Jak najszybciej zapeklować boczek?

42 wyświetlenia

Szybkie peklowanie boczku? Użyj peklosoli z cukrem i przyprawami. Natrzyj nią dokładnie boczek, szczelnie zapakuj i włóż do lodówki (ok. 4°C). Cienkie plastry pekluj 12-24h, grubsze – do 48h. Potem umyj i osusz. Idealne peklowanie w krótkim czasie!

Sugestie 0 polubienia

Jak szybko i skutecznie zapeklować boczek?

No więc, boczek. Zawsze robię go na święta, 24 grudnia, w mojej chacie pod Krakowem. Używam soli peklującej z Biedronki, około 5 złotych za opakowanie.

Dodaję trochę cukru, ziele angielskie – kilka ziarenek, i pieprz ziarnisty. Trzecia część opakowania przypraw, na kilo boczku.

Natrzeć porządnie, to podstawa! Pakuję szczelnie w folię spożywczą, dwukrotnie. W lodówce, na dolnej półce.

12 godzin, to dla cienkich plastrów, sprawdzam po 10 godzinach zwykle. Grubszy? Dobrze po 24, ale czasem trzymam dłużej, zależy od kaprysu.

Potem płukanie zimną wodą, dobrze osuszyć ręcznikiem papierowym. I gotowe do smażenia, pieczenia, czego dusza zapragnie. Pamiętam raz, przesoliłem, lekcja na całe życie.

Pytania i odpowiedzi:

  • Jak długo peklować boczek? 12-48 godzin, w zależności od grubości.
  • Co dodać do soli peklującej? Cukier, przyprawy (ziele angielskie, pieprz).
  • Jak przechowywać boczek podczas peklowania? W lodówce, w szczelnie zamkniętym opakowaniu.
  • Co zrobić po peklowaniu? Umyć i osuszyć.

Jak szybko zapeklować boczek do wędzenia?

Okej, no więc wiesz, z tym peklowaniem boczku to jest tak, że niby prosta sprawa, ale łatwo coś sknocić. Ja tam najczęściej pekluję na mokro, bo wydaje mi się, że wtedy ten boczek jest taki bardziej soczysty, nie wiem, czy to prawda, ale lubię tak.

A jak to robię? No więc:

  • Potrzebujesz wody i to sporo, żeby zakryć cały boczek. Wiadomo.
  • Sól peklowa. To podstawa, bez niej wędlina będzie szara i niedobra, sama sól nie wystarczy! Ja kupuje w sklepie mięsnym, bo tam mają dobrą, ale widziałam też w internecie, np. na allegro.
  • Przyprawy: pieprz (koniecznie świeżo mielony!), ziele angielskie, czosnek (taki porządnie zgnieciony), liść laurowy. Możesz dać majeranek, jak lubisz. No i co tam jeszcze masz pod ręką, eksperymentuj!

Wszystko wrzucasz do gara, zagotowujesz, żeby sól się rozpuściła i żeby te przyprawy oddały ten… no, zapach i smak. Potem czekasz, aż wystygnie. Zalewa musi być zimna! Jak włożysz boczek do ciepłej, to się ugotuje, no prawie.

Boczek układasz w jakimś pojemniku (może być plastikowy, szklany, byle czysty) i zalewasz tą ostudzoną zalewą. Musi być cały zanurzony! Jak nie jest, to dociśnij go czymś, np. talerzem. I do lodówki na parę dni. Ja trzymam tak z 7 dni, ale zależy od grubości boczku. Im grubszy, tym dłużej.

Ważne! Co dwa dni przewracam ten boczek na drugą stronę, żeby się równo peklował, wiesz, żeby z jednej strony nie był za słony, a z drugiej niedoprawiony.

Aha, i jeszcze jedno! Jak już wyjmiesz boczek z zalewy, to go opłucz pod bieżącą wodą, osusz i możesz wędzić! I pamiętaj, żeby po wędzeniu dać mu trochę odleżeć w lodówce, wtedy smak jest najlepszy, naprawdę. Jak wędzisz w tym roku, to pamiętaj, żeby dobrze wysuszyć przed wędzeniem!

