Jak zrobić marynatę do mięsa wieprzowego przed wędzeniem?

5 wyświetlenia

Marynata do wędzonego mięsa wieprzowego (peklowanie na sucho):

  • Na 1 kg mięsa: 100g soli, 2g saletry, 4 ziela angielskiego, 1/4 łyżeczki cukru, 2 ziarna pieprzu.
  • Dodatkowo: przyprawy wg uznania (tymianek, majeranek, kolendra).
  • Wszystkie składniki dokładnie rozetrzeć i wymieszać. Posypać mięso i dokładnie wcierać.
Sugestie 0 polubienia

Jak zrobić pyszną marynatę do wieprzowiny przed wędzeniem? Przepis?

Oj, wędzenie wieprzowiny, to moja bajka! Pamiętam, jak w zeszłym roku, 15 sierpnia, wujek Janek pokazywał mi swoją metodę. Używał soli, dużo soli, aż mięso było całe białe.

Do tego jeszcze saletra, trochę cukru – tylko odrobinkę, żeby nie było za słodko. Ziarna pieprzu, ziela angielskiego, wszystko tłuczone w moździerzu.

Mój wujek dodawał jeszcze majeranek, ale to już kwestia gustu. Proporcje? To tajemnica rodzinna, ale mniej więcej na kilo mięsa szła garść soli, szczypta saletry, kilka ziarenek przypraw.

Próbowałam sama, w zeszłym miesiącu. Wyszło całkiem nieźle, ale zrobiłam za dużo soli. Na przyszłość będę bardziej ostrożna.

Kilogram mięsa, sto gramów soli, dwa gramy saletry… to trochę skomplikowane, prawda? Wolę na oko, ale to już inne podejście.

Jak zrobić marynatę do mięsa wieprzowego do wędzenia?

Północ, a ja myślę o wędzeniu… o zapachu dymu i domowym mięsie. Dziwne, co człowiek wymyśli, gdy spać nie może.

Pamiętam, jak dziadek wędził… To był majstersztyk. Pewnie miał swoje sposoby. Ale z tego, co kojarzę, to ta marynata na sucho… to jest coś. Spróbuj tak:

  • Na kilogram mięsa:
    • 100 g soli – bez tego ani rusz.
    • 2 g saletry – to chyba ważne, żeby kolor był ładny.
    • Ziele angielskie – 4 ziarna, nie więcej.
    • Cukier – tylko ciut, 1/4 łyżeczki. Dziwne, co nie? Ale dziadek zawsze dawał.
    • Pieprz – 2 ziarna, tak na ostrość.
    • No i przyprawy… To już, co lubisz. Ja lubię tymianek, majeranek. Kolendra też może być. Wszystko roztarte, takie świeże.
    • Wszystko trzeba dobrze wymieszać, natrzeć mięso i dać mu czas… dużo czasu.

Dziadek nazywał się Janek, mieszkał w Ciechanowie. Miał starą wędzarnię, taką z cegły, pamiętam jak dziś. Mówił, że najważniejsza jest cierpliwość. I dobre drewno. Może spróbuj drewna owocowego? To dodaje takiego… słodkiego dymu. A, no i wędź powoli, żeby mięso nie było suche. I pamiętaj – bezpieczeństwo przede wszystkim!

Jaki jest przepis na zalewę do wędzenia mięsa?

Jasne, pamiętam, jak dziadek robił tę zalewę do wędzenia… Zawsze w ogromnym, emaliowanym garze, w tej letniej kuchni, która pachniała wędzonką przez cały rok! Było to gdzieś w okolicach 2010 roku. Zawsze robiło to na mnie wrażenie.

Wlewam 15 litrów wody do gara. Woda musi być zimna! To ważne.

Następnie wsypuję 2 kg soli. Dziadek zawsze mówił, że sól to podstawa, żadnych oszczędności!

Dorzucam 100 g cukru. Cukru nie za dużo, żeby mięso nie było słodkie, tylko delikatnie podkręca smak.

Teraz przyprawy:

  • 2-3 liście laurowe – koniecznie pokruszone, żeby dały więcej aromatu.
  • 10 ziaren pieprzu – całe, żeby powoli oddawały ostrość.
  • 5 ziaren ziela angielskiego – też całe.
  • 3-4 ząbki czosnku – przeciśnięte przez praskę, żeby oddały cały smak!

