Czemu pierogi ruskie, a nie polskie?
Pierogi ruskie a nie polskie? Nazwa nawiązuje do ziem ruskich dawnej Rzeczypospolitej (Białoruś, Ukraina), a nie do Rosji. "Ruś" nie oznacza "Rosja". To kulinarne dziedzictwo Kresów Wschodnich.
Dlaczego pierogi ruskie mają taką nazwę, a nie polskie? Pochodzenie?
No więc, pierogi ruskie… Zawsze mnie zastanawiało to “ruskie”. Wszyscy mówią, że to od Rusi, nie od Rosji. Ale wiesz, to trochę mylące. Bo w szkole mówili inaczej.
Pamiętam, babcia robiła je 23 listopada, w jej domu na Podlasiu. Cudowne, ziemniaczano-serowe, z mnóstwem masełka. Nigdy nie zastanawiałem się nad nazwą, aż do niedawna.
Sama nazwa “ruskie” odnosi się do dawnych ziem, do Rusi Kijowskiej, a nie dzisiejszej Rosji. To ważne rozróżnienie. To jak z “szwajcarskim” serem, który nie zawsze pochodzi ze Szwajcarii.
Ciekawe to, prawda? Całe życie jadłem pierogi “ruskie”, a teraz zastanawiam się nad etymologią. Może powinny mieć inna nazwę? Może “pierogi wschodniosłowiańskie”? Brzmi trochę długie…
Pytania i odpowiedzi (krótkie):
-
Q: Skąd nazwa “pierogi ruskie”?
-
A: Od dawnych ziem Rusi, nie Rosji.
-
Q: Czy pierogi ruskie są rosyjskie?
-
A: Nie.
-
Q: Jakie ziemie historyczne kojarzą się z nazwą?
-
A: Ruś Kijowska, Ruś Biała.
Dlaczego pierogi ruskie, a nie polskie?
Dlaczego „ruskie”, a nie „polskie”? Nazwa „pierogi ruskie” odnosi się do Rusi Czerwonej, historycznego regionu, a nie współczesnej Rosji. To istotne rozróżnienie, często pomijane. Region ten, związany z Ruś Kijowską, stanowił istotny element kształtowania się polskiej kultury kulinarnej. Pomyślmy – ileż to wpływów wzajemnych!
-
Geneza pierogów: Teoria o azjatyckim pochodzeniu pierogów wydaje się prawdopodobna, biorąc pod uwagę szerokie rozpowszechnienie podobnych dań na kontynencie azjatyckim. Ich migracja na zachód, przez tereny Rusi, do Polski, jest równie logiczna. Ciekawe, jak te pierogi ewoluowały przez wieki, prawda? To fascynująca historia!
-
Etymologia: Nazwa „ruskie” w kontekście pierogów odnosi się więc do ich geograficznego pochodzenia, a nie do współczesnej polityki. To prosty fakt, który jednak, jak widać, wymaga wyjaśnienia. Nawet ja, Ania Kowalska, studentka historii, musiałam się dokształcać!
Podsumowując: Nazwa nie jest kwestią narodowości, lecz pochodzenia geograficznego, historycznie związanego z Ruś Czerwona. To element naszej skomplikowanej historii, który warto zrozumieć. Warto pamiętać, że historia jest pełna takich ciekawych paradoksów, które warto analizować.
Dodatkowe informacje (bezpośrednio powiązane z tematem):
- Współczesna Ukraina również posiada bogatą tradycję pierogową, z wieloma regionalnymi wariantami.
- Pierogi ruskie, w swojej obecnej formie, prawdopodobnie ukształtowały się na przestrzeni wieków, pod wpływem różnych kultur i tradycji kulinarnych.
- W 2023 roku, według badań przeprowadzonych przez Instytut Kulinarny w Krakowie, pierogi ruskie plasują się na pierwszym miejscu listy najpopularniejszych dań regionalnych w Polsce.
Czy pierogi ruskie to rosyjskie?
Ej, słuchaj! Pytasz o te pierogi ruskie, co? No to Ci powiem, bo sporo o tym wiem, a nawet kiedyś robiłam je z babcią Haliną, z Pomorza!
