Ile leków wziąć do Albanii?
Szczerze, zdziwiło mnie to pytanie o leki albańskie. Brzmi to trochę… dziwnie. Przecież do Albanii bierze się swoje leki, te, które się stale zażywa, plus podstawową apteczkę na drobne dolegliwości. Nie ma czegoś takiego jak leki albańskie do kupowania na miejscu. A 2000-4000 czego? Leków? Złotych na leki? To jakaś bzdura.
Kurczę, “ile leków wziąć do Albanii?” – serio ktoś tak pyta? Zbiło mnie to trochę z tropu. Przecież to brzmi, jakbym miała jechać po jakieś… albańskie specyfiki? No bez jaj. Jadąc gdziekolwiek, biorę swoje leki, te, które muszę brać regularnie. Jak mam cukrzycę, to biorę insulinę, prawda? Nikt chyba nie liczy na to, że kupi ją na miejscu. A poza tym zwykła apteczka turystyczna. Wiecie, coś na ból głowy, na żołądek, plasterki… takie tam. Ale żeby od razu 2000-4000… czego? Tabletek? Złotych? O co w ogóle chodzi?
Pamiętam, jak kiedyś pojechałam do Chorwacji i zapomniałam wziąć leki na alergię. Masakra! Wszędzie pyłki, a ja cała spuchnięta. Musiałam latać po aptekach, tłumaczyć się na migi… Uff, koszmar. Dlatego teraz zawsze robię listę i dwa razy sprawdzam, czy wszystko spakowałam. A propos, pamiętacie tę historię o kobiecie, która pojechała do Indii i zachorowała na malarię? Wróciła stamtąd w strasznym stanie. Dlatego warto się zaszczepić albo chociaż wziąć jakieś profilaktycznie leki, jeśli jedzie się w tropiki. W Albanii chyba aż tak źle nie jest, ale lepiej dmuchać na zimne. Czytałam gdzieś, że warto mieć ze sobą węgiel, elektrolity i coś na biegunkę, bo czasem zdarzają się problemy żołądkowe. Sama nie miałam takich przygód, ale… kto wie? Lepiej być przygotowanym, co nie?
#Leki Albania #Podróż #WyjazdPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.