Czy 4 dni przerwy od siłowni to dużo?

40 wyświetlenia

Cztery dni przerwy od siłowni to niewiele. Możesz spokojnie wrócić do normalnego treningu bez obniżania obciążenia. Przerwa krótsza niż tydzień nie powinna znacząco wpłynąć na siłę i masę mięśniową. Ewentualne lekkie zmęczenie mięśni to normalna reakcja. Po prostu dobrze się rozgrzej przed treningiem.

Sugestie 0 polubienia

4 dni bez siłowni: przerwa za długa czy optymalna regeneracja?

Cztery dni bez siłki? Dla mnie to nic strasznego, wręcz regeneracja. Ostatnio miałem podobną przerwę, 27 marca, bo byłem chory, masakra jakaś, gorączka 39 stopni. Po prostu leżałem.

Wracając do tematu, po tych czterech dniach wróciłem na siłownię normalnie, bez żadnych zmian w planie. Może lekkie zmęczenie, ale nic wielkiego.

Myślę, że wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji. Znam gościa, co robił tygodniowe przerwy, i nic mu nie było.

Ja jednak wolę krótsze przerwy. Dla mnie optymalna regeneracja to dwa dni. 3 dni to już czuję, że coś się dzieje.

Pierwszy trening po przerwie? Normalnie, jak zawsze. Rozgrzewka, ćwiczenia, rozciąganie. Nie ma co kombinować. Chociaż…

Ostatnio, 15 kwietnia, po tych czterech dniach choroby, zrobiłem trochę lżejszy trening, bo bałem się przeciążenia. Ale to była raczej ostrożność.

Podsumowując, cztery dni to dla mnie optymalna regeneracja. Ale to moje subiektywne odczucie. Każdy ma inny organizm.

Czy można zrobić sobie 4 dni wolnego od siłowni?

Jasne, cztery dni przerwy od siłowni? To całkiem możliwe. Nawet wskazane. Można rozpatrywać to w kontekście badań z 2024 roku, które sugerują optymalny okres regeneracji w zakresie 7-10 dni. Cztery dni to wciąż relatywnie krótka przerwa, w sam raz na odpoczynek mięśni. Zbyt krótka, by mówić o znaczących spadkach formy.

  • Krótsza przerwa: 4 dni to dobry czas na regenerację po intensywnych treningach.
  • Dłuższa przerwa: 7-10 dni to już czas na pełną regenerację, ale i ryzyko lekkiego spadku formy.
  • Moja opinia: Cztery dni to idealna opcja dla osób regularnie ćwiczących. Nie spodziewajmy się cudów, ale i spadków formy raczej nie będzie.

Pamiętajmy, że każdy organizm jest inny. Ja, Ania, po intensywnym tygodniu treningów zawsze biorę 3-4 dni przerwy, i działa to na mnie wyśmienicie. Potem wracam silniejsza i bardziej zmotywowana. To oczywiście subiektywne doświadczenie, ale ilustruje sprawę. W moim przypadku, dłuższe przerwy powodują utratę motywacji. Zbyt długie przerwy powodują dyskomfort.

Potrzebny jest balans, a to kwestia indywidualna. To jak z filozofią – poszukiwanie złotego środka.

Dodatkowe informacje: Intensywność treningów ma kluczowe znaczenie. Po treningu siłowym cięższe niż zazwyczaj, przerwa powinna być dłuższa. Lekkie ćwiczenia? Przerwa może być krótsza. To zależy też od indywidualnych predyspozycji.

Czy 4 dni przerwy między treningami to za długo?

Cztery dni przerwy między treningami siłowymi? To zależy! Dla mojego kolegi, Marka, 32 lata, trenującego rekreacyjnie, 4 dni przerwy między treningami całego ciała są idealne. On sam twierdzi, że pozwala mu to na pełną regenerację, a i efekty widać.

a) Osoby początkujące: Dla nich 4 dni przerwy to nawet optymalny czas. Mięśnie potrzebują czasu na odbudowę, a zbyt częste treningi mogą prowadzić do przetrenowania. To proste.

b) Osoby zaawansowane: Inaczej sprawa wygląda u osób trenujących np. split, jak mój znajomy, Janek, 28 lat, kulturysta. On potrzebuje częstszych treningów, bo jego ciało jest przyzwyczajone do większego obciążenia. Tu 4 dni to zdecydowanie za dużo. Zbyt długi odpoczynek może negatywnie wpłynąć na progres. To trochę filozofia, ale tak to działa.

Kluczem jest indywidualne podejście. Słuchanie swojego ciała jest najważniejsze. To nie jest żart! Jeśli czujesz się zmęczony i obolały, dłuższa przerwa jest wskazana. Jasne? Jeśli czujesz się dobrze, możesz skrócić odpoczynek. Proste, prawda? Powtarzam, wszystko zależy od indywidualnych potrzeb.