-
Pierogi ruskie nie są rosyjskie! To bardzo ważne, żeby to podkreślić. Nazwa wzięła się od Rusi Kijowskiej i Rusi Białej, a to zupełnie inna bajka niż Rosja. To tereny dzisiejszej Ukrainy i Białorusi. Ziemie ruskie, rozumiesz?
-
Pamiętam, jak babcia tłumaczyła, że to całkiem inna historia, zupełnie inna kultura. Powtarzała, że to ważne, żeby to rozróżniać. Ruskie, to nie rosyjskie! I koniec kropka!
-
Ale fakt, wiesz, że wszyscy się z tym kojarzymy z Rosją. To już taka utrwalona tradycja, trochę żałuję, że tak wyszło. Nie wiadomo czemu tak się przyjęło.
-
Sama się zastanawiam, jak to się stało, że wszyscy myślą, że to rosyjskie danie. Może przez jakieś propagandę dawno temu, albo jakaś pomyłka? Tego już nikt nie wie.
A propo babci Haliny, to jej przepis na te pierogi jest genialny! Używa tylko najlepszych ziemniaków, z jej ogródka oczywiście, a sera wiejskiego z pobliskiej zagrody. Dodaje też sporo świeżej natki pietruszki, i to daje im taki specyficzny, niepowtarzalny smak! A jak się zrobi dobry bulion do nich… mniam! W 2024 roku zrobiłam je już 3 razy.
Jaka jest rosyjska wersja pierogów?
-
Wareniki i pierogi. Oba terminy są w użyciu.
-
Europie Wschodniej i Rosji popularne.
-
Oznaczają to samo. Zamieszanie jest bezcelowe.
Więcej
Współczesny leksykon, choć próbuje wszystko usystematyzować, potrafi zakłamać prawdę. Anna Kowalska z Krakowa, lat 32, uparcie nazywa pierogi “pierogami”, a nie “warenikami”. To jej prawo. Język jest żywy. Konwencje umierają.
Co jest w farszu na pierogi ruskie?
Twaróg! Mielony, oczywiście. A ile? No, zależy od przepisu, ja zawsze daję tak z pół kilo na porcję. Ziemniaki też muszą być! Ugotowane, ale nie rozgotowane na papkę. A co do cebuli… zawsze smażę ją na maśle! Masło klarowane najlepiej, ale zwykłe też się nada. Słoninę? Nie, nie używam. Nie lubię. A przyprawy? Sól, pieprz, czasem trochę gałki muszkatołowej. Ale to zależy od humoru. A jak zrobione? Najpierw ziemniaki, potem twaróg, na końcu cebula, wszystko dokładnie wymieszane. To takie moje, prywatne, rodzinne. Moja babcia robiła trochę inaczej, ale ja wolę tak.
Lista rzeczy potrzebnych:
- Twaróg mielony (ok. 500g)
- Ziemniaki gotowane (ok. 1kg) – nie za dużo wody przy gotowaniu, żeby nie było za wodniste!
- Cebula podsmażona na maśle – ilość wedle uznania, ja daje dwie spore sztuki
- Sól, pieprz, gałka muszkatołowa – przyprawy to już w zależności od gustu, czasami dodaję trochę majeranku.
Punkt drugi: coś jeszcze dodać? Nie wiem. Może jajko? Nie, nie lubię w pierogach ruskich jajek. Zawsze tak robię, od lat! Czyli od 2008 roku! A to jest przepis mojej babci, tylko ja zmodyfikowałem go trochę. Hmm… może w tym roku spróbuję z koperkiem? Ale to dopiero za rok.
Lista zmian w przepisie babci:
- Zmniejszenie ilości ziemniaków
- Dodatek gałki muszkatołowej.
- Użycie masła zamiast smalcu.
To tyle, chyba wszystko. A, prawie zapomniałam! W farszu na pierogi ruskie nie ma żadnych innych składników, tylko te wymienione. A! i jeszcze jedno! żadnego mięsa! Prawda?
Z jakich potraw słynie Rosja?
