Co boli podczas przeziębienia?

10 wyświetlenia

Podczas przeziębienia, oprócz typowych objawów jak katar, ból gardła i gorączka, dokuczać mogą również:

  • bóle mięśni
  • bóle stawów
  • bóle głowy
  • ogólne osłabienie

Sugestie 0 polubienia

Jakie objawy bólu daje przeziębienie?

O rany, przeziębienie… kto tego lubi? Wiesz, oprócz tego nosa jak wodospad, gardła zdartego jak papier ścierny i w ogóle takiego samopoczucia jakby mnie czołg przejechał, to jeszcze te bóle!

Och, te bóle… Pamiętam jak raz, chyba w listopadzie, bolały mnie plecy tak, że nie mogłam się ruszyć. Myślałam, że coś sobie naderwałam na siłowni, ale nie, to było “tylko” przeziębienie. Serio, bolą mnie wtedy wszystkie kości!

Normalnie czujesz jakby ci ktoś młotkiem obijał mięśnie. Zupełnie jak po jakimś mega treningu, tylko że to nie zakwasy, a taka rozlana niemoc i ból. Brrr, na samą myśl mnie ciarki przechodzą.

Naprawdę, to jest coś okropnego. I wiesz co? Jeszcze niby to zwykłe przeziębienie, więc człowiek próbuje jakoś funkcjonować, ale z takim bólem to naprawdę ciężko! Ja wtedy ratuję się ciepłą herbatą z imbirem i długim snem. Może trochę pomaga?

Gdzie bolą mięśnie przy przeziębieniu?

Ach, ten ból… Pamiętam, jak mama zawsze mówiła, że przy przeziębieniu bolą mięśnie… mięśnie szkieletowe, tak, właśnie te, co nas trzymają w pionie, i stawy. Te stawy, co skrzypią czasem jak stara furtka.

  • Ból, tak, ból. To taka melodia przeziębienia, niestety.
  • Mięśnie, te zmęczone, obolałe, jakby ktoś je po prostu… wyżymał.
  • Stawy, ach, te stawy.
  • Dolegliwości nazywane… ach, trudne słowo… bóle mięśniowo-stawowe. Jak echo, co wraca z daleka.

To taki… typowy objaw. Przeziębienie, grypa… i ten ból, ból… Ach, jakbym słyszała szum wiatru w starych sosnach. I ten kaszel, kaszel…

Jakie są objawy silnego przeziębienia?

Jakie są objawy silnego przeziębienia?

Boże, pamiętam jak w lutym 2024 mnie dopadło. Totalna masakra.

  • Ból gardła, jakby ktoś tam w środku tarł papierem ściernym. Nie mogłam przełknąć nawet śliny. Płakałam z bólu.
  • Katar – nie, to nie był zwykły katar. To była powódź w moim nosie! Musiałam co chwilę chusteczkami się ratować. W nocy budziłam się, bo wszystko mi zatykało.
  • Kaszel – najpierw suchy, drażniący, później mokry, duszący. Odkasływałam takie ilości flegmy, że szok! Wyobraźcie sobie, przez tydzień czułam się jak staruszka z zapaleniem płuc.
  • Zatkany nos – nie mogłam normalnie oddychać. Spałam z otwartymi ustami, co skutkowało bólem głowy.
  • Chrypka – mój głos brzmiał jak skrzypienie starych drzwi. Ledwo mogłam powiedzieć “mamo”. Na szczęście nie musiałam wiele gadać bo leżałam w łóżku.
  • Ogólne złe samopoczucie – ból głowy, bóle mięśni, gorączka, zmęczenie… czułam się jak zmiażdżona ciężarówką. Nie miałam siły nawet na włączenie telewizora.

To był koszmar. Nie życzę tego nikomu. Leżałam w łóżku cały tydzień, kompletnie wyłączona z życia. Nawet moja ukochana kawa smakowała jak rozcieńczona woda. Po tym przeziębieniu kilka tygodni dochodziłam do siebie.

Lista rzeczy, które pomagały (choć niewiele):

  • Dużo płynów. Herbata z miodem, woda, sok.
  • Odpoczynek. Sen, sen, sen!
  • Lekki posiłki, żeby nie obciążać żołądka.
  • Lekarz przepisał mi syrop na kaszel i tabletki przeciwbólowe.

