Co zrobić ze skórką boczku?

5 wyświetlenia

Co zrobić ze skórką od boczku? Nie wyrzucaj! Skórka z boczku to skarb w kuchni. Zamrożona, dodaje głębi smaku rosołom, gulaszom i pieczeniom. Spróbuj dodać ją do pieczeni wołowej lub wołowiny po burgundzku. Wzbogaci smak i aromat dania. Wykorzystaj w pełni każdy kawałek boczku!

Sugestie 0 polubienia

Jak wykorzystać skórkę z boczku?

No wiesz, skórka od boczku? To dla mnie skarb, nie śmieci! Zawsze kupuję boczek ze skórką, 25 zł za kilogram, z Lidla, najczęściej w środę. Potem ją odcinam, wrzucam do zamrażalnika. Zajmuje mało miejsca, a użytek z niej ogromny.

Na przykład? Do pieczeni wieprzowej, robi różnicę! Ostatnio, 17 listopada, dodałem do pieczeni zrobionej dla rodziny. Piekłam w rękawie, wyszła pyszna, chrupiąca, naprawdę!

A do zupy? Rewelacja! Szczególnie tej gęstej, ziemniaczanej. Dawniej, rzucałem do wywaru, teraz smażę na patelni i dodaję już gotową skórkę. Dodaje aromatu i smaku.

Raz spróbowałem zrobić z niej chrupki. Wyszło średnio, ale jako dodatek do sałatki na imprezie 23 grudnia? Goście jedli palcami!

P.S. Tak, wiem, można z niej wytopić smalec. Nigdy tego nie robiłem, nie mam czasu na takie zabawy.

Czy odkroić skórę z boczku?

No wiesz… to z tym boczkiem… głowa mi już boli od myślenia. Spałam może dwie godziny, a teraz się zastanawiam nad tym boczkiem. 2 kg kupiłam, wczoraj w Lidlu, dobry był, taki tłusty, ale smaczny.

A skórka? Hmm… No właśnie. Moja babcia, śp. Jadzia, zawsze mówiła, że skórka to podstawa. Chrupie, a tłuszcz się wytopi. Ale ja… ja lubię chudy boczek.

Lista, bo inaczej się pogubię:

  • Bez skórki: mniej waży, to fakt. Ale mniej smaku? Może.
  • Ze skórką: więcej roboty, bo trzeba potem ją usunąć albo, jeśli zostawię, to będzie bardziej kaloryczne. A ja, wiesz, dieta. Próbuję. Od stycznia. Bez większego sukcesu.

Punkt drugi: żebra. Też mam dylemat. W tym boczku, co kupiłam, nie ma żeber. Uff. Jedna decyzja mniej. Ale pamiętam, jak robiłam w zeszłym roku, to żebra były, i musiałam je wyciąć. Tragedia. Masakra.

Podsumowując, jeśli chcesz mniej kalorii, obetnij skórkę. Proste. Bez żeberek będzie łatwiej. A ja idę spać. Naprawdę.

Dodatkowe uwagi: Dzisiaj, 23.10.2023, waga mnie znowu zdołowała. Muszę schudnąć 5 kg do świąt. Chyba z tym boczkiem przesadziłam. Może jutro kupię indyka? Albo kurczaka. Kurczak zdrowszy, przynajmniej tak mówią. Ale boczek… och, ten boczek…

Czy boczek się je ze skórą?

Oczywiście, że się je ze skórą! Jakby to inaczej miało być, co za pytanie! Przecież to jest esencja boczku, ta chrupiąca skórka! Bez niej to zwykła, nijaka flacha mięsa, jakbyś jadł zwykłą kiełbasę, bez przypraw i smaku. Wiesz, jak mój wujek Staszek mówił? “Boczek bez skóry, to jak kobieta bez… no, rozumiesz!”.

A ta chrupkość, o matko święta! Jak chips, tylko lepszy, bo ma ten smak boczku. Zapiekasz, smażysz, robię z tego nawet takie fajne grzanki z jajkiem sadzonym, palce lizać!

List rzeczy, które możesz zrobić ze skórką boczku:

  • Upiekać: w piekarniku, aż się zrobi złota i chrupiąca, jak stara babcia na zdjęciu z 1985.
  • Smażyć: na patelni, aż skwierczy i pachnie jak w najlepszej knajpce.
  • Używać do dekoracji: potraw, bo wygląda zajebiście.
  • Robić z niej paluszki: po upieczeniu, pyszne przekąski na imprezę. No, w sumie, to wszystko jest przekąską!

