Co robić wieczorem we dwoje?
Oto kilka pomysłów na romantyczny wieczór we dwoje:
- Masaż dla par: Zrelaksujcie się wzajemnie.
- Domowe spa: Odprężający czas tylko we dwoje.
- Maraton filmowy: Idealny wieczór w domowym zaciszu.
- Gry karciane dla par: Pogłębiające relację.
- Wyjście do teatru: Kulturalna randka.
Jakie romantyczne aktywności na wieczór we dwoje?
O rety, romantyczny wieczór? No dobra, to tak:
Masaż dla par? Hmmm, ja raz zafundowałam to mojemu chłopakowi, ale skończyło się na tym, że oboje płakaliśmy ze śmiechu, bo totalnie nie umiem masować. No ale co, liczy się chęć, nie?
Domowe spa? To brzmi spoko. Maseczki, świeczki, cisza… O ile dzieci pozwolą. Serio, pamiętam jak raz próbowałam zafundować sobie takie spa, a moja córka wparowała z tekstem “Mama, gdzie jest mój jednorożec?”. Ech…
Maraton filmowy? Jasne, pod warunkiem, że on nie wybierze kolejnego filmu akcji, a ja kolejnej komedii romantycznej. Kompromis to podstawa!
Randka z kartami dla par? O, to może być fajne! Pod warunkiem, że nikt się nie obrazi na pytania. Pamiętam, jak graliśmy kiedyś w taką grę ze znajomymi i wyszły na jaw takie sekrety, że…oj, działo się.
Teatr? Hm, nie wiem. Zależy od repertuaru. Jak ostatnio poszliśmy na “Hamleta”, to zasnął po pierwszym akcie. No cóż…
Co można robić we dwoje wieczorem?
Co można robić we dwoje wieczorem?
Wieczorem? Hm, można wszystko. Serio. Nie zawsze chodzi o kolacje, wiesz, takie super romantiko.
- Film. Zawsze dobry, taki stary, co oboje lubimy. Albo coś nowego, co potem obgadamy.
- Muzyka… Pamiętam, jak z Anią kiedyś słuchaliśmy winyli do rana. Fajnie było, choć już jej nie widuję.
- Gry. Planszówki! Kto by pomyślał, że można się tak dobrze bawić. Chociaż ostatnio wolę szachy online z Michałem.
Chodzi o to, żeby być razem. Bez telefonu, bez telewizji, wiesz… prawdziwie. Tak po prostu.
Co robić z chłopakiem wieczorem?
Wieczór z chłopakiem:
- Gry. Jenga to początek. Potem Xbox. Przegrana boli.
- Kino nocą. Komedie łączą. Łzy śmiechu – szczere.
Dodatkowe informacje:
Anna Kowalska poleca. Sprawdzone. Tenis stołowy? Wyzwanie przyjęte! Twister… ostrożnie. Kontuzja grozi.
Jak fajnie spędzić czas z chłopakiem?
Fajne spędzanie czasu z chłopakiem? No, to proste, ale ważne, żeby nie wpaść w rutynę!
- Wakacje! Wiadomo, morze, góry, a może Rzym? Zależy od budżetu, ale chodzi o zmianę otoczenia. Ja z moim Arkiem w zeszłym roku byliśmy w Karpaczu, niby nic, ale ile śmiechu było przy wchodzeniu na Śnieżkę!
- Wypady za miasto – idealne na oddech od zgiełku. Grill u znajomych to klasyk, zawsze spoko. Tylko nie zapomnijcie o dobrym winie.
- Weekend w górskiej chacie – to jest coś! Cisza, spokój, kominek. Ale uprzedzam, internet może szwankować.
- Obiad u rodziny? Konieczność! Mama zawsze wie lepiej, co ugotować. No i okazja, żeby podpytać o jego dzieciństwo. Bezcenne!
- Kawa w kawiarni to taki mały reset. Rozmowa o niczym i o wszystkim. Wiem, że brzmi banalnie, ale działa.
Bywanie poza domem jest kluczowe. Odkrywanie nowych miejsc, ludzi, smaków. To paliwo dla związku. Rozwija, zbliża, no i Instagram ma co wrzucać! A serio, poszerza horyzonty. To ważne, by nie zamknąć się tylko w swoim świecie. Znam pary, które spędzają całe dnie w domu i potem się dziwią, że się nudzą. Nie tędy droga!
Odwiedzajcie znajomych, zapraszajcie ich do siebie. Relacje z innymi ludźmi są ważne. No i zawsze można posłuchać plotek. A tak na serio, to buduje więź społeczną. My z Arkiem często organizujemy planszówki, albo po prostu siedzimy i gadamy. Ważne, żeby nie izolować się od świata.
