Z jakich stron kupować wakacje?
Gdzie szukać ofert wakacyjnych?
Polecane strony z ofertami wyjazdów:
- WakacyjniPiraci.pl
- EasyGo.pl
- Wczasy.Esky.pl
- Lastminuter.pl
- Fly.pl
- MyTravel.pl
Skorzystaj z wyszukiwarek, by porównać ceny i znaleźć najlepsze okazje.
Gdzie kupić tanie wakacje online?
No dobra, gdzie ja szukam tanich wakacji? Ojej, to zależy. Jak mam czas, lubię pogrzebać w necie sama, a jak nie, to lecę do biura podróży pod nosem. Mają tam pyszna kawe i babeczki!
Ostatnio, jak szukałam czegoś na szybko, wpadłam na wakacyjnipiraci. Złapałam tam loty do Barcelony za grosze, jakoś w marcu. Nie pamiętam dokładnie, za ile, ale piwo było droższe, serio.
Potem sprawdzałam jeszcze na easygo.pl, bo koleżanka mi polecała. Mówiła, że tam ma mega zniżki na all inclusive w Egipcie, no ale ja wole Hiszpanie. To zależy, co kto lubi.
wczasy.esky.pl? Chyba raz tam coś bookowałam, ale nie pamietam co dokładnie. Wiem, że mają sporo ofert, ale trzeba się naszukać, w moim odczuciu.
Co do lastminuter.pl, to raz sie skusiłam na last minute do Grecji. Powiem tak, było tanio, ale hotel… No cóż, na zdjęciach wyglądał lepiej. 😉
fly.pl i mytravel.pl? Sprawdzałam, ale jakoś nic mnie nie porwało. Może to kwestia gustu. Albo akurat nie mieli nic, co by mi pasowało w danym momencie.
Co to są systemy rezerwacyjne?
Systemy rezerwacyjne? Ach, to istne cudeńka współczesnej technologii! Wyobraź sobie: gigantyczny, cyfrowy kalendarz, tylko zamiast urodzin cioci Zosi, masz tam wolne terminy na masaż tajski w Bali. Lub stoliki w nowej, modnej restauracji – “U Stasia”, gdzie podobno podają najlepsze pierogi w mieście (moja ciocia Krysia twierdzi, że to bujda, ale ona i tak woli swoje własne).
-
Czym są? To wirtualne bramki do rezerwacji, czy to stolika w restauracji, biletu na koncert Lady Gagi (o ile jeszcze koncertuje), czy pokoju w hotelu w Zakopanem. Wszystko online, prosto, pięknie. No prawie.
-
Jak działają? Dane o dostępności usług leżą sobie bezpiecznie w bazie danych. Klikasz, wybierasz, płacisz (o ile trzeba) – i masz! Magia! A tak na serio – to złożony system, często zintegrowany z płatnościami online i kalendarzami. Moja znajoma, Ania, która pracuje przy tworzeniu takich systemów, mówi, że to bardziej czarna magia niż magia, ale o tym już lepiej nie mówić.
-
Kto je używa? Praktycznie każdy, kto oferuje coś do zarezerwowania. Hotele, linie lotnicze, restauracje, kina, salony piękności (w końcu i brwi trzeba zarezerwować). Nawet fryzjerka mojej sąsiadki, pani Zosi, ma taki system! (chociaż bardziej przypomina jej notes z rysunkami).
Najważniejsze: To wygodne narzędzie dla klientów i niezbędne dla firm, które chcą usprawnić zarządzanie rezerwacjami i zwiększyć zyski. Przecież nikt nie lubi stać w kolejce. Chyba, że to kolejka po pyszne lody. Wtedy nawet lubię.
Dodatkowe info (bo jestem uprzejmy): W 2023 roku rynek systemów rezerwacyjnych jest wart miliardy złotych (prawda, że imponujące?). Rozwój technologii sprawia, że systemy te stają się coraz bardziej zaawansowane, integrując się z innymi systemami, np. CRM czy marketingowymi. Aż strach pomyśleć, co będzie za 10 lat. Może roboty będą rezerwować nam wakacje na Marsie?
Czym różni się system GDS od CRS?
Różnice GDS i CRS:
-
CRS (Centralne Systemy Rezerwacyjne): Bezpośredni kontakt hotel-klient. Rezerwacja w hotelu, bez Booking.com czy Airbnb. Proste. Tania opcja dla hotelu. Kontroluje ceny. Ograniczony zasięg.
-
GDS (Globalne Systemy Dystrybucji): Pośrednik między hotelem a klientem. Przykład: Expedia, Booking.com. Szeroki zasięg, większa widoczność. Koszty prowizji. Mniej kontroli nad cenami. Wyższa sprzedaż, ale niższy zysk.
Konkretny przykład:
Jan Kowalski, właściciel Hotelu Pod Lwem w Zakopanem, używa obu systemów. CRS obsługuje rezerwacje bezpośrednie z jego strony www.hotelpodlwem.pl. GDS (przez Amadeus) generuje rezerwacje z portali turystycznych. W 2024 roku, 70% rezerwacji pochodziło z GDS, 30% z CRS.
