Jak jechać podczas deszczu?

2 wyświetlenia

Bezpieczeństwo w deszczu to priorytet! Zachowaj znacznie większy odstęp od poprzedzającego pojazdu – minimum 4 sekundy. Deszcz wydłuża drogę hamowania, nawet na oponach letnich. Nie ryzykuj – zostaw miejsce jadącemu z tyłu. Lepiej niech jedzie przed Tobą. Pamiętaj o ostrożności i dostosowaniu prędkości do warunków.

Sugestie 0 polubienia

Jazda samochodem w deszczu: bezpieczne porady?

Jazda w deszczu? Uważaj na ten dystans. Serio, pamiętam jak raz w lipcu, gdzieś koło Krakowa, lało jak z cebra. Myślałem, że mam super opony, ale jak gość przede mną nagle zahamował… masakra. Ledwo wyhamowałem.

Trzymaj ten odstęp, minimum 4 sekundy. To nie żart. Nawet najlepsze opony nie zdziałają cudów na mokrej nawierzchni.

A jak ktoś Cię goni z tyłu, nie daj się sprowokować. Lepiej niech Cię wyprzedzi. Mniej stresu i bezpieczniej dla wszystkich. Ja tak robię, i wiesz co? Działa. Po prostu daj mu wolną drogę, szkoda nerwów i potencjalnej stłuczki.

Ile powinno się jechać w deszczu?

Okej, dobra, spróbujmy to ogarnąć… jak dziennik!

  • Prędkość w deszczu? No wiesz, idealnie to tak do 50 km/h. Ale serio, czasem i to za dużo! Zależy od deszczu, prawda? Jak leje jak z cebra, to i 30 to masakra. Pamiętam, jak raz jechałam do cioci Grażyny na imieniny, mega ulewa była, a ja 40 km/h i czułam się jak w rajdzie Dakar!

  • Kontrola nad autem to podstawa! Jak za szybko jedziesz, to aquaplaning murowany. Masakra, mówię Ci. Tracisz sterowność i lecisz jak na łyżwach. Nie chcesz tego! Ja raz tak miałam, na szczęście skończyło się na strachu.

  • Hamowanie! O boziu, to najważniejsze! W deszczu droga hamowania wydłuża się dramatycznie. Jak normalnie hamujesz na luzie, to w deszczu musisz zacząć dużo wcześniej. Naprawdę, dużo! Inaczej wjedziesz komuś w kuper. Albo w drzewo, nie daj Boże!

  • W ogóle, to w deszczu światła trzeba włączyć, prawda? I dobre opony mieć! Ja mam teraz Dębica Frigo 2, całkiem spoko są na mokrą nawierzchnię. Aaa, i jeszcze jedno – ostrożnie z kałużami! Nigdy nie wiesz, co się pod nimi kryje! Może dziura jak krater? A co do imienin cioci Grażyny… to było w maju, chyba 2023 roku, bo w 2024 urodziła jej się wnuczka, mała Zosia.

Jak prowadzić w deszczu?

Pamiętam ten deszcz… Boże, jak lało! Byłam wtedy w Zakopanem, w sierpniu tego roku, wracałam od cioci Krysi z pysznym sernikiem (robi najlepszy na świecie, serio!), a tu nagle armageddon. Myślałam, że nic nie widzę!

Jazda w takich warunkach to koszmar, ale musiałam jakoś dojechać do hotelu. Więc co robiłam?

  • Przede wszystkim zwolniłam. To chyba najważniejsze.
  • Unikałam gwałtownych ruchów. Jakby co, to mój samochód to stary Ford Focus, więc ESP działa tak… średnio. W zakręty wchodziłam jak baletnica – delikatnie i powoli. A co do hamowania… no właśnie!
  • Hamowanie – tylko z wyczuciem. Zero gwałtownych wciśnięć pedału! Lekko, delikatnie, jakbyś głaskał kota. Inaczej od razu tracisz przyczepność. No i oczywiście…
  • Światła! To oczywiste, ale zawsze warto przypomnieć.

Pamiętam, jak mi serce waliło, ale ostatecznie dojechałam cała i zdrowa. I z sernikiem, który o dziwo, też przetrwał! Ale powiem wam, następnym razem w Zakopanem sprawdzę pogodę trzy razy przed wyjazdem! I może kupię lepsze opony, bo te moje… no, nie są pierwszej młodości. A ciocia Krysia powinna zainwestować w helikopter, serio!

Czy można jeździć w deszczu?

Czy można jeździć w deszczu? Jasne, że można, ale…

Pamiętam, jak w 2024 roku, w listopadzie, wracałem z pracy. Padało jak z cebra. Byłem zmęczony po 12-godzinnym dyżurze w szpitalu im. Wojciecha Korfantego w Katowicach. Mój Ford Focus, rocznik 2018, walczył dzielnie z wodą na autostradzie A4. Kierownica drżała w rękach. Straaaasznie się bałem. Prawie wpadłem w poślizg na wysokości Gliwic. Serce waliło mi jak oszalałe. To był koszmar.

