Czy można chodzić zamiast biegać?
Jasne, że można! Sama czasem zamieniam bieganie na marsz, szczególnie kiedy czuję się przemęczona. To o wiele lepsze niż forsowanie się i ryzyko kontuzji. Czasami ten odpoczynek jest wręcz zbawienny i czuję, że moje ciało mi za to dziękuje! Grunt to słuchać siebie i wybierać to, co w danej chwili jest najlepsze dla organizmu.
Czy można chodzić zamiast biegać? No pewnie, że można! Kto by pomyślał, że takie proste pytanie w ogóle się pojawia? Sama przecież ciągle tak robię. Czasami po prostu nie mam siły na bieganie, no nie? Czasem czuję się tak wyczerpana po całym dniu, że sama myśl o przebiegnięciu choćby kilometra sprawia, że chce mi się płakać. Serio. Wtedy zakładam buty i idę na długi spacer. I wiecie co? Często jest to o wiele lepsze niż wymęczone bieganie.
Pamiętam, jak raz uparłam się, że muszę przebiec te swoje 10 kilometrów, mimo że nogi miałam jak z waty. Skończyło się bólem kolana i tygodniem przerwy od jakiegokolwiek sportu. Czy to miało sens? Absolutnie nie! Teraz wolę posłuchać swojego ciała. Czasem potrzebuje intensywnego wysiłku, a czasem po prostu spokojnego marszu. I to jest OK. Przecież nie chodzi o bicie rekordów, prawda? Chodzi o to, żeby się ruszać, żeby dbać o siebie. A spacer to też ruch!
Gdzieś czytałam, że nawet 30 minut marszu dziennie robi ogromną różnicę dla zdrowia. Nie pamiętam dokładnie, gdzie to widziałam, ale coś mi świta, że na jakimś portalu medycznym. W każdym razie, nie trzeba od razu katować się maratonami. Czasem zwykły spacer po parku, słuchanie śpiewu ptaków, obserwowanie ludzi… to jest to, czego naprawdę potrzebuję. To taki reset dla głowy i dla ciała. Spróbujcie sami, a zobaczycie! Naprawdę warto. A potem, kto wie, może najdzie was ochota na mały trucht. Albo nie. I też dobrze!
#Chodzenie#Korzyści#Zamiast BieguPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.