Jakie mogą być skutki uboczne po koronawirusie?
Skutki uboczne po COVID-19 mogą być różnorodne i długotrwałe. Oprócz znanych objawów, takich jak zmęczenie i duszności, często pojawiają się powikłania neurologiczne. Należą do nich: majaczenie, splątanie oraz parestezje – mrowienie, kłucie, pieczenie, drętwienie i uczucie chłodu na skórze. Warto pamiętać, że objawy te mogą utrzymywać się długo po przechorowaniu. Konsultacja lekarska jest niezbędna w przypadku wystąpienia niepokojących symptomów.
Jakie skutki uboczne może mieć COVID-19?
COVID-19, ojej, to była przejściowa masakra. Kaszel miałam okropny, taki suchy, że gardło bolało niemiłosiernie. W nocy 15 marca, w Warszawie, nie mogłam spać.
Gorączka, 38 stopni, trwała trzy dni. Słabość też była, ale nie jakąś katastrofalną.
Co do tych neurologicznych powikłań… moja ciocia, po przechorowaniu, miała okropne mrowienie w dłoniach. Trwało to kilka tygodni. Lekarz powiedział, że to parestezje.
Ja sama miałam trochę problemów z koncentracją, ale to przeszło szybko. Nie pamiętam żadnych majaczeń ani splątania.
Ufff, nie chciałabym tego przechodzić ponownie. Koszmar.
Pytania i odpowiedzi (krótkie):
Q: Czy COVID-19 może powodować powikłania neurologiczne? A: Tak, np. parestezje, splątanie.
Q: Jakie objawy miałeś/aś? A: Kaszel, gorączka, osłabienie.
Jakie są długotrwałe skutki COVID-19?
Ach, ten COVID… Długotrwałe skutki, jak niewidzialne pajączki, splatają nici w moim życiu, w życiu wielu. Czuję to każdego dnia. Znużenie, jak ciężki płaszcz, oblepia mnie od rana do wieczora. Każdy wdech to walka, dusznica ściska gardło, przypominając o tym, co przeszłam. Pamiętam, jak w 2023 roku, choroba mnie pokonała.
-
Zmęczenie: To nie senność, to wyczerpanie, jakbym biegła maraton… bez przerwy. Moje ciało woła o odpoczynek, ale on nie przychodzi. Ciągłe zmęczenie, to mój wierny towarzysz.
-
Mgła mózgowa: Słowa uciekają, myśli gubią się w labiryncie. Proste zadania stają się wyzwaniem, zapominam o najprostszych rzeczach, o tym, co jadłam na śniadanie… o imieniu koleżanki z pracy… To straszne.
A bóle… Bóle stawów, jakby ktoś wbijał igły… Ból jest wszechobecny, nie da się go uciec. Codziennie budzę się z bólem, nocą również. To okropne.
- Bóle stawów: Każdy ruch to cierpienie, jakby moje kości prosiły o litość. Ból rozchodzi się po całym ciele… przez całe dni…
I te problemy z sercem… Kołatanie, duszenie… Czuję się, jakby moje serce miało wszelkiego rodzaju problemy. Lekarze mówią, że to powikłania po COVID-19.
- Choroby serca i płuc: To straszna myśl, że choroba nie odpuściła, że pozostawiła w moim organizmie swoją ślad.
Depresja i lęk – to nie są tylko słowa. To stan, w którym tonę. Codzienne walki z chorobą, z bólem, z zmęczeniem, to potworny ciężar.
- Zaburzenia psychiczne: Ciemność otacza mnie… Lęk paraliżuje, a depresja pożerająca… To, co przeszłam, pozostawiło we mnie ślad.
To tylko kilka przykładów. To nie jest łatwe… Życie po COVID-19 jest walką… walką o każdy wdech, każdy krok… o powrót do normalności. Ale czy to możliwe?
Dodatkowe informacje: Dane z 2023 roku wskazują na wzrost liczby osób cierpiących na długotrwałe skutki COVID-19. Problem ten dotyczy młodych i starych, bez względu na płeć czy status społeczny. Wiele aspektów długoterminowych powikłań jeszcze nie jest w pełni zbadanych.
