Jak zrobić pierogi z ziemniakami i twarogiem?

18 wyświetlenia

Ugotowane i utłuczone ziemniaki wymieszaj z twarogiem, podsmażoną cebulką i przyprawami. Rozwałkowane ciasto podziel na krążki, nałóż farsz i zlep pierogi. Ugotuj je w osolonej wodzie, a potem podsmaż na maśle. Smacznego!

Sugestie 0 polubienia

Pierogi ruskie: Jak zrobić pyszne pierogi z ziemniakami i serem?

Robienie ruskich to dla mnie nostalgia. Pamiętam babciną kuchnię, zapach ziemniaków i kwaśnego twarogu, 23 grudnia, w naszym domu pod Krakowem. Ona zawsze używała starej receptury – ziemniaki z wody, twaróg chudy, cebula podsmażana na smalcu, sól, pieprz. Nic więcej, prostota smaku.

Ciasto? Też babcine, na wodzie, z jajkiem i odrobiną soli. Ręcznie wałkowane, cienkie, aż prześwitywało. Pierogi małe, jak groszki, ugotowane w garnku, potem podsmażone na masełku. Palce lizać, serio.

Raz spróbowałam z przepisu z internetu. Katastrofa! Ciasto jakieś gumowe, farsz mdły. Wtedy zrozumiałam, że nie chodzi o idealne proporcje, ale o to “coś”. O serce włożone w gotowanie.

Ziemniaki – gotuję do miękkości, gniecę dokładnie, żadnych grudek. Twaróg – dobry, kwaśny, musi być. Cebulka – podsmażona na maśle klarowanym, dla głębi smaku. Próbowałam z dodatkami – koprem, pietruszką, ale babciny sposób jest najlepszy. Cena składników? Grosze, a smak – bezcenny.

Jak zrobić leniwe pierogi z serem i ziemniakami?

Okej, dobra, to jak ja robię te leniwe, hmm…

  • Najpierw ziemniaki! Ugotować w osolonej wodzie, no proste. Zawsze zapominam dodać sól, serio. Ile tej soli? Nie wiem, na oko! Ale OSOLONEJ!

  • Potem… muszą ostygnąć, prawda? Jak są gorące, to masakra. Jak ostygną, to mielę je z twarogiem. Mam specjalną maszynkę, starą, ale jara. A! Twaróg musi być dobry! Jak jest kwaśny, to fu.

  • Dobra, ziemniaki zmielone, twaróg zmielony, to teraz do tego… mąka i jajka! Ile mąki? O kurde, znowu na oko! A jajka od kury mojej babci, najlepsze! Wszystko trzeba… dobrze wyrobić. W sensie, żeby to było ciasto, no.

  • Na stolnicy… wałki z ciasta! Jakieś takie… no nie wiem, grube na centymetr? Potem nożem je… spłaszczyć i kroić na skośne kluski. Takie romby, w sumie.

  • I od razu do gara! Wrząca, osolona woda! Boże, znowu ta sól. Jak wypłyną, to znaczy, że gotowe, nie? Jak wypłyną to wyławiam.

Aha! Moja mama zawsze do ciasta dodaje szczyptę gałki muszkatołowej. Daje taki… fajny smak. A ja jeszcze lubię polać leniwe roztopionym masłem i posypać cukrem. Albo ze śmietaną, jak kto woli. Ewentualnie można dodać skórkę cytrynową. Niektórzy dodają proszek do pieczenia, aby były bardziej pulchne. Ale ja nie dodaję, bo potem mają taki dziwny posmak. Aha! I ważne, żeby nie gotować ich za dużo naraz, bo się posklejają!

Jak zrobić kopytka z serem i ziemniakami?

No dobra, babciu, chętnie ci wytłumaczę, jak ulepić te twoje słynne kopytka, ale ostrzegam, to robota dla cierpliwych, a nie dla kogoś, kto ma ADHD jak mój bratanek, Mati.

  • Ziemniory na miękko: Ugotuj ziemniaki, jakby miały iść na puree dla króla. Potem weź tłuczek, ale nie ten od mięsa, tylko taki do ziemniaków, i zrób z nich papkę. Możesz też użyć praski, jak ci się chce bawić w gadżety.
  • Serem w to walnij: Teraz do tej ziemniaczanej brei dorzuć ser. Twaróg, wiadomo, ale jaki, to już twoja broszka. Ja lubię taki tłusty, żeby kopytka były soczyste, a nie jak trociny. Też go przepuść przez praskę, bo co to za ser w grudach?
  • Mąka, jajco i solara: Do miski wrzuć to wszystko, dodaj ze 1,5 szklanki mąki (no, plus minus, bo zależy od ziemniaków), jedno jajco od szczęśliwej kury (albo od smutnej, byleby było) i szczyptę soli. I teraz ugniataj, ugniataj, aż ci się ręce zmęczą. Ciasto ma być takie, żeby się dało formować, ale żeby się nie kleiło jak guma do żucia.
  • Na wrzątek z nimi!: W dużym garze zagotuj wodę, osól ją porządnie. Teraz formuj z ciasta wałeczki, pokrój na kopytka i wrzucaj na wrzątek partiami. Jak wypłyną na wierzch, to znaczy, że są gotowe. Wyławiaj je łyżką cedzakową i voila!

