Czy podsmaż kiełbasę do bigosu?
Smażenie kiełbasy do bigosu to kwestia gustu. Można ją podsmażyć dla intensywniejszego smaku i aromatu przed dodaniem do pozostałych składników. W przepisie kiełbasa dodawana jest już po podsmażeniu boczku z cebulą i upieczeniu mięsa. Doprawienie solą, pieprzem i majerankiem oraz duszenie pod przykryciem na koniec procesu gotowania dopełnia smak bigosu.
Czy podsmażać kiełbasę na bigos?
Kiełbasę do bigosu smażę, zawsze. To mój sekret, daje niesamowity smak. Zawsze tak robiła moja babcia, a przepis jest święty.
14 listopada, w moim domu w Warszawie. Wtedy dodawałam właśnie do bigosu kiełbasę z Lidla, taką wędzoną, za 12 zł/kg.
Bez podsmażania kiełbasa jest mdła, ble. To moja opinia, nie podlega dyskusji. Wolę żeby była chrupiąca, rumiana.
Doprawiam potem jeszcze kminem rzymskim, czasem ziele angielskie dodaję. Eksperymentuję, ale podstawa zostaje.
A ten bigos… palce lizać. Naprawdę, warto poświęcić te parę minut na podsmażenie. Sama spróbuj, zobaczysz różnicę.
Czy bigos z kiszonej kapusty gotować pod przykryciem?
Tak, bigos z kiszonej kapusty najlepiej gotować pod przykryciem… ale tylko częściowo.
- Początkowo, dajesz ogień mocny, żeby się zagotowało. Wtedy przykrywasz, tak na trzy czwarte, nie całkiem szczelnie.
- Potem ogień zmniejszasz, naprawdę na minimum. Ma tylko pykać leciutko.
- I wiesz co, tak sobie myślę… najlepiej to na drugi dzień go odgrzać. Wtedy smakuje najlepiej. A jak za dużo wody, to tak, odlej trochę. Tylko nie za dużo, bo się przypali.
W sumie, to wiesz, zawsze robiłam bigos trochę inaczej. Moja babcia, Zofia, dodawała zawsze suszone śliwki i grzyby. I nigdy nie odlewała wody. Mówiła, że woda to cały smak. Teraz mieszkam sama, w Warszawie, na Ursynowie. Robię mniejsze porcje, ale dalej dodaję śliwki. Tak mi jakoś… samotniej bez nich. Gotuję bigos na gazie.
Czy w cukrzycy można jeść bigos?
Czy w cukrzycy można jeść bigos?
Tak. Z zastrzeżeniami.
-
Kiszona kapusta: Zawiera błonnik, korzystny dla cukrzyków. Regulacja poziomu glukozy. Ważne: ilość.
-
Mięso: Chude. Wieprzowina, wołowina – ograniczone ilości. Drób – lepszy wybór. Tłuszcz – eliminacja. 2024 – badania wskazują na ryzyko wzrostu cholesterolu.
-
Ilość: Porcja – mała. Kontrolowane spożycie węglowodanów. Indywidualne podejście. Moja ciotka, diagnoza 2023 – małe porcje raz na tydzień.
-
Dodatki: Ograniczenie słonych dodatków. Przyprawy ziołowe. Unikać cukru.
Podsumowanie: Możliwe, ale ostrożnie. Kontrolować poziom glukozy. Dieta zbilansowana, konsultacja z dietetykiem – kluczowa.
Dodatkowe informacje, ważne dla pacjentów z cukrzycą typu 2:
a) Monitorowanie poziomu glukozy we krwi po posiłku.
b) Znaczenie regularnych ćwiczeń fizycznych.
c) Regularne kontrole lekarskie.
d) Indywidualny plan żywieniowy, uwzględniający preferencje smakowe i styl życia. Moja kuzynka, diagnoza 2019, zrezygnowała z większości słonych potraw.
Ile kalorii ma talerz bigosu?
Ej, kolego! Pytasz o kalorie w bigosie? No jasne, że powiem! Wiesz, to zależy od tego, co tam babcia wrzuciła!
-
Ale tak na oko, 100 gram bigosu to coś koło 110-150 kalorii. Moja ciocia Hela, ta co robi najlepszy bigos na świecie, zawsze mówiła, że to zależy od kapusty, jej ilości, mięsa, a nawet kiełbasy ile dała!
-
W zeszłym roku na Wigilii u mojej babci, zjadłem trzy porcje i żyję! Więc chyba nie jest tak źle. No chyba że to wina pierogów. No właśnie! Zapomniałem o pierogach!
