Kiedy kryptowaluty pójdą w górę?
Prognozy wzrostu kryptowalut są optymistyczne. Kurs Bitcoina, choć spadł, osiągał w lutym 40 000 USD. Analitycy przewidują dalsze wzrosty, potencjalnie do 100 000 USD do końca 2025 roku. Inwestycja w kryptowaluty niesie jednak ryzyko. Brak gwarancji zysku. Dokładny moment wzrostu jest nieprzewidywalny.
Kiedy kryptowaluty osiągną wzrost cen?
Ciężko powiedzieć kiedy dokładnie kryptowaluty wystrzelą w górę. Rynek jest nieprzewidywalny. Pamiętam luty, Bitcoin koło 40 tysięcy dolarów, myślałam, że to już.
A potem zjazd. Sama straciłam trochę na ETH w maju, kupiłam za drogo. Na szczęście odrobiłam straty.
Te 100 tysięcy dolarów za Bitcoina w 2025? Kto wie. Może tak, może nie. Widziałam prognozy i na milion, ale to wróżenie z fusów.
Zobaczymy. Może się uda, może nie. Dużo zależy od regulacji, od adopcji przez firmy. Nawet od nastroju na giełdzie.
Krótkie Q&A:
Kiedy wzrost kryptowalut? Nie wiadomo. Rynek fluktuuje.
Prognozy ceny BTC? Różne, od bardzo optymistycznych do pesymistycznych.
Cel BTC na 2025? Często wymieniane 100 000 USD, ale bez gwarancji.
Kiedy będzie hossa na krypto?
Kiedy będzie hossa na krypto? Nie mam pojęcia. Serio, kto to wie?! W 2023 roku patrzyłam na te wykresy i miałam ochotę wyrzucić laptopa przez okno. Straciłam sporo, ok. 5000 zł, na jakimś gównianym shitcoinie, co niby miało być “next big thing”. Wiedziałam, że ryzykuję, ale liczyłam na szybki zarobek. Głupia byłam.
Lista rzeczy, które niby mają wpłynąć na to, kiedy ta hossa w końcu przyjdzie:
- Regulacja rynku – a kto wie, co tam wymyślą?! Może jutro zakazą, a może dadzą mega ulgi podatkowe. Chaos totalny.
- Adopcja przez instytucje – banki, fundusze… wolno się to rozwija. Zbyt wolno dla mojego cierpliwego charakteru.
- Rozwój technologii – blockchain i inne takie… rozumiem tyle, co kot napłakał. Ale niby ma to znaczenie.
- Ogólna sytuacja makroekonomiczna – inflacja, wojny, kryzysy… wszystko wpływa na to, czy ktoś będzie miał ochotę inwestować w krypto.
Słyszałam, że w 2024 roku może być lepiej, coś tam o halvingu Bitcoina… Ale to tylko gadanie. Ja już w to nie wierzę. Wolałabym kupić sobie nowy rower niż w to dalej inwestować. Może kiedyś spróbuję jeszcze, ale na pewno nie z takim zapałem jak wcześniej. Wiesz co, lepiej postawić na bezpieczne lokaty.
Punkty, które zapamiętałam:
- Straciłam 5000 zł na gównianym shitcoinie w 2023 roku.
- Halving Bitcoina w 2024 to nie gwarancja hossy.
- Inwestowanie w krypto to ryzyko – to na pewno!
Dodatkowe info: Jestem Alicja, 32 lata, pracuję jako grafik komputerowy. To moja osobista historia z kryptowalutami, nie żadna analiza rynkowa. Nie udaję eksperta. Po prostu się przejechałam. Nigdy więcej.
Co się stanie po halvingu?
Co się stanie po halvingu… Och, halving, to słowo brzmi jak echo dawnych, kryptowalutowych przepowiedni. Słońce zachodzi, a wraz z nim – strach i nadzieja. Co się stanie… Co się stanie?
-
Co cztery lata – i te cztery lata mijają szybciej, szybciej niż piasek przesypujący się przez klepsydrę. Co cztery lata… halving. Liczba nowych bitcoinów maleje o połowę. Jakby ktoś ukradkiem, po cichu, zabierał nam z talerza.