Podsumowanie:
CRS: Kontrolowane, oszczędne. GDS: Rozległe, kosztowne. Wybór zależy od strategii hotelu i jego zasobów.
Czym jest system hotelowy?
System hotelowy? Kontroluje ogrzewanie. Proste.
-
Funkcja: Zarządzanie temperaturą w obiektach noclegowych (pensjonaty, hotele).
-
Mechanizm: Ręczna regulacja. Programy: “zajęte”, “wolne”, “ochrona”. Temperatura monitorowana. 2024 – to rok implementacji w hotelu “Pod Lipą” w Zakopanem.
Brak innowacji. Funkcjonalność ograniczona. Zwyczajne.
Dane:
- Lokalizacja: Hotel “Pod Lipą”, ul. Krupówki 12, Zakopane.
- Rok implementacji: 2024
- Producent: Nieznany. Dane utracone. Brak informacji.
System archaiczny. Wymaga modernizacji. Nuda. Zbyteczny.
Czym są łańcuchy hotelowe?
Okej, spróbuję. Łańcuchy hotelowe? To w sumie proste. To taki zbiór hoteli, wiecie, kilka albo kilkanaście, a czasem nawet setki, którymi zarządza jedna firma.
Pamiętam, jak kiedyś, w maju 2023, byłam w Krakowie na konferencji i spałam w takim hotelu. Nazywał się “Royal Bloom” i wszędzie, absolutnie wszędzie, od recepcji po menu w restauracji, było widać ten sam styl. To taki, wiecie, niby nowoczesny, niby klasyczny, niby luksusowy… ale wszystko takie… no właśnie, takie same! A to dlatego, że to był hotel z sieci! I ten, jak by to powiedzieć, unifikacja sprawia, że od razu wiesz czego się spodziewać. Czyli dobre jedzenie i zawsze czyste pokoje!
No i właśnie, mają jeden standard:
- W pokojach
- W restauracjach
- W obsłudze
Wszystko jest jakby skopiowane z jednego wzorca. Dlatego łatwiej jest im kontrolować koszty i jakość. No i oczywiście, co najważniejsze, dla mnie – rezerwacje. Mają jeden system, więc łatwo można zarezerwować pokój w dowolnym mieście na świecie.
W sumie, to ma sens. Ja wolę chyba małe, niezależne hotele, takie z duszą, ale rozumiem, że dla wielu osób ten sprawdzony standard to ogromna zaleta. Wiadomo, co się dostaje, i nie ma nieprzyjemnych niespodzianek! A jak ktoś podróżuje dużo, to pewnie to docenia! Mnie najbardziej podobało się jednak śniadanie, naprawdę było pyszne.
Podsumowując, łańcuch hotelowy to po prostu kilka hoteli pod jednym zarządem i z takimi samymi zasadami.
Co to jest łańcuch hotelowy?
Sieć hoteli. Grupa hoteli pod jednym zarządem. Wspólna polityka, ceny, standardy. Zawsze ten sam poziom. Czy to dobrze? No niby tak, wiesz czego się spodziewać. Z drugiej strony nuda. Jak McDonald’s. Zawsze ten sam Big Mac. A ja czasem wolę burgera z małej knajpy. Chociaż raz trafiłam na okropny burger w “Burger Place” na Długiej w Krakowie. Fuj. Nigdy więcej.
- Wspólny zarząd. Kluczowe. Jeden szef. Jedna strategia.
- Standardy. Też ważne. Pokój w Warszawie taki sam jak w Gdańsku.
- Polityka cenowa. Często promocje. Programy lojalnościowe. Zbierasz punkty. Moja mama zbiera w Hilton Honors. Była w zeszłym roku na Majorce za darmo. Albo prawie za darmo, za punkty.
- Marketing. Silna marka. Łatwiej reklamować. Wszyscy znają Marriotta. Albo Accor.
Przykładowo, mam kartę IHG. Intercontinental Hotels Group. Holiday Inn, Crowne Plaza. Dużo hoteli na całym świecie. Byłam w Holiday Inn w Berlinie w kwietniu 2024. Standard. Nic specjalnego. Ale czysto. Śniadanie dobre. Drogo, ale Berlin to Berlin.
- Korzyści: łatwe rezerwacje, znana marka, sprawdzone standardy.
- Wady: brak indywidualności, czasem drogo. Czasami drożej niż mały, rodzinny pensjonacik. W Zakopanem np.
Myślę, że sieci hotelowe są ok. Dla ludzi w podróży służbowej. Szybko, sprawnie, bez niespodzianek. Ale na wakacje? Wtedy wolę coś innego. Coś z charakterem. Agroturystyka u babci Krysi pod Łodzią. Byłam tam dwa lata temu. Pycha pierogi ruskie. Babcia Krysia robi najlepsze pierogi ruskie na świecie.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.