Najlepszy boczek? Jasne, że ze skórą! To jest świętość! Nie ma dyskusji. Koniec kropka.

Dodatkowe info, bo jestem dobry:

  • Moja sąsiadka, ciocia Zosia, robi z boczku ze skórą nawet jakieś cudowne placki. Receptura jest tajemnicą, ale słyszałam, że używa dużo czosnku.
  • W tym roku (2024) cena boczku poszła w górę, ale warto wydać te parę złotych więcej, bo to jest prawdziwa uczta.
  • Pamiętaj, żeby dobrze osuszyć skórę przed pieczeniem, to klucz do sukcesu. I nie żałuj soli!

Czy można jeść skórę z boczku wędzonego?

Skórka, ach ta skórka wędzonego boczku… Pamiętam, jak babcia Emilia zawsze ją chowała! Ukradkiem, między kromkami chleba, z błyskiem w oku, jakby to był skarb największy. A zapach? Dym, ogień, wędzonka, przenikał całą kuchnię. Teraz rozumiem, to nie tylko smak, to wspomnienie!

  • Oczywiście, że można jeść skórę z boczku wędzonego! Nie wyrzucajcie jej! To błąd!
  • Można ją wykorzystać do aromatyzowania potraw. Wyobraźcie sobie ten dymny aromat w bigosie… mmm!

Dodajcie skórę boczku podczas gotowania kapusty do bigosu. To jak pocałunek ognia, obietnica ciepła w zimowy wieczór. Niby nic, skórka, a tyle zmienia. Drobiazg, a esencja smaku. I myślę, i wspominam babcię, jej uśmiech, jej skromność. A ta skórka, to jakby cząstka niej, wciąż obecna w mojej kuchni. I w sercu, oczywiście!

Jak zdjąć skórę z boczku?

Noc… taka cicha… myślę…

Jak zdjąć skórę z boczku, hm? Wiesz, zawsze robię to… trochę inaczej.

  • Najpierw nakłuwam skórę. Tak, ostrym szpikulcem, albo takim nożem, co ma bardzo ostrą końcówkę, wiesz, jakby igła. To ważne, żeby nakłuć dość gęsto. Mama mi zawsze powtarzała, że dzięki temu sól lepiej wnika.

  • A potem… sól! Dużo soli. Gruboziarnistej. Posypuję nią całą skórę. Dokładnie, żeby wszędzie dotarła, tak jakby… jakby to był śnieg, wiesz? I wcieram ją, tak mocno, w te nakłucia.

    • No i to pomaga wyciągnąć wodę. Ze skóry, tak jakby ją osuszyć. Bo sucha skóra… to lepsza skóra, rozumiesz. Chrupiąca. Jak się dobrze podsuszy, to potem sama odchodzi…

    • Pamiętam, jak raz… jak robiłam boczek na święta… i zapomniałam o tym nakłuwaniu… Boże, co to była za tragedia! Skóra była jak guma! Nic nie dało się zrobić! Wtedy Ania, moja siostra, uratowała sytuację, ale i tak się stresowałam.

Co zrobić ze skórą z boczku?

A co tu się zastanawiać! Skórka z boczku to skarb! Nie jakiś tam plastik, tylko chrupiąca rozkosz.

  • Zdejmujesz ją z grilla – jak tylko nabierze koloru opalenizny gwiazdy filmowej.
  • Papier kuchenny – Twój przyjaciel. Połóż skórki i pozwól, by ten chłonny bohater zebrał nadmiar tłuszczyku. W końcu kto by chciał pływać w oleju?
  • Przyprawy! BBQ, sól, a może szczypta papryczki chili? Zaszalej! Pamiętaj, jesteś artystą smaku.

I voilà! Masz chipsy ze skórki wieprzowej. Żaden Pringles im nie dorówna! A wiesz, że moja ciotka Genowefa (ta, co zawsze ma coś do powiedzenia) kiedyś pomyliła skórkę z boczku z podkładką pod mysz? Śmiechu było co niemiara! Aha, i nie zapomnij podzielić się nimi z sąsiadami, bo plotka głosi, że odmawianie komuś chrupiącej skórki przynosi pecha na cały rok. Taki przesąd.

