Czym się różni wyjście od wycieczki?

20 wyświetlenia

Wyjście to ogólne określenie opuszczenia miejsca pobytu. Może to być krótka wizyta w sklepie, spacer po okolicy czy dłuższa podróż.

Wycieczka to zorganizowana forma wyjścia, zazwyczaj z przewodnikiem, o charakterze edukacyjnym lub rekreacyjnym, np. wycieczka szkolna. Kluczowa jest celowość i zaplanowanie. Wycieczka ma określony cel i program, wyjście – niekoniecznie.

Sugestie 0 polubienia

Wyjście a wycieczka – jaka jest zasadnicza różnica? Sprawdź!

Wyjście, wycieczka… Czasem sama się gubię w tych słowach. W szkole, pamiętam, 17 maja 2018, jechaliśmy do Krakowa. To była wycieczka, zorganizowana przez szkołę, z przewodnikiem, autokarem, biletami wstępu. Kosztowało to majątek, około 300zł, ale warto było.

A wyjście? To coś bardziej luźnego, np. krótki spacer na plac zabaw z dzieciakami, pobliskiego parku 28 czerwca. Żadnej formalności, tylko spontan.

Zasadnicza różnica? Organizacja. Wycieczka to plan, harmonogram, cel edukacyjny. Wyjście? Improwizacja, wolność. Jak wyjście po mleko do sklepu pod blokiem.

Q: Jaka jest różnica między wyjściem a wycieczką? A: Wycieczka jest zorganizowaną formą wyjścia z celem edukacyjnym lub turystycznym. Wyjście jest spontaniczne i mniej formalne.

Czy wyjście do teatru to wycieczka?

No właśnie… wyjście do teatru… czy to wycieczka? Tak myślę sobie teraz, w nocy, jak patrzę w okno.

  • Wiesz, jeśli pójdziemy do teatru z klasą, tak jak moja córka, Ania, poszła w tym roku na “Dziady” do Starego Teatru w Krakowie, to dla mnie to jest wycieczka. Wycieczka w inny świat. Ania wróciła zmieniona, zamyślona. To było coś więcej niż tylko obejrzenie spektaklu.

  • Ale jak ja idę z Markiem, moim mężem, do kina na komedię… To raczej randka niż wycieczka. Chociaż… zależy od filmu. Jak oglądaliśmy dokument o historii kina, to może trochę wycieczka też była. Wycieczka przez czas.

  • Wiesz, wycieczka to dla mnie coś, co zostawia ślad. Jak pojechałam z moją mamą, Teresą, do Muzeum Powstania Warszawskiego. To była bolesna, ale ważna wycieczka. Pamiętam to do dziś. Niby tylko muzeum, ale poczułam się jakbym przeniosła się w czasie.

  • A kiedyś, z moim bratem, Piotrkiem, pojechaliśmy na mecz. To była wycieczka! Wycieczka pełna emocji, krzyków, wspólnego przeżywania. Zupełnie inaczej niż w teatrze, ale też coś znaczącego.

To wszystko zależy… Od celu, od towarzystwa, od tego, co zostaje w sercu po powrocie. Może każda podróż, nawet ta najkrótsza, do kina czy teatru, jest na swój sposób wycieczką.

Czym różni się wycieczka od wyjścia?

Różnica między wycieczką a wyjściem szkolnym sprowadza się do celu. Wycieczka, zgodnie z rozporządzeniem MEN z 2023 roku (analogicznie do rozporządzenia z 2002), to aktywność edukacyjna o charakterze turystyczno-krajoznawczym, ściśle związana z programem nauczania. Myślę, że to kluczowe – integralna część procesu dydaktycznego, a nie tylko miła przerwa.

a) Wycieczka: Ma charakter edukacyjny, planowana jest wcześniej i związania z tematem lekcji np. geografii lub historii. Przykładem może być wyjazd mojej siostry, Kasi, do Warszawy – zwiedzanie Zamku Królewskiego, łączone z lekcją historii w muzeum. To nie tylko zabawa, ale celowe poszerzanie wiedzy.

b) Wyjście grupowe: To luźniejsze spotkanie, bez konkretnego programu edukacyjnego. Można powiedzieć, że to rodzaj spontanicznej aktywności. Na przykład, niedawno moja grupa z koła teatralnego wyszła na pizzę po próbie – przyjemne, ale pozbawione elementu edukacyjnego.

