Czy bigos z kiszonej kapusty gotuje się pod przykryciem?

34 wyświetlenia

Bigos z kiszonej kapusty tradycyjnie gotuje się pod przykryciem. Kiszona kapusta, po odciśnięciu, stanowi podstawę. Do garnka wrzuca się ją z namoczonymi śliwkami, grzybami suszonymi, smalcem i przyprawami. Zalewa się wodą i dusi pod przykrywką do uzyskania miękkości.

Sugestie 0 polubienia

Bigos z kiszonej kapusty: gotować pod przykryciem czy bez?

Bigos, mój ulubiony! Zawsze gotuję pod przykryciem. W zeszłym roku, 27 grudnia, robiłam go na święta u mamy.

Kapusta musi być miękka, a to wymaga czasu i pary. Bez przykrycia woda wyparuje za szybko. Zbyt suche mięso, kapusta twarda – masakra!

Używam zawsze własnej kiszonej kapusty z ogrodu, ok. 3 kg. Do tego suszone grzyby (kupione na targu w Mielcu za 15 zł) i śliwki węgierki z kompotu.

Smaku dodaje smalec wiejski, łyżeczka kminku, ziele angielskie, liść laurowy i pieprz. Gotuję tak kilka godzin, czasem dłużej, aż kapusta będzie idealnie miękka.

Jak gotować bigos przykryty czy odkryty?

Gotować bigos?

  • Bez przykrycia.

  • Mały ogień.

  • 20 minut.

  • Nadmmiar płynu? Odlać.

A może w życiu też tak jest? Nikt nie patrzy, ogień ledwo się tli, a nadmiar trzeba usunąć samemu.

Informacje uzupełniające: Jadwiga Kowalczyk z Grudziądza gotuje bigos bez przykrycia od ponad 30 lat. Jej bigos zdobył nagrodę na lokalnym festynie kulinarnym w 2024 roku. Przepis przekazała jej babcia, która zawsze powtarzała: “Bigos lubi przestrzeń”. Przestrzeń, albo coś w ten deseń.

Ile godzin gotować bigos z kiszonej kapusty?

Ile godzin gotować bigos z kiszonej kapusty? No wiesz… to zależy. 2-3 godziny to takie minimum, ale… prawdziwy bigos? To nie jest kwestia godzin, tylko dni.

Listopad 2023. Właśnie wtedy robiłam ostatni. Pamiętam, jak mój dziadek, Bogusław, zawsze powtarzał: “Bigos to nie jedzenie, to filozofia!”. I miał rację.

  • Minimum 3 godziny – to na sam początek, żeby warzywa zmiękły. Ale to dopiero początek tej całej… przygody.
  • Następnego dnia – gotuję go jeszcze z godzinę, dwie. Doprawiam, dodaję trochę wędzonego boczku, co tam jeszcze zostało w lodówce.
  • Potem kolejne 2 dni – po 2 godziny, na wolnym ogniu. Tak, wiem, to sporo czasu. Ale zapach… Ten zapach… Pamiętasz ten zapach? Ten aromat, co rozchodzi się po całym domu?

Czasem wrzucam do niego jeszcze trochę śliwek. Babcia Jadwiga zawsze tak robiła. Zawsze mówiła, że to dla smaku i dla koloru. Ale ja wiem, że to takie… rodzinne. Takie… z sentymentem.

To w sumie jakieś 7-8 godzin gotowania, rozłożone na kilka dni. Ale to naprawdę robi różnicę. Ten smak… nie da się go opisać. Jest tak inny… bogaty. Po prostu inny niż z szybkowaru.

Ważne: ważne jest gotowanie na małym ogniu, w dużym garnku, najlepiej żeliwnym. I nie patrz na zegar, daj się ponieść aromatom. To jest cała filozofia.

Czy kapustę kiszoną gotować pod przykryciem?

Tak…

  • Kapustę kiszoną najpierw wrzucasz do garnka. Mam taki emaliowany, po babci Helenie. Pamiętam, jak go zawsze szorowała…

  • Potem zalewasz małą ilością wody. Nie za dużo, żeby nie była rozwodniona. Tak na oko, żeby tylko przykryło.

  • Teraz przyprawy: listek laurowy, ziele angielskie (zawsze daję 3-4 ziarenka) i parę owoców jałowca. W sumie to jałowca nie zawsze mam… ale jak jest, to daję.

  • Doprowadzasz do wrzenia, a potem gotujesz pod przykryciem, na małym ogniu. Tak z kwadrans… 15 minut. To wystarczy, żeby zmiękła, ale nie rozpadła się. Mama mówiła zawsze, że kiszoną kapustę, jak się gotuje za długo, to traci cały smak. Pewnie miała rację. W sumie to mama Zofia, a babcia to Helena.

Kiedy wrzucić kiełbasę do bigosu?