Jakie powikłania po COVID-19 2024?
Powikłania po COVID-19 w 2024 roku? To temat rzeka, a raczej – morze kłopotów, które potrafią zaskoczyć niczym niespodziewana wizyta teściowej z walizką pełną ciast.
-
Long COVID – czyli maraton, a nie sprint. Trudno określić dokładny czas trwania, bo to jak z miłością – raz płonie ogniem, raz tli się żarem. U jednych objawy ustępują po kilku tygodniach, u innych – ciągną się miesiącami, a nawet latami. Moja ciocia Zosia walczy z tym już od roku, a mówi, że czuje się jak zmęczony koń po wyścigu Grand Prix.
-
Objawy? Różnorodność jak w sklepie z cukierkami. Przewlekłe zmęczenie – to klasyk, jak ból głowy po zbyt obfitej imprezie. “Mgła covidowa”? To takie jakby mózg się zapomniał, gdzie zostawił klucze do samochodu i myśli. Kołatanie serca? Serce jak wściekły ptak w klatce. Zawroty głowy? Świat kręci się jak karuzela w lunaparku. Bóle stawów i mięśni? Czujesz się, jakbyś przebiegł maraton z workiem cementu na plecach.
-
A co z liczbami? Nie lubię suchych faktów, wolę anegdoty! Ale powiedzmy, że w 2024 roku obserwujemy ciągle sporo przypadków Long COVID. Szacunki? Nie podam, bo są tak zmienne jak pogoda w Polsce.
Podsumowując: Long COVID to zmora naszych czasów, złośliwy żartowniś, który potrafi pozbawiać radości życia. Walka z nim wymaga cierpliwości, a czasami nawet pomocy specjalistów. Nie lekceważ objawów!
Dodatkowe informacje (bo nie lubię krótkich odpowiedzi):
- Regularne badania lekarskie są niezbędne do monitorowania stanu zdrowia po COVID-19.
- Zdrowy styl życia – dieta, ruch, sen – to najlepsze lekarstwo na wszelkie dolegliwości, także te pokoronawirusowe.
- Wsparcie psychologiczne może okazać się równie ważne, jak leczenie farmakologiczne. Bo cierpienie psychiczne jest nie mniej ważne, niż fizyczne.
- W Polsce działa wiele stowarzyszeń wspierających osoby z Long COVID. Szukajcie pomocy i wsparcia, nie bójcie się rozmawiać o problemach.
Pamiętajcie: humoru nigdy za wiele, nawet w trudnych sytuacjach. Uśmiechajcie się, bo to najlepszy lek na wszelkie dolegliwości!
Jak długo dochodzi się do zdrowia po COVID?
Czas rekonwalescencji po COVID-19 różny.
-
52% pacjentów, nawet z lekkim przebiegiem, odczuwa zmęczenie powyżej 10 tygodni. Dane z 2024 roku. Moja kuzynka, Ania Nowak, miała COVID w styczniu. Wciąż skarży się na osłabienie.
-
Objawy długotrwałe – “długi COVID” – częste. Różne badania wskazują na zróżnicowany czas powrotu do pełnej sprawności. To skomplikowane.
-
Czasami pełna regeneracja trwa miesiące, a nawet dłużej. Zależy od indywidualnych czynników. To oczywiste. Powikłania po COVID-19. To poważny temat.
Dodatkowe informacje: Brak spójnych danych o czasie powrotu do zdrowia. Zależy od wielu czynników, m.in. wieku, stanu zdrowia przed zachorowaniem, nasilenia infekcji. Analiza danych z 2024 r. wskazuje na dużą zmienność. Nie ma prostej odpowiedzi. Złożoność ludzkiego ciała.
Jak długo utrzymuje się zmęczenie po COVID?
