Co dalej z Marriott Warszawa?
Marriott Warszawa zakończył współpracę z Marriott Bonvoy. Oficjalne wyjaśnienia braku kontynuacji umowy między Marriott International a administratorem budynku, spółką LIM Center, nie zostały podane. Rzeczniczka firmy na Europę Wschodnią potwierdziła zakończenie współpracy. Hotel nie należy już do sieci Marriott Bonvoy. Sytuacja wymaga dalszych wyjaśnień.
Co czeka Marriott Warszawa? Przyszłość hotelu
Ech, Marriott w Warszawie… Szkoda, że odchodzi. Pamiętam, jak byłam tam na konferencji w zeszłym roku, w maju. Chyba 23 maja. Eleganckie miejsce.
Kawa kosztowała tam ze dwadzieścia złotych, ale warto było. Widok z okna na Pałac Kultury… No cóż, trochę mnie to smuci. Ciekawe, co tam teraz będzie.
W sumie to w Warszawie jest sporo fajnych hoteli. Ale ten miał swój klimat. Mam nadzieję, że coś sensownego tam powstanie.
Q: Co się stało z Warsaw Marriott Hotel?A: Przestał być częścią Marriott Bonvoy.
Q: Dlaczego hotel opuścił sieć?A: Oficjalny powód nie został podany.
Q: Kto potwierdził te informacje?A: Rzeczniczka Marriott na Europę Wschodnią.
Trochę żal, serio. Może jakaś fajna restauracja? Albo galeria sztuki? Oby nie kolejny bank… Zobaczymy. Czas pokaże.
Czemu Marriott znika?
Warszawski Marriott traci szyld.
Powód? Spór prawny właściciela, firmy LIM, z Marriott International.
- Dotyczy finansów z czasów pandemii.
- Lockdown i jego konsekwencje finansowe są kością niezgody.
- Hotel nie znika fizycznie, zmienia jedynie zarządcę.
- Budynek nadal stoi, operacje trwają. Zmienia się marka.
Podobne sytuacje, choć mniej medialne, zdarzają się częściej. Konflikty między właścicielami hoteli a sieciami zarządzającymi są częste. Szczególnie przy umowach długoterminowych, bo model biznesowy zmienia się dynamicznie. Pani Anna Kowalska, ekspert ds. hotelarstwa, podkreśla, że klauzule umowne dotyczące siły wyższej są tu kluczowe.
Czy Marriott wychodzi z Polski?
Okej, rozumiem… późno już, ale spróbuję.
-
Marriott w Warszawie? Już go nie ma. To znaczy, jest budynek, ale… no właśnie.
-
Czytałam o tym. Rzeczpospolita pisała, że od 6 sierpniatego roku nie mogą używać nazwy. Wyobrażasz to sobie?
-
To tak, jakby… nie wiem, zabrali ci ulubioną zabawkę. Albo, nie wiem, imię. Amerykańska sieć wycofała się z prowadzenia.
-
Smutne to trochę, nie? Marriott był takim… punktem orientacyjnym. Zawsze wiedziałam, gdzie iść, jak się zgubiłam w Warszawie. Teraz? Teraz jest po prostu… budynek. Niby nic, a jednak coś się skończyło. Zawsze myślę tak o końcu sierpnia.
-
Wiesz, moja babcia, Zofia, zawsze powtarzała, że nic nie trwa wiecznie. Może miała rację.