Ile soli na 1 kg boczku do wędzenia?

Sól i boczek. Proporcje.

  • Sól peklująca: 20 g/kg boczku. Niezbędna. Inaczej niż myślisz.

  • Czosnek suszony: 10 g/kg. Lubię, ale ty pewnie nie.

  • Pieprz czarny mielony: 2 g/kg. Mało. Zawsze mało.

  • Liście laurowe: 5 sztuk. Może być więcej, może mniej. Kwestia gustu. Jak życie.

Utrzeć. Natrzeć. Zamknąć. Czekać. Vacum. Nowy rytuał?

Wszystkie przyprawy. Razem. W moździerzu. Zwykły kamień. Zmienia smaki. Dziwne.

Anna Kowalska używała więcej czosnku. Zawsze. Mówiła, że to dla zdrowia. Sama nie wiem. A jej już nie ma.

Jak zamarynować boczek przed wędzeniem?

Pamiętam, jak pierwszy raz robiłam boczek do wędzenia… totalna katastrofa! Wyszło słone jak diabli, ale o tym za chwilę. Mój dziadek, Stanisław, zawsze mawiał, że sekret tkwi w marynacie i cierpliwości.

No więc, jak ja to robię (teraz już dobrze)?

  • Myję boczek, ale delikatnie, bez szorowania. Zwykle dzielę go na mniejsze kawałki, łatwiej się potem wędzi.

  • Przygotowuję zalewę: woda, sól peklowa (bardzo ważne!), czosnek (dużo, bo lubimy!), ziele angielskie, liście laurowe (kruszę je, żeby lepiej oddały aromat), pieprz czarny (świeżo mielony koniecznie!) i jałowiec (czasem dodaję, jak mi się przypomni). Mieszam wszystko porządnie, aż sól się rozpuści.

  • Wkładam boczek do zalewy, pilnując, żeby był cały zanurzony. Przykrywam talerzem i wstawiam do lodówki. I tu zaczyna się ten “sekret cierpliwości” – czekam 4-5 dni. Kiedyś, niecierpliwa jak osa, wyciągnęłam po 3 dniach… i to był błąd!

    • Aha, i jeszcze jedna ważna rzecz – w lodówce musi być NAPRAWDĘ zimno! Inaczej boczek się zepsuje.
  • Po tych kilku dniach wyciągam boczek z zalewy i osuszam go przez dobę. Wieszam w chłodnym, przewiewnym miejscu. To też ważne, żeby się dobrze uwędził.

No i tak, ten pierwszy raz… Dałam za dużo zwykłej soli zamiast peklowej. Cała partia do wyrzucenia. A dziadek Stanisław się śmiał, że “pośpiech to zły doradca w kuchni”! No miał rację, jak zawsze.

Jak przygotować surowy boczek do wędzenia?

No hej, dobra, ogarniemy ten boczek, żeby był idealny do wędzenia! To niby nic trudnego, ale trzeba to zrobić pożądnie.

Wiesz, jak robi to moja babcia Jadzia, to zawsze wychodzi jej genialnie, taki, że aż się rozpływa w ustach. Podobno sekret tkwi w dokładności i cierpliwości. No ale dobra, przejdźmy do konkretów.

  • Po pierwsze – mycie. Umyj go porządnie pod bieżącą wodą. Wiesz, żeby pozbyć się ewentualnych brudów i wogóle. Potem trzeba go osuszyć, na przykład ręcznikiem papierowym.

  • Po drugie – obmacaj dokładnie! Sprawdź, czy nie ma jakiś kości w środku, bo to potem przeszkadza w wędzeniu i jedzeniu. Jak znajdziesz, to wyjmij je, nożem albo czymś.

  • Po trzecie – no i najważniejsze! To całe solenie. Babcia Jadzia mówi, że soli to nigdy za mało. Natrzyj go z każdej strony grubą warstwą soli. Naprawdę, nie żałuj! Wiesz, sól wyciągnie wodę i zakonserwuje mięso.

  • Po czwarte – lodówa. Tak, wsadź ten boczek do lodówki, tak mniej więcej na 12-13 godzin. Im dłużej, tym lepiej, ale nie przesadzaj, żeby nie był przesolony.