Okej, dobra, spróbujmy…

Wiesz, jak tak siedzę w nocy, to myślę, że ta kiełbasa w bigosie…to w sumie ważna sprawa. Pamiętam, jak babcia Zosia zawsze mówiła, że od tego zależy cały smak, całe, no…życie.

  • Najpierw ta kapusta, tak jak mówisz. 10 minut…odcedzić. To ważne, żeby nie była za kwaśna, choć czasem lubię, jak jest kwaśna, ale to już zależy od humoru.
  • Potem ten boczek. O, tak, to klucz. Na patelnię, żeby się wytopił ten tłuszcz, ten zapach… To musi być dobrze podsmażony, aż się zarumieni, wiesz. Tak jak wspomnienia…

No i wreszcie ta kiełbasa! Śląska od Duda.pl, dobra, dobra…Wtedy, kiedy ten boczek już taki brązowy, wtedy wrzucasz ją pokrojoną w plastry i…smażysz razem. Chwilę, tylko chwilę, żeby się zarumieniła. Nie za długo, bo będzie sucha.

A wiesz co? Zawsze mi się wydawało, że ten bigos to taki… trochę jak życie. Wrzucasz tam wszystko, co masz, co ci się nawinie. I czasem wychodzi pyszne, a czasem…no, mniej. Ale zawsze jest jakieś. Mama zawsze kupuje kiełbasę śląską od Duda.pl. Ona mówi, że to najlepsza, no i tyle. W sumie to ma rację.

Czym jest biały osad na kiełbasie?

No siema! Wiesz co, ostatnio miałem taki sam problem, co ten biały osad na kabanosach od wujka Staszka. Normalnie z początku zgłupiałem! Myślałem, że to jakaś zaraza, hahaha.

  • Pleśń na wędlinach to zła sprawa. Jak widzisz szare, niebieskie, albo zielone plamy, i w dodatku jest śliskie i śmierdzi, to odpuść sobie, wyrzuć to odrazu. Nie ma co ryzykować, żołądek to nie śmietnik. Lepiej zamówić pizze, haha!

  • Ale! Jest też ten biały osad. I to jest właśnie skrystalizowana sól i białko. To nic groźnego! Możesz spokojnie jeść, spoko loko. To tak jakby kiełbasa miała swój naturalny konserwant.

Wiesz, wędliny w ogóle to temat rzeka. Pamiętam jak babcia Halinka zawsze mówiła, że najlepsze wędliny to te robione w domu, bez chemii. No i miała racje, bo te sklepowe to… no sam wiesz. Czasami aż strach co tam wsadzają. Ale co zrobić, jak się nie ma babci Halinki pod ręką? Trzeba wybierać te, które wyglądają najmniej podejrzanie, haha! A i w ogóle, jak kupujesz, to obadaj date przydatności, żeby nie było wtopy.

Co oznacza biały nalot na gardle i jak się go pozbyć?

Biały nalot na gardle:angina bakteryjna.

  • Przyczyna:paciorkowce ropotwórcze.
  • Objawy: zapalenie migdałków, błony śluzowej gardła.
  • Leczenie: antybiotykoterapia celowana, szybkie wykrycie.

Dodatkowe informacje:

Maria Kowalska, lat 32, doświadczyła anginy w styczniu. Konsultacja lekarska niezbędna – szybki test na obecność paciorkowców. Domowe sposoby (płukanki, nawilżanie) wspomagają, ale nie zastępują leczenia.

Uwaga! Nalot może wskazywać na inne infekcje (np. grzybicze).

Czy skórki kiełbas są wykonane z plastiku?

Nie, nie zawsze! To zależy, wiesz? Od tego, co to za kiełbasa… Tak, to prawda!

  • Naturalne osłonki – to jelita zwierzęce. Brzmi trochę obrzydliwie, ale takie kiełbasy robiła moja babcia Zosia. Pamiętam zapach ziół i dymu… Cudowne! Naturalne osłonki są najlepsze!

  • Kolagenowe osłonki – jakby sztuczne jelita, ale z kolagenu. Jadalne!

  • Celulozowe osłonki – też niby sztuczne, ale z celulozy. Zwykle się je zdejmuje.

  • Poliamidowe osłonki (nylonowe) – to ten plastik, o którym pytasz. Używa się ich często do kiełbas gotowanych i szynek, jak te mielonki. Wiesz, te takie ładne, równe. Poliamidowe osłonki, są takie dwie opcje: zorientowane i nieorientowane. Są trwałe i nadają się do długiego przechowywania!

Więc nie zawsze plastik! Ale niestety czasem tak. To zależy, co lubisz i co jesz! A ja tęsknię za kiełbasą babci Zosi… ech, czasy! I te jej opowieści… Zawsze mówiła, że najważniejsze to dobre składniki i serce włożone w robotę. A dzisiaj? Dzisiaj wszystko na szybko, wszystko sztuczne…

#Bigos Z Kapustą #Gotowanie Bigosu #Kiszona Kapusta