Jakie są zaburzenia osobowości?
Znam trochę te zaburzenia osobowości i szczerze, to dość przytłaczający temat. Dzieli się je na trzy grupy: A (np. paranoiczne, schizoidalne), B (np. borderline, narcystyczne) i C (np. zależne, obsesyjno-kompulsyjne). Każde z nich to inny rodzaj cierpienia i trudności w relacjach. Myślę, że ważne jest, żeby pamiętać, że za diagnozą kryje się człowiek, który potrzebuje zrozumienia i wsparcia.
Zaburzenia osobowości… Ech, sama myśl o tym mnie przytłacza. Niby znam te literki – A, B, C – i niby kojarzę nazwy, paranoiczne, borderline, narcystyczne… Ale czy tak naprawdę rozumiem, co to znaczy żyć z takim ciężarem? Wyobraźcie sobie – grupa A, to taki… no, dystans, podejrzliwość, czasem wręcz strach przed ludźmi. Jak budować relacje, kiedy każdy wydaje się wrogiem? Pamiętam, jak kiedyś spotkałam kogoś, kto był przekonany, że wszyscy go obserwują… Ciężko się z takim kimś rozmawia, prawda? A grupa B? To już inna bajka. Huragan emocji. Raz euforia, raz dół. Borderline… Słyszałam historie o tym, jak bolesne potrafią być te wahania nastroju, te desperackie próby uniknięcia porzucenia. A narcyzm? Też znam kogoś takiego… Ciągłe pragnienie bycia w centrum uwagi. Potrzeba adoracji. Trudno, naprawdę trudno. I w końcu grupa C – lęk, zależność, obsesje… Znam kogoś, kto musi mieć wszystko pod kontrolą, każdy szczegół. Wyczerpujące, nie? Słyszałam, że coś koło 10% ludzi zmaga się z jakimś zaburzeniem osobowości… 10%! To przecież ogromna liczba. A za każdą diagnozą kryje się przecież człowiek. Człowiek z krwi i kości. Z uczuciami, z marzeniami… z bólem. Ktoś, kto potrzebuje pomocy, zrozumienia, a nie osądzania. Ktoś, kto zasługuje na współczucie. No bo pomyślcie sami, czy chcielibyście żyć w ciągłym strachu, niepewności, z poczuciem, że coś jest z wami nie tak? Nie sądzę.
#Osobowości#Psychika#ZaburzeniaPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.