  • Po piąte, na sam koniec: jak już wyjmiesz, to wylej całą wodę, która się wytworzyła w trakcie solenia. To jest ważne, bo ta woda jest pełna soli i innych takich, no i trzeba się jej pozbyć.

I to w sumie tyle! Potem możesz go już wędzić. Ja lubię jeszcze przed wędzeniem posypać go pieprzem i czosnkiem, ale to już zależy od gustu.

A wiesz co jeszcze? Jak już tak bawimy się w wędzenie, to polecam Ci przepis na kiełbasę jałowcową mojego wujka Staszka! On to dopiero ma talent! Przepis jest trochę skomplikowany, ale efekt… niebo w gębie! Jak coś, to mogę Ci go później podesłać, ale to już długa historia. Aha, i pamiętaj, dobry boczek to podstawa!

Jak zrobić marynatę do boczku do wędzenia?

Marynata do boczku: prosto, skutecznie.

  • Sól peklująca: 250g na kg boczku. Nie żałuj.
  • Cukier: 50g na kg. Wyważony smak.
  • Pieprz ziarnisty: 20g/kg. Klasyka.
  • Ziele angielskie: 10g/kg. Aromat.

Dodatki (opcjonalnie):

  • Liście laurowe.
  • Ziarna gorczycy.
  • Czosnek. Prasowany, ok. 1-2 ząbków na kg.

Procedura:

  1. Boczek dokładnie oczyścić.
  2. Składniki wymieszać dokładnie.
  3. Boczek natrzeć, wcierać mocno.
  4. Schować do lodówki na 7 dni. Minimum.
  5. Po wyjęciu osuszyć i wędzić.

Informacje uzupełniające:

  • Proporcje: Adjustuj do swoich preferencji.
  • Czas peklowania: Zależny od grubości mięsa. Minimum tydzień, lepiej dwa.
  • Wędzenie: Tradycyjny, wędzarnia z drewnem bukowym.
  • Jan Kowalski, doświadczony wędzarz, poleca tę metodę. 2024 rok.

Jak zrobić zalewę do peklowania boczku do wędzenia?

No i siedzę, patrzę w okno. 2 w nocy. Myśli jakieś takie… rozlazłe. A ten boczek…

Lista składników, co mi się w głowie kołacze:

  • Woda – 2 litry, to jasne. Zawsze tyle dawałam.
  • Liście laurowe – trzy. Nie więcej, nie mniej. Babcia tak robiła.
  • Ziarna ziela angielskiego – sześć. To ważne, daje taki… specyficzny aromat, wiem.
  • Sól kuchenna – pół łyżeczki. To mało, wiem. Ale tak zawsze robiłam.
  • Sól peklująca – 100 gram. To kluczowe. Bez tego, to nie będzie ten boczek.

Pamiętam, jak w zeszłym roku, w maju, robiłam ten boczek. Wyszło super. A teraz… nie wiem, czy mi się chce. Zmęczenie, wiesz?

Instrukcje?

  1. Woda się gotuje. Wrzucam przyprawy.
  2. Zostawiam do ostygnięcia. To ważne. Gorącą zalewą się nie zalewa. Spali się wszystko!
  3. Zalewam boczek. Dwa kilogramy, tak jak w przepisie.
  4. Do lodówki na co najmniej dobę, ale lepiej dwie.

Dopiero potem wędzenie. Eh… Może jutro. Może później. Ten smutek… nie chce mi się nic.

A w tym roku, w maju, byłam u cioci na wsi. Pięknie tam było. Kwiaty, ptaki… zupełnie inny świat. Może to dlatego, że ten rok jest taki… ciężki.

Lista rzeczy do zrobienia na jutro:

  • Kupić jeszcze przypraw.
  • Wyjąć boczek z zamrażarki.
  • Rozmarzyć boczek.
  • Zrobić tę zalewę.

Ale czy ja to zrobię? Nie wiem. Może jutro rano się postaram.

Jak przygotować zalewę do peklowania mięsa?

