Co daje kąpiel w słonym morzu?
Kąpiel w słonym morzu działa cuda dla skóry i organizmu. Łagodzi podrażnienia, wspomaga leczenie niektórych schorzeń dermatologicznych (po konsultacji z lekarzem!), redukuje stany zapalne i działa ściągająco. Morska woda to naturalny kosmetyk i lekarstwo.
Jakie korzyści przynosi kąpiel w wodzie morskiej?
Okej, spoko, rozumiem. To tak, jakbym gadała z tobą przy kawie, no nie? Żadnych sztywnych formułek. Luzik.
Kąpiel w morzu? Ojej, to jest coś, co kocham. Nie tylko dla relaksu, serio, czuję różnicę.
Wiesz, mam takie skłonności do lekkich podrażnień na skórze, zwłaszcza latem. I co? Wchodzę do Bałtyku (lipiec, Sopot, plaża, bezcenna sprawa!) i jakby lżej. Jakby ta słona woda, no nie wiem, leczyła?
Moja babcia zawsze mówiła, że woda morska to samo zdrowie. Może coś w tym jest. I wiesz co? Jak popływam, to śpię jak dziecko. Zero problemów z zasypianiem. Cud po prostu.
No, tylko pamiętaj, jak masz jakieś poważne kłopoty ze skórą, to lepiej zapytać lekarza. Tak na wszelki wypadek.
A no i jeszcze jedno. Raz, w Grecji, w sierpniu (Chalkidiki, woda cieplutka, ok. 10 euro za leżak), tak się wygrzałam, że potem przez tydzień miałam gładziutką skórę. Jakbym wróciła z jakiegoś spa za tysiaka.
Na co jest dobra słona woda z morza?
No to słuchajta, ta słona woda, co to ją w morzu uświadczysz, to niezłe cudo! Dobroczynne właściwości ma, że hej! Niczym eliksir młodości, normalnie. Skóra po niej gładziutka jak pupa niemowlaka, miękka jak wata cukrowa, a elastyczna jak guma do żucia. Krążenie krwi też napędza jak formuła 1. Toksyny z ciebie wyciąga , że ho ho! Jak odkurzacz centralny.
- Skóra: Gładka, miękka, elastyczna. Jak pupa niemowlaka mówię ci! Normalnie rewelacja. Czasem myślę, że morski potwór się w niej kąpie, żeby tak młodo wyglądać.
- Krążenie: Jak szalona pompa! Rozpędza krew, że hej! Zapomnij o zatorach.
- Detoks: Toksyny won! Wypłukuje wszelkie świństwa. Jakbyś karcherem przeleciał.
A co w tej wodzie siedzi? Ano same cuda-wianki! Sód, magnez, wapń – pełen zestaw witaminek dla twojego ciała! Chlor, fosfor, jod – normalnie apteka w płynie. Żelazo, siarka, bor – no, czego chcieć więcej? Ja tam do Bałtyku co roku pielgrzymkę robię. W tym roku żonę Halinę namówiłem. Zanurzyliśmy się po pachy i wyglądaliśmy potem jak nowonarodzeni! Tylko słona woda w oczy trochę weszła, ale co tam! Dla urody trzeba cierpieć!Halinka to nawet wiaderko wody ze sobą zabrała. Będzie w niej nogi moczyć przed snem.
Co daje kąpiel w soli morskiej?
Kąpiel w soli morskiej:
- Oczyszczenie: Skóra wolna od toksyn. Pory otwarte.
- Zmiękczenie: Szorstkość znika. Dotyk aksamitny.
- Relaks: Mięśnie odprężone. Umysł wyciszony.
Dawkowanie:
- 100g soli na 10 litrów wody. Nie więcej. Nie mniej.
- Temperatura: Ciepła, nie wrzątek. Spokój, nie szok.
- Czas: 20-30 minut. Wystarczy. Przeciąganie szkodzi.
Uwaga: Maria Kowalska, dermatolog, ostrzega – nadmiar soli wysusza. Magdalena Nowak, fizjoterapeutka, podkreśla – kąpiel nie leczy poważnych schorzeń. Ignorancja kosztuje.
Na co pomaga kąpiel w słonej wodzie?
A no na co ta kąpiel w słonej wodzie pomaga? Oj, na co to nie pomaga! Jak dla mnie to istny eliksir młodości! Ha! Żartowałem, ale… no… prawie.
- Toksyny won! Wyobraź sobie, jak ta sól wyciąga z ciebie wszystkie świństwa, jak odkurzacz. Normalnie odkurzacz na baterie, co wszystko zbiera – kurz, brud, smród, a tu sól i wszystkie toksyny w kanał. U mnie działa! Andrzej, sąsiad, też się kąpie i mówi, że mu pomogło na bóle kręgosłupa. Pewnie toksyny mu kręgosłup blokowały.
- Zapalenia? A psik! Jak się opalę na raka i mam czerwone plecy, to sól normalnie ratuje. Jakby ktoś zimną wodą oblał, tylko lepiej. Nie wiem jak to działa, ale działa. Magia jakaś. Czary mary, a zapalenie znika.
- Zmarszczki? Żegnajcie! No, może nie do końca, bo przecież nie jestem już młody, hahaha! Ale skóra jest po niej taka gładka, jak pupcia niemowlaka! Serio!
