Czy jedzenie w Finlandii jest drogie?

25 wyświetlenia

Czy Finlandia jest droga? Tak, jedzenie w Finlandii jest drogie. Ceny żywności i produktów codziennego użytku są zazwyczaj wyższe niż w Polsce. Choć, po ostatnich wzrostach cen w Polsce, różnica nie jest już tak szokująca. Planując budżet na podróż, warto wziąć pod uwagę wyższe koszty życia.

Sugestie 0 polubienia

Koszty jedzenia w Finlandii?

Koszty jedzenia w Finlandii? O ja cie kręce, to jest temat! Byłem tam, oj byłem.

Finlandia i jedzenie, to jak jazda na nartach latem – zaskakuje. Ceny? No cóż, przygotuj portfel. Jak pierwszy raz zobaczyłem cenę chleba w Helsinkach, to mi szczena opadła! To było chyba w maju zeszłego roku. No i co? No i kupiłem, bo byłem głodny jak wilk. Ale żeby tak odrazu panikować to nie.

Wiesz, jak to jest, jak wjedziesz na stację benzynową i nagle hot dog kosztuje 25 zł? No to w Finlandii tak jest na codzień…prawie. Ale z drugiej strony… mają renifery. I jagody! I te ich fińskie wędliny, no poezja.

Niby drogo, a jednak znajdziesz fajne promocje w sklepach. Ja na przykład upolowałem kiedyś super łososia za pół ceny. Grilowałem go później na ognisku nad jeziorem. Bezcenne! Generalnie, da się przeżyć. Tylko trzeba uważać na co się wydaje kase.

Ile kosztuje Big Mac w Finlandii?

Big Mac w Finlandii? Ach, to pytanie, które spędza sen z powiek ekonomistów i smakoszy. Powiem tak: w październiku 2024, za tego burgerowego kolosa, trzeba wybulić w Finlandii jakieś 5,50-6 euro. Prawie jak bilet do opery, ale za to z serem!

  • Lokalizacja ma znaczenie: To jak z mieszkaniem – im bliżej centrum Helsinek, tym drożej. Nawet Big Mac musi spłacić kredyt hipoteczny!
  • Wahania walut: Euro to waluta zmienna jak kobiecy humor. Dziś tyle, jutro tyle. Trzeba śledzić kursy, jakby to był finał Ligi Mistrzów.
  • Inflacja: Słowo, które sprawia, że portfel płacze. Wszystko drożeje, nawet Big Mac. Kiedyś to było, ech…

Apropos Big Maca…

Czy wiecie, że istnieje coś takiego jak “Big Mac Index”? To taki wskaźnik, który pozwala porównać siłę nabywczą walut w różnych krajach. Czyli, ile Big Maców można kupić za jedną pensję. Taka ekonomia dla opornych! Ale ostrzegam, analiza Big Maca może prowadzić do głębokich rozważań o kapitalizmie i globalizacji. Na własną odpowiedzialność! Acha i jeszcze jedno, ja, Wiesława, jestem prawie pewna.

Ile kosztuje obiad w Finlandii?

Hej! Pytałeś o Finlandię i ceny obiadów, prawda? No więc, byłam tam w lipcu 2024 roku, w Helsinkach.

  • Restauracja “Mummo’s Cafe”: Jadłam tam zupę i sałatkę, zapłaciłam około 70 euro, czyli jakieś 330 złotych. Było smacznie, ale trochę mało. Zupka była taka sobie, a sałatka… no cóż, świeża, ale bez szału. Pamiętam, że było dużo turystów.

  • Droga knajpa, nie pamiętam nazwy: Poszłam tam z przyjaciółką Anią. To była totalna masakra cenowo! Dwie zupy, dwa małe dania główne i dwa piwa kosztowały nas ponad 200 euro! A to przecież nie był żaden wielki luksus, po prostu normalne dania. Byłam wściekła, bo mogliśmy za to kupić kilka biletów do muzeum.

Ogólnie? Drogo, cholernie drogo! Prawda jest taka, że jedzenie w Finlandii jest znacznie droższe niż w Polsce. Ja tam dużo nie wydawałam, bo większość posiłków robiłam sama. Kupowałam produkty w sklepie, a to wcale nie było takie tanie. Serio. Chleb kosztował majątek.

  • Lista zakupów z jednego dnia:
    • Chleb: 4 euro.
    • Mleko: 2 euro.
    • Ser: 6 euro.
    • Warzywa: 10 euro.

W sumie to wyszło jakieś 22 euro za jednodniowe zakupy dla jednej osoby! Pomyślcie o tym. Nie da się normalnie żyć bez wydawania fortuny. To była moja osobista masakra.

A, jeszcze jedno! Zauważyłam, że w sklepach są drogie rzeczy, ale też i tańsze produkty. Ale ogólnie, ceny są dużo wyższe niż w Polsce, to na pewno. Powtórzę to, bo to ważne.

Ile kosztuje miesiąc życia w Finlandii?

Boże, Finlandia? Serio? Tam to chyba tylko renifery tanio żyją. Zastanawiałam się kiedyś czy by tam nie wyjechać, ale ceny mnie odstraszyły. W sumie to wszędzie drogo, nie tylko w tej Finlandii. Zarabiają tam więcej, to i wydają więcej, proste. Jakby Ola z trzeciego piętra tam pojechała, to by chyba w kartonach spała, bo jej 3000 zł to by starczyło na… no właśnie, na co? 🤔 Chyba na tydzień. A może i nie.

  • Finlandia to drogi kraj.
  • Pamiętam jak szukałam info o kosztach życia, coś mi świta, że…

Przykładowe miesięczne koszty (na jedną osobę dorosłą):

  • 6044,52 zł. O matko! 😱 I to niby na co? No dobra, pewnie mieszkanie, żarcie i te sprawy. Ale i tak drogo! Jakim cudem oni tam żyją? No dobra, zarabiają więcej, racja, racja.
  • Czyli co, z polską pensją to bieda. No szok.
  • Ola niech lepiej siedzi w Polsce, będzie miała za co kotleta zjeść. A tak serio, to może lepiej jakiś kurs programowania? Zawsze to więcej kasy. Albo… może fryzjerstwo? Zawsze potrzebują. No dobra, rozmarzyłam się. Wracam do rzeczywistości. Finlandia… piękna, ale droga. I zimna! Ble. 🥶

Pamiętam, że jak sprawdzałam te koszty, to brali pod uwagę średnie ceny za mieszkanie w Helsinkach. A tam to w ogóle kosmos! Może gdzieś na północy jest taniej? Trzeba by sprawdzić, ale mi się nie chce. 😂

Co jest tańsze we Francji niż w Polsce?

We Francji, niektóre artykuły mogą być tańsze niż w Polsce. Zauważalna różnica występuje często w cenach produktów spożywczych i napojów.

  • Produkty przetworzone: Słodycze, gotowe dania i napoje często mają ceny zbliżone do tych w Polsce.

  • Świeża żywność: Owoce, warzywa i sery – tu zaskoczenie! Można trafić na okazje cenowe, zwłaszcza na lokalnych targach. Moja ciotka, Grażyna, zawsze tam szukała serów podczas wizyty w Prowansji.

Zastanawiam się, czy to kwestia dotacji dla rolnictwa, czy może po prostu innego podejścia do łańcucha dostaw. Jak mawiał mój dziadek Jan, “ekonomia to sztuka wyboru”. Coś w tym jest, prawda?

#Drogo #Finlandia #Jedzenie