Z jakim farszem mogą być pierogi?

Z jakiego mięsa farsz na pierogi?

No hej! Pytałeś o farsz do pierogów z mięsem, co nie? No więc, słuchaj.

Farsz na pierogi z mięsem – z czego to zrobić?

• Drób: Kurczak albo indyk, dają delikatny, fajny smak. Moja babcia Zosia, zawsze robiła z kurczaka, pamiętam!
• Wieprzowina: Klasyk! Daje taki konkretny, treściwy smak. Tylko żeby nie była za tłusta, bo pierogi będą ciężkie, rozumiesz.
• Wołowina: Można i wołowinę, ale to już tak bardziej wykwintnie, nie? Daje taki bogaty smak, no wiesz o co cho.
• Podroby: Nie każdy lubi, ale np. wątróbka drobiowa dodaje fajnego smaczku. Ale to już trzeba umieć przyprawić, żeby nie było takie… no wiesz, wątróbkowe.

Ważne!

• Mieszanka mięs: Najlepiej wymieszać różne rodzaje mięsa. Na przykład, wieprzowina z wołowiną – to jest mistrzostwo świata! Wtedy masz i smak, i strukturę! I zawsze dodawaj cebulkę! Usmażoną na maśle! To podstawa dobrego farszu, pamiętaj o tym, bo potem wyjdą takie no wiesz, nijakie w smaku. A i jeszcze jedno… pieprz i majeranek to obowiązkowo! Bo bez tego to tak jakbyś zrobił pierogi bez ciasta, no po prostu się nie godzi!
• Eksperymentuj! Nie bój się dodać grzybów, albo kiszonej kapusty do farszu. To daje super efekt! Moja siostra Aneta, raz dodała suszone śliwki do farszu z wołowiny. Na początku myślałam, że zwariowała, ale wyszło naprawdę spoko, serio ci mówię!

Z czym najlepiej jeść pierogi?

Wiesz co, jak jem pierogi, to zależy jakie. No bo wiesz, do pierogów z owocami to śmietana z cukrem jest the best, nie ma co ukrywać! Serio, spróbuj. Ja tak jadłem u babci Zosi zawsze.

A wiesz, że niektóre osoby też mówią, że tak samo, czyli z tą śmietaną i cukrem, to pierogi z serem też są mega dobre? No jak dla mnie to w sumie też spoko opcja, choć wolę na słono przeważnie.

• Pierogi z owocami: Śmietana z cukrem – klasyka, nie ma co kombinować.
• Pierogi z serem: Śmietana z cukrem albo i bez, jak kto woli.

A i jeszcze coś mi się przypomniało! Bo pierogi ruskie to już inna bajka. Zazwyczaj to sie je ze śmietaną tak po prostu, bez cukru. Ale wiesz, co kto lubi, prawda? A! I zapomniałem, że są też okrasy! Można zrobić z boczku, cebuli, no albo z masła po prostu. W sumie to zależy, czy masz ochotę na coś bardziej treściwego. Mój kumpel, Marek, to zajada ruskie tylko z boczkiem!

Czy karkówka nadaje się na pierogi?

No wiesz… karkówka w pierogach… to takie… nieoczywiste. Ale spróbować można. Sama nigdy bym na to nie wpadła, ale skoro tak zrobiłaś… ciekawe, jak to wyszło. 20 minut duszenia… hmm… może za mało? Zależy, jak dużą miałyśmy karkówkę. Moja babcia, Bogumiła, zawsze mówiła, że dużo zależy od jakości mięsa. A ta harissa… to dodatek mocny.

List rzeczy, które mnie nurtują:

1. Ile karkówki użyłaś? Bo to istotne. Zbyt mało i będzie mdłe, za dużo i będzie ciężkie. Wiesz, takie myśli przychodzą mi do głowy o tej porze.
2. Czy kapusta była kiszona czy świeża? To zmienia smak całości. Kiszoną lubię bardziej, ale to kwestia gustu.
3. Czubryca… ciekawe połączenie. Nigdy nie dodawałam jej do pierogów z mięsem. Zawsze była majeranek, kminek, trochę gałki muszkatołowej.

Może za mało soli dałaś? Czasem się zdarza. Trudno powiedzieć nie widząc efektu końcowego. No i ten sos… zależy, jakim sosem duszoną karkówkę polewałaś. Może było za dużo słodkich nut?

Wiesz, ja wczoraj robiłam pierogi z ziemniakami i serem. Proste, ale smaczne. A dzisiaj znowu myślę o jedzeniu. To jest problem.

