Jak zrobić dobrą kapustę z główki?
Jak ugotować kapustę z główki? Poszatkuj główkę białej kapusty i wrzuć do garnka. Zalej wodą, tak by przykrywała kapustę i sięgała kilka centymetrów powyżej. Gotuj na małym ogniu około 30 minut, aż kapusta zmięknie. Na koniec dokładnie odcedź.
Jak przygotować pyszną kapustę z główki?
Kapusta z główki? Proste! Wczoraj robiłam, 12 listopada, w mojej kuchni w Warszawie. Użyłam całkiem sporego, chyba 2 kg, głowę kupiłam na bazarze za 5 zł.
Pokroiłam ją, no wiesz, jak się kroi kapustę, na cienkie paseczki. Wsadziłam do wielkiego garnka, zalałam wodą, aż kapusta była zanurzona, trochę ponad.
Gotowała się na małym ogniu, około 40 minut, nie mierzyłam dokładnie, ale do miękkości, sprawdziłam widelcem. Potem odcedziłam na sicie. Proste, prawda?
I co z nią zrobiłam? Dodałam do bigosu, oczywiście! Ale można też zrobić z niej gołąbki, albo surówkę. Zależy od fantazji.
Pytania i odpowiedzi:
Q: Jak długo gotować kapustę? A: Do miękkości, ok. 40 minut.
Q: Ile wody użyć? A: Aż kapusta jest zanurzona, z zapasem.
Q: Co zrobić z ugotowaną kapustą? A: Bigos, gołąbki, surówka.
Jak zrobić kapustę zasmażaną z główki kapusty?
Biała kapusta zasmażana – przepis:
Moja babcia, pani Irena Nowakowska, zawsze robiła najlepszą kapustę zasmażaną. Jej metoda, przekazywana z pokolenia na pokolenie, opiera się na kilku kluczowych elementach.
-
Przygotowanie warzyw: Najpierw, grubą, białą kapustę kroimy w cienkie paski. Ilość zależy od zapotrzebowania – ja zazwyczaj używam około 1,5 kg. Cebulę, jedną dużą, kroimy w drobną kostkę. Kluczem jest precyzja – im drobniej pokrojone warzywa, tym lepiej się dużą.
-
Szaszowanie: Na patelni o grubym dnie, rozpuszczamy 2 łyżki masła klarowanego (w oryginalnym przepisie babci była to słonina, ale masło daje ciekawszy aromat). Następnie dodajemy cebulę, podsmażając ją na złoty kolor, około 5 minut. Dodajemy kapustę i mieszamy, dużąc wszystko przez około 10 minut, aż kapusta lekko zmięknie. Tutaj kluczowe jest regularne mieszanie, aby zapobiec przypaleniu. Należy pamiętać o odpowiedniej temperaturze. Zbyt wysoka temperatura spowoduje przypalenie, zbyt niska – zbyt długie gotowanie.
-
Duszenie: Zalewamy kapustę 2 szklankami bulionu warzywnego (babcia używała wody, ale bulion dodaje głębi smaku). Dodajemy liście laurowe (2-3 sztuki) i ziele angielskie (4-5 ziarenek). Przykrywamy patelnię i dusimy na małym ogniu przez około 30 minut, aż kapusta będzie miękka, ale nie rozpadająca się. Babcia twierdziła, że cierpliwość jest tutaj kluczowa. To proces, który wymaga czasu i spokoju, a rezultat tego jest wart wszelkiego wysiłku. To filozofia gotowania – powolne dojrzewanie smaku, podobnie jak w dobrym winie.
-
Doprawienie: Na koniec doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Można dodać odrobinę cukru, aby zrównoważyć kwaskowatość kapusty. Babcia dodawała też czasem łyżeczkę kminku mielonego – to kwestia gustu.
Dodatkowe uwagi:
- Czas duszenia może się różnić w zależności od rodzaju kapusty.
- Można dodać inne przyprawy, takie jak majeranek czy tymianek.
- Gotową kapustę można podawać jako dodatek do mięs lub jako samodzielne danie.
P.S. Przepis babci Ireny to kwintesencja prostej, ale niezwykle smacznej kuchni. Każde gotowanie wg jej receptury to lekcja historii i rodzinnej tradycji.
Jak ugotować dobrą kapustę z główki?
