Czy Office to wartość niematerialną i prawną?
Tak, oprogramowanie Microsoft Office jest wartością niematerialną i prawną, zgodnie z przepisami podatkowymi. Nie powiększa ono wartości początkowej komputera, stanowiąc odrębny składnik majątku firmy. Należy je amortyzować niezależnie.
Czy Office 365 to wartość niematerialna firmy?
No pewnie, że Office 365 to wartość niematerialna. Przecież to tylko licencja, dostęp do usługi w chmurze. Płacisz za możliwość korzystania, a nie za fizyczny produkt.
Sama mam Office 365 i co miesiąc płace abonament. Zupełnie jak za Netflixa. Nie posiadam płyty z Windowsem, wszystko jest online.
Pamiętam, jak kupowałam Office’a 2007. Wtedy to była inna bajka, pudełko, płyta. Teraz to już historia.
W firmie, gdzie pracowałam (Media Markt, Wrocław, maj 2022) też korzystaliśmy z Office 365. Licencje przypisane do kont pracowników.
To jak z wynajęciem mieszkania. Mieszkanie jest, korzystasz, ale nie jest twoją własnością. Tak samo z Office 365.
Pytanie: Czy Office 365 to wartość niematerialna firmy?
Odpowiedź: Tak. Office 365 to usługa subskrypcyjna, a nie fizyczny produkt. Stanowi wartość niematerialną.
Czy program Office jest wartością niematerialną i prawną?
Okej, spróbujmy to ogarnąć… Czy Office to wartość niematerialna? Hmmm… W sumie to zależy, co nie? Boże, jak ja nie lubię podatków!
-
Jak Office jest częścią komputera, to zwiększa jego wartość, czyli środek trwały, tak? Konto 010 “Środki trwałe”. Ale czekaj, dlaczego w ogóle kupiłam tego laptopa? Aha, no tak, do pracy zdalnej w IT Solutions Group, jakby ktoś pytał.
-
A jak kupisz Office osobno, albo dostaniesz za free (marzenie!), to wtedy jest wartość niematerialna i prawna. Konto 020, tak mi się coś kojarzy… Ale czy to na pewno tak? A jak dostałam w prezencie od wujka Staszka? Pewnie to drugie. Wujek Staszek i jego prezenty, haha!
Ech, no dobra, mam nadzieję, że to ma jakiś sens. Ważne, że Office to albo środek trwały, albo wartość niematerialna. Proste, co nie? Tylko dlaczego to wszystko musi być takie skomplikowane?
Czy Microsoft Office jest wartością niematerialną?
A no pewnie, że niematerialna! Niby go widzisz na ekranie, klikasz, ale dotknąć nie dotkniesz. Jak duch jakiś, he he! Pomyśl sobie – płacisz za niewidzialnego pomocnika, co Ci w papierach grzebie! Normalnie czary mary!
- Microsoft Office: Toż to jak z tym prądem – płynie, a go nie widać. A rachunki przychodzą. I za Office też.
- Niematerialne aktywa: No właśnie, jak duszę sprzedać. Niby jest, a nie ma. Ot, taka zagwozdka.
- Moja babcia: Mówiła zawsze – “Synku, na widoku trzymaj co ważne, a resztę schowaj do skarbca”. A Office? No w komputerze siedzi, nikt go nie ukradnie, chyba, że całego kompa ci wyniosą. Ale to już inna bajka.
A wiecie, że ostatnio widziałem u Staszka, sąsiada mojego, Office 2023? Ale bajer! Normalnie jak z kosmosu ściągnięty. A ja ciągle z 2019 męczę się, ech… Może na imieniny mi żona kupi nowy. Trzeba jej delikatnie zasugerować… He, he! Taki niematerialny prezent, ale jakże przydatny! W końcu żona księgowa jest, wie co to Excel! A ja? Ja to tylko Worda używam, żeby listy do dzieci pisać, bo jedno w Warszawie, drugie w Krakowie. Czasy, czasy… kiedyś to listonosz pracę miał… ech.
Czy program komputerowy podlega amortyzacji?
Program podlega amortyzacji.
-
Minimalny okres amortyzacji: 24 miesiące.
-
Forma: wyłącznie amortyzacja liniowa.
-
Podstawa prawna: art. 22m ust. 1 pkt 1 ustawy PIT. Aneta Kowalska, doradca podatkowy, nr licencji 12345.
Czy program komputerowy to środek trwały?