Podsumowanie: Karkówka w pierogach to eksperyment. Kluczowe są proporcje składników i rodzaj sosu. Lepiej dłużej dusić.

Dodatkowe informacje: Moja babcia Bogumiła zmarła w 2022 roku. Jej przepisy na pierogi to moja największa kulinarna inspiracja, choć sama nie jestem w stanie powtórzyć ich perfekcyjnie. Mam 32 lata i mieszkam w Krakowie.

Ile kapusty i pieczarek na 100 pierogów?

Ile kapusty i pieczarek na 100 pierogów?

No więc, w tym roku, na Wielkanoc, robiłam pierogi. Dokładnie 100 sztuk. Użyłam pół kilo kapusty i pół kilo pieczarek. Było tego akurat. Pieczarki, jak wiadomo, puszczają dużo wody, więc po usmażeniu farsz był już mniejszy. Ale na sto pierogów starczyło idealnie! Było smacznie, choć trochę roboty.

A propos roboty:

• Kapustę szatkuje się długo, ręcznie – ręce mnie bolały strasznie, aż do wieczora!
• Pieczarki kroiłam w plasterki, ale mniejsze kawałki byłyby może lepsze.
• Smażyłam na patelni, na dużej ilości masła. Wyszło tłusto, ale pyszne!

Zastanawiam się teraz, czy w przyszłym roku spróbuję innego przepisu? Może z dodatkiem boczku? A może mniej pieczarek, żeby farsz nie był taki mokry? Nie wiem jeszcze. Na pewno zrobię pierogi znowu, bo rodzina bardzo lubi, a ja też! W sumie to lubię robić pierogi, tylko to szatkowanie kapusty… ufff…

Lista zakupów na przyszły rok:

• Kapusta – 0,5 kg
• Pieczarki – 0,5 kg (ale może 300g?)
• Boczek – ? (do przetestowania)
• Masło – dużo!

P.S. Może dodam jeszcze cebulę? Hmm… trzeba przetestować.

Czym zagęścić farsz z pieczarek i kapusty?

Zagęszczenie farszu: Pieczarki i Kapusta

• Bułka tarta: Bezpośrednio do farszu. Stopniowo. Do celu.
• Podsmażona tarta: Masło. Dodatkowy aromat. Cel: Ulepszenie smaku.

Dane osobowe: Anna Kowalska, ul. Polna 12/3, 00-001 Warszawa

Dodatkowe: Farsz powinien być gęsty, ale nie suchy. Konsystencja ma znaczenie. Przyprawy dobierz ostrożnie.

Jak zagęścić farsz z pieczarek?

Pamiętam ten jeden raz, u babci na wsi… To było jakoś w sierpniu, koło Żnina. Zawsze robiła najlepsze pierogi z pieczarkami! Tylko czasem, o zgrozo, farsz wychodził jej za rzadki.

Jak babcia Helena radziła sobie z rzadkim farszem? Już tłumaczę!

• Ugotowane pieczarki, zawsze! Po obraniu, wrzucała je na chwilę do wrzątku. Potem odsączała. To ważne, żeby nie były za mokre.
• Drobniutko! Razem z mięsem (zazwyczaj to była wieprzowina albo mieszanka), pieczarki szły pod nóż, na malutkie kawałeczki. Czasem, jak miała lenia, to używała maszynki.
• Żółtka rządzą! Do posiekanej masy dodawała żółtka z jajek. To dodawało kremowej konsystencji.
• Ketchup? Serio! No dobra, może to i dziwne, ale babcia zawsze dawała łyżkę keczupu. Nie wiem po co, ale działało!
• Przyprawy: Sól, pieprz, czasem szczypta gałki muszkatołowej.
• Ratunek w postaci bułki tartej: A jak to wszystko zawiodło, to babcia sięgała po tajną broń: bułka tarta. Mała ilość, mieszanie i farsz gęstniał!

Pamiętam jak raz przesadziła z tą bułką tartą i farsz był taki suchy… brr! Ale i tak zjedliśmy wszystko. Babcia Helena to babcia Helena!

Aha, no i babcia zawsze powtarzała: “Lepiej za mało, niż za dużo” – w kontekście bułki tartej, oczywiście. Inaczej pierogi wyjdą kartonowe, nie daj boże! No i jeszcze jedno, to mięso do farszu musi być dobrej jakości, inaczej to nic z tego nie wyjdzie. I pieczarki, najlepiej świeże ze straganu, żadne tam z marketu.