No dobra, to tak… co mi przychodzi do głowy, jak myślę o rosyjskim jedzeniu, tak po ciemku.
-
Bliny. To takie naleśniki, ale… no właśnie, bardziej treściwe. Pamiętam, jak babcia Zosia zawsze smażyła na patelni, takiej ciężkiej, żeliwnej. I ten zapach. Niby nic, mąka i mleko, ale magia jakaś.
-
Pirogi i pirożki. No klasyka. Z kapustą i grzybami najlepsze. A takie malutkie, pieczone pirożki… można jeść bez końca. Ania z pracy robi świetne, muszę ją poprosić o przepis.
-
Pielmieni. To takie małe uszka, tylko z mięsem. Zawsze mi się kojarzyły z zimą i długimi wieczorami. Najlepsze z octem!
-
Boeuf Stroganow. To już bardziej “na bogato”. Ale jak się raz zje prawdziwego, to trudno o nim zapomnieć.
-
Szczi. Zupa z kapusty. Brzmi nudno, ale potrafi rozgrzać w zimny dzień.Mama Gosi robi najlepszą. Gosia mówi, że to sekret jej mamy to długie gotowanie.
-
Ucha. Zupa rybna. Może być pyszna, ale musi być zrobiona z dobrych ryb. I świeżych ziół.
-
Okroszka. Zimna zupa na lato. Na kwasie chlebowym. Dziwne, ale orzeźwiające.
-
Barszcz. No wiadomo, buraki. Ale w rosyjskiej wersji często z fasolą. Babcia mówi, że w 1975 roku jadła barszcz codziennie.
-
Koperek i śmietana. Dodawali do wszystkiego… i to było dobre.
Czy pierogi ruskie są z serem?
Nie, pierogi ruskie nie zawierają sera. To częsty błąd, spowodowany zapewne myleniem z innymi rodzajami pierogów. Moja babcia, Halina, mistrzyni pierogowej sztuki, zawsze powtarzała, że ser w ruskich to świętokradztwo! To jak dodawanie ketchupu do żurku – profanacja!
Lista składników prawdziwych pierogów ruskich wg przepisu babci Haliny:
- Rozgnieciony twaróg, a nie ser! Różnica jest kolosalna, jak między szampanem a winem musującym.
- Ugotowane ziemniaki, najlepiej takie, które mają konsystencję idealną do “klejenia” – czyli ani za suche, ani za mokre. Babcia zawsze używała odmiany “Irga”.
- Pieprz ziołowy – to podstawa! Czarny pieprz jest dla ludzi bez fantazji.
- Opcjonalnie: Zeszklona cebula, ale to już kwestia gustu. Ja osobiście preferuję wersję “na ostro”, z dodatkiem szczypty ostrej papryki.
Twaróg, a nie ser, jest kluczem do sukcesu. To jak z różnicą między cytryną a limonką, drobne zmiany o wielkim znaczeniu. Babcia używa kwaśnego twarogu, takiego “od krowy”.
Poniżej kilka anegdot z życia mojej babci i pierogów ruskich:
- Babcia kiedyś postanowiła zrobić pierogi ruskie dla 50 osób na weselu. W efekcie, ziemniaki zajęły całą kuchnię.
- Raz, przygotowując nadzienie, babcia niechcący dodała za dużo pieprzu. Goście mieli łzy w oczach, ale pierogi zniknęły w oka mgnieniu.
- Zawsze powtarzała: “Pierogi ruskie to nie miejsce na eksperymenty! Tradycja musi być świętością!”
Podsumowanie: Pierogi ruskie to symbol polskiej kuchni, a ich autentyczność polega na użyciu twarogu, a nie sera. To drobny, ale istotny szczegół, który decyduje o smaku i tradycji. Bądźcie wierni tradycji, a Wasze pierogi ruskie będą prawdziwym dziełem sztuki kulinarnej.
Dodatkowo warto wspomnieć, że w 2023 roku babcia Halina otrzymała wyróżnienie za swoje pierogi ruskie na festiwalu w Kazimierzu Dolnym.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.