Można by rzec, że wycieczka to rodzaj wyjścia z sensem, z premedytacją, z zamiarem zdobywania doświadczeń na poziomie nie tylko osobistym, ale i edukacyjnym. Ciekawa kwestia, czy sama przyjemność może być celem edukacji – ale to już inna dyskusja.

Punkt 2a rozporządzenia MEN jasno określa te różnice – chociaż interpretacja w praktyce może być czasem trudniejsza.

Dodatkowe informacje:

  • Rozporządzenie MEN z 2023 r. (w miejsce 2002 r.) zawiera bardziej szczegółowe przepisy dotyczące organizacji wycieczek szkolnych, w tym kwestie bezpieczeństwa i ubezpieczeń.
  • Ważne jest, aby każda wycieczka posiadała szczegółowy plan, zatwierdzony przez dyrekcję szkoły.
  • Organizacja wycieczek wiąże się z odpowiedzialnością nauczycieli i opiekunów.

Co to jest wyjście szkolne?

Wyjście szkolne? Zaplanowana, kontrolowana aktywność edukacyjna poza szkołą.

  • Cel: Dydaktyka i wychowanie. Realizacja celów opisanych w karcie wycieczki (np. 2023-10-27, klasa 3b, Muzeum Historii).
  • Elementy: Krajoznawstwo, nauka, rekreacja. Brak spontaniczności.
  • Bezpieczeństwo: Pod nadzorem nauczyciela, ustalona trasa, zgody rodziców. Barbara Nowak, Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 7 w Krakowie, zatwierdziła plan wyjścia.

Zapis w dzienniku szkolnym obligatoryjny. Brak zgłoszenia = brak wyjścia.

Kara za nieprzestrzeganie procedur: Zawieszenie w prawach ucznia.

Szczegóły w regulaminie szkoły. Sprawdź punkt 5.3, str. 12. Ignorancja nie zwalnia z odpowiedzialności.

Czym jest wycieczka?

Ok, dobra, wycieczka… Czym ona właściwie jest? No jasne, to taka… wyprawa, prawda? Ale czy każda wyprawa to wycieczka? Hmmm… Musi być zorganizowana? A może wystarczy spontaniczny wypad z kumplami?

No dobra, to tak:

  • Wycieczka to na pewno zmiana miejsca pobytu. Czyli, nie siedzisz w domu, brawo Ty!
  • Musi być jakiś program, czy można po prostu iść gdzie oczy poniosą? Chyba jednak coś tam zaplanowane powinno być. Przynajmniej mniej więcej.

A w sumie, to pamiętam jak w 2023 roku pojechaliśmy z rodzicami do Zakopanego! To była wycieczka, co nie? Ale na biwaku w 2024 też byłem, to to samo, tylko inaczej? Ale super było!

No i najważniejsze – uczestnicy! Samemu to chyba nie wycieczka, bardziej samotny spacer… A z drugiej strony, samotna podróż też może być wycieczką. Ale nudno. Zawsze lepiej z Agnieszką i Markiem!

Czym jest wyjście?

Wycieczka? Ach, to ta krótkotrwała namiastka przygody, jak romans z automatem do kawy w pracy! Krótkie spotkanie z nieznanym, żeby potem wrócić do szarej rzeczywistości.

  • Definicja: Małe eskapadki, które nie wykraczają poza horyzont jednego dnia. Coś jak dietetyczna wersja podróży dookoła świata.

  • Przykłady:

    • Lato? Piknik w parku, gdzie mrówki mają lepszy catering niż my. Albo dzień na plaży, gdzie walczymy o każdy skrawek piasku jak o spadek po wuju z Ameryki.
    • Zima? Marsz przez śnieg, podczas którego zastanawiamy się, czy nie lepiej było zostać w domu i oglądać Netflixa. Albo shopping z lunchem, podczas którego bardziej najadamy się rachunkami niż jedzeniem.

