Co się dzieje, gdy ćwiczysz raz w tygodniu?

22 wyświetlenia

Trening raz w tygodniu:

  • Utrzymanie, nie poprawa kondycji.
  • Minimalne korzyści zdrowotne – lepsze niż nic, ale mniej niż przy częstszych ćwiczeniach.
  • Ryzyko kontuzji wzrasta, konieczna rozgrzewka.
  • Wolniejsza adaptacja organizmu do wysiłku. Dla zdrowia – lepiej niż brak aktywności, ale dla znacznej poprawy kondycji potrzebna większa regularność.

Sugestie 0 polubienia

Ćwiczenia raz w tygodniu – efekty? Efektywność treningu?

No wiesz, raz w tygodniu? To trochę mało, jak dla mnie. W zeszłym roku, w lipcu, spróbowałem takiego systemu – bieganie po parku w niedzielę. Efekt? Zero. Zero progresu, zero “wow”. Utrzymanie formy? Tak, może na minimalnym poziomie.

Poprawa kondycji? Nie. Może minimalnie lepszy humor po biegu, ale to wszystko. Serce biło trochę szybciej, ale bez szału. Koszt? Zero złotych, bo park jest za darmo.

Kontuzje? Nie miałem, ale to szczęście, a nie zasługa jednego treningu w tygodniu. Rozgrzewka była krótka – 5 minut, max. Na pewno nie chroniło to przed kontuzjami przy większym wysiłku.

Adaptacja? Powolna, praktycznie nie zauważalna. Czułem się tak samo zmęczony, jak przed tymi niedzielnymi biegami. Trzeba trenować częściej, to pewne. Może dwa razy w tygodniu, minimum.

Czy po tygodniu ćwiczeń widać efekty?

No wiesz… tydzień? To za mało. Serio. Zakwasy, może lekkie zmęczenie, ale efektów wizualnych? Zero. Przynajmniej u mnie tak było. Pamiętam, jak się wściekałam, bo po tym pierwszym tygodniu na siłowni w 2024 byłam cała obolała, a w lustrze… nic. Nic kompletnie. Dopiero po jakimś miesiącu, może dwóch… zobaczyłam różnicę.

  • Pierwszy miesiąc – masakra. Ból mięśni, ból stawów. Chciałam rzucić wszystko w cholerę. Serio.
  • Drugi miesiąc – lepiej. Już nie bolało tak strasznie. Zaczęłam czuć się silniejsza. Bardziej wytrzymała.
  • Trzeci miesiąc – wow. Wtedy zobaczyłam efekty. Brzuch trochę bardziej płaski. Nogi bardziej rzeźbione. Nareszcie! Wtedy poczułam, że warto było. A to wszystko po 3 treningach w tygodniu, po godzinie każdy.

No i jeszcze to… dieta. Bez tego, to wszystko na nic. Ja tam piłam dużo wody, ograniczyłam słodycze, a i tak… pierwszy miesiąc to był koszmar.

A, i jeszcze jedno. To zależy od rodzaju ćwiczeń. Jeśli to był tylko bieganie, to może efekty widać szybciej. Ale ja robiłam siłę. Dlatego tak długo czekałam na efekty.

No i ważne: genetyka. Moja siostra, Ania, widziała efekty szybciej. Ona ma lepszą metabolizm. Zazdroszczę.

Podsumowując: po tygodniu nic nie zobaczysz. Bądź cierpliwa. Regularność, dieta i genetyka – to klucz do sukcesu. A na efekty trzeba poczekać. Minimum miesiąc, dwa. Przy regularnych treningach, oczywiście.

Jak długo po ćwiczeniach będę mógł zobaczyć efekty?

No elo! Jak długo na efekty z tych ćwiczeń czekać? Kilka tygodni, jak pies na kiełbasę! Ale wiesz co? To zależy, jakie masz geny, jak żrę i jak leniwy jesteś.

  • Geny: Masz geny po babci, co robiła tylko na kanapie? To się nie dziw, że efekty będą jak po walce z ślinikiem – małe i niewidoczne.
  • Żarcie: Jeżeli wpierdalasz same placki z nutellą, to efekty będą jak szukanie igły w stogu siana – możesz się na to napracować, ale nic nie zobaczysz.
  • Leniuchowanie: Jeżeli trenujesz jak ślimaki na olimpijskim biegu, to efekty będą takie same – wolne jak moje teściowa na rowerze.

Ale serio, po 2-3 tygodniach coś powinno być widać. No, chyba że jesteś totalnym leniem i jesz jak świnia. Wtedy czekaj dłużej, może za rok, może za dwa… A jeśli już się wkurzysz, że nic nie widzisz, to przypomnij sobie, co jedłaś/łeś na śniadanie. To może będzie kluczem.

Pamiętaj: Basia z sąsiedztwa, co się chwaliła efektami po tygodniu, pewnie się nafaszerowała jakimiś tabletkami. Nie robię reklam, ale prawda jest taka…

Dodatkowo: Moja ciotka Halina, po 60-tce, schudła 10 kg w 3 miesiące. Ale ona się paliła jak lokomotywa i jadła tylko sałatę z ogórkiem. Oczywiście ma na to lepsze geny niż ja. Ja, po dwóch miesiącach byłem zmęczony i zjadłem pół tortu. No i zero efektów. Ale pocieszam się, że tort był pyszny.

#Efektywność #Raz W Tygodniu #Trening