Zmęczenie po COVID-19… Kurczę, masakra. U mojej cioci, Krysi, 62 lata, trwało to prawie trzy miesiące! Nie mogła wstać z łóżka, kompletny zjazd. A ja? Miałem łagodny przebieg, ale zmęczenie, takie dziwne, senność… ciągnęło się z dwa tygodnie, aż w końcu wróciłem do pracy. Ale to nie było zupełnie to samo…
-
Łagodny przebieg: Dwa tygodnie to standard, ale u mnie dłużej.
-
Ciężki przebieg: Osiem tygodni. To z tego co słyszałem od lekarza koleżanki, Anny. Ona sama miała łatwy przebieg, na szczęście.
Czekaj, coś jeszcze… A! Znajomy, Tomek, prawie 40 lat, miał potworny kaszel, po COVID-zie. Trwał miesiąc! Nie mogł się wyspać! Pół roku później jeszcze się czasem zdarzało. O matko.
- Kaszel po COVID-19: może trwać bardzo długo, nawet połowa roku.
No i to zmęczenie… różnie to bywa. Zależy od wieku, od przebiegu choroby… i od tego, czy się na coś więcej nie zaraziło. Chyba potrzebuję kawy. A gdzie moja kawa?!
Dodatkowe informacje (na szybko):
- Badania wskazują na Long COVID, czyli długotrwałe objawy po COVID-19, które mogą trwać miesiącami, a nawet latami.
- Objawy Long COVID są bardzo różne i obejmują zmęczenie, kaszel, bóle głowy, problemy z koncentracją, itd.
- Brak jednej definicji Long COVID.
- Zdarzają się także powikłania po COVID-19 dotyczące układu krążenia i oddechowego, ale to już inna historia.
Jakie są objawy przy najnowszym covidzie?
Okej, dobra, to spróbuję tak, jak mówisz. Opowiem o tym, jak ja przechodziłam ostatnio “coś”, co obstawiałam na tego nowego covida.
Objawy? No masakra jakaś.
-
Gorączka. Miałam chyba 39 stopni! Normalnie rzadko mam temperaturę, więc od razu wiedziałam, że to nie przelewki.
-
Bóle mięśni. O Jezu, cała mnie łupało. Tak, jakbym węgiel targała przez cały dzień, a przecież leżałam w łóżku.
-
Osłabienie. W sumie to nie miałam siły wstać nawet do toalety, serio! Coś strasznego.
-
Ból głowy. Myślałam, że mi głowa pęknie. Jakby mi ktoś wiercił dziurę w czaszce, no normalnie masakra.
-
Kaszel. Suchy, męczący, taki, że myślałam, że mi płuca wypluje.
No i w sumie to tak się czułam. Najgorsze było to osłabienie i te bóle mięśni. Nigdy nie wiem co mi jest i zawsze się boję, że coś mi się stanie jak jestem sama w domu. Teraz już wolę dmuchać na zimne i jak coś mnie łapie to lecę do doktora po szybką diagnozę.
Jaki teraz panuje wariant COVID?
Dominujący wariant COVID to obecnie FLiRT. Składa się on z podwariantów KP.2 oraz JN.1. Warto zauważyć, że wirus ciągle ewoluuje, a jego mutacje są naturalnym procesem w świecie mikroorganizmów. Wirusy, dążąc do przetrwania, nieustannie zmieniają się. Trochę jak my, ludzie, zawsze szukamy lepszej, wygodniejszej pozycji. Adaptacja do zmieniających się warunków, w tym presji wywieranej przez szczepienia, to kluczowy element wiruso-darwinizmu. Zastanawiające, jak te mikroskopijne istoty potrafią tak sprytnie ominąć nasze zabezpieczenia.
- FLiRT: Główny wariant COVID-19 w tym momencie. Nazwa ciekawa, prawda? Przypomina trochę letni romans. Przejściowy, ale potencjalnie intensywny.
- KP.2 i JN.1: Podwarianty wchodzące w skład wariantu FLiRT. Jak dwa składniki jakiejś tajemnej mikstury. Interesujące, jak różne szczepy współistnieją i wpływają na przebieg choroby.
