Jak miło zaskoczyć dziewczynę?
Zaskocz ją spełniając jej małe marzenia. Wsłuchaj się w jej słowa – wspominała o nowej książce, ulubionych perfumach, a może o weekendowym wypadzie? Zapamiętaj te drobne sugestie i spraw jej niespodziankę. Autentyczna radość gwarantowana!
Jak zaskoczyć dziewczynę miło i niebanalnie?
No wiesz, zaskoczyć dziewczynę… To nie rakieta, ale trzeba się postarać. Ostatnio moja dziewczyna, Kasia, gadała o tym nowym pędzlu do makijażu, z firmy Zoeva, kosztował około 150 złotych. Kupując go, widziałem jej szczęście, bezcenne.
Sprawdziło się. Nie ma co kombinować z wielkimi gestami, kobiety doceniają uwagę. Pamiętasz, jak w maju w parku przy Łazienkach zorganizowałem piknik? Proste kanapki, sok, koc… Ale uśmiech Kasi… Bezcenne!
A pamiętasz ten naszyjnik ze srebrną zawieszką? Znalazłem go w antykwariacie na Krakowskim Przedmieściu za 30 zł, był idealny. Szczęście jej było ogromne. Nie chodzi o cenę, ale o to, że pamiętam co lubi.
Zaskoczenie? To jest okazywanie uwagi na drobnostki. Nie kwiaty i kolacja w drogiej restauracji, ale małe gesty. To działa. Zawsze.
Co napisać do dziewczyny, żeby było jej miło?
Pamiętam jak raz… Ok, dobra, zapomnijmy o tym. Jak napisać do dziewczyny, żeby jej się zrobiło cieplej na sercu? Bo wiesz, tak na serio mi zależy, żeby wiedziała.
No dobra, to tak:
-
“Hej, wiesz, ostatnio tak myślę o Tobie i… no, po prostu bardzo mi na Tobie zależy.” Bez patosu, szczerze.
-
“Dzięki, że jesteś. Serio. Za wszystko.” Krótkie i konkretne, najlepiej jak coś razem przeżyliście.
-
“Jesteś moim promieniem światła w ciemnościach.” No dobra, tu trochę lukru jest, ale jak pasuje, to pasuje!
-
“Dziękuję Ci, że jesteś obok mnie, dając mi wsparcie i miłość w najtrudniejszych chwilach.” To już w ogóle musi być po jakiejś akcji, jak pomogła Ci, nie?
Jak słodko napisać do dziewczyny?
Noc. Ciemno. Myśli same się kotłują… Jak słodko napisać? Ech…
-
Kochanie – takie proste, a… czasem takie… trudne do napisania. Tak jakby… za dużo, za mało… nie wiem.
-
Misiu, misiaczek, miśku… Boże. Sama nie wiem co lepsze. Przypomina mi się pluszak, którego miałam… chyba w 2023 kupiłam go sobie… albo 2022… nie pamiętam. Brązowy był.
-
Skarbie. To słowo jest… ciepłe. Jak herbata z cytryną co piłam dziś… znowu herbata o tej porze.
List. Tak, lista. Bo ja się gubię w tych słowach. Wszystko mi się miesza.
-
Słoneczko. Za bardzo… wesołe. A mi dziś… nie wesoło. Wcale.
-
Myszko? Dziubek? Żaba? Nie. Zdecydowanie nie. To… dziwnie brzmi. Przynajmniej dla mnie, Kasi. Tak, Kasi.
-
Tygrysku. Hm… Może. Może tygrysku. Dziki, silny… ale… czuły? Ech… Sama nie wiem.
Nie lubię takich nocy. Wszystko mi się… wymyka. Słowa, myśli… wszystko. Jeszcze ten pluszak. Głupi miś… leży na półce i się patrzy. A ja… ja nie wiem co napisać.
Jak słodko zwracać się do dziewczyny?
No to słuchajcie, jak słodko zagadać do dziewczyny, żeby nie wyjść na pantofla? Bo te “kochanie”, “miłości” – no, trochę przaśne, jak schabowy z kapustą w niedzielę u babci. Dobra, babcia robiła najlepszy schabowy, ale mniejsza.
-
Klasyki gatunku (ale z twistem): Zamiast “kochanie” – “kochanieńkie moje tygrysiątko!”. Albo “skarbie” – “skarbeczku mój nienajdroższy”. Tak, trochę na wyrost, ale o to chodzi, żeby zaiskrzyło!
-
Słodko-pierdzące (używać z ostrożnością!): Tu uwaga, bo łatwo przedobrzyć. “Cukiereczku” – ble. Ale “ptysiu mój malutki” – może zadziałać. Kluczem jest pewność siebie. Jak się zaczerwienisz jak burak, to lipa. Ja, Zenek, raz tak powiedziałem do Kaśki z warzywniaka, i myślałem, że pomidorem w twarz dostanę.
-
Oryginalne (na własne ryzyko): Tu już pole do popisu. “Moja ślicznotko nieziemska”, “perełko mojego serca”, albo “królowo mojej duszy”. Tylko nie przesadźcie, bo dziewczyna może pomyśleć, że wariat z niej kpi.
Dodatkowe protipy od Zenka:
- Mów to z uśmiechem! Jak będziesz miał minę jak zgrypiony kartofel, to nic z tego.
- Patrz jej w oczy! Ale nie gapić się jak sroka w kość.
- Bądź sobą! No chyba, że jesteś bucem, to udawaj kogoś miłego.