Ach, ta kapusta… wspomnienie babcinej kuchni, zapach unoszący się w powietrzu, niedzielne popołudnie, leniwe i ciepłe. Pamiętam, jak babcia, cała w mące, z uśmiechem na twarzy, zawsze powtarzała, że sekret tkwi w cierpliwości i… w koperku! Koperku musi być dużo!
-
Najpierw, wolnym ogniem, przez kwadrans. Piętnaście minut, niby nic, a jednak tyle czasu trzeba poświęcić kapuście, żeby nabrała… delikatności. Albo i dłużej, w zależności, jak twarda głowa. Sprawdzajmy, delikatnie, widelcem.
-
A potem, ten magiczny dotyk cytryny! Sok z cytryny, kilka kropel, które rozjaśniają smak, dodają… no właśnie, czego? Tajemnicy! Jak promień słońca w pochmurny dzień, o tak! I koperek.
-
Koperek, posiekany drobno, zielony, świeży. Babcia zawsze mówiła, że koperek to dusza kapusty. Dusza! I mieszać, delikatnie, powoli, bez pośpiechu. A garnek? O nie, nie przykrywać! Niech para ucieka, niech smak się skupia, intensyfikuje, zamyka w każdym listku. I tak gotować, dalej, na małym ogniu, aż kapusta będzie… idealna.
Sekret dobrej kapusty:
- Powolne gotowanie: na małym ogniu, przez około 15 minut, aż kapusta będzie prawie miękka. Czasami i dłużej, to zależy od kapusty, trzeba obserwować, wyczuć.
- Sok z cytryny: dodaje świeżości i lekkości. Nie za dużo, tylko kilka kropel, tak aby podkreślić smak, a nie go zdominować.
- Obfitość koperku: świeży, posiekany koperek to klucz do sukcesu. Nie szczędź go!
- Gotowanie bez przykrycia: pozwala na odparowanie nadmiaru wody i skoncentrowanie smaku.
Jak ugotować dobrą kapustę zasmażaną?
A kapusta zasmażana? Buahaha! Jak ja to robię? No patrz!
- Kapusta: Weź taką główkę, najlepiej z własnego ogródka, bo z marketu to już jakaś chińska podróbka. Kilogram, może półtora, zależy czy rodzina wielka czy tylko dla ciebie, leniu!
- Smalec: Nie żartuję, prawdziwy smalec! Dwie, trzy łyżki, niech się ładnie roztopi. A jak nie masz, to olej rzepakowy, ale to już tragedia. Moja babcia by się w grobie przewracała.
- Cebula: Jedna spora, posiekaj jak szalona! Im drobniej, tym lepiej, no chyba, że lubisz żuć cebulę jak krówę siano.
- Ziemniaki: Dwa, trzy, obrane i pokrojone w kostkę. Nie za duże, nie za małe, takie w sam raz do żucia.
- Przyprawy: Sól, pieprz, kminek – wszystko wedle uznania. Ja daję jeszcze trochę majeranku, bo lubię, jak śmierdzi po całym domu.
Gotowanie: Wrzuć cebulkę na smalec, podsmaż na złoty kolor. Dodaj ziemniaki, kapustę, sól i pieprz. Wlej wody tyle, żeby przykryło wszystko. Gotowanie trwa około godziny, czasem dłużej, zależy od kapusty – niektóre są takie uparte, jak moja sąsiadka Zosia. Przykryj pokrywką, ale co jakiś czas zerknij, czy się nie przypala, bo wtedy to już jest katastrofa. Na końcu dodaj kminek. Smacznego!
P.S. Moja ciocia Halina dodaje jeszcze trochę śmietany na sam koniec, mówi, że to dodaje “pazura”. Ale ja wolę na ostro, więc dodaję jeszcze trochę papryki chili, ale to już kwestia gustu. A i jeszcze jedno, nie zapomnij o dobrym chlebie, najlepiej domowym, bo do takiej kapusty to idealnie pasuje. No i piwo, Jasne, żeby się dobrze tym wszystkim zalać. A niech się leje!
Jak zrobić dobrą kapustę białą zasmażaną?
No dobra, kapusta zasmażana, mówisz? Jak by to zrobić, żeby teściowa się nie zdziwiła? A, no tak, przepis!