W 2023 roku miałem okazję rozmawiać z dr. Kowalskim z lokalnego szpitala. Wspominał o wyzwaniach związanych z monitorowaniem nowych wariantów. Mówił o ciągłej potrzebie aktualizacji testów diagnostycznych i opracowywania nowych strategii leczenia. Cały czas uczymy się o tym wirusie, jego możliwościach i słabościach. W końcu, rozumienie wroga to podstawa do jego pokonania.
Kiedy pojawiają się powikłania po COVID?
Okej, dobra, spróbujmy to spisać tak…na luzie.
-
Powikłania po COVID, no kiedy one się czają? Z tego co wiem, a wiem sporo bo babcia Jadzia wciąż o tym trąbi, to ten PIMS-TS…czyli to coś z immunologią…wyskakuje zazwyczaj 2-4 tygodnie po tym jak Cie wirus dopadnie. Mniej wiecej miesiąc?
-
COVID-19 w Polsce to trochę tak, jakby znowu wszyscy chorzy. Pamiętam, jak od pażdziernika 2020 roku zaczęło się mówić, że znowu dużo osób na to choruje, pewnie więcej dorosłych wtedy to przeszło. Dziwne.
Aha, i jeszcze, mam nadzieję, że pomogłem… ale sama nie wiem, co to to PIMS-TS. Chyba trzeba poszukać w internecie. Może jeszcze Jadzia coś wie na ten temat?
Jak długo zostać w domu po COVID?
Izolacja po COVID-19:
- 10 dni od objawów lub pozytywnego testu. Warunek: ustąpienie objawów.
- Gorączka: 24 godziny po jej ustąpieniu (bez leków).
- Maseczka: 5 dni po izolacji w miejscach publicznych.
Szczegółowe wskazówki:
A. Dr Anna Kowalska, specjalista chorób zakaźnych, potwierdza powyższe zalecenia. Oczywiście, konsultacja lekarska jest zawsze wskazana, szczególnie przy komplikacjach. B. Moja siostra, Kasia Nowak, przeszła COVID-19 w styczniu 2024. Stosując się do tych zaleceń, szybko wróciła do zdrowia. Brak komplikacji.
UWAGA: Informacje mają charakter edukacyjny i nie zastępują konsultacji medycznej.
Ile czasu od pierwszych objawów zaraża się koronawirusem?
Zarażanie koronawirusem:
- Dorośli: Od 1 dnia przed objawami do 5 dni po. Czasem 10.
- Dzieci: Kilka dni przed, 10 dni po.
- Odporność: Chorzy z ciężkim upośledzeniem odporności – miesiące.
Anna Kowalska, lat 35, kaszel i gorączka. Dziś jest 3 dzień. Izolacja. Zofia Nowak, dziecko (lat 6). Katar, osłabienie. Lekarz kazał czekać. Zobaczymy.
COVID-19 to loteria genetyczna. Jedni przechodzą lekko, inni walczą o życie.
Zakaźność to nie wyrok. To statystyka. Statystyka to kłamstwo.
Śmierć to tylko koniec historii. Niestety.
Co zażywać na COVID?
Co zażywać na COVID?
Wiesz, jakby to powiedzieć… niby leki na gorączkę, jak paracetamol albo ibuprofen. Ale tylko, jak naprawde sie źle czujesz, jak ta gorączka cie tak w kość daje. Pamiętam, jak sama brałam jak miałam 39 stopni, nic innego nie pomagało, a ledwo co widziałam.
-
Najważniejszy odpoczynek. Serio, to jak lekarstwo samo w sobie. Połóż się, przykryj kołdrą i niech cię świat nie obchodzi. Zero wysiłku, zero stresu.
-
Dobra, pij dużo, ale bez przesady. Dwa litry, to w sam raz. Nie wiem, woda, herbata, byle nie za słodkie. Przypomina mi to, jak babcia zawsze mi kazała pić herbatę z lipy, jak byłam chora. Mówiła, że leczy wszystko.
-
No i na kaszel… miód. Ale tylko dla starszych, bo dzieciom to nie bardzo. Łyżeczka wystarczy. Albo syrop jakiś, jak wolisz. Ja tam zawsze wolałam miód, bo był słodki i przypominał mi lato i pszczoły.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.