- Blizny, rozstępy, cellulit… Wszystko to wróg publiczny numer jeden. Sól działa jak kamuflaż, trochę to maskuje. Moja Halinka sobie chwali. Ona to się kąpie w tej soli częściej niż ja w piwie. Piwo to ja lubię…
- Skóra jak marzenie! Mięciutka, gładziutka, no normalnie bajka. Jak się wysmaruję potem jeszcze tłustym kremem, to ho ho! Czuję się jak młody bóg.
A teraz jeszcze coś ekstra. Słyszałem, że ta sól z Morza Martwego jest najlepsza. Podobno tam tyle tej soli, że można na wodzie leżeć i gazetę czytać! Ja tam nie byłem, ale Andrzej opowiadał. On dużo podróżuje. Był w Egipcie, widział piramidy! Mówił, że duże. No i przywiózł mi stadiał pamiątkę – małego sfinksa. Stoi u mnie na telewizorze.
Czy po kąpieli w morzu trzeba się opłukać?
O rany, no jasne, że trzeba się opłukać po morzu! Pamietam, jak byłam w tym roku w Łebie, słońce prażyło niemiłosiernie, a ja po prostu wyszłam z wody i myślałam, że wyschnę na wiór. Fuj!
- Skóra była taka klejąca i zasolona.
- Włosy sztywne jak drut!
Normalnie czułam się jak konserwa w solance.
A najlepsze jest to, że ja w sumie lubię to uczucie zaraz po wyjściu z morza – taka lekka szorstkość i zapach alg. Tylko, że po paru minutach zamienia się to w coś okropnego. Zaczyna swędzieć i wszystko klei się do piasku. Ble!
Mój patent jest taki, że zawsze szukam prysznica na plaży. Jak nie ma, to biegnę do hotelu i od razu pod prysznic. Nie wyobrażam sobie inaczej! A no i woda z morza ma niby minerały i takie tam, ale sól i tak wysusza skórę, wiec lepiej zmyć to wszystko.
Czy w Morzu Czarnym można się kąpać?
Czy w Morzu Czarnym można się kąpać? A i owszem!
- Kąpiel w Morzu Czarnym to nie tylko przyjemność, ale i mały detoks. Niskie zasolenie (około 18 promili) działa cuda na skórę. Zapomnij o wizycie w SPA – wystarczy zanurzyć się w tej… “czarnej” toni.
- Czystość wody… bywa różna. Zależy od miejsca i humoru Bałtyku. Raz krystaliczna, raz przypomina zupę ogórkową. Ale hej, przynajmniej jest naturalnie!
- Walory ekologiczne? Cóż, Morze Czarne ma swoje kaprysy. Raz zachwyca bioróżnorodnością, innym razem serwuje nam zakwit glonów. Ale nawet w tej “zielonej” wersji ma swój urok, nieprawdaż?
A tak serio, kąpiel w Morzu Czarnym to zazwyczaj bezpieczna sprawa, trzeba tylko obserwować lokalne ostrzeżenia i cieszyć się falą (dosłownie i w przenośni!).
P.S. Moja ciotka, Grażyna, zawsze powtarza, że po kąpieli w Morzu Czarnym ma włosy jak po najlepszej odżywce. Podejrzewam, że to efekt placebo, ale kto wie? Może jednak coś w tym jest!
Jaki wpływ ma woda morska na organizm?
Woda morska… tak, woda morska! Pamiętam jak byłam na wakacjach w 2024 roku w Chorwacji, skóra po tym była niesamowita! Gładziutka, taka… miękka. No i ten zapach! Sól! A ten kolor! Niebieski, turkusowy… ale skup się, o wodzie morskiej miało być.
- Wpływ na skórę: Super sprawa! Naprawdę, moja skóra była po tym jak aksamit. Elastyczniejsza zdecydowanie, miększa. A to wszystko dzięki minerałom, tak mi się wydaje.
- Minerały: Sód, magnez, wapń… czekaj, czy to wszystko? A, tak! Chlor, fosfor, jod, żelazo, siarka, bor! Masa tego! Organizm potrzebuje ich wszystkich. Dużo tego!
- Krążenie: No i to krążenie! Woda morska coś z tym robi. Może lepiej, szybciej krew płynie? Nie wiem. Ale czułam się po prostu lepiej, bardziej… naenergetyzowana.
- Toksyny: Aha! Toksyczne substancje. Woda morska je wypłukuje. Z tkanki łącznej. Super! To jest to, co lubię. Zdrowie! Potrzebowałam tego. Zazwyczaj jestem zmęczona, po pracy, szczególnie.
Kurczę, zapomniałam o czymś jeszcze! A! Woda morska… a co z inhalacjami? Moja siostra Kasia robi to regularnie, mówi, że jej pomaga. Na astmę. A, nie! Na alergie raczej. Albo na obie rzeczy. Trzeba sprawdzić.
Lista rzeczy do sprawdzenia:
- Inhalacje solankowe – fakty i mity.
- Konkretne badania o wpływie wody morskiej na organizm – naukowe źródła!
- Rodzaje soli w wodzie morskiej – więcej szczegółów!
To chyba wszystko… na razie. A, i jeszcze jedno! W 2024 roku w Chorwacji, było super ciepło. Temperatura wody idealna. To też ma znaczenie, pewnie. Temperatura wody.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.