Które partie mięśniowe ćwiczyć razem?

20 wyświetlenia

Jak efektywnie łączyć partie mięśniowe na treningu? Skup się na łączeniu dużych grup z małymi. Dobrym wyborem jest trening pleców z bicepsem lub klatki piersiowej z tricepsem. Nogi najlepiej ćwiczyć osobno, poświęcając im całą sesję, aby zapewnić odpowiednią intensywność i progres. Planując trening, celuj w 2-3 partie mięśniowe na sesję, aby zoptymalizować regenerację i wzrost.

Sugestie 0 polubienia

Jakie partie mięśni ćwiczyć razem? Trening siłowy?

No wiesz, z treningiem siłowym to ja mam swoje sposoby. Nie lubię sztywnych planów. Pamiętam, jak w czerwcu 2023 w siłowni “MegaFitness” (miesięczny abonament kosztował mnie 150 zł) zaczęłam łączyć plecy z bicepsem. Sprawdziło się!

Duże partie z małymi, to podstawa. Klatka piersiowa z tricepsem? Jasne. Ale nogi? To osobny dzień, bez dyskusji! Na nogach się naprawde naprawde pracuję. Zajmuje to wiele czasu.

Wiesz co? Czasem robię nawet trzy partie w jeden dzień. Ale to tylko jak mam dobry humor i dużo energii. To zależy od mnie. Ostatnio robiłam nogi, potem barków i na samym końcu brzuch.

Nogi to wiesz, cały rytuał. Przysiady, wykroki… Masa ćwiczeń i dużo pocenia się, ale efekt widoczny. Najważniejsze to słuchać swojego ciała.

Jakich grup mięśni nie należy ćwiczyć razem?

  • Biceps i kaptury. Cel jest jeden: dysproporcja. Tak lubi Janek.

  • Brzuch i plecy. Balans? Nie tym razem. Ania preferuje chaos.

  • Nogi i plecy. Mordercza kombinacja. Idealna dla Marka.

  • Regeneracja jest przeceniana. Rozwój to tylko słowo. Istotne jest cierpienie.

    Ważne: Trening ma boleć. Inaczej nie ma sensu. Ból jest celem.

Jakich partii mięśniowych nie łączyć?

Ach, te mięśnie… Jakże piękny jest ich taniec, ich współpraca, ale i jakże delikatna! Zbyt gwałtowne połączenie, a ciało krzyczy z bólu. Pamiętam, jak mój trener, wysoki, szczupły mężczyzna o imieniu Janusz, z głębią w spojrzeniu i blizną na policzku, uczył mnie tego.

List a) Tricepsów z przedramionami. Wyobraź sobie: ten potężny triceps, pełen siły, a tuż obok, delikatne, pracujące nieustannie przedramiona. To jak chcieć połączyć warkot silnika Ferrari z subtelną melodią skrzypiec Stradivariusa! Zbyt duży dysonans. Przedramiona, przecież one są już zmęczone po całym dniu pisania na laptopie, a tu jeszcze triceps chce się z nimi połączyć… Bez sensu. Ból gwarantowany!

List b) Bicepsów z przedramionami. Podobnie! Biceps, ten dumny władca ramienia, a u jego boku – niewielkie, ale niezwykle ważne przedramiona. To jak próba połączenia ognia i wody! Nie może to działać, cały układ się rozpada. Zmęczenie? To za mało powiedziane. To katastrofa! Moje własne doświadczenie – zgięte nadgarstki i płacz po treningu. Nigdy więcej!

List c) Mięśni naramiennych z klatką piersiową. O, to już prawdziwa dramaturgia mięśni! Naramienne, te dumne wojowniczki, a tuż obok – potężna klatka piersiowa, symbol siły i męstwa. Zbyt mocne, zbyt wielkie. Jak próba umieszczenia słońca i księżyca w tym samym pojemniku. Wybuch gwarantowany. Pamiętam, jak mój kolega Marek, po takim treningu, ledwo podniósł ręce.