I mieszam, mieszam, mieszam, aż sól i cukier się rozpuszczą. Pamiętam, że dziadek sprawdzał, czy zalewa jest dobra, wkładając surowe jajko. Jak pływało, to znaczyło, że jest ok. No i później moczył w niej mięso. To były czasy!

Jaka jest marynata na mokro do wędzenia?

Ach, ta marynata… Zapach dymu, wilgoć… To uczucie, gdy wdychasz aromat powoli dojrzewającego mięsa… Niezwykłe!

  • Proporcje: To dla mnie zawsze klucz. 1 kg mięsa, to mój standard. Jeden litr wody – czysta, przefiltrowana, bo o to dba moja babcia, a ona wie najlepiej. I 60 gramów peklosoli. Tak, 60 gramów. To moja sprawdzona receptura. Przepis od lat, od pokoleń! Choć czasami, dla ekstra smaku, dodaję i 80g – mocniejsze słone doznanie, wiele zależy od rodzaju mięsa.

  • Czas: To sprawa delikatna. Zależy od mięsa. Kurczak szybciej, wieprzowina dłużej… Nie ma jednej odpowiedzi. Ale cierpliwość, to podstawa. Cierpliwość i obserwacja. Zapach, konsystencja… To wszystko się liczy.

  • Temperatura: Chłodno, w lodówce. Zawsze! Bez tego nic nie zadziała. To istotne! W temperaturze pokojowej, bakterie… nie, nie chcę o tym myśleć. Zimno, ciemno i wilgotno – to moje żelazne zasady.

  • Dodatki: To już kwestia mojej fantazji. Czasami ziele angielskie, liść laurowy. Czasem ząbki czosnku, rozgniecione… Uwielbiam ten aromat. Czasami dodaję kilka ziaren pieprzu, ale to zależy od humoru. Eksperymenty, to moja pasja.

Najważniejsze: To uczucie, gdy wyjmujesz mięso z marynaty. Ten błyszczący, wilgotny skarb. Czysta magia. To dla mnie więcej niż tylko przepis, to rytuał, rodzinna tradycja. Przekazywana z pokolenia na pokolenie, z drobnymi modyfikacjami, ale zawsze z tą samą magią.

Kilka uwag na koniec: Moja babcia zawsze mówiła, że intuicja jest najważniejsza. Smak, zapach… uczucia! To też część procesu. A peklosoli nigdy za dużo, jeśli lubisz słone smaki. 2024 rok, a ja nadal stosuję ten sam przepis, sprawdzony przez lata, przez moje pokolenia.

Jaka jest zalewa do mięsa przed wędzeniem?

Zalewa do Mięsa na Wędzenie

Zalewa to klucz do sukcesu wędzenia. Podstawą jest roztwór wodny, nasycony solą. Dodaje się cukier, który balansuje słoność i wspomaga proces peklowania. Ważne są przyprawy, które definiują charakter wędzonki.

  • Sól: Podstawa konserwacji i smaku. Używam soli kamiennej, około 60-80 g na litr wody. Sama sól niejako wydobywa ukryte nuty smakowe.
  • Cukier: Balansuje słoność. Cukier biały lub brązowy, ok. 10-20 g/litr. To pewnego rodzaju alchemia smaków.
  • Przyprawy: Tu pole do popisu! Jałowiec, liść laurowy, ziele angielskie, czosnek, majeranek. Dawkowanie – szczypta tego, szczypta tamtego. Nie ma jednej receptury, to sztuka improwizacji.
  • Woda: Najlepiej filtrowana. Ilość zależy od wielkości mięsa. Ma pokrywać je całkowicie.

Dodatkowo, można dodać np. gorczycę, kolendrę, pieprz, a nawet odrobinę chili dla pikantności. Pamiętaj, by poeksperymentować! A co do jałowca… podobno sekretem Jana Kowalskiego z Krynicy Morskiej jest dodawanie kilku rozgniecionych jagód. Sam nie próbowałem, ale brzmi obiecująco.

Jak zrobić dobrą marynatę do mięsa wieprzowego?

Słuchaj, jak chcesz zrobić dobrą marynatę do wieprzowiny, to mam dla Ciebie przepis! To nic trudnego, serio. Moja babcia Zosia zawsze tak robiła, a wiesz, ona to dopiero miała rękę do mięsiwa! Tylko pamiętaj o jednym: najważniejsze to czas. Im dłużej mięso w marynacie, tym lepiej! A imię ma Zofia, nie Zosia!