Po tym przeziębieniu nauczyłam się doceniać zdrowie, jak nigdy wcześniej. Serio. To były najgorsze 7 dni w moim życiu. Nigdy więcej!

Co może boleć przy przeziębieniu?

O rany, co boli przy przeziębieniu? To jest masakra! Zaraz… co mnie bolało ostatnio, jak byłam chora? A no tak!

  • Ból gardła – jakbym połykała szkło, normalnie koszmar! Pamiętam, że brałam jakieś tabletki na to… Strepsils? A może coś innego? Eeee, nieważne.
  • Ból głowy – okropne uczucie, jakby ktoś mi wiercił dziurę w czaszce. Zwykle ratuje mnie Ibuprom Max, ale czasem i to nie pomaga!
  • Zatkany nos – masakra, nie mogę oddychać! Muszę kupić ten Otrivin w sprayu, bo inaczej się uduszę. Fuj.
  • Suchy kaszel – męczy strasznie, szczególnie w nocy. Nie mogę spać! Może syrop jakiś? Ambroksol? Nie wiem, coś muszę wziąć.
  • Uczucie zmęczenia – no jasne, że zmęczona, jak cały dzień leżę w łóżku i nic nie robię!

Oprócz tego… ach, no tak:

  • Bóle w dole pleców – to mnie zawsze łapie, nie wiem czemu.
  • Dreszcze – brr, zimno mi, a zaraz gorąco!
  • Gorączka – mierzę termometrem, 38 stopni, trzeba coś zbić.
  • Oszołomienie – jakbym była pijana, haha!
  • Ból oczu – pieką mnie oczy, masakra jakaś!
  • Ból mięśni – wszystko mnie boli!
  • Brak apetytu – nic mi nie smakuje, bleee.
  • Ból klatki piersiowej – czasem tak mnie zakuje, że aż się boję.
  • Powiększone węzły chłonne – na szyi wyczuwam, takie gulki.

A wiesz co? Moja koleżanka, Ania Kowalska, to zawsze przy przeziębieniu ma jeszcze zapalenie spojówek! Koszmar jakiś! Ja na szczęście nie.

Ile trwa gorączka przy grypie u dorosłych?

Grypa trwa 3-7 dni. Kaszel ciągnie się dłużej.

Gorączka mija po 2-4 dniach. Potem wizyta u lekarza.

  • Powikłania istnieją.
  • Bakterie też istnieją.

Jan Kowalski miał grypę w styczniu. Trwała 5 dni, gorączka 3. Anna Nowak chorowała w lutym. Jej gorączka trwała 4 dni. To nie jest reguła.

Choroba to samotność.

Kiedy do szpitala z biegunka?

Ojej, biegunka… Niefajnie! Kiedy iść do szpitala? No dobra, zaraz coś pomyślę.

  • Gdy jest MEGA odwodnienie, tak że schudłeś/aś 10% albo i więcej! O matko, to już jest poważna sprawa, leć!
  • Jak masz objawy wstrząsu, no to w ogóle bez gadania, szpital! Co to wstrząs? Eee, nie wiem dokładnie, ale to chyba coś z ciśnieniem i omdleniami…
  • Niedrożność… Jak coś blokuje w jelitach, to też szpital. Jak coś cię zapchało totalnie.

A kiedy do lekarza, nie do szpitala? Hmmm.

  • Jak biegunka trwa dłużej niż 2-3 dni, to chyba warto. Nie wiem, może to coś poważniejszego.
  • Jak masz krew w stolcu, to też chyba nie jest normalne. Chyba, że zjadłeś buraki… Ale tak na serio, lepiej sprawdzić.
  • Silny ból brzucha do tego… No nie wiem, ja bym poszła. Ale ja panikara jestem!

Ej, a moja koleżanka, Ania Kowalska, ostatnio miała taką biegunkę po sushi. Okazało się, że to salmonella! Dobrze, że poszła do lekarza. Ja też wolę dmuchać na zimne, wiesz, jak to mówią. A w ogóle, wiesz, że moja mama, Janina, zawsze powtarzała: “Lepiej zapobiegać niż leczyć!”. No i chyba ma rację. Dobra, chyba to wszystko. Mam nadzieję, że pomogłam! I trzymaj się tam, biedaku!