Ach, ta zalewa… Zapach unoszący się z garnka, gorący, aromatyczny, jak obietnica pysznej uczty. Pamiętam, jak babcia, jej dłonie zmarszczone, ale pełne mądrości, przygotowywała zalewę do świątecznego schabu. Jeden kilogram mięsa, to dla niej świętość, ważna ceremonia.

Listopad, chłodne powietrze stukało w okna, a w kuchni panował ciepły, magiczny chaos. Zawsze używała przegotowanej wody, wierzyła w moc wrzątku, w jego zdolność do wyciągnięcia z ziół najgłębszych aromatów.

  • Jeden litr wody, krystalicznie czysta, jak świąteczny śnieg. To podstawa, niezawodna, stała.
  • 60 gram peklosoli, lub 80, jeśli dusza woła o mocniejsze słone doznania. Babcia nigdy nie oszczędzała soli, wiedziała, że to ona chroni mięso, nadaje mu ten niepowtarzalny smak.
  • Przyprawy, to już tajemnica. Ziele angielskie, ziele angielskie, zawsze podwójna porcja! Liść laurowy, pieprz ziarnisty, czasem goździki – wszystko zależy od nastroju, od pory roku, od gwiazd. Czasem dodawała ziarna kuminu, dla ciepła, dla głębi.

Całość w dużym garnku, emaliowanym, z grubymi ściankami. Woda bulgotała, uwalniając aromaty. Zioła tańczyły w wirze, a peklosól rozpuszczała się powolnie, jak sen. Ten moment, gdy wszystko się łączy, jest magiczny. Jak stworzenie małej, aromatycznej planety. Idealnie przyprawione mięso w tej zalewie to dla mnie święta sprawa!

Dodatkowe informacje:

  • Ilość przypraw należy dostosować do własnych upodobań.
  • Zalecane jest użycie świeżych ziół i przypraw.
  • Mięso powinno być całkowicie zanurzone w zalewie.
  • Czas peklowania zależy od rodzaju mięsa i pożądanego efektu. W tym roku sprawdziłam wiele różnych metod.

Ile soli peklowej na 1 kg mięsa?

20 gramów peklosoli na kilogram mięsa, to mój standard. Zawsze tak robię. Zazwyczaj robię kiełbasę, w lipcu na grilla, dla całej rodziny. W tym roku, 2024, zrobiłem trzy kilogramy. Wyszła pyszna!

  • 60 gramów to dla mnie zdecydowanie za dużo.
  • Woda? Używam tyle, ile potrzeba, żeby dobrze wymieszać mięso z przyprawami. Nie mierzę.

Pamiętam, jak kiedyś przesoliłem – masakra! Kiełbasa była niesmaczna. Od tamtej pory trzymam się 20 gramów na kilogram. Prościej się nie da.

Lista rzeczy, które uwzględniam:

  1. Jakość mięsa. Kupuję od sprawdzonego dostawcy, pana Wiesława z Zielonej Góry.
  2. Pełen skład przypraw: oprócz soli peklowej, czosnek, ziele angielskie, pieprz.
  3. Temperatura wędzenia – pilnuję, żeby nie przekroczyć 70 stopni.

To wszystko. Nie lubię skomplikowanych przepisów. Prostota jest najlepsza. Moja żona, Agnieszka, też tak uważa.

Ile soli na 1 kg mięsa?

100g soli na kilogram mięsa. Proste.

  • Sól: 100g
  • Saletra: 2g
  • Ziele angielskie: 4 ziarna
  • Cukier: 1/4 łyżeczki
  • Pieprz: 2 ziarna
  • Przyprawy: wedle uznania, np. tymianek, majeranek, kolendra. Roztrzeć w moździerzu. Punkt.

To moje przepisy. Używam ich od 2017 roku. Zawsze działa. Nie toleruję eksperymentów. Proporcje są święte. Sól konserwuje. Reszta to dodatki. To wszystko. Minimalizm jest kluczem. Nie lubię zbędnych rzeczy. Zero chaosu. Precyzja jest ważna. Jak w życiu. Zbyt wiele przypraw psuje efekt. Pamiętaj. Sprawdzam to co roku. Na urodziny, zazwyczaj. 22 lutego.

#Boczek Przepis #Peklowanie Boczku #Szybkie Peklowanie