Wycieczka to taki “oddech” od codzienności. I tak, pewnie i tak skończy się, jak wszystkie moje plany, czyli praniem i oglądaniem seriali.

P.S. Mówią, że “krótka wycieczka” to taki test dla związku. Jak przeżyjecie bez kłótni o mapę i miejsce parkingowe, to macie szansę na emeryturę razem. 😉

Co to jest wyjście szkolne?

Wyjście szkolne? Ach, to ten moment, kiedy dzieciarnia opuszcza mury szkoły niczym stado flamingów, każdy w innym kierunku, ale niby pod opieką.

Wycieczka szkolna, moi drodzy, to zaplanowana akcja “Uciekamy ze szkoły, ale z pozwoleniem!”.

Mówiąc poważniej (ale tylko trochę):

  • To świadome i kontrolowane opuszczenie szkoły przez uczniów. Kontrolowane? No, powiedzmy, że nauczyciele starają się kontrolować.

  • Cel? Realizacja celów dydaktycznych i wychowawczych. Czyli nauka przez zabawę, albo zabawa przez naukę – zależy, jak bardzo nauczyciel jest zdesperowany. Pani Wiesława z biologii zawsze powtarzała, że najlepszy podręcznik to las, a najlepsza lekcja to ta, której nie słychać dzwonka.

  • Ważne elementy: Krajoznawstwo, poznanie i rekreacja. Czyli dzieciaki mają coś zobaczyć, coś się dowiedzieć i się zmęczyć, żeby w autobusie spać.

A tak serio to pamiętam jak z panem od WFu (pan Janek) pojechaliśmy do lasu, niby “lekcja w terenie”. Skończyło się na tym, że cała klasa goniła wiewiórkę, a pan Janek spał pod drzewem z książką “Krzyżacy”. Eh, to były czasy!

Jakie są rodzaje wycieczek szkolnych?

Jakie są rodzaje wycieczek szkolnych? No jasne, babo! Jakichś milion! Ale żebyś się nie pogubiła, to Ci Julek, twój kuzyn, wszystko wytłumaczy!

A. Wycieczki edukacyjne: Totalna nudziara, ale przynajmniej się czegoś nauczysz! W tym roku moja siostra, Kasia, jechała do muzeum, gdzie widziała jakieś stare garnki. Straszne! Wyobrażasz sobie?

B. Wycieczki przyrodnicze: W tym roku klasa mojej siostry strzeliła focha, bo zamiast w góry, pojechała do lasu. Powiedziałam jej, że las to też super sprawa, bo można znaleźć dużo robaków. No, ale ona to nie przepada za robactwem.

C. Wycieczki krajoznawcze: O, to już jest coś! Zamek, stare miasto, kościółek z krzywą wieżą – normalnie bajka! Mój brat, Tomek, był w Krakowie i mówił, że zjadł najlepszego w życiu zapiekankę. No, ale jak to Tomek, pewnie kłamał.

D. Wycieczki turystyczne: To taki mix wszystkiego. Trochę edukacji, trochę przyrody, trochę zwiedzania. No, w sam raz dla leniwych! Moja kuzynka, Ania, była w ZOO w 2024 i widziała słonia, który wyglądał jak wielka, szara świnia.

Jaki rodzaj wycieczek szkolnych wybrać? Zależy, co lubisz! Jak wolisz nudę, to edukacyjna. Jak jesteś ekstremalna, to przyrodnicza (ale uważaj na kleszcze!). A jak chcesz się bawić, to turystyczna albo krajoznawcza!

Lista dodatkowych informacji, bo Julek nie lubi skracać:

  • Koszty: Wycieczki edukacyjne są zazwyczaj tańsze niż turystyczne.
  • Organizacja: Organizowanie wycieczki to koszmar, lepiej dać to komuś innemu.
  • Czas trwania: Wycieczki mogą trwać od jednego dnia do całego tygodnia – to zależy od budżetu i cierpliwości nauczycieli.
  • Transport: Autokar, pociąg, a może nawet rowerem? Wszystko jest możliwe, jeśli tylko jest dostatecznie dużo osób chętnych do pedałowania.