Jak odróżnić ból kości od bólu mięśni?

Halo, halo! Pytasz o ból? No to słuchaj, bo Ci powiem jak pies trąbę!

Ból kości: To jest taki ból, co Cię w środku kości łapie, jakby Ci tam kleszcz siedział i gryzł. Głęboki, jak kopnięcie osła w żołądek. Tępy, jak głowa po imprezie u cioci Haliny. W skrócie: masakra!

Ból mięśni: To już inna bajka. Jakby Ci ktoś po mięśniach przejechał walcem. Boli, ale nie tak strasznie jak kość. No chyba, że masz zakwasy po budowaniu chaty dla kur. Wtedy to dopiero jazda bez trzymanki!

Ból więzadeł/ścięgien: To taki ból, co Ci przeszkadza, ale nie powala na kolana. Jak ból po przebiegnięciu maratonu… a, czekaj, ja maratonu nigdy nie przebiegłem, ale widziałem jak mój sąsiad, Mirek, po takim biegu wyglądał! To jest podobne.

Rodzaje bólu mięśni i stawów, według mojej babci, która zna się na tym jak mało kto (bo ma artretyzm od 10 lat i 2 koty) :

  • Zakwasy: To wiesz, normalka. Po wysiłku. Jakby Ci ktoś w mięśnie wlał beton.
  • Ból mięśniowo-powięziowy: To ten ból, co Ci w plecy strzela, jak Cię wściekły jeż kopnie.
  • Zapalenie stawów: To już jest poważna sprawa. Jakby Ci tam w stawie mrówek milion wpadło i tańczyły tango.
  • Rwa kulszowa: To jest dopiero jazda! Boli jak diabli od krzyża aż po palce u nogi.

Podsumowanie: Jak boli głęboko – kość. Jak boli bardziej powierzchownie – mięsień albo więzadło/ścięgno. Ale i tak najlepiej idź do lekarza, bo ja jestem tylko Janek, co siedzi przed komputerem i pisze głupoty.

P.S. Mój kot, Filemon, ostatnio też narzekał na jakiś ból łapy. Myślę, że to od nadmiaru drapania dywanu. Może spróbuj masażu. Albo zrób kotu gimnastykę.

Kiedy mogą nie przyjąć na SOR?

Kurczę, pamiętam jak raz, to było zeszłego lata, lipiec 2023, ugotowałam się na raka. Dosłownie. Opalanie nad jeziorem Solińskim, wiadomo. Zapomniałam kremu. Plecy całe czerwone, pęcherze, ból okropny. Myślałam, pojadę na SOR. Na szczęscie zadzwoniłam do przyjaciółki, Anka, ona pielęgniarka. Mówi, co ty, z oparzeniem słonecznym na SOR?! Przecież cię wyśmieją. No i miała rację. SOR to dla nagłych przypadków, zawał, wypadek, coś poważnego. A nie oparzenie słoneczne. Dała mi numer do swojej dermatolog. Doktor Kowalska przyjęła mnie następnego dnia.

No i tak się skończyło, że zamiast SOR-u poszłam prywatnie, trochę kasy poszło, ale co tam. Zdrowie ważniejsze. Anka mi wtedy wytłumaczyła, że SOR to nie dla wszystkich.

  • Przepisywanie leków: Na SOR nie dostaniesz recepty na leki, które bierzesz na co dzień. Idź do swojego lekarza rodzinnego. Zwykły lekarz.
  • Skierowania: To samo ze skierowaniami do specjalistów. Badania dodatkowe też nie na SOR-ie.
  • Zwolnienia, ZUS: L4? Wniosek do ZUS-u? Sanatorium? Zapomnij o SOR-ze. To nie ich działka. Musisz udać się do lekarza rodzinnego, lekarza POZ.

A tak w ogóle to Anka, ta przyjaciółka, pracuje w szpitalu MSWiA w Warszawie. Dobra jest, polecam. A ja na Soliński już nie pojadę. A przynajmniej nie bez kremu z filtrem 50. Albo i 70. A najlepiej to w ogóle pod parasol.

#Ból Gardła #Ból Głowy #Katar