Czy pierogi wrzucać do wrzątku?
Tak, pierogi wrzucamy do wrzątku. Gotujemy w proporcji ok. 0,5 litra wody na 100 g pierogów. Dodatek oliwy zapobiegnie sklejaniu.
Jak gotować pierogi: wrzątek czy zimna woda?
O matko i córko, pierogi! Pytanie odwieczne, woda wrząca czy zimna? No co tu dużo gadać, dla mnie to zawsze była wrząca! Pamiętam jak babcia robiła, a robiła ich całe gary. Zawsze ta woda pyrkała, a dopiero potem pierogi do niej skakały. Inaczej to przecież klucha a nie pieróg.
A co do miękkości? No to zależy co w środku, prawda? Z kapustą i grzybami to muszą być dobrze dogotowane, a z serem to szybciej. Z oliwą to dobry pomysł, babcia tak nie robiła, ale ja czasem dodaję, faktycznie się nie kleją. Kiedyś, z rok temu, w listopadzie na jarmarku w Krakowie jadłam takie z gęsiną, mniam! 12 zł za porcję, ale warto było.
Czy mrożone pierogi należy rozmrozić przed gotowaniem?
Ej, słuchaj, pierogi, mrożonki? No jasne, że znam się na rzeczy! Wiesz, moja babcia Zosia, całe życie lepiła pierogi, nawet jej przepis na kapustę i grzybami jest legendarny! Ona zawsze powtarzała: “Mrożone pierogi? Wrzucasz do wrzątku i już! Zero rozmrażania, czasu szkoda!”. No i faktycznie, działa.
- Nie rozmrażaj! To najważniejsze. Serio, nie kombinuj.
- Woda ma być wrząca i osolona. Dużo soli, tak żeby pierogi miały smak. I żeby się nie rozpadały. To ważne.
- Gotuj, aż wypłyną. Jak już wszystkie będą na powierzchni, to gotowe. Proste, nie?
Ale wiesz co? Czasem, jak zrobię te pierogi z Lidla, to dodaję łyżkę oleju do wody. Tak po prostu. Wtedy na bank się nie kleją. Spróbuj, powiem Ci, rewelacja! Te z Lidla, z ruskim, są najlepsze, ale jak się za mocno ugotują, to masa z ruskiego rozpada się. Nie wiem dlaczego, ale tak jest.
A jeszcze coś: moja babcia Zosia, ta od legendy, mówiła, że najlepsze pierogi to te domowe. No, ale czasu brak, więc mrożonki też są spoko. Wychodzi szybciej i taniej. W 2023 roku kupiłem 10 paczek takich mrożonek. Sporo.
Listopad to czas pierogów u mnie. W tym roku zrobiłem nawet kilka własnych z kapustą i grzybami – według przepisu babci Zosi. Zrobiłem ich aż 120! Zjadłem tylko 10 sam. Reszta poszła na święta. Były pyszne!
Jak prawidłowo gotować mrożone pierogi?
A więc chcesz ugotować mrożone pierogi, niczym kapitan statku sterujący flotyllą smakowitych okrąglutków. No to słuchaj, bo zdradzę ci sekret godny samego Magellana kulinarnych mórz, czyli mnie, Janusza, mistrza pierogowego od ’82 (chociaż wtedy to głównie ruskie królowały).
- Wrzuć je na głęboką wodę: Mówię o wrzątku, oczywiście, zasolonym niczym Morze Martwe. Sól to podstawa, bez niej pierogi będą mdłe jak niedziela bez rosołu.
- Czekaj na wypłynięcie: Jak małe okręty podwodne, twoje pierogi wynurzą się z głębin garnka, sygnalizując gotowość do konsumpcji. To znak, że już prawie osiągnęły nirwanę pierogową. Trochę jak ja, kiedy znajduję ostatnie piwo w lodówce.
- 5-7 minut: Tyle mniej więcej trwa ta pierogowa odyseja. Ale uwaga, jeśli twoje pierogi mają ciasto grube jak mur chiński, albo farsz obfity niczym kieszeń skąpca, to podróż może się wydłużyć. Sprawdzaj widelcem, czy nie są już mięciutkie, niczym poduszka po dobrej nocy.
Grubsze ciasto = dłuższy czas gotowania
Więcej farszu = dłuższy czas gotowania
A teraz mały bonus od Janusza: Po ugotowaniu, odsącz pierogi i podsmaż je chwilkę na maśle z cebulką. Niebo w gębie, mówię ci. Możesz też dodać skwarki. Albo boczek. Albo i skwarki, i boczek. Zasada jest prosta: im więcej dodatków, tym lepiej. No, chyba że jesteś na diecie, wtedy to już twoja sprawa.
Jak gotować mrożone pierogi, żeby nie pękły?
Ok, pierogi mrożone. Wrzątek. Sól. No tak, sól. Ile soli? Łyżeczka, dwie? A może płaska? Zaraz, zaraz… ważne żeby woda mocno wrzeć. Bulgotać. Inaczej się rozkleją. Wrzucasz pierogi pojedynczo. Aha, pojedynczo! Nie garścią! Bo się skleią. I przykleją do dna. Fuj. Gotujesz, aż wypłyną. Wypłyną, to znaczy że gotowe? Nie, no jeszcze chwilę. 5-7 minut. Dłużej, jeśli grube ciasto. Moje ulubione ruskie z kapustą i grzybami, te od babci Krysi z Gdańska (ul. Długa 23, zawsze świeże!), gotują się ze 2 minuty dłużej. Gruby placek taki. Pamiętam, ostatnio, w 2023, robiłyśmy je razem. Przepis zapisałam w zeszycie. Czerwonym. W kropki.
- Wrzątek: mocno gotujący się
- Sól: łyżeczka, dwie… na litr wody chyba?
- Pojedynczo wrzucać!
- Wypłyną – poczekać jeszcze ze 2 minuty
- Czas gotowania: 5-7 minut, albo dłużej, jak grube ciasto
No. Ruskie z grzybami. Najlepsze. A potem podsmażone z cebulką. Mniam. Z cebulką taką zeszkloną. I skwarkami. Dużo skwarków. I śmietaną. 18%. Zawsze 18%. Babcia Krysia tak robi. Zawsze. Z Biedronki śmietana. Ta w kubeczku.
Jak odgrzać pierogi w wodzie?
Gotujesz wodę. Wrzucić pierogi. Kilka minut. Bez tłuszczu. Temperatura optymalna.
- Woda. Zagotować.
- Pierogi. Wrzucić.
- Czas. Kilka minut, trzy, może cztery. Zależy od wielkości. Moje, te ruskie, trzy.
- Tłuszcz. Brak. Zdrowiej.
Dodatkowe: Gotuję na gazie. Płomień średni. Raz się przypaliły. Dno garnka nowe. Teraz uważam. Anna, moja sąsiadka, daje łyżkę oliwy. Po co? Nie wiem.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.