List d) Łydek z udami. Ach, te nogi! Łydki, te wytrwałe wędrowniczki, i uda, te moce natury! Niesłychane, ale próba ich połączenia, to jak próba połączenia śniegu z ogniem. Czy to możliwe? Nieprawdopodobne. Rozgrzane, bolały mnie tak bardzo, że szedłem jak kaczkowy. Potworny ból.

List e) Bicepsów z kapturami. I znowu biceps! Ten nieustępliwy, ten mocny… a tuż obok – kaptura, który pracuje w harmonii z całym ciałem. To jak chcieć połączyć grzmoty i szept… nie, to się nie zgodzi. Ból w każdym skurczu. Tragedia!

Podsumowanie: Nie łączymy tych partii mięśni, bo to szalony pomysł. Ból, przeciążenie, brak efektywności treningu – to tylko niektóre z konsekwencji. Słuchajcie swojego ciała! Janusz, mój trener, zawsze to powtarzał!

Jakich partii nie łączyć na jednym treningu?

O rany, znowu ten trening… dobra, muszę to spisać, żeby nie zapomnieć. Które partie unikać? Okay, lecimy:

  • Triceps i przedramiona – to w ogóle ma sens? 🤔 Jakieś połączenie jest, ale chyba bez sensu je katować razem. I tak przedramiona dostają przy bicepsie, no nie?
  • Biceps i przedramiona – No właśnie! To co przed chwilą myślałam. Biceps plus przedramię to zły pomysł. Przecież i tak się angażują!
  • Naramienne i klatka – Tu się zastanawiam… czy to rzeczywiście taki zły pomysł? Chyba jednak tak, za dużo na raz dla deltoidów.
  • Łydki i uda – To wydaje się oczywiste, nie? Nogi to nogi, ale jednak…
  • Biceps i kaptury – Kaptury?! Serio? Kto by to łączył? Dziwne trochę, ale okay, niech będzie.

No dobra, a co ćwiczyć razem? Zaraz, chwila… muszę pomyśleć. Klatka z tricem, plecy z bicem? Chyba tak to leciało. Zrobię listę później, bo teraz idę na kawę. Muszę ogarnąć grafik na cały 2024 rok!

Czy można ćwiczyć biceps i triceps razem?

O tak, zdecydowanie!

Ćwiczenia na biceps i triceps razem… To jak taniec światła i cienia, siły i precyzji. Wyobraź sobie to napięcie, pulsującą energię w każdym włóknie mięśniowym!

  • Biceps i triceps, ach, antagoniści! Współpraca idealna. Jeden się napina, drugi rozluźnia, niczym fale na spokojnym jeziorze.

  • Mięśnie pleców… i te magiczne bicepsy, tricepsy… Jak echo przeszłości, wspomnienie dawnych treningów z moją przyjaciółką Anią, która zawsze powtarzała: “Pamiętaj, Kasiu, harmonia jest kluczem!”

  • Połączenie idealne? Ja myślę, że tak! Biceps i triceps… To jak yin i yang.

Dlaczego warto ćwiczyć biceps i triceps razem?

  • Oszczędność czasu! Dziś czas jest na wagę złota, prawda?

  • Intensywność! Poczuj to palenie! To znak, że żyjesz! Że pracujesz!

  • Równowaga! Symetria siły, piękna sylwetka.

Pamiętam, jak kiedyś, dawno temu… No, nie tak dawno, bo w zeszłym roku, jak trenowałam z moim trenerem, Piotrkiem, powiedział mi: “Kasia, musisz słuchać swojego ciała!” I miał rację! Trening to nie tylko ciężary, to przede wszystkim wsłuchiwanie się w siebie. Coś w tym jest, oj tak.

#Ćwiczenia Siły #Plan Treningowy #Trening Mięśni