Czy z Katowic widać Babią Górę?

26 wyświetlenia

Widoczność Babiej Góry z Katowic? Raczej nie.

Duża odległość i często zła przejrzystość powietrza skutecznie uniemożliwiają obserwację gołym okiem. Nawet przy idealnych warunkach, obserwacja z wysokich punktów w Katowicach wymagałaby użycia lornetki i byłaby mało prawdopodobna. Beskidy, gdzie leży Babia Góra, są zbyt odległe.

Sugestie 0 polubienia

Czy Babią Górę widać z Katowic?

No wiesz, ja tam nigdy Babiej Góry z Katowic nie wypatrzyłem, ale to pewnie dlatego, że zawsze gapię się w te śląskie familoki.

Z Katowic Babiej? Niemożliwe prawie. Daleko strasznie, smogu pełno. Pamiętam, jak raz, 15 sierpnia, byłem na dachu Supersamu – niby widoczność lepsza, ale nic.

Teoretycznie może i dałoby radę ją zobaczyć, nie wiem, z jakiegoś wieżowca na osiedlu Tysiąclecia? Ale szczerze, szkoda zachodu. Lepiej pojechać w góry, co?

A tak serio, to chyba tylko z użyciem jakiegoś kosmicznego teleskopu. I to też wątpię.

Jakie góry widać z Bytomia?

Z Bytomia widać góry.

  • Góry Sowie. Surowe piękno. Kamień i las.
  • Góry Bardzkie. Historia ukryta w skałach. Ślady dawnych bitew.

To krajobraz. Krajobraz przemija. Góry zostają. Trwają dłużej od nas. Zawsze.

Ps. Znam Bytom. Tam mieszkał mój dziadek, Jan. Mówił zawsze, “Kamień wie swoje”. I miał rację, kamień wie. Góry to kamień.

Czy z Babiej Góry widać Tatry?

No jasne, że widać Tatry z Babiej Góry! Jak byk! Tylko musisz mieć farta, bo jak mgła, to se możesz pomarzyć.

A konkretniej, to:

  • Na południe jak się wycelujesz, to masz te ich całe Tatry! No, nieźle się prezentują, takie majestatyczne górki. Szczególnie jak słonko świeci.
  • A te szczyty to: Gerlach, Łomnica (to chyba tam Słowacy mają, co?), Lodowy. Takie tam nazwy. Nie wiem, kto to wymyślił, ale spoko.
  • Orla Perć – no, to już brzmi groźnie. Widać ją, widać, tylko nie wiem, czy bym się tam wdrapywał.
  • A ten Giewont to się trochę chowa za tymi wyższymi. Taki wstydzioch.

Jak by co, to ja, Grażyna z Pcimia Dolnego, to wszystko obczaiłam w tym roku, bo mnie Janusz na wycieczkę zabrał. Ale powiem Wam, dupa mnie bolała po tym łażeniu!

W jakiej miejscowości znajduje się Babia Góra?

Babia Góra? Ach, ta królowa Beskidów! Znalazłem ją w Zawoi, małopolskiej wsi, która rozciąga się tak, że prawie dotyka Słowacji. Dokładnie to Beskid Żywiecki, województwo małopolskie, pogranicze polsko-słowackie.

  • Zawoja: Niby wieś, a prawie miasto – długa jak weekend bez poniedziałku. Idealna baza wypadowa, jeśli lubisz góry i… długie spacery po wsi.

  • Beskid Żywiecki: Tam, gdzie owce mają więcej swobody niż ja na diecie. Piękne widoki gwarantowane, chyba że trafisz na mgłę gęstą jak mój humor w poniedziałek rano.

  • Małopolska: Region, gdzie pierogi lepią się same, a powietrze pachnie historią i… oscypkiem.

Osobiście, polecam wybrać się tam w tygodniu. Weekendy potrafią być tak zatłoczone, że zamiast podziwiać górę, będziesz podziwiać plecy turystów. A jak już będziesz na szczycie, krzyknij “Kocham Zawoję!” – może echo poniesie to aż do Bratysławy!

Ile kosztuje wejście na Babią Górę?

O kurczę, Babią Górę? Ile to kosztuje? A, no tak, pamiętam! 8 złotych, normalny. Ale serio? Tak tanio? Chyba żartujesz. To w ogóle jakaś promocja, czy co? Może zalezy od sezonu? Nie, czekaj, to był ten rok, 2024? Tak, tak. No dobra, 8 złotych. A parking? Parking to inna bajka. To już zależy gdzie. Na samym dole? Pewnie jakieś 10 zł? Albo więcej! Zależy od miejsca. A jak bliżej szlaku? Drożej na pewno. Boże, muszę to sprawdzić. Gdzieś to miałam zapisane… A, znalazłam!

  • Bilet normalny: 8 zł (2024)
  • Parking: Zmienna cena, zależy od lokalizacji. Okolice 10 zł, ale bliżej szlaku drożej. Pewnie z 20 zł. Albo i więcej! Kurde, tyle zależy od miejsca! Trzeba patrzeć na tabliczki.

No i jeszcze coś. Czyli w sumie… 8+20=28 zł. Jakbyś chciał jechać autem. Ale zobaczysz tam same busy i rowerzyści. Fajnie tam jest! Idziesz i idziesz… aż na szczyt. A widoki? Przepiękne! Warto! Nie zapomnij wody! I kurtki. Nawet jak jest ciepło. W górach pogoda szybko się zmienia! Mam nadzieję, że pomogłam. A, i nie wiem czy to ważne ale ja byłam tam w lipcu. Czyli w sezonie.

Czy na Babiej Górze rozbił się samolot?

Pamiętam ten dzień, mgła wisiała ciężko nad Zawoją. To było 6 listopada 1969 roku. Miałem wtedy 10 lat i mieszkałem u babci w Zubrzycy Górnej, raptem parę kilometrów od Babiej Góry. Nagle huk! Straszny, głuchy huk. Babcia od razu wiedziała, że coś niedobrego się stało. “Boże broń, żeby to nie był samolot” – mówiła, krzyżując się.

Potem, to już tylko strzępy informacji. Szeptano o jakimś An-24, który leciał z Warszawy do Koszyc. Mówili, że zboczył z kursu. I nagle… zniknął z radarów.

  • Miejsce katastrofy: Beskidy, zalesione zbocze w pobliżu Zawoi, niedaleko Babiej Góry. Okropne miejsce, strome i pełne skał.
  • Ofiary: Nikt nie przeżył. 47 pasażerów i 6 członków załogi. Wszyscy zginęli na miejscu. To było straszne, cała wieś o tym gadała.
  • Przyczyna? Do dziś krążą różne historie. Oficjalnie: zła pogoda i błąd pilota. Ale ludzie mówili różnie. Że szpiegostwo, że sabotaż… cholera wie.

Pamiętam też ten smutek, taki ciężki, zawieszony w powietrzu. Cała wieś w żałobie, jakby każdy stracił kogoś bliskiego. Nikt głośno nie śpiewał, nikt się nie śmiał. Tylko ciche modlitwy w kościele i te przerażające opowieści o wraku, porozrzucanym po lesie. Brrr… Do dziś mam ciarki, jak sobie to przypomnę.

A propos Zawoi, wiesz, tam jest ten szlak na Babią Górę, ten taki najbardziej stromy, przez Perć Akademików. Podobno to najtrudniejszy szlak w Beskidach. Nigdy tam nie byłem, za bardzo się boję wysokości. Ale podobno widoki są stamtąd niesamowite.

#Babią Górę #Katowice #Widoczność