Jakie są zakazy w Dubaju?
W Dubaju obowiązują liczne zakazy. Nie wolno spożywać alkoholu (poza wyznaczonymi miejscami), palić e-papierosów, filmować/fotografować bez pozwolenia, pozostawiać niezapłaconych rachunków, demonstrować obraźliwych gestów, okazywać publicznie czułości oraz spożywać posiłki i napoje w czasie Ramadanu. Naruszenie tych zasad może skutkować karami.
Okej, spróbujmy. Pamiętaj, to ma brzmieć jakbym to ja opowiadała, tak od serca, bez nadęcia.
No więc Dubaj, co tam wolno, a czego nie? Słyszałam, że to miasto pełne przepychu, ale z drugiej strony, takie… hmm, no, restrykcyjne. I faktycznie coś w tym jest.
Wiesz, tak na przykład z tym alkoholem. Nie jest tak, że w ogóle nie można, bo przecież są hotele, bary z licencją, tam można normalnie, no, prawie normalnie się napić. Ale tak na ulicy, czy w parku, to już absolutnie nie. Zresztą, pamiętam, jak raz byłam ze znajomymi i tak po cichu, żeby nikt nie widział, wyjęliśmy piwo na plaży. Na szczęście nikt nas nie zauważył, ale stracha mieliśmy niezłego!
A z tymi e-papierosami to też dziwna sprawa. Niby zakazane, a ja widziałam ludzi, którzy je palili. Może po prostu trzeba uważać i się z tym nie obnosić? W sumie, sama nie wiem.
No i to fotografowanie. Trzeba uważać, kogo się fotografuje. Bo wiesz, jak komuś zrobisz zdjęcie bez pozwolenia, to możesz mieć poważne kłopoty. Szczególnie jeśli chodzi o kobiety. To tak jak z tymi dronami, co? Też chyba nie wszędzie można latać. Niby to dla bezpieczeństwa, ale trochę krępujące, co nie?
A co do rachunków… to w ogóle wydaje mi się oczywiste. Jak nie zapłacisz, to przecież wszędzie są konsekwencje. Ale tam, w Dubaju, to chyba jeszcze bardziej się to odczuwa. Słyszałam o takich przypadkach, że ludzie zostawali w areszcie za niezapłacony czynsz.
No i te obraźliwe gesty… wiadomo, kultura arabska. Trzeba się pilnować. A okazywanie czułości publicznie? No, całować się raczej nie wypada. Ale trzymanie się za ręce to chyba już spoko, nie? Chyba, że jest Ramadan, wtedy to już w ogóle, wszystko bardziej restrykcyjne.
A propos Ramadanu, to w ogóle masakra. Nie można jeść i pić publicznie od wschodu do zachodu słońca. To jakby ktoś Ci kazał cały dzień na czczo chodzić po mieście! Rozumiem szacunek dla religii, ale dla mnie to już trochę za dużo. No ale cóż, jak się jedzie do Dubaju, to trzeba się dostosować. Inaczej mogą być kary, a tego bym nie chciała. Wiesz, grzywna, areszt… brzmi nieprzyjemnie, prawda?
Więc widzisz, Dubaj to piękne, ale też wymagające miasto. Trzeba wiedzieć, co wolno, a czego nie. I lepiej nie ryzykować. A tak w ogóle, to Ty planujesz tam jechać? Bo jeśli tak, to dobrze się przygotuj!
#Dubaj Zakazy#Kary Dubaj#Prawo DubajPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.