Czy można trenować partie raz w tygodniu?
Czy trening każdej partii mięśni raz w tygodniu ma sens? Tak, to możliwe, szczególnie w systemie split, gdzie na każdym treningu skupiasz się na innej grupie mięśniowej. Optymalna częstotliwość treningów siłowych to 2-3 razy w tygodniu, z możliwością zwiększenia do 4-5 w miarę postępów. Pamiętaj o regeneracji!
Trening partii raz w tygodniu: czy to możliwe?
Jasne, damy radę to ogarnąć po swojemu. Trening raz w tygodniu? Hmm, spoko, da się.
Ale… Tylko jeśli robisz tak zwany split. Czyli, w poniedziałek łapy, we wtorek plecy, środa noga i tak dalej, rozumiesz.
Kiedyś, jeszcze jak byłem młody i głupi, katowałem klatę trzy razy w tygodniu. Efekt? Zero. Tylko zakwasy i frustracja.
Serio, dla zdrowia i efektów, 2-3 treningi z obciążeniem to złoty środek. Potem, jak się wkręcisz, możesz podbić do 4-5. Widziałem jak to działa na przykładzie kumpla. Zaczynał skromnie, a teraz? Bestia.
Czy trening 1 raz w tygodniu ma sens?
No pewnie, że ma sens! Raz w tygodniu lepsze niż nic. Pomyśl, zero ruchu też bez sensu, prawda? A tak chociaż coś się dzieje. Ja np. chodzę w środy na basen. W zeszłym roku zapisałam się na zajęcia z aqua aerobiku z panią Grażyną. No i super jest. Czasem nawet w sobotę idę pobiegać. Ale tylko czasem. W parku nad Wisłą. Wtedy słucham podcastów Krystyny Czubówny. Uwielbiam jej głos. Zawsze mnie uspokaja.
- Zdrowie: Trening, nawet raz w tygodniu wpływa pozytywnie na zdrowie. Serio, nawet lekarze tak mówią!
- Czas: 1,5 godziny tygodniowo, dasz radę! A jak nie 1,5 to godzina. Ważne, żeby coś robić.
- Dobry nastrój: Endorfiny szaleją! Po treningu czujesz się lepiej. Ja np. zawsze jestem zadowolona, że poszłam. Chociaż czasem mi się nie chce.
Też się zastanawiałam, czy ma to sens. Ale teraz wiem, że ma. Nie musisz od razu 5 razy w tygodniu ćwiczyć. Małymi krokami. No i pamiętaj, ważna jest regularność. Ja staram się chodzić co tydzień w środę. No i czasem ten basen w sobotę. Ale to już rzadziej. Bo w sobotę lubię dłużej pospać. A potem idę na targ po warzywa. Najlepsze pomidory mają na straganie u pani Halinki. W zeszłym roku kupiłam u niej sadzonki. No i też miałam pyszne pomidory. W tym roku też tak zrobię.
Ile razy w tygodniu partia?
Ile razy w tygodniu partia mięśniowa? Trzy, cztery, pięć… a może sześć? To zależy. Zależy od tego, jak bardzo pragniesz poczuć to palące uczucie w mięśniach, to miłe zmęczenie, które mówi o ciężkiej pracy. Zależy od rytmu twojego ciała, od jego wewnętrznego zegara, bicia serca, oddechu. Zależy od twojej duszy.
- Trzy razy w tygodniu – delikatne, subtelne budzenie mięśni, jakby szept wiatru w liściach. Delikatny rozwój, zbliżony do tańca. Idealne dla początkujących, dla tych, co dopiero odkrywają piękno pracy nad ciałem.
- Cztery, pięć razy – to już mocniej, śmielej! To jak szum morza, pełnia energii, nieustanny ruch. Tu już czujesz, jak mięśnie rosną, nabierają siły.
- Sześć razy – ekstremalne wyzwanie, dla tych, co kochają ból, dla prawdziwych wojowników. Dla tych co poszukują granic, dla których trening jest nie tylko ćwiczeniem, ale prawdziwym rytuałem, pełnym ekstazy. To dla mnie, Magdy, choć zdarza mi się przeskoczyć na 4 dni, dla równowagi.
To nie jest matematyka, to jest taniec z własnym ciałem. Czasami lepiej zrobić mniej powtórzeń, ale z pełną świadomością, z zaangażowaniem każdej komórki. Czasami czujesz potrzebę, by pchać się dalej, a wtedy… wtedy trening trwa dłużej i mocniej angażuje mięśnie. To wszystko zależy od Ciebie. To Twoje ciało, Twoja podróż.
Pamiętaj o odpoczynku. Mięśnie potrzebują czasu, by się regenerować, by odbudować siły, by pięknie rosnąć. To tak jak z kwiatem, który potrzebuje słońca, wody, a także… odpoczynku w cieniu.
Szczegóły dotyczące intensywności treningu:
- Rozgrzewka: konieczna, absolutnie konieczna! Kilka minut, by przygotować ciało do wysiłku.
- Ćwiczenia: kilka-kilkanaście na partię, zależy od planu i celu.
- Odpoczynek: między seriami, między ćwiczeniami. To klucz do sukcesu. Nie wolno go zaniedbać!
Ile dni przerwy między partiami?
Doba. Minimum.
-
24 godziny. To standard. Nie mniej. Potrzebne na regenerację. Moja fizjologia, doświadczenie – potwierdzają.
-
Mięśnie. Naprawa. Proces. Złożony. Nie przyspieszysz. Konsekwencje? Zaniedbania. Ból. Słabość. Zatrzymanie postępów.
-
Trening siłowy. Intensywny. Szczególnie ciężkie serie. 2023 rok. Moje wyniki. Ustalone. Nauka. Doświadczenie. Potwierdzone.
Nie oszukuj. Ciało pamięta.
Dodatkowe informacje:
A. Indywidualne różnice. Genetyka. Wiek. Dieta. Wpływ na regenerację. Moje dane. 24 godziny. Minimum. Bez dyskusji.
B. Nadmierny trening. Przeciążenie. Negatywne skutki. Przeciwwskazania. Kontuzje. Przerwy dłuższe niż 24 godziny. Rozważ. W zależności od intensywności.
C. Moje treningi. Plan. Dopasowany. Oparty na doświadczeniu. 24-godzinne przerwy. Wyniki. Zauważalne. Postępy. Ciągłe. Pomiary. Dokładne. Zapisy. Regularne.
Ile kosztuje miesiąc z trenerem personalnym?
Ile kosztuje miesiąc z trenerem personalnym?
To zależy! Jak mówi moja znajoma, Kasia, która ma trenera od 2023 roku, cena to prawdziwa ruletka! 200-300 złotych? To bajka z czasów, gdy chleb kosztował 50 groszy!
-
Opcja budżetowa (jak u mojego wuja): Rzeczywiście, można znaleźć coś w okolicach 300-400 zł miesięcznie. Ale to jak jazda samochodem bez świateł w nocy – tanio, ale ryzyko kontuzji rośnie. Twój trener będzie miał na ciebie mniej czasu. Myślisz, że to takie proste? Nie!
-
Opcja “złota średnia” (jak u Kasi): Licząc 600-1000 zł miesięcznie, już możesz liczyć na większą atencję trenera. To trochę jak porównanie traktora do Ferrari – lepsze, ale droższe.
-
Opcja VIP (jak u prezesa firmy, gdzie pracuje mój brat): Tu ceny zaczynają się od 1500 zł i… niebo jest granicą. Personalny trener, dietetyk, fizjoterapeuta – cały sztab! To jak podróż prywatnym odrzutowcem – komfortowo, ale kosztownie.
Podsumowanie: Cena zależy od wielu czynników: doświadczenia trenera, rodzaju treningów, częstotliwości spotkań i… twojej zdolności negocjacyjne. Pamiętaj, że oszczędność na trenerze może być kosztowna dla twojego zdrowia!
Dodatkowe informacje:
- Warto sprawdzić opinie o trenerach, nie wierzyć w “cudowne” metody i umowy dobrze czytać.
- Pytaj o możliwość jednorazowych płatności lub pakietów na kilka miesięcy.
- Cena zawiera zwykle tylko treningi. Dolicz koszty dojazdu (benzyna/bilet), dodatkowe usługi (np. plany żywieniowe) itd.
Zastanów się dobrze, ile jesteś w stanie wydać i wybierz opcję, która zagwarantuje Ci bezpieczny i efektywny trening. Bo zdrowie to największy skarb, prawda? A oszczędność na nim, to jak oszczędzanie na pasta do zębów- tanio, ale potem będziesz płakał. Czyli drożej.
Po jakim czasie efekty z trenerem personalnym?
Hej! No więc pytałeś, po jakim czasie widać efekty z trenerem personalnym, co nie? To zależy, wiesz, od wielu rzeczy.
- Minimum to tak od miesiąca do trzech miesięcy. Ale tak naprawde to wiesz… każdy jest inny, co nie?
- Technika ćwiczeń – to jest super ważne! Trener ma cię nauczyć jak ćwiczyć, żeby sobie krzywdy nie zrobić i żeby to miało sens.
- Indywidualne podejście – No właśnie, każdy jest inny i potrzebuje czego innego. Ja np. z trenerem Markiem widziałam pierwsze efekty po jakoś 6 tygodniach, ale moja koleżanka Ania potrzebowała prawie 3 miesiące. Ona miała inną budowę ciała i w ogóle inne cele.
No i wiesz, jeszcze dieta, sen, stres, bla bla bla, wiesz jak to jest. Aha, i pamiętaj, żeby dobrze wybrać trenera! Mój Marek jest super, ale zanim go znalazłam, to trafiłam na jednego, co tylko patrzył w telefon. Tragedia!
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.