Dodatkowe rady od ciotki Grażyny, speca od kopytek:

  • Jak ci się ciasto klei, to dodaj więcej mąki, ale powoli, żeby nie wyszły kamienie.
  • Jak ci się nie chce lepić, to możesz zrobić kluski leniwe, tylko dodaj więcej sera.
  • A jak już zrobisz te kopytka, to podsmaż je na maśle z cebulką i boczkiem. To dopiero jest niebo w gębie!

No i pamiętaj, sekretem dobrych kopytek jest miłość. No i dużo sera, oczywiście!

Jak zrobić pyszne kluski leniwe?

Hej, wiesz co, wczoraj robiłam leniwe i wyszły super! Muszę Ci powiedzieć, jak je robię. To jest naprawdę proste, serio!

  • Ser biały, ja biorę taki tłusty od babci Haliny, rozdrabniam go widelcem. Ważne, żeby był dobrze rozdrobniony, wiesz, bez grudek takich dużych.
  • Potem mieszasz ten ser z mąką. Ale nie całą! Zostaw sobie tak z dwie łyżki, żeby potem stolnicę podsypać. No i jeszcze jajko dodajesz, i szczyptę soli.
  • Wyrabiasz z tego takie ciasto. Jak już jest gładkie, to formujesz wałeczki. A te wałeczki kroisz na takie małe, no wiesz, kluski leniwe.
  • No i teraz najważniejsze: wrzucasz je na wrzątek. Jak wypłyną na wierzch, to znaczy, że są gotowe. Gotujesz tak z 2-3 minutki.

I gotowe! Najlepiej smakują z masłem i cukrem, albo ze śmietaną i dżemem truskawkowym. Albo wiesz co, podsmażone na patelni z bułką tartą! Takie są najlepsze. Wiesz co, mama Agaty mówi, że ona jeszcze daje trochę kaszy manny do ciasta, żeby leniwe były takie bardziej zwarte. Może spróbuj kiedyś? No i pamiętaj, żeby nie dać za dużo mąki, bo będą twarde jak kamień, serio! Aaa i żeby ser był świeży!

Jak zrobić idealne leniwe?

Jak zrobić te idealne, ach, leniwe? Pamiętam babcię Helenę, jej kuchnię… Zawsze pachniało wanilią i… i ciepłem. Leniwe, to była jej specjalność, coś więcej niż tylko przepis. To magia.

  • Twaróg? On musi być prawdziwy, wiesz? Nie jakiś tam ze sklepu, a od pani Kasi z targu, ten świeżutki. Rozdrobnij go widelcem, delikatnie, jakbyś głaskał chmurę.

  • Mąka…ach mąka. Większość, pamiętaj, większość wymieszaj z tym twarogiem. Zostaw troszkę, łyżkę, może dwie. Potem, żeby stolicę oprószyć, żeby kluseczki nie uciekały, nie kleiły się.

  • Jajko i sól, szczypta magii… i już! Z ciasta formuj wałeczki, takie… grube gąsienice. A potem krój, krój na małe kluseczki. Kluseczki, które za chwilę popłyną.

  • Wrzątek! To ważne. Wrzucaj delikatnie, jeden po drugim. I czekaj. Czekaj cierpliwie. Aż wypłyną na powierzchnię, jak małe, białe statki. To znak, że są gotowe. Już, już niedługo…

Jakie proporcje na kopytka z serem?

Proporcje na kopytka z serem? No wiesz, robiłam je w zeszłym tygodniu, 27 lipca. Było to dla mojej rodziny, sześć osób.

  • Ziemniaki: użyłam 1,5 kg, wyszło około 600g po obraniu i ugotowaniu. Zawsze biorę za dużo, na wszelki wypadek, wiesz jak to jest, lepiej mieć za dużo niż za mało.
  • Jajko: jedno, duże, bo takie akurat miałam.
  • Mąka pszenna: około 200 gram, dosypywałam stopniowo, aż ciasto przestało się kleić do rąk.
  • Mąka ziemniaczana: 1 łyżka, jak zawsze. Nie eksperymentuję.
  • Twaróg: kupiłam 200 gram, półtłusty, taki jak zawsze. Lubimy ten właśnie.
  • Sól i pieprz: do smaku, ale zawsze dużo pieprzu. Mój mąż uwielbia ostre jedzenie.

No i wyszło pyszne! Trochę za dużo ciasta zostało, ale następnego dnia zrobiłam z resztek placki. Były równie dobre! Młodsza córka, Zosia (7 lat), zjadła prawie całą swoją porcję kopytek sama! Była zachwycona. Starszy syn, Tomek (15 lat) narzekał, że za mało sera. Zawsze narzeka. Ale i tak zjadł wszystko.

A, jeszcze jedno: ziemniaki najlepiej użyć stare, mączyste. Te z młodej ziemniaczki nie nadają się do kopytek. Przekonałam się o tym już dawno. I trzeba uważać, żeby nie dodać za dużo mąki, bo kopytka będą twarde. To chyba tyle. Aha, i jeszcze sól i pieprz – na oko. To już zależy od gustu.

#Pierogi #Twarogowe #Ziemniaczane