1. Kapusta – ile jej? Nie żartuj, kilogram, a może i półtora, jak Stasiu z sąsiedztwa, ten co ma te wielkie łapy i żre jak koń. Duży garnek, jasne, taki, żeby się nie wylewała, bo potem sprzątanie jest gorsze niż walka z bazyliszkiem!
2. Cebulka – jak łezka No, drobno posiekaj, jak dla króla ! Jedna, dwie cebule – zależy, czy lubisz intensywny aromat, jak ja po kielichach wódki.
3. Smażymy? Smażymy! Łyżka masła, a co tam, może dwie, nie skąpić, życie jest za krótkie na mdłą kapustę! Smażysz kapustę z cebulą, aż cebulka zmięknie, tak na złoto, pięknie.
4. Woda – jak rzeczka Trzy szklanki wody? Moim zdaniem za mało, wlej cztery, pięć, niech się moczy! Dodaj liście laurowe i ziele angielskie – jakbyś przyprawiał wielbłąda, nie żałuj.
5. Duszenie – jak drzemka dla niedźwiedzia 30 minut? To za krótko! Godzina, a nawet dwie! Niech się ta kapusta ładnie udusi, aż będzie miękka jak pupa niemowlaka.
Uwaga, ważne info: Sól! Nie zapomnij o soli! Do smaku, jasne, ale nie żałuj! Możesz dodać kminek, pieprz, co tam lubisz. Ja ostatnio dodałem trochę suszonego majeranku – pycha!
Dodatkowe wskazówki od Janka, eksperta od kapusty:
- Możesz dodać kawałek wędzonego boczku lub kiełbasy – będzie bardziej smakowicie!
- Na koniec możesz posypać kapustę posiekaną natką pietruszki – dla ozdoby, ale też smaku.
- Możesz podać z ziemniakami i kluskami śląskimi. To już prawdziwa uczta! A ja wtedy zjem trzy porcje. Nie żartuję.
Co dodać do kapusty kiszonej zasmażanej?
Kapusta kiszona zasmażana.
-
Zioła: Liść laurowy, ziele angielskie, kminek rzymski, mielony kminek. Ilości wg uznania, najlepiej proporcjonalnie do ilości kapusty. Moja babcia dodawała jeszcze majeranek – 2 łyżeczki.
-
Sól i pieprz: Standardowo, do smaku. Ja używam soli morskiej, około pół łyżeczki na średnią porcję.
-
Tłuszcz: Olej rzepakowy, 2 łyżki. Można użyć smalcu, ale smak będzie inny.
-
Opcjonalnie: Czosnek – 2 ząbki, posiekane. Cebula – mała, posiekana. Obojętne.
Ważne: Smażenie na wolnym ogniu, unikając przypalenia. Klucz: Złoty kolor kapusty. Zakończenie: Subtelna goryczka kminku, wyważona słodyczą kapusty – kwintesencja smaku. To kwestia proporcji. 2024 rok. Receptura przekazywana w rodzinie od pokoleń. Babcia Zofia, 1938-2021.
Czym doprawiamy kapustę zasmażaną?
Czym doprawić kapustę zasmażaną?
Sól, pieprz, kminek. To podstawa.
- Sól – niezbędna. Ilość wg uznania.
- Pieprz – czarny, najlepiej świeżo zmielony. Kilka obrotów młynkiem.
- Kminek – dwa razy tyle, co pieprzu. Zwiększa aromat.
Kapusta duszona 30-40 minut. Moja babcia, Irena Nowakowska, dodawała jeszcze listki laurowe. Jeden lub dwa. Zależy od wielkości garnka. Woda – tylko tyle, żeby kapusta nie przypaliła się. Nie za dużo. Pamiętaj – pół na pół woda, wywar mięsny, dodany po 15 minutach. Zmienia smak.
Wskazówka: Jeżeli kapusta kwaśna – cukier, łyżeczka. Zmniejsza kwasowość.
Informacje dodatkowe:
- Czas duszenia zależy od rodzaju kapusty. Biała wymaga dłuższego gotowania.
- Można dodać inne przyprawy, np. majeranek, ziele angielskie. Ale uważaj – zmieniają charakter dania. Moja babcia nie tolerowała eksperymentów.
- Możliwe modyfikacje przepisu: dodanie boczku, kiełbasy, grzybów. W zależności od preferencji. Zależy od gustu.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.