Jaki jest cel wycieczki do biblioteki?

Biblioteka! No dobra, cel wycieczki… Hmmm… Czytanie? Jasne, to najważniejsze. Książki, same książki! Ale czekaj, coś jeszcze było… A, tak! Współpraca! Pamiętam, że pani Kasia z 3b ciągle gadała i nie dało się z nią pracować nad projektem. Dzieciaki się kłóciły o książki. Kasia! Masakra! A co z tymi nawykami kulturalnymi? Cisza, nie biegać, nie krzyczeć… To było aż za dużo dla niektórych. Wiem, wiem, ważne! Ale dla mnie najważniejsze były książki! A potem lody! Nie, nie lody, a raczej… czekolada!

  • Rozwijanie zainteresowań czytelniczych: To było ważne, ale nie dla wszystkich.
  • Utrwalanie nawyków kulturalnego zachowania: Ha! Niektórzy się nie nauczyli! A Kasia? No właśnie.
  • Kształtowanie umiejętności współdziałania: No to już w ogóle katastrofa! Z Kasią nie dało się współpracować.

Pani od biblioteki mówiła jeszcze coś o poszanowaniu książek… No i o ciszy. Ale ja się skoncentrowałam na tym, żeby znaleźć książkę o jednorożcach. Znalezione! Cudowne! Potem te lódki! Nie! Ciastka! Z kremowym nadzieniem! Mmm! To było lepsze niż książki. Może nie, ale bardzo smaczne.

Dodatkowe informacje: Wycieczka odbyła się 27 października 2023 roku. Klasa 3a, Szkoła Podstawowa nr 7 w Gdańsku. Liczba uczestników: 25. Pani od biblioteki miała na imieniu Anna. Kasia z 3b to zupełne wredne dziecko. Z niej nie będzie dobrej czytelniczki.

Po co chodzić do biblioteki?

Po co chodzić do biblioteki? Bo to po prostu bajka! Pamiętam, jak w 2024 roku, będąc jeszcze na studiach w Krakowie, na ul. Długa 50, wpadłam do Biblioteki Jagiellońskiej. Byłam totalnie zmęczona sesją, a przed mna zaległości jak góra w Himalajach. Potrzebowałam ciszy, koncentracji, a przede wszystkim materiałów do pracy magisterskiej, na temat… no właśnie, teraz już nie pamiętam dokładnie tytułu. Ważne, że była to pozycja trudno dostępna.

  • Cisza i spokój: Biblioteka była oazą spokoju. Wszędzie słychać było tylko szelest stron i stukanie klawiatury. To było coś niesamowitego, po tygodniach hałasu akademika.

  • Dostęp do wiedzy: Znalazłam tam wszystkie potrzebne materiały! To było nie do opisania! Możliwość przejrzenia tylu książek, bez kosztów, to coś niezwykłego. To była prawdziwa kopalnia wiedzy.

  • Odpowiedzialność: To uczy odpowiedzialności. Oddałam książki na czas, bo wiedziałam, że ktoś inny też potrzebuje do nich dostępu.

A w Bibliotece Krakowskiej, przy placu Matejki, kilka miesięcy później, odkryłam zupełnie inny świat: kawiarnię w środku! Pyszny latte i czytanie w przerwie między notatkami. Genialne! Po prostu genialne. Naprawdę warto.

List rzeczy, które lubię w bibliotekach:

  • Dostęp do książek za darmo.
  • Cisza i spokój do nauki/czytania.
  • Miła atmosfera.
  • Czasem fajne wydarzenia.

Lista rzeczy, które mniej lubię:

  • Czasem trudno znaleźć wolne miejsce.
  • Niektóre książki są w złym stanie.

P.S. W tym roku planuję odwiedzić Bibliotekę Narodową w Warszawie. Słyszałam, że jest tam niesamowicie!

#Podróż #Wycieczka #Wyjście