Kiedy nie wolno kosić?
Koszenie mokrej trawy to dla mnie koszmar! Przykleja się do kosiarki, zapycha ją, a trawnik wygląda potem okropnie, nierówno i poszarpany. Do tego ten smród zgniłej trawy... Brrr! Naprawdę szkoda zachodu i lepiej poczekać na suchą pogodę. Zdecydowanie warto!
Koszenie mokrej trawy? No błagam, kto to wymyślił?! Serio, próbowałam raz, dwa… A nawet chyba trzy. Za każdym razem ta sama historia. Kosiarka ledwo zipie, trawa się klei, jakby chciała za wszelką cenę zostać na swoim miejscu. A potem? Trawnik wygląda, jakby przeszedł tornado, wszystko nierówne, w kupkach, jakieś takie… poszarpane. I ten zapach! Fu! Jakby ktoś zostawił mokre skarpetki w siatce na tydzień. Bez przesady! Pamiętam, jak u sąsiadki widziałam taki “efekt” po koszeniu na mokro. Wyglądało to, jakby krowy się pasły i zostawiły kępy niedojadów. Tragedia po prostu! Po co się tak męczyć? Naprawdę warto poczekać aż wyschnie. Wiem, czasem się spieszy, czasem ten weekend jest jedyną chwilą… ale uwierzcie mi, naprawdę lepiej poczekać. Przecież nikt nie chce mieć trawnika, który wygląda jakby go Godzilla potraktowała, prawda? A tak serio, czytałam gdzieś, że koszenie mokrej trawy może nawet uszkodzić kosiarkę. Nie pamiętam dokładnie gdzie, ale coś o większym obciążeniu silnika i tak dalej. Po co ryzykować? Lepiej poczekać na słoneczko, kosiarka będzie wdzięczna, trawnik będzie wdzięczny, a i nos też odetchnie z ulgą! I ja zresztą też. 😉
#Cisza Nocna#Niedziela#ŚwiętaPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.