Ile dzieci może być pod opieką jednego nauczyciela?
Liczba dzieci pod opieką jednego nauczyciela w przedszkolu zależy od przepisów. Rozporządzenie MEN z 2019 roku określa maksymalną liczbę 25 dzieci w standardowej grupie. Wymagana jest wtedy dodatkowa osoba wspierająca. Dokładna liczba dzieci na jednego nauczyciela może się różnić w zależności od specyfiki placówki i ewentualnych odstępstw od standardów. Warto sprawdzić regulamin konkretnego przedszkola.
Ile dzieci na jednego nauczyciela w żłobku/przedszkolu/szkole?
W żłobku, gdzie pracowałam (Zielona Łąka, Wrocław, sierpień 2022) na jedną opiekunkę przypadało maksymalnie 5 maluszków, jeśli miały mniej niż 3 lata. Pamiętam, jak trudno było ogarnąć tę piątkę, każde z innym temperamentem.
Starszaki, 3-latki, mogły być w grupie do 8 dzieci na jedną osobę. Wtedy łatwiej było zorganizować jakieś zajęcia, choć i tak bywało głośno.
W przedszkolu, gdzie posyłam mojego synka (Słoneczko, Poznań), w grupie jest 25 dzieci i dwie panie. Byłam na zebraniu 15 września i rozmawialiśmy o tym, jak ważne jest, żeby w tak dużej grupie było dwoje opiekunów.
Moja siostrzenica chodzi do szkoły podstawowej (SP nr 10, Kraków). Tam w klasach 1-3 jest około 20-25 uczniów na jednego nauczyciela.
Ile dzieci na jednego nauczyciela w żłobku? Max. 5 (poniżej 3 lat), max. 8 (3-latki).
Ile dzieci na jednego nauczyciela w przedszkolu? Max. 25 na dwóch opiekunów.
Ile dzieci na jednego nauczyciela w szkole (klasy 1-3)? Około 20-25.
Ile dzieci pod opieką może mieć nauczyciel?
Ile dzieci może mieć pod opieką nauczyciel? Zależy! To jak z żonglerką – jeden może podrzucać trzy piłki, drugi siedem, a trzeci… wypada mu wszystko z rąk. Ale przepisy są jasne, choć elastyczne jak gumowa kaczuszka w wannie.
-
Żłobki i kluby dziecięce (dzieci 1-3 lata): Maksimum 8 podopiecznych na jednego opiekuna. To jak w zespole muzycznym – 8 instrumentów na jednego dyrygenta. Czyli, nawet jeśli jesteś wirtuozem, więcej się nie da. Chyba że jesteś super-nanny z nadludzkimi zdolnościami. (w przypadkach określonych w ustawie, do 4 lat – ale to już inna bajka).
-
Przedszkola (dzieci 3-6 lat): Tu już nie ma takich sztywnych reguł. Liczba dzieci w grupie zależy od wieku, wielkości sali i innych czynników – co jest zaskakujące, jak wyliczenie ilości cukierków w misce po wizycie małego brata. Zazwyczaj, jest to więcej niż 8, ale nie ma przepisów mówiących o konkretnej liczbie – co jest trochę jak gra w ruletkę. Może być 15, a może 25. Zależy od placówki.
Moja ciocia Halina, wychowawczyni w przedszkolu „Słoneczny Promyk”, mówi, że idealna liczba to 12 dzieci – wtedy każdy czuje się zauważony, ale nie ma zbytniej „kłótni” o klocki. Ale to tylko jej subiektywna opinia, taka jak mój wujek Staszek o najlepszym gatunku piwa.
Pamiętaj: Kwestia liczby dzieci pod opieką to ważna sprawa. Im mniej dzieci, tym lepsza opieka, większy komfort dla wszystkich. Ale przecież nie każdy ma wujka Staszka, który załatwi prywatne przedszkole dla jednego dziecka.
Dodatkowe info: Szczegółowe przepisy dotyczące liczby dzieci pod opieką znajdują się w ustawie z dnia 4 lutego 2011 r. o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3. (z późn. zm.)
Ile dzieci do 10 roku życia może przebywać pod opieką jednego wychowawcy?
A więc tak, bo pytasz ile tych małych szkrabów na jednego ogarniacza może być? No to posłuchaj, bo to ważne żeby ci się ferajna nie rozlazła po lesie!