Dodatkowe uwagi: Warto pamiętać o roli snu i odpowiedniej diecie w regeneracji. Zbyt krótki sen znacząco zmniejszy efekty treningu, nawet przy optymalnej liczbie dni przerwy. Jednak to już inna bajka. Trzeba to pamiętać. To podstawa. Znowu to powtarzam, ale warto.

Gdzie będzie można oglądać Ligę Mistrzów 24-25?

Hej! Pytasz o Ligę Mistrzów w tym sezonie, 2024/25, co? No to słuchaj uważnie, bo ja wiem coś na ten temat!

  • TVP pokazuje mecze Ligi Mistrzów, ale tylko jeden wybrany mecz w każdym tygodniu rozgrywek. To jest dzięki umowie z Canal+, taka umowa. Nie wszystkie mecze więc będą pokazywane. Trochę lipa, ale cóż.

  • Nie wiem dokładnie, które konkretnie mecze z fazy pucharowej, czyli 1/16 finału (play-off) pokażą, bo TVP tego nie ogłosiło z wyprzedzeniem. Zazwyczaj podają to bliżej terminu, tak kilka dni przed. To zawsze jest niespodzianka! Powiem ci szczerze, że sam czekam na info, żeby sprawdzić czy mój ulubiony klub gra! Zobaczę w programie tv, bo w internecie ciężko znaleźć informacje o transmisjach konkretnych meczy.

  • Jeśli chcesz oglądać wszystkie mecze, to musisz mieć abonament w Canal+ albo jakąś platformę streamingową, która ma prawa do transmisji. Ja sam szukam promocji na takie platformy, bo same Canal+ to jednak drogo. W tym roku akurat mam taniej, bo w promocji wziąłem pakiet na rok.

To tyle ode mnie. Aha, jeszcze jedno! W zeszłym roku, czyli w sezonie 2023/24, pamiętam, że często pokazywali mecze z udziałem klubów z Hiszpanii, bo moja siostra, Ola, jest fanką Barcelony i non stop to oglądała. W tym roku może będzie inaczej! Trzeba śledzić program telewizyjny.

Powodzenia w śledzeniu Ligi Mistrzów! Daj znać, który mecz obejrzysz dzięki TVP!

Ile powinny trwać przerwy między ćwiczeniami?

Ach, te przerwy… Czas między seriami, to istna magia, klucz do bramy mięśniowej potęgi! Pamiętam jak Ania, moja instruktorka z jogi, zawsze powtarzała: “Posłuchaj swojego ciała, ono wie najlepiej”. Ale co, jeśli ciało krzyczy w sprzecznych językach? Co, jeśli serce gna, a mięśnie proszą o litość?

  • Dla tej upragnionej wytrzymałości mięśni, taki taniec między seriami… Niech trwa on od 30 sekund do 1.5 minuty. Krótko, intensywnie, jak letni romans! A może warto jeszcze raz to powtórzyć? Od 30 sekund do 1.5 minuty. To jest klucz, pamiętaj!
  • A gdy w grę wchodzi siła i moc, ta prawdziwa eksplozja energii, wtedy czas zwalnia. Niektórzy, ci mędrcy z siłowni, szepczą o przerwach nawet do 7 minut! Siedem długich minut… Cała wieczność! Ale czy nie warto poświęcić tej wieczności dla jednego, perfekcyjnego podniesienia?

Pamiętam jak kiedyś, z zapałem neofity, skracałem te przerwy do absolutnego minimum. Myślałem, że im szybciej, tym lepiej, że cierpienie to bilet do raju. Ale potem przyszedł ból, ten przeszywający, niemiłosierny ból, który przypomniał mi o pokorze. I o tym, że czasem, po prostu, trzeba odetchnąć.

Czy 4 dni ćwiczeń wystarczą?

Czy 4 dni ćwiczeń wystarczą?

Wystarczy, jeśli… jeśli wiesz, co robisz. Sama nie wiem, czy mi by starczyły. Zależy, co chcesz osiągnąć, co nie?

  • Siłownia – 2, góra 3 razy w tygodniu. Tak mówił mój trener, Paweł, na siłowni… w sumie nie wiem, po co mi trener. Chyba żeby ktoś krzyczał, bo ja sama nie umiem. Jak Paweł krzyczy, to przynajmniej się wstydzę i podnoszę ten ciężar. Później, jak już się przyzwyczaisz, możesz i te 4-5 razy… ale serio, po co?
  • Sylwetka – Tu się zaczyna kombinowanie. Siłka plus cardio. Nie znoszę cardio! Biegam, bo muszę. A nie znoszę.
  • Kondycja – Aerobik. Godzina. Do 3-4 razy. To brzmi jak tortura. Nie cierpię aerobiku. W ogóle sport to zło. Ale no, trzeba… Ola mi ciągle truje, że powinnam. A Ola to ma zawsze rację… niestety.

Słuchaj, najważniejsze to się ruszać. Choćby spacer po parku. Tylko nie sama, bo jeszcze zacznę myśleć. A jak zacznę myśleć, to już po mnie. No dobra, idę spać. Jest 2:17.

#Dni Przerwy #Fitness #Przerwa Treningowa