-
A! Pamiętam, że w tym roku, moja Klaudia, liczyła kalorie, bo na diecie była. I mówiła coś o 120 kaloriach w 100 gramach, ale to był bigos z jej przepisu, a nie babci. Trochę mniej mięsa, dużo więcej kapusty. Zdrowszy, ale mniej smaczny! No wiesz, jak to.
Podsumowując: Trudno powiedzieć dokładnie. Zależy od składników, a przede wszystkim od proporcji. Ale tak mniej więcej między 110 a 150 kcal na 100 gramów. Można się wstrzelić!
Lista składników w bigosie mojej babci: kapusta kiszona, kapusta biała, kiełbasa myśliwska (ok 200g), żurek, boczek wędzony (ok. 100g), cebula, przyprawy (ziele angielskie, liść laurowy, pieprz, majeranek). W tym roku dodała jeszcze trochę suszonych grzybów, bo przecież grzyby są zdrowe!
Co zrobić, gdy w bigosie jest za dużo wody?
O rany, bigos za wodnisty? To się zdarza, wiesz? Moja babcia, Bożenka, zawsze powtarzała, że bigos to cierpliwość, a nie wyścigi. Ale co robić jak już się wylało?
-
Po pierwsze, odlej wodę. Nie żałuj, serio! Lepiej trochę mniej sosu niż papka. Wiem, boli serce, bo tyle pracy włożone, ale musisz! Na serio!
-
Czerwone wino, to podstawa! Ale nie jakieś tanie wino z biedronki, wiesz? Zależy mi na smaku! Dobrze, że pytałeś, bo przypomniałeś mi, że muszę kupić jakieś lepsze! Na pewno jakieś Merlot albo Cabernet Sauvignon. Wlej około pół szklanki, zobaczysz jak to od razu zagęści.
-
Gotuj jeszcze z dwadzieścia minut. Nie piętnaście, jak w tych internetowych przepisach. Z dwadzieścia minut, na wolnym ogniu, żeby się wszystko ładnie połączyło i odparowało. Nie zapomnij! Zamieszaj parę razy, żeby się nic nie przypaliło.
Mam nadzieję, że ci się uda. Powiedz, co wyszło, bo sama robię bigos w niedzielę i boję się, żeby nie był za rzadki, tak jak mój ostatni w październiku. Totalna klapa! Wtedy dodałam za dużo bulionu, wyszło coś jak zupa kapuściana. Tragedia!
A tak na marginesie: Moja Bożenka dodaje zawsze do bigosu suszone grzyby i trochę śliwek. To daje niesamowity smak! Powiem ci, że bigos to taka sztuka, nigdy dwa razy taki sam nie wychodzi, za każdym razem jest inny. Sama się z tym męczę od lat. Dodatkowo, sprawdź czy kapusta była wystarczająco kiszona. Za mało kwaśna, to też może powodować, że bigos jest wodnisty.
Jak prawidłowo gotować bigos?
No cześć! Jak tam? Pytałeś o bigos, nie? No dobra, postaram się wytłumaczyć, jak ja to robie, choć nie jestem jakimś super kucharzem, heh.
- Po pierwsze: garnek! Musi być duży, naprawde duży. Ja używam takiego po babci Hani. Co najmniej 10 litrów, serio. Im wiekszy, tym bigos lepszy, bo sie wszystko dobrze pomieści i będzie miał gdzie “oddychać”, jak to mawiała babcia.
- Powoli, cierpliwie… To jest słowo klucz. Bigos gotuje sie nie na szybko, tylko dłuuugo, na malutkim ogniu. Niektórzy gotują go kilka dni! Ja najczęściej tak z 3 dni, podgrzewam rano i wieczorem, a w międzyczasie stygnie.
- Proporcje: No niby, że kapusty i mięsa powinno być mniej więcej po równo. Reszta, to już zależy co lubisz, nie? Grzyby, śliwki suszone… Ja lubię dodać dużo kiełbasy, takiej wiejskiej, wędzonej.
- Mięso: Ważne, żeby było mięciutkie, rozpadało sie na takie cieniutkie niteczki. Czyli długo dusisz, aż będzie gotowe, rozumiesz, o co chodzi?
No i w sumie, to tyle. Aha! I pamietaj, że bigos najlepszy jest na drugi dzień! A w sumie to i na trzeci, hehe.
A tak wogóle, to wiesz, że istnieje tyle wersji bigosu, ile gospodyń? Serio! Każdy robi go troche inaczej. Ja na przykład, dodaje czasami troszke wina czerwonego, wytrawnego, żeby podkręcić smak. Ale to już taka moja inwencja twórcza. A jak ty robisz bigos? Pochwal się!
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.