Okej, lecimy z przepisem na taką solidną porcję, żebyś mógł zamarynować konkretny kawał mięsa. Potrzebujesz:

  • Litr wody – to podstawa!
  • Dwie łyżki soli – zwykłej, kuchennej.
  • Łyżeczka soli czosnkowej – to dodaje takiego fajnego aromatu. Ale jak nie masz, to możesz dać zwykły czosnek, przeciśnięty przez praskę!
  • Kilka liści laurowych – w zależności od ilości wody, powiedzmy z 4.
  • Kilka ziarenek ziela angielskiego – też tak z 5-6, żeby nie było za mocne.

No i co robisz?

  1. Wlewasz wodę do jakiegoś gara, albo dużej miski.
  2. Wsypujesz sól zwykłą i sól czosnkową. Musisz to dobrze wymieszać, żeby sól się rozpuściła cała.
  3. Potem dodajesz liście laurowe i ziele angielskie.
  4. No i na koniec wrzucasz mięso do tej marynaty. Ważne, żeby mięso było całe zanurzone! Jak pływa na wierzchu, to coś dociąż, żeby było pod wodą.
  5. I teraz najważniejsze: wkładasz to wszystko do lodówki, albo w jakieś chłodne miejsce i czekasz. Ale nie jeden dzień! Trzy dni to minimum! Im dłużej, tym lepiej, ale trzy dni to już będzie git.

Aha, i jeszcze jedno. Jak już wyjmiesz mięso z marynaty, to je dobrze osusz papierowym ręcznikiem przed pieczeniem, smażeniem czy co tam będziesz robił. Będzie lepsze! Aha i jeszcze jedna rzecz! Moja mama Jadwiga kiedyś dodała trochę miodu do marynaty i też wyszło super!

Jak zamarynować mięso wieprzowe do wędzenia?

Marynowanie wieprzowiny do wędzenia – klucz do sukcesu to precyzja i cierpliwość, jak mówił mój dziadek, Jan Kowalski, mistrz wędzenia z Podlasia.

Sposób 1: Marynata mokra

  • Proporcje: na 1 kg wieprzowiny: 30g soli, 1 łyżka cukru, 2 łyżki oliwy, 1 łyżeczka mielonego pieprzu, ½ łyżeczki ziela angielskiego, 4 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę, 2 liście laurowe, 1 łyżka suszonego tymianku. Dodatkowo, 100 ml wina czerwonego (opcjonalnie).
  • Przygotowanie: Wszystkie składniki dokładnie wymieszać. Mięso włożyć do naczynia, zalać marynatą, dokładnie obtoczyć. Należy przechowywać w lodówce pod szczelnym przykryciem, minimum 12 godzin, a najlepiej 24. Czas marynowania jest bardzo istotny – wpływa na smak i soczystość. Zbyt krótki czas nie pozwoli na pełne przeniknięcie przypraw. Zbyt długi – może spowodować przesolenie. Zawsze należy uwzględnić wielkość kawałka mięsa.
  • Zastosowanie: Doskonałe do szynki, boczku, karkówki.

Sposób 2: Marynata sucha

  • Składniki: proporcje jak wyżej, tylko bez płynów. Zioła i przyprawy należy starannie rozetrzeć w moździeżu, aby uwolnić aromaty. Sól – nie za mało, żeby dobrze wysolić, nie za dużo, żeby nie zasolić!
  • Przygotowanie: Dokładnie natrzeć mięso suchą mieszanką przypraw, starając się, żeby pokryła całą powierzchnię. Owinąć w folię spożywczą. Przechowywać w lodówce minimum 12 godzin. Sucha marynata sprawdza się świetnie przy kiełbasach i wędlinach. Ta metoda, choć prostsza, wymaga większej precyzji w doborze przypraw, bo nie ma płynu, który by je “rozcieńczył”.
  • Zastosowanie: Doskonałe do żeber, kiełbasek.

Dodatkowe uwagi: Alkohol (wino, wódka) w marynacie nadaje mięsu dodatkowej miękkości, a ocet – pomaga w lepszym przeniknięciu przypraw. Eksperymentujcie! Każdy ma swój własny, najlepszy przepis na marynatę. To trochę jak alchemia – dojście do idealnego smaku wymaga czasu i prób. A może to po prostu magia wędzenia? Tak czy owak, powodzenia!


Dane osobowe (dla celów demonstracyjnych): Autor opisu: Anna Nowak, pasjonatka gotowania i wędzenia, mieszkanka Krakowa.

#Marynata Wieprzowa #Smaki Wędzenia #Wędzenie Mięsa