W jakim kraju najtaniej się żyje?
Gdzie najtańsze życie? Trudno wskazać jednoznacznie. Koszty zależą od stylu życia i miejsca. W rankingach często pojawiają się kraje Azji Południowo-Wschodniej (np. Wietnam) i Ameryki Południowej (np. Kolumbia). Pamiętaj, ceny dynamicznie się zmieniają! Sprawdź aktualne dane, planując budżet.
Najtańsze miejsce do życia na świecie?
Ech, “najtańsze miejsce do życia na świecie”… Pamiętam, jak w 2015 roku, na własnej skórze przekonałem się, jak bardzo względne jest to “najtaniej”. Niby Wietnam, Ho Chi Minh, wszystko pięknie, miska zupy za dolara, ale co z tego, skoro ja, typowy Janusz turystyki, wydawałem trzy razy tyle, bo a to piwko, a to lepszy hotelik… 😉
Serio, nie ma jednego, magicznego “najtańszego” miejsca. To zależy od tego, czy wolisz leniuchować na plaży z kokosem w ręku (Wietnam brzmi spoko), czy pić dobrą kawę w gwarnym mieście (Kolumbia, może?).
Widzisz, w marcu 2018 roku, w Medelin, kawa kosztowała mnie mniej więcej tyle, co w Polsce wtedy, ale klimat… Bezcenny. A na serio, zanim spakujesz walizki, sprawdź parę rankingów, ale pamiętaj, to tylko statystyki. No i… licz na niespodzianki. Bo życie to nie Excel.
Gdzie najtaniej w ciepłych krajach?
Kurczę, pytanie o tanie ciepłe kraje. Byłam w zeszłym, a nie, w tym roku w Albanii. Sierpień 2023. Upał jak diabli. Ale tanio. Serio. Za obiad z owocami morza, w Sarandzie, zapłaciłam grosze, w porównaniu z Chorwacją. Widoki piękne, plaże też, chociaż kamieniste, no i ludzie mili. Chociaż albański, to kosmos, ciężko się dogadać.
No i Maroko! Byłam w Marakeszu w kwietniu tego roku. Zupełnie inny świat. Medina, przyprawy, wszystko intensywne. I taniocha! Nawet te słynne dywany, o których tyle się naczytałam, dało się utargować za dobrą cenę. Chociaż trzeba uważać na naciągaczy. A jedzenie? Tajin, kuskus, pyszne i tanie.
- Europa:Albania, no i jeszcze Słowacja podobno. Ale nie byłam, więc nie wiem.
- Azja: Wietnam kuszący. I Indie! Koleżanka była i mówiła, że mega tanio.
- Afryka:Maroko, no i Egipt. Ale Egipt bardziej kojarzy mi się z all inclusive.
- Ameryka Południowa:Kolumbia! Marzę, żeby pojechać. Podobno przepyszne jedzenie i tanio. No i kawa!
W Albanii, w Sarandzie, konkretnie w restauracji nad samym morzem, za obiad z rybą, frytkami i sałatką, zapłaciłam jakieś 10 euro. W Maroku, w Marakeszu, za tajin z jagnięciną i kuskus, chyba z 5 euro. Szok! Trzeba targować się wszędzie!
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.