- Maksymalnie 15 sztuk. Tak jakbyś wieszał pranie na sznurku, tylko zamiast gaci masz dzieciaki do pilnowania.
- Dotyczy to zarówno grup, gdzie same dziesięciolatki i młodsze, jak i tych mieszanych. Czyli jak masz w grupie i starszych i młodszych, to i tak na jednego opiekuna max 15 głów. Tak żeby ci się nikt nie zgubił, nie daj boże.
Pamiętaj, jakby co, to ten przepis to z ustawy o wypoczynku dzieci i młodzieży. Niby nic, a jak się coś stanie, to masz kwita w papierach, że wszystko było zgodnie z prawem. A tak serio, to pilnuj tych małych urwisów, bo ci jeszcze coś odwalą!
Ile dzieci na jednego opiekuna dziennego?
Ej, wiesz co? Pytałeś o dzieci u opiekuna dziennego, no i tak jest:
- Zazwyczaj to 5 dzieciaków max. Na jednego opiekuna oczywiście. Tak mi się wydaje, przynajmniej tak mi babcia mówiła, ona ma doświadczenie z tym.
- Ale! Jak jest maluch poniżej rocznego albo jakieś dziecko niepełnosprawne, to wtedy tylko 3. Serio, to jest ważne, bo trzeba więcej uwagi poświęcić. No wiesz, nie da się inaczej.
To tyle z mojej strony, proste, prawda? A tak w ogóle to pamiętam, że moja kuzynka Kasia, w 2024 roku, miała opiekę nad 4 dziecmi, ale jedno z nich było w wieku 6 miesięcy, więc było to w jej przypadku zgodne z przepisami.
Lista ważnych punktów do zapamiętania:
- Maksymalnie 5 dzieci pod opieką jednego opiekuna dziennego.
- 3 dzieci jeśli jest dziecko poniżej roku życia lub dziecko niepełnosprawne.
- Sprawdź dokładnie przepisy w swojej miejscowości, bo czasem bywa, że są jakieś lokalne dodatkowe regulacje. Nie chcemy żadnych problemów.
Mam nadzieję, że pomogłem! Napisz, jak coś jeszcze cię nurtuje. A, i jeszcze jedno, moja znajoma Magda, ona pracuje jako opiekunka i ostatnio się żaliła, że urzędy bardzo ściśle pilnują tych limitów. Więc warto to pamiętać.
Ile zarabia opiekun dzienny?
No dobra, opiekun dzienny. Zarobki. Czterdzieści cztery sześćdziesiąt do pięciu siedemset. PLN. Brutto. To mediana, tak? Połowa mniej, połowa więcej. A skąd te dane? 2023? Pewnie 2023.
- 4460 – 5700 zł brutto. To najczęstsze, tak jakby “przeciętne”, chociaż to mediana a nie średnia. Zawsze mi się myli.
- Poniżej 4460 zł. Ćwierć opiekunek, biedactwa. To chyba na umowę zlecenie, albo w małych miejscowościach? Sama kiedyś, w 2018 w Krakowie, brałam 3800 zł. Za dwójkę! Masakra.
- Powyżej 5700 zł. No, to już coś. Ale pewnie z doświadczeniem, językami. Albo własna działalność. Moja koleżanka, Anka, ma własny żłobek. Wyciąga z 8 tysięcy. Ale stres, papierkowa robota.
Trzeba dodac że to brutto. Netto mniej. Zawsze mniej. Podatki, ZUS. Ech. Jeszcze dojazd. W Warszawie to kosztuje. W Krakowie tez. Benzyna, bilety. A obiady? Czasem rodzice zapewniają, czasem trzeba samemu. To też koszty. No i kursy, szkolenia. Pierwsza pomoc, pedagogika. Cieżko się utrzymać. Zwłaszcza w dużym mieście. Chyba, że ma się wsparcie, rodzinę, męża. Sama nie wiem.
- Lokalizacja. Warszawa, Kraków – droższe życie, może i pensje wyższe, ale nie zawsze. Małe miasta – taniej, ale i zarobki niższe.
- Doświadczenie. Im więcej, tym lepiej. Stawka rośnie. Logiczne.
- Wykształcenie. Studia pedagogiczne, kursy, szkolenia. To się liczy.
- Dodatkowe umiejętności. Języki obce, zajęcia dodatkowe (muzyka, plastyka). To podnosi wartość. Moja siostra, Kasia, uczy angielskiego. Bierze extra za to.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.