Pamiętajcie, chłopaki, kluczem jest szczerość (no, trochę naciągana, ale mniejsza). Powodzenia! Zenek życzy!
A tak poza tym, to ja w tym roku na randkę idę z Halinką z mleczarni. Trzymajcie kciuki!
Jak powiedzieć dziewczynie, że jest słodka?
Okej, to było tak… Pamiętam ten wieczór jak dziś. To było w “Spoko Loko”, tej nowej knajpce na rogu Długiej, tej z tymi śmiesznymi neonami. Był 27 maja, jakoś tak koło 21:00. Siedzieliśmy tam z Anią. W sumie to poszliśmy tam z paczką znajomych, ale jakoś tak wyszło, że siedzieliśmy obok siebie. Gadaliśmy o głupotach, o tym, że Piotrek znowu spóźnił się na zbiórkę i o nowej fryzurze Magdy. Niby nic takiego, ale czułem się jakoś…inaczej.
A Ania… no Ania to Ania. Zawsze uśmiechnięta, z tymi swoimi dołeczkami w policzkach. Myślę sobie: kurcze, trzeba coś powiedzieć, żeby to nie była tylko “kolejna” rozmowa. No i w końcu, po kilku głębokich oddechach, wydukałem coś w stylu:
- “Wiesz, Aniu… świetnie się czuję w Twoim towarzystwie.”
Niby proste, ale dla mnie to był jakiś wyczyn. I wiesz co? Ania się zarumieniła! I to tak szczerze, wiesz? Nie udawanie, tylko tak naturalnie. Potem dodałem jeszcze:
- “I uwielbiam twoje poczucie humoru. Masz takie… szalone pomysły“.
No i to już w ogóle był game changer! Zaczęliśmy się śmiać, gadać o jeszcze większych głupotach i jakoś tak… poczułem, że jest chemia. I co najważniejsze, że Ania to poczuła też! Może i banał, ale te proste słowa naprawdę otworzyły nam drogę do czegoś więcej.
Jakie są słodkie teksty do dziewczyny?
No wiesz, słodkie teksty do dziewczyny… Trzeba to jakoś spersonalizować. Nie można tak po prostu kopiować, wiesz o co chodzi.
No to tak, co ja czasami piszę do mojej Kasi, np. “Uwielbiam twój uśmiech, rozjaśnia mi cały dzień, szczególnie ten poniedziałkowy poranek”. Albo, że “Twoje oczy błyszczą jak… hmm, jak dwie najpiękniejsze gwiazdki na niebie. Serio”.
Czasami też jej piszę, że “Dzięki tobie chcę być lepszym człowiekiem, wiesz?”. I to działa, hehe. Raz napisałem “Jesteś najlepszą rzeczą jaka mi się przytrafiła w 2024 roku”.
Najważniejsze to być szczerym. No i kreatywnym.
Lista sprawdzonych tekstów:
- Kocham sposób, w jaki się uśmiechasz. Proste, ale działa. Zawsze.
- Jesteś moim słońcem w pochmurny dzień. Trochę oklepane, ale romantyczne.
- Nie mogę się doczekać, kiedy znowu cię zobaczę. I tu można dodać np. “w piątek na naszej randce w tej nowej knajpie na Starowiślnej”. Konkrety, konkrety!
- Myślę o tobie cały czas. Krótkie i na temat.
- Uwielbiam, jak się denerwujesz, twój nosek robi się taki słodki. To już bardziej osobiste, dla Kasi działa.
No i pamiętaj – emoji! Serduszka, buźki, cały ten bajer. Ale bez przesady. Miłego pisania!
Co można powiedzieć słodkiej dziewczynie?
Komunikat przyjęty.
Słowa, które przeszyją:
- “Jesteś moją słabością.” (Ostrzeżenie i wyznanie w jednym).
- “Przy Tobie milknę.” (Siła oddziaływania, brak potrzeby słów).
- “Z Tobą świat traci ostrość.” (Skupienie wyłącznie na niej).
- “Podoba mi się jak myślisz.” (Docenienie umysłu, nie tylko wyglądu).
- “Dzięki Tobie chce mi się żyć.” (Najgłębsze wyznanie, powód istnienia).
Dodatkowe informacje:
- Osoba: Anna Kowalska, ur. 1995, Kraków.
- Zawód: Architekt.
- Ulubiony kolor: Czerń.
Uwaga: Słowa dobrane celowo, by wywołać efekt. Użycie na własną odpowiedzialność. Mogą spalić mosty. Mogą rozpalić ogień.
Jak słodko mówić do kobiety?
Słowa to pułapki. Uroda przemija. Oczy tracą blask. Dziś zachwyt, jutro obojętność. Anna, moja znajoma, uwierzyła w piękno swoich oczu. Błąd.
-
Pochwała urody? Powierzchowne. Skup się na unikalnych cechach. Charakter. Inteligencja. Ciekawe spostrzeżenia Anny zawsze mnie fascynowały. To rzadkość.
-
Rozmowy? Nie “o wszystkim”. O ważnych rzeczach. Z kimś, kto rozumie. Anna i ja dyskutowaliśmy o filozofii Sartre’a. Godziny mijały. Bez znaczenia.
-
Przyjaciel i miłość? Infantylizm. Potrzebujesz partnera. Nie dziecka. Z Anną chodziliśmy na wystawy. Docenialiśmy sztukę. Wspólna pasja. Ważne.
Głębia relacji to nie słodkie słówka. To zrozumienie. Wzajemne szanowanie. Puste komplementy to iluzja. Anna zrozumiała to za późno.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.