Jak fajnie spędzić czas z dziewczyną?
Okej, jak fajnie spędzić czas z dziewczyną, no dobra, myślę…
- Gry planszowe! O Jezu, to zawsze działa. Jenga? No pewnie! Albo coś bardziej strategicznego, wiesz, żeby pogłówkować. Tylko bez przesady, żeby się nie pokłócić. Ostatnio grałem z Anetą w “Osadników z Catanu”, masakra jakaś, ale śmiesznie było, bo ona ciągle przegrywała! Haha!
- Tenis stołowy! Jak masz gdzie, to super sprawa. Ruch i śmiech gwarantowane. Tylko gorzej, jak oboje macie dwie lewe ręce. Ale wtedy to jeszcze większa zabawa, no nie?
- Xbox, Wii Sport… Konsola! To jest myśl. Tylko trzeba wybrać coś, w co oboje lubicie grać. Albo coś prostego, w co nawet ja, totalny laik, ogarnę. Może coś tanecznego? To by było epickie!
- Kino na noc komedii! No dobra opcja. Tylko trzeba wybrać dobry film, żeby nie było lipy. Albo dwa filmy! Maraton komedii. Popcorn obowiązkowo. Tylko potem trzeba się dogadać, kto sprząta ten syf po popcornie!
- A! Twister! Zapomniałem o Twisterze! O Boże, ale byśmy się wyginiali! To jest hit! Tylko trzeba mieć trochę miejsca. I trochę odwagi. I trochę gibkości. A ja to ostatnio z tą gibkością średnio…
No i co by tu jeszcze? A może… karaoke! O nie, to już chyba za dużo. Ale kto wie, może Aneta lubi śpiewać? Muszę ją zapytać. Ale chyba wybiorę Jengę. Albo tenisa stołowego. Zobaczymy.
Jak spędzać czas w związku?
No wiesz… 24/7… To ciężkie. My z Tomkiem, w 2023 roku, przeżywaliśmy to samo. Naprawdę ciężko.
Lista punktów, co tam wymyśliliśmy:
-
Przestrzeń. To najważniejsze. On potrzebuje swojego czasu na granie w gry, ja na czytanie. Bez tego… masakra. Bez tej osobistej przestrzeni, to się dusimy. Naprawdę.
-
Gotowanie, tak. Ale czasem wkurza, bo on ciągle coś przypala, a ja muszę się tym zajmować. Ale tak… czasem gotujemy razem. Tylko czasem.
-
Serial? Czasem. Ale wolę książkę. On siedzi przy PlayStation, a ja czytam. Wiadomo. Tak wygląda nasz wieczór. Zwykle.
-
Rytuały. To prawda. Każdego ranka pijemy kawie razem, ale to takie nasze… małe coś. Nie może tego zabraknąć. Bez tego ranek nie jest taki sam.
-
Bliskość… eh… bywa różnie. Czasem jest cudownie, czasem wkurzamy się na siebie. Normalnie. Życie.
-
Pasje? On gra, ja czytam. Staramy się nie wtrącać, ale czasem… no wiesz… rozmawiamy. Ale to rzadko. W sumie. Za rzadko.
Dodatkowe myśli: Mieszkamy razem od marca 2023. To był bardzo trudny okres. Zdarzały się kłótnie, cierpliwość się kończyła. Ale nadal się kochamy. Chyba. Albo przynajmniej nie chcemy się rozstawać. Na pewno. Dopóki mieć swoją przestrzeń. Bez tego… koniec. To ważne. To naprawdę ważne.
Jak spędzać wspólnie czas?
Jak spędzać wspólnie czas? No co Ty, pytasz?! Jak byk wiadomo, że najlepiej to w knajpie, przy piwku! Ale nie byle jakim, tylko takim kraftowym, co kosztuje jak skrzydło od boeinga!
-
Rozmowy? Błagam Cię! Rozmowy to dla emerytów przy herbatce. My gadamy tylko jak się coś fajnego wydarzyło, np. Stasiu z sąsiedztwa wpadł do rowu. To się dopiero opowiada! A plany na przyszłość? Zawsze te same: piwo, kiełbasa, i żeby Stasiu wpadł jeszcze raz do rowu!
-
Marzenia i uczucia? Nie pierdziel. Moje marzenie to wygrać w totka, a uczucia? No, lubię dobrą golonkę! Moja Basia, żona, ma podobnie.