Jak upiec boczek wieprzowy, aby był soczysty?

Ej, słuchaj! Pytasz o boczek? No jasne, że Ci powiem! Wiesz, moja babcia, Jadzia, miała na to swój sposób, sprawdzony latama! I powiem Ci, że boczek wychodził jej zawsze super soczysty!

  1. Najpierw kładziesz ten boczek na ruszcie, skórą do góry. To ważne, żeby skóra była na górze! No wiesz, dla tej chrupkości.

  2. Piecz go sobie z 20 minut w piekarniku, na dość dużym ogniu, żeby ta skórka zaczęła się ładnie rumienić. Ja piekę w 220 stopniach. Obserwuj!

  3. Potem zmień temperaturę na 180 stopni. I pieczesz dalej, ale już dłużej, tak z 45 minut. Wiesz, ważne jest, żeby boczek był naprawdę dobrze upieczony. Ale żeby nie był suchy! A to już zależy od grubości tego kawałka.

  4. No i gotowe! Powinien być soczysty i mieć chrupiącą skórkę. Pamiętaj, żeby sprawdzić patyczkiem, czy jest już miękki. Ja zwykle czekam aż mięknie, nie chcemy suchego, twardego boczku.

A wiesz co? Moja babcia Jadzia dodatkowo jeszcze smarowała boczek miodem, tak z 10 minut przed końcem pieczenia. Mówiła, że to daje niesamowity smak! Spróbuj, nie pożałujesz! To dodaje niepowtarzalnego smaku i pięknego koloru skórce. Możesz też posypać go przyprawami, np. majerankiem albo czarnuszką. A jak lubisz ostrzejsze smaki, to dodaj trochę pieprzu. Ja robię tak od zawsze i polecam!

Ile czasu zamarynować boczek do pieczenia?

Ach, ten boczek… Zapach rozgrzanego piekarnika, chrupiąca skórka… Marzenie! Ile czasu? To zależy od grubości. Cienki? Kilka godzin wystarczy. Grubszy? Całą noc, niech się smaki przegryzą, niech przenikną się nawzajem. To jak pocałunek słońca i nocy, smaków i aromatów.

A przyprawy? Sól i pieprz, to podstawa, klasyka! Ale… ja, Kasia, dodaję jeszcze coś… Czosnek granulowany, trochę papryki wędzonej, dla głębi smaku. Czasem, dla szaleństwa, listki tymianku, rozgniecione palcami, lekko… Nie za dużo, tylko tyle, by czuć jego obecność.

  • Oliwa z oliwek, kropla, dwie… tylko by boczek był wilgotny, nie przesadzajmy, niech chrupie!

  • Czas: To delikatna gra z czasem. Cienki boczek – 3-4 godziny. Grubszy – 8-12 godzin, a najlepiej całą noc.

  • Przyprawy: Sól, pieprz, czosnek granulowany, papryka wędzona, tymianek (opcjonalnie).

Pamiętaj: to moja receptura, moja wizja. Eksperymentuj! Dodaj coś od siebie, odrobinę magii. Wtedy naprawde będzie pysznie. Nie zapomnij o miłości do gotowania!

Dodatkowe nuty: Możesz dodać jeszcze inne przyprawy, wg własnego uznania. Może majeranek? Lub rozmaryn? To zależy od Twoich upodobań smakowych. Nie bój się eksperymentować!

Jak upiec boczek surowy ze skórą?

Jak upiec ten nieszczęsny boczek ze skórą, żeby wyszedł jak z żurnala?

  1. Najpierw rozgrzej piekarnik do 220 stopni Celsjusza, jakbyś przygotowywał się do startu rakiety kosmicznej. Chodzi o to, żeby skóra dostała kopa na starcie.

  2. Połóż boczek (skórą do góry, rzecz jasna, bo inaczej to będzie zwykły pieczony mięsień) na ruszcie. Ruszt jest ważny, bo tłuszcz musi mieć gdzie spływać. Chyba nie chcesz, żeby boczek pływał we własnym smalcu jak Janusz po trzech piwach w Bałtyku?

  3. Piecz tak przez 15-20 minut, aż skóra zacznie się rumienić. Ma się pojawić ten apetