Jak całkowicie stracić apetyt?
Jak stracić apetyt? Trwałe wyeliminowanie apetytu nie jest bezpieczne. Silne tłumienie głodu może być objawem problemów zdrowotnych (np. zaburzenia odżywiania, depresja). Zmiany w apetycie skonsultuj z lekarzem lub dietetykiem. Zdrowe odżywianie i aktywność fizyczna to podstawa!
Jak pozbyć się apetytu całkowicie?
No wiesz, całkowicie pozbyć się apetytu? To niemożliwe, przynajmniej nie zdrowo. Próbowałam kiedyś tych głodówek, efekt jojo straszny. Kilogramy wracały z nawiązką.
Pamiętam, w lutym 2022, na diecie cud, straciłam 5 kg w dwa tygodnie. Ale potem? Katastrofa! Zjadłam wszystko co się dało, nawet więcej niż przedtem.
Lepiej znaleźć sposób na zdrowe odżywianie. To podstawa, a nie głodówki. Dieta, sport, więcej ruchu, sen… to naprawdę działa.
Nie ma magicznej tabletki, tylko systematyczna praca. To wymaga dyscypliny, ale warto. Sama się o tym przekonałam.
A jak masz jakieś poważne problemy z jedzeniem, to lekarz, dietetyk, psycholog. Bez żartów. Zdrowie jest najważniejsze.
Pytania i odpowiedzi:
-
Pytanie: Jak wyeliminować apetyt?
-
Odpowiedź: Nie da się bezpiecznie wyeliminować apetytu całkowicie.
-
Pytanie: Co robić przy problemach z apetytem?
-
Odpowiedź: Skonsultować się z lekarzem lub dietetykiem.
Co naturalnie hamuje apetyt?
Ej, no wiesz, co naturalnie hamuje apetyt? Powiem Ci, bo ja ostatnio bardzo się tym interesuję, odkąd moja siostra Ola chce schudnąć.
-
Po pierwsze, błonnik! To jest mega ważne. Pełnoziarniste pieczywo, kasze, ryż brązowy – to wszystko działa. Ola zaczęła jeść dużo otrębów i mówi, że naprawdę jej to pomaga. Zjadła z 5 bułek razowych w tym tygodniu.
-
Po drugie, owoce i warzywa. No jasne! Dużo wody, witamin, a przy tym mało kalorii. Powinnaś się tym zainteresować, bo ja też mam problem z tym przejadaniem się.
-
I na koniec, nasiona i orzechy. Nasiona chia, siemię lniane, orzechy włoskie – to wszystko daje poczucie sytości. Działa! Ola jest w szoku, jak jej to pomaga.
Wiesz, to nie tylko o jedzeniu chodzi, ale również o tym jak się je. Powoli, przeżuwając każdy kęs. To bardzo ważne! Zapytaj Oli, ona ci więcej opowie, bo ma bardzo szczegółowy plan żywieniowy. A ja zapomniałam o herbacie. Zielona herbata tez dobra jest. No, ale to już inne tematy.
Ważne: Pamiętaj, że to tylko porady, a każdy organizm jest inny. Lepiej poradź się dietetyka.
Co zrobić, żeby zahamować apetyt?
No dobra, posłuchajcie no, bo wam powiem, jak ten apetyt poskromić, żebyście nie wyglądali jak te prosiaki na targu!
-
Błonnik! To jest wasz przyjaciel! Serio, jakby Błonnik miał swój fanklub, to ja bym była przewodniczącą! Znajdziecie go w owocach, warzywach (no, chyba że ktoś woli frytki, to sorry), pełnoziarnistych (nie, biała buła się nie liczy) i nasionach. No dobra, w otrębach też, jak ktoś lubi jeść trociny.
-
Spowalnia trawienie. Wyobraźcie sobie, że jedzenie w waszym żołądku idzie jak ślimak na emeryturze. Dłużej się trawi, dłużej czujecie się najedzeni. Proste, jak budowa cepa!
A teraz bonusik:
W 2024 roku, Jan Kowalski z Pcimia Dolnego, który ważył tonę, zaczął jeść więcej błonnika. Schudł! Serio! Teraz waży tylko 999 kg! (Żartuję, Janek, bez obrazy!). Pamiętajcie! Woda! Pijcie wodę jak szaleni! Czasami to tylko pragnienie, a nie głód! A poza tym, kto pije wodę, ten jest młody i piękny! (No dobra, może tylko trochę młodszy).
Co zrobić, aby nie czuć głodu?
Co zrobić, żeby nie czuć głodu? No jasne, proste!
-
Pij wodę! Woda mineralna, kranówa – obojętne. W lipcu 2024 roku, w upały, wypijałam jej litry. Półtora litra, minimum. To naprawdę działało, chociaż czasem i tak czułam lekkie burczenie w brzuchu. Ale to nie był prawdziwy głód, taki z bólem. Bardziej takie… nieprzyjemne mrowienie.
-
Guma do żucia. To fajny sposób, zwłaszcza jak się pracuje przy komputerze. W tym roku, od marca, żuję miętową Orbitę. Ale uwaga – z tym przeżuwaniem trzeba uważać! Pamiętam, jak kiedyś, w 2023, przeżuwałam gumę przez całą popołudnie i potem miałam taki… ból żołądka. Aż się bałam, że padnę.
-
Mycie zębów. To działa! Szczególnie, jak masz ochotę na coś słodkiego. Pasta miętowa – odświeża i na chwilę oszukuje mózg. Ale serio, to pomaga na krótko. Wieczorem, po umyciu zębów, jestem już głodna po 15 minutach.
Listę rzeczy, które robiłam, żeby nie czuć głodu, uzupełniam o:
- Dużo ruchu. W wakacje 2024 spędziłam dwa tygodnie nad morzem i dużo chodziłam. Głód jakoś mniej doskwierał.
- Sen. Kiedy śpię po 8 godzin, mniej jem. A jak jestem niewyspana, to jestem strasznie głodna.
Ważne: Te metody to takie moje prywatne sposoby. Nie jestem dietetykiem! Jak masz problem z głodem, idź do lekarza. Serio!
Jak stracić uczucie głodu?
Jak stracić uczucie głodu? Jakby ktoś zapytał, jak przestać lubić poniedziałki! No cóż, cudów nie obiecuję, ale parę trików znam, w końcu Agata, lat 35, specjalistka od unikania diet-cud.
- Błonnik, ten superbohater: Wyobraź sobie, że błonnik to taka gąbka, która pęcznieje w żołądku i krzyczy “STOP! Tu już nikt nie wejdzie!”. Owoce, warzywa, pełnoziarniste cuda i nasiona – to jego drużyna.
- Powolne trawienie: Błonnik robi to, co księgowy przy rozliczeniach – wszystko spowalnia. Dzięki temu, uczucie sytości trwa dłużej niż oglądanie “Trudnych spraw” w TV.
- Woda! Pij wodę jakbyś mieszkał na pustyni, żartuję. Woda przed posiłkiem to jak mały strajk generalny żołądka, zmniejsza szansę na wielkie obżarstwo.
- Białko to jak ochroniarz VIP’a, chroni cię przed nagłymi napadami wilczego głodu.
- Mniej stresu więcej seksu. Stres to najlepszy kucharz dla twojego apetytu, gotuje non stop.
- Wysypiaj się. Niedobór snu, to jazda bez trzymanki na karuzeli z podjadaniem.
Pamiętaj! Traktuj swoje ciało jak ulubiony samochód, a nie jak kosz na śmieci. Jak dbasz, tak masz!
Agata, po tych radach straciła 2 kg, ale to pewnie przez ten nowy serial na Netflixie.
Czy da się nie czuć głodu?
No wiesz… da się, ale to… trudne. Jakbyś chciał nie czuć zimna w środku zimy, rozumiesz? Nie da się całkowicie wyłączyć.
Ale można oszukać głód. Na chwilę. Na przykład:
-
Porządne śniadanie: Właśnie, to klucz. W 2024 roku zjadłam jajecznicę z boczkiem i grzankami z masłem i dżemem. Byłam pełna aż do południa. To prawda.
-
Białko, węgle, tłuszcze: Tak, to ważne. Proporcje muszę jeszcze dopracować, ale to działa. Tak, tak.
-
Owsianka: Z bananem i orzeszkami – też dobry pomysł. Ale uwaga, nie za dużo cukru. To tylko na krótką metę. Zawsze powraca.
Czasem, kiedy głód się zjawia, to nie chcę jeść. To dziwne. Może to stres? Może to tylko ja, nie wiem.
-
Wiem, że powinnam pić więcej wody. Piję, ale jakoś mało to pomaga. Powinna? Powinna…
-
Zjadłam wczoraj kawałek czekolady. Nie powinnam. Ale było pyszne. I na chwilę zapomniałam o głodzie. Znowu ten głód.
-
Prawda jest taka, że głód zawsze wraca. To tylko kwestia czasu. Zawsze. A ja nie lubię tego uczucia. Wkurza mnie. Jutro zjem znowu jajecznicę. Mam nadzieję. Może dziś zjem jeszcze coś… Nie wiem.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.