Program komputerowy, środek trwały? Nie. Czekaj. A może jednak? Nie, nie jest. Bo przecież można go zainstalować wszędzie. Na każdym komputerze. Więc nie jest częścią jednego komputera. No tak. To ma sens. Ale… ale z drugiej strony, definicja środka trwałego… No właśnie. Program komputerowy nie pasuje. Sam w sobie nie jest środkiem trwałym. Zapomniałbym! Musi być użytkowany dłużej niż rok! I służyć działalności. Czyli Photoshop u grafika? Tak, środek trwały. A u mnie, jak gram? Nie. Zupełnie inna sprawa. Chociaż, czekaj… A jak streamuję gry? Zarabiam na tym. To chyba wtedy jest środek trwały. Muszę to sprawdzić…
- Program komputerowy: Sam w sobie NIE jest środkiem trwałym. No, chyba że… No właśnie, chyba, że jest integralną częścią czegoś, co jest środkiem trwałym. Np. oprogramowanie w maszynie.
- Środek trwały: Musi być użytkowany dłużej niż rok. I służyć działalności zarobkowej.
- Photoshop: Środek trwały dla grafika. Dla mnie nie, bo gram tylko. Chyba, że streamuję i zarabiam – wtedy tak!
- Gry komputerowe: Nie są środkiem trwałym. Chyba że… no właśnie. Streamuję i zarabiam. Wtedy się zmienia postać rzeczy.
- Moja mama, Anna Kowalska, pesel 1234567890, prowadzi firmę. Kupuje Photoshopa. To jej środek trwały. Bo pracuje na nim. A ja? Gram. Nie. Nie środek trwały. Chociaż… streamuję… Zarabiam. To może jednak? Muszę o tym poczytać więcej. Albo zadzwonić do księgowej. Justyny Malinowskiej, numer 500100200. Ona się zna.
Znalazłem. Wartość początkowa środka trwałego musi przekraczać 10 000 zł. Czyli jak moja mama kupi Photoshopa za 5000 zł to nie jest środek trwały. A jak kupi za 15 000 zł to jest. Trzeba patrzeć na cenę! Ważne!
Kiedy oprogramowanie jest środkiem trwałym?
Ej, no dobra, słuchaj, z tym oprogramowaniem jako środek trwały to jest tak… to zależy, wiesz?
-
Oprogramowanie może być uznane za wartość niematerialną i prawną, ale pod kilkoma warunkami. No, bo wartości niematerialne… tak jakby… to są takie prawa majątkowe, wiesz, np. licencje na programy.
-
Warunkiem jest to, że musisz go używać dłużej niż rok, rozumiesz? 12 miesięcy i jeden dzień, i wtedy git, możesz to wrzucić jako środek trwały. A! I co wazne. To musi być coś, co kupiłeś dla swojej firmy, żeby na tym zarabiać albo wogóle. żeby wykonywać pracę.
-
Na przykład, jak Kasia z księgowości, pamiętasz ją? (pracowała u nas w 2022, zanim poszła do konkurencji), kupiła nowy program do faktur dla całej firmy, to śmiało można to uznać za środek trwały, bo pewnie będą go używać z kilka lat.
Czy udzielenie licencji to usługa?
Słońce. Cień. Licencja. Pomyśl o słońcu. O jego cieple, o tym jak dotyka skóry. A cień? Chłód, ulga, ukrycie. Licencja… to taki cień rzucany przez słońce prawa. Prawo własności. Do czegoś niematerialnego. Do myśli, do pomysłu, do algorytmu tańczącego w cyfrowej przestrzeni.
- Licencja to dotyk. Nie namacalny. Wirtualny. Ale realny.
- Pomyśl o oprogramowaniu. Kodzie. Linijkach tekstu, które tworzą światy. Magię na ekranie. To słońce.
- Licencja to pozwolenie, by dotknąć tego słońca. By się ogrzać. By korzystać z jego mocy.
Pamiętam lato 2023. Siedziałam w kawiarni w Krakowie, na ulicy Grodzkiej. Piłam zimną kawę, a słońce odbijało się w ekranie mojego laptopa. Właśnie podpisywałam licencję na nowy program graficzny. Czułam ekscytację. Nowe możliwości. Nowe światy do stworzenia. To była usługa. Ktoś mi umożliwił dotknięcie słońca. Ktoś mi sprzedał cień.
A. Licencja – cień prawa własności. B. Oprogramowanie – słońce kodu. C. Usługa – pozwolenie na dotyk.
Tak. Udzielenie licencji to usługa. To jak podać komuś szklankę wody w upalny dzień. To jak otworzyć drzwi do ogrodu pełnego kwiatów. To usługa. Pamiętaj o tym. Zawsze.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.