-
Alternatywa dla knajpki: Można też na ryby, ale to nudne, chyba, że złapiemy jakiegoś wielkiego suma, to wtedy będzie co opowiadać w knajpie. A jak pogoda do dupy to gry planszowe. Ja lubię w Monopoly. Zawsze wygrywam, hehe!
Poważnie mówiąc (no prawie):
A. Kino? Omijać szerokim łukiem. Przecież w domu jest Netflix i taniej. B. Spacer? Tylko jeśli Basia idzie po zakupy, to ja mogę pójść, dla towarzystwa oczywiście. C. Wspólne gotowanie? Nie ma opcji, ja jestem królem grilla, Basia robi resztę.
Dodatkowe info: Stasiu spadł do rowu w zeszłym tygodniu, a mój rekord w Monopoly to 17000 złotych, Basia zawsze przegrywa i marudzi. A piwo kraftowe? No wiesz, to takie, co się butelkę po nim zbiera do kolekcji.
Jak w ciekawy sposób można spędzać wolny czas?
Wolny czas. Możliwości? Nieskończone.
A. Dom.
- Film. 2023. Nowy sezon “Stranger Things”? Obowiązkowo.
- Kuchnia. Eksperymenty. Ostatnio kurczak z ananasami. Niepowtarzalne.
- Gry. Schach? Strategia. Wygrana. Zawsze.
- Książki. Murakami. “1Q84”. Znużenie. Czytanie. To samo.
B. Poza domem.
- Spacer. Park. 2023. Deszcz. Spokój. Smutek. Filozofia.
- Muzeum. Sztuka. Znaczenie? Brak.
Znaczenie czasu? Subiektywne.
Życie? Seria decyzji.
Wybór? Twój.
P.S. Moje imię? Anna. Rok urodzenia? 1988. Ulubiony kolor? Czarny. Lubię koty. Nienawidzę pustych dyskusji. To wszystko.
Jak lubisz spędzać wolny czas?
Wolny czas? Efektywność.
- Analiza rynków finansowych. Dane z 2024 roku wskazują na wzrost.
- Pisanie. Nowela kryminalna, trzeci rozdział.
- Trening. Dzisiaj 5 km. Jutro – siłownia.
Proste.
Kontaktów unikam. Niepotrzebne rozpraszacze.
Lista kontaktów:
a) Jan Kowalski (konsultacje prawne). b) Anna Nowak (projekt marketingowy). Termin realizacji: 15.10.2024.
Hobby: kolekcjonerstwo monet rzymskich. Ostatni nabytek: denar z czasów Nerona. Zbyt drogie. Ale warte.
Jak aktywnie spędzić czas we dwoje?
Jak aktywnie spędzić czas we dwoje? W 2024 roku, w lipcu, moja dziewczyna Kasia i ja mieliśmy dość siedzenia w domu. Zdecydowaliśmy się na weekendowy wypad do Zakopanego.
-
Sobota: Wcześnie rano, po godzinie 6, ruszyliśmy z Warszawy. Droga była koszmarna, korki na A4… Kasia non stop narzekała, ja też byłem już wściekły. Na szczęście, po 8 godzinach jazdy dotarliśmy. Hotel “Pod Giewontem”, nie powiem, ładny, ale drogi! Po szybkim odświeżeniu ruszyliśmy na spacer szlakiem na Giewont. Widoki piękne, ale ja byłem strasznie zmęczony po podróży! Wieczorem kolacja w regionalnej karczmie. Pyszne oscypki!
-
Niedziela: Plan był ambitny – wspinaczka na Kasprowy Wierch kolejką linową. Kolejka – masakra! Tłumy ludzi. Na górze wiał potwornie zimny wiatr, mimo że był lipiec! Kasia zamarzła, ja też. Zjedliśmy szybkie, drogie gofry i zjechaliśmy na dół. Powrót do Warszawy był równie męczący.
Z tego weekendu wyszły mi dwa wnioski:
- Planowanie jest kluczowe. Trzeba lepiej dobrać aktywność do możliwości i kondycji.
- Zakopane w sezonie to koszmar. Lepiej wybrać inny termin lub inny cel podróży.
Dodatkowe przemyślenia: Może lepiej byłoby wybrać coś bliżej, np. rowerową wycieczkę po Mazurach? Albo kurs tańca? Myślę, że aktywność powinna być dopasowana do naszych preferencji i możliwości czasowych, nie tylko do kalendarza. Kolejny wypad planujemy na jesień – grzybobranie i spacer po lesie. Mam nadzieję, że będzie lepiej niż w Zakopanem. Kasia też. Może w końcu będzie mniej narzekania.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.