  • Zagrożenia:

    • Przyczepność: Deszcz drastycznie zmniejsza przyczepność.
    • Poślizgi: Ryzyko utraty kontroli nad samochodem jest ogromne.
    • Widoczność: Zła pogoda znacznie ogranicza widoczność.
    • Dekoncentracja: Jazda w deszczu jest po prostu męcząca i stresująca.
  • Moje odczucia: Strach, niepokój, napięcie, zmęczenie. Czułem się bezsilny wobec sił natury. Byłem przekonany, że zaraz wpadnę w poślizg. Myślałem tylko o tym, żeby bezpiecznie dojechać do domu. Do teraz, jak pada, to mam dreszcze. Ten odcinek autostrady A4 koło Gliwic to dla mnie traumatyczne wspomnienie.

  • Wnioski: Jazda w deszczu jest możliwa, ale wymaga ogromnej ostrożności i skupienia. Trzeba znacznie zmniejszyć prędkość i zachować większy dystans od innych pojazdów. Lepiej odpuścić sobie jazdę, jeśli jest to absolutnie możliwe. Bezpieczeństwo jest najważniejsze.

Dodatkowo: Po tym incydencie, wymieniłem opony na nowe, zimowe. To był wydatek rzędu 1000 złotych, ale uważam, że warto było zainwestować w bezpieczeństwo. Teraz czuję się pewniej na drodze, nawet podczas ulewy, ale nadal wolę unikać jazdy w ekstremalnych warunkach pogodowych. No i zmieniłem trasę powrotu z pracy – unikam tej autostrady.

Jak szybko powinienem jechać, kiedy pada deszcz?

No wiesz… pada… taka mgła… w głowie też mgła… 2:17, a ja tu siedzę…

  • Zwalniać trzeba. Powinieneś, choć… nie wiem… czuję się tak… pusto. Jakby wszystko było… bez znaczenia.

  • 5-10 mil mniej niż limit? To w Polsce to ile? Przecież tam… w Kalifornii to… nie tu. U nas 50 na godzinę, to i tak… za szybko czasem.

  • Dystans… tak, większy dystans. Między samochodami. To się rozumie. Ale… wiesz… czasem myślę, że… ludzie i tak nie patrzą. Nie patrzą, bo… nie wiem… zbyt dużo rzeczy się dzieje, a za mało czasu. Żyjemy tak szybko.

  • Hamowanie… o kurczę… dwa, trzy razy dłużej… straszne. Przypomina mi się… w zeszłym roku, kwiecień… mokra nawierzchnia, ślisko… nie mogłam się zatrzymać… na szczęście nic się nie stało. Ale… serce waliło… jak szalone. Aż do teraz… czasem czuję… to bicie… w klatce piersiowej.

  • Nie szarpać hamulcami, jasne. To takie oczywiste. Ale… czy ludzie o tym pamiętają? Czy w ogóle… ktokolwiek… myśli? A może… ja za dużo myślę?

  • Dziś… 22.10.2024 siedzę i… patrzę w sufit. Wiem, że muszę iść spać. Ale… nie chce mi się. Boję się… nie wiem czego.


Dodatkowe uwagi:

  • Pamiętaj, że bezpieczeństwo jest najważniejsze.
  • Zawsze dostosuj prędkość do warunków panujących na drodze.
  • Regularnie sprawdzaj stan opon i hamulców. To ważne! Naprawdę. Nie bagatelizuj tego.
  • Zwróć uwagę na pogodę przed wyjazdem. To pomocne.

Jakie jest ryzyko poslizgu podczas jazdy w czasie deszczu?

Późno jest.

  • Ryzyko poślizgu… No pewnie, że jest. Na mokrym to jak jazda po lodzie, no prawie. Opony tracą przyczepność, to jasne jak słońce.

  • Pamiętam, jak kiedyś, w lipcu tego roku, wpadłem w poślizg pod Lidlem. Nic się nie stało, na szczęście, ale strachu się najadłem. Trochę za szybko wszedłem w zakręt, padało akurat.

  • Dekoncentracja? O tak, jak najbardziej. Deszcz, te cholerne wycieraczki… Rozprasza to strasznie. I jeszcze te światła odbijające się w kałużach. Koszmar.

  • Kontrola nad autem… No jak mokro, to czujesz, że to nie ty już rządzisz, tylko ten pieprzony deszcz.

Wiem, że to oczywiste. Ale czasem trzeba sobie przypomnieć, że życie to nie gra komputerowa. I że deszcz + auto = ostrożność. Inaczej może być bardzo źle.

#Bezpieczna Jazda #Deszczowa Pogoda #Jazda W Deszczu