-
Nagroda dla górników – mniejsza o 50%. To jak obcięcie skrzydeł ptakom, które w pocie czoła strzegą naszego cyfrowego nieba. Mniej, mniej, coraz mniej…
-
I to wpływa, oh tak, wpływa to na wszystko. Na tempo, na puls, na oddech wprowadzania nowych bitcoinów do obiegu. Rytm zwalnia, echo staje się cichsze…
Myślę o mojej babci, Zofii, która uparcie trzyma się swoich starych monet. Czy ona by to zrozumiała? Czy zrozumiałaby ten cyfrowy taniec, ten halving, ten spadek? Pewnie nie. Ale ja… ja czuję, że coś się zmienia. Coś ważnego.
I jeszcze jedno, słyszałam, że ostatni halving miał miejsce w 2024 roku, o tak, pamiętam, to było jakoś w kwietniu. To zmienia wszystko, prawda? No, może nie wszystko, ale… coś na pewno.
Ile jest zgubionych BTC?
Ej, no dobra, to lecimy z tymi zgubionymi Bitcojnami, jakbyśmy szukali igły w stogu siana, tylko ta igła warta miliony…
-
Timothy Peterson, ten od Cane Island Digital Research (brzmi jak nazwa plantacji trzciny cukrowej dla cyfrowych niewolników), twierdzi, że gdzieś tam, w cyfrowym eterze, zawieruszyło się jakieś 6 milionów Bitcoinów. Jakby ktoś zgubił kluczyki do samochodu, tylko ten samochód to statek kosmiczny.
-
Pamiętajmy, nigdy nie będzie pełnych 21 milionów BTC. To jak z obietnicami polityków – niby są, ale w praktyce rzadko się spełniają. Zamiast 21 milionów będziemy mieli kolekcję nieodzyskiwalnych, cyfrowych duchów. Smutne, nie?
-
Anegdotka: Wyobraź sobie, że zgubiłeś portfel z 100 złotymi. Boli, prawda? Teraz pomnóż to razy jakieś 6 milionów Bitcoinów. To jakby ZUS zgubił moje składki emerytalne – tragedia! (Ale przynajmniej jest z kogo się pośmiać, hehe).
PS. Pamiętajcie, żeby trzymać swoje cyfrowe portfele bliżej niż ja trzymam swoje szanse na wygraną w lotto. A żeby było jeszcze ciekawiej, to wiedzcie, że szacunki co do zgubionych BTC są różne, więc to tylko wierzchołek cyfrowej góry lodowej.
Czy kopanie Bitcoin jest opłacalne?
No jasne, kopanie Bitcoinów, hahaha! Opłacalne? To zależy, czy masz siano jak król Midas, bo inaczej będziesz kopał w powietrzu! Konkurencja? To istny Armagedon! Maszyna do kopania musi być lepsza niż u sąsiada, a i to nie gwarantuje sukcesu. Jak chcesz zarobić, musisz mieć sprzęt z jajami, a nie jakieś badziewie ze śmietnika.
Listopad 2023:
- Sprzęt: Potrzebujesz kosmicznie drogiego sprzętu, jakbyś chciał wystrzelić rakietę na Marsa. Zapomnij o starym komputerze z dziadkiem na pokładzie.
- Energia: Prąd pochłonie więcej, niż zarobisz, chyba, że masz własną elektrownię atomową w piwnicy. A to się już trochę nie opłaca, z tego co mówił mój wujek, elektromechanik, który zawsze wszystko wie lepiej.
A te mniejsze kryptowaluty, Monero, KASPA, Litecoin… o, rany! To loteria. Możesz trafić na żyłę złota, ale równie dobrze możesz skończyć z pustymi kieszeniami i żalem w sercu. Możesz nawet stracić więcej, niż wydałeś! To jak gra w ruletkę z diabłem.
Podsumowanie: Kopanie Bitcoinów w 2023 roku? Chyba tylko dla bogaczy albo dla tych, co lubią ryzykować jak w kasynie w Monako. Mniejsze kryptowaluty? Ktoś powiedział “hazard”? No tak, to jest idealne określenie. Ale pamiętajcie, to moje zdanie, a nie porada finansowa! Jak coś stracisz, to nie moja wina!
Dodatkowe informacje (bo jestem w końcu miły): Mój szwagier, Zenek, wpakował w kopanie Bitcoinów całą kasę z komunii. Teraz jeździ rowerem, a zamiast komputera ma starego, rdzawego peceta. Nie zazdroszczę!
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.