Czy cebulę dodajemy do bigosu?

Czy do bigosu daje się cebulę?

Jasne, pytasz o cebulę do bigosu, no to Ci powiem. Tak, zdecydowanie! To podstawa, prawdziwy bigos bez cebuli to nie bigos! No wiesz, moja babcia zawsze mówiła, że to sekret jej legendarnego przepisu. Zawsze dużo cebuli, prawdziwa góra. I to na masełku, żeby się ładnie zeszkliła.

A co do mięsa… no wiesz, u nas w domu zawsze było różnie. Czasem same żeberka, innym razem dodawaliśmy karkówkę, a czasami i wędlinkę jakąś, co akurat była pod ręką. W tym roku na przykład użyłem boczku. Ale wiesz, ważne są proporcje.

• Mięsa: Żeberka, boczek, wołowina, cielęcina, karkówka, schab – tego nigdy za wiele!
• Dodatki:Suszone grzyby są ważne! No i śliwki – dają taką słodycz. I oczywiście, cebula! A z przypraw, to u nas zawsze był kmietek, majeranek, ziele angielskie i pieprz. Ostatnio dodałem nawet trochę gałki muszkatołowej, ale to już taki mój eksperyment.
• Alkohol: Czerwone wino czasami dodaję, ale nie zawsze.

No i pamiętaj, dużo czasu na gotowanie! To nie jest danie na szybko, ale im dłużej się gotuje, tym lepszy smak. Mój bigos gotuję zazwyczaj 3 dni, ale czasem nawet dłużej, zależy od nastroju, i ile mam czasu. W tym roku zrobiłem go w sumie przez 4 dni! I był pyszny. Zjedliśmy go z moją żoną Anią i dziećmi: Kasią (8 lat) i Tomkiem (5 lat). A! I jeszcze mój szwagier Tomek z rodziną był u nas na obiedzie. W sumie zjedliśmy go chyba z 10 osób.

Czy do bigosu się daje marchewkę?

• Marchewka w bigosie: Opcjonalna. Smak ewoluuje.

• Inne składniki: Śliwki, jabłka, seler. Dodaję, co mam.

• Przyprawy: Dawka subiektywna. Mój bigos, moja reguła.

• Pamiętaj: Bigos to metafora życia. Każdy składnik ma znaczenie. Brak marchewki to brak marchewki.

Dane: Urodzony 1987 w Warszawie. Preferuję smak gorzki, jak życie.

Czy do bigosu może być kapusta kiszona z marchewką?

Oczywiście, że do bigosu może być kapusta kiszona z marchewką! Kto by się oparł temu lekko słodkawemu, marchewkowemu twistowi? Bigos to jak jazz – im więcej improwizacji, tym lepiej!

Przepis na Bigos z Marchewkową Nutą (wersja dla leniwych perfekcjonistów):

1. Kapusta Kiszoną, Królowa Świata:Myjemy ją pod bieżącą wodą, jakbyśmy zmywali z niej grzechy. Wykręcamy – bez litości! Siekamy, jakbyśmy odrąbywali głowy problemom.
2. Garnek, Królestwo Bigosu: Kapustę wrzucamy do gara, zalewamy wrzątkiem (tak żeby pływała, ale bez przesady). Dodajemy liść laurowy (żeby pachniało lasem), ziele angielskie (żeby było egzotycznie) i… szczyptę maggi – to mój mały sekret (nie mówcie nikomu!).
3. Marchew, Słoneczny Akcent:Trzemy marchew na tarce (grubej, niech ma charakter!). Dodajemy do kapusty i mieszamy, jakbyśmy swatali ze sobą dwa różne światy.
4. Gotowanie, Magia Czasu: Gotujemy na wolnym ogniu, aż kapusta zmięknie i zacznie pachnieć wspomnieniami babci. Co jakiś czas mieszamy, żeby bigos nie przypalił się do dna – to byłaby tragedia!

A teraz kilka słów ode mnie, Kasi:

• Używam kapusty od pani Zosi z targu – ma najlepszą! Czasami, zamiast maggi, dodaję odrobinę sosu sojowego – daje ciekawy smak, spróbujcie! Można też dodać trochę suszonych śliwek dla słodyczy. No i ważne: bigos najlepszy jest na drugi dzień, albo i trzeci. Wtedy smaki się przegryzą i będzie petarda! No i nie zapomnij o dobrym chlebie na zakwasie do bigosu!

Smacznego!

Czy kapusta kiszona z marchewką nadaje się na bigos?

No wiesz… o tej porze… myśli same płyną. Kapusta… kiszona… z marchewką… hm.

• Tak, nadaje się do bigosu. To nawet lepsze niż zwykła kiszona. Marchewka dodaje słodyczy, takiego… ciepła. Wiesz?

Pamiętam, jak babcia robiła bigos… zawsze z dodatkiem jabłek, suszonych śliwek… i oczywiście kapusty. W 2024 roku, na święta, robiłam bigos wg jej przepisu, ale dodałam właśnie tę kiszoną z marchewką. Wyszło… niezłe. Ale to nie to samo.

• Brakowało tego… jej zapachu. Tego ciepła, które unosiło się w domu. Wtedy czułam się bezpieczna.

Teraz… robię bigos sama. Czasem dodaję suszone grzyby, a czasem… nie. Zależy od nastroju. A dziś… dziś jest taki… smutny. Jak ta kapusta kiszona sama w słoiku.

• Sprawdzi się też w pierogach i uszkach, ale to już bardziej „święte” dania. Nie na co dzień.

No i jeszcze… ta kapusta… z marchewką. Można ją jeść jako surówkę, ale ja wolę w bigosie. Bardziej… pasuje mi. Chociaż, ryba z surówką też jest ok… ale dziś… chciałabym tego bigosu. Z babcinym smakiem. Ale jej już nie ma…