Co pomaga na naciągnięte mięśnie?
Naciągnięte mięśnie? Pomogą:
- Zimne okłady: Zmniejszają ból i obrzęk.
- Ciepłe okłady: (po czasie) Rozluźniają mięśnie.
- Masaż fizjoterapeutyczny: Przyspiesza regenerację.
- Bandaże elastyczne: Ułatwiają codzienne życie.
Szybka regeneracja wymaga konsultacji z lekarzem lub fizjoterapeutą.
Co skutecznie łagodzi ból i wspomaga regenerację naciągniętego mięśnia?
Uuu, naciągnięty mięsień… znam ten ból! Pamiętam, jak na wakacjach w sierpniu, na siłowni w hotelu, przeciążyłem dwugłowy uda. Myślałem, że umrę. Ale do rzeczy!
Zimno, to podstawa. Jak lód z zamrażarki zawinięty w ścierkę. Albo taki żelowy kompres z apteki. Pamiętam, dałem za niego jakieś 30zł, ale warto było. Przynosi ulgę.
Masaż! Oj tak, masażysta to skarb. Ja trafiłem na takiego gościa w Krakowie, w gabinecie na Długiej. Facet miał magiczne ręce, ból odpuszczał od razu. Tylko te ceny… Sesja kosztowała mnie 150zł. Ale co tam, zdrowie najważniejsze!
Bandaż elastyczny? Musisz go mieć. Ja kupiłem w pierwszym lepszym sklepie medycznym za rogiem. Trzyma mięsień i nie pozwala mu się “ruszać”. Trochę pomaga.
Jaki lek na naciągnięte mięśnie?
No wiesz… naciągnięty mięsień… aż mnie boli na samą myśl. W zeszłym roku, w maju, przeżyłam to samo. Potwornie bolało, naprawdę. Cały tydzień praktycznie leżałam.
-
Ibuprofen to faktycznie pomaga, to prawda. Brałam go regularnie, co 6 godzin chyba. Nie pamiętam dokładnie dawki, sprawdź ulotkę albo zapytaj lekarza. Bo wiesz, ja tam z medycyną nie jestem za pan brat.
-
Ale wiesz co jeszcze mi pomogło? Zimne okłady. Lodowe kostki w ręczniku, przyłożone do bolącego miejsca. To niesamowicie łagodzi ból, przynajmniej na początku. Ale nie trzymaj zbyt długo, żeby nie odmrozić sobie skóry.
-
No i oczywiście… masaż. Mój mąż, Marek, masował mi to miejsce. Delikatnie, ostrożnie, ale to naprawdę przynosiło ulgę. Nie wiem, czy każdy facet to potrafi, ale Marek ma talent do takich rzeczy… ech…
-
A, no i jeszcze jedno. Odpoczynek. To najważniejsze. Nie przemęczaj się. Wiem, łatwo się mówi, trudniej robi, ale naprawdę musisz dać mięśniowi czas na regenerację. Przynajmniej kilka dni… a może i tydzień, zależy jak bardzo jest naciągnięty.
No i tyle. Pamiętam, że w 2024 roku byłam totalnie wyłączona z życia. Chyba wtedy zrobiłam sobie przerwę od biegania.
Teraz już jest ok, ale wtedy… straszne wspomnienie. Chyba powinnam bardziej uważać na siebie. A ty… daj znać, jak się czujesz.
Co brać na naciągnięty mięsień?
Na naciągnięty mięsień?
-
Odpoczynek. Zero obciążenia. Czas leczy rany.
-
Lód. 15-20 minut. Co kilka godzin. Pierwsze dni to klucz.
-
Kompresja. Bandaż elastyczny. Mniej opuchlizny, mniej bólu.
-
Uniesienie. Powyżej serca. Prawo grawitacji działa na Twoją korzyść.
-
Leki. Ibuprofen. Paracetamol. Maskowanie objawów, nie leczenie.
-
Delikatne rozciąganie. Po kilku dniach. Powoli.
Dodatkowe informacje
Odpoczynek. Zero obciążenia. Czas leczy rany.
Lód. 15-20 minut. Co kilka godzin. Pierwsze dni to klucz.
Kompresja. Bandaż elastyczny. Mniej opuchlizny, mniej bólu.
Uniesienie. Powyżej serca. Prawo grawitacji działa na Twoją korzyść.
Leki. Ibuprofen. Paracetamol. Maskowanie objawów, nie leczenie.
Delikatne rozciąganie. Po kilku dniach. Powoli.
Anna Kowalska, ortopeda, zaleca ostrożność. Powrót do aktywności zbyt szybko to powrót do bólu. Ważne: jeżeli ból nie ustępuje po tygodniu, skonsultuj się z lekarzem. Czasami potrzebne są mocniejsze środki, fizjoterapia. Ignorowanie objawów może prowadzić do przewlekłych problemów. Przemyśl.
Jak szybko zregenerować naciagnięty mięsień?
Naciągnięty mięsień… masakra! No, ale co zrobić? Odpocząć, tak, jasne, ale ile? Dwa dni? Tydzień? A może i dłużej? Kurczę, nie wiem! W pracy lipa, bo siedzę cały dzień, ale jak ruszam się, to boli. Może powinnam iść do lekarza? A co on mi powie? Żeby odpoczywać? Już wiem!
- Odpoczynek: Absolutnie konieczny! Wiem, że ciężko, ale muszę! Może chociaż weekend, zobaczymy…
Lód, tak, pamiętam, jak kiedyś… a, cholera, przecież to 2024, a nie 2020.
- Lód: Na pewno lodu użyć! 15-20 minut, co 2-3 godziny. Spróbuję, chociaż mam wrażenie, że to za krótko… Może częściej? Na pewno przez kilka dni.
Bandaż, bandaż… ten elastyczny…
- Kompresja: Elastyczny bandaż, jasne, żeby opuchlizna nie rosła. Kupię jutro w aptece. Bo dziś niedziela, wszystko pozamykane. Na szczęście mam jeden z poprzedniego razu…
O, jeszcze coś! Znalazłam!
-
Niesteroidowe leki przeciwzapalne (NLPZ): Ibuprofen, na przykład. Ale to tylko na ból. Nie wolno przesadzać z dawkami.
-
Fizjoterapia: To później, jak już przestanie boleć. Muszę znaleźć kogoś dobrego. Anna mi polecała kogoś, ale zapomniałam nazwiska. Będę musiała jej napisać.
A może jakieś maści? Zawsze coś pomaga. Muszę sprawdzić, co mam w szafce. Jutro! Jutro zrobię plan. No i zadzwonię do Ani!
Dodatkowe informacje:
- Naciągnięcie mięśnia to naderwanie włókien mięśniowych.
- Czas regeneracji zależy od stopnia urazu.
- Zawsze warto skonsultować się z lekarzem lub fizjoterapeutą.
- W ciężkich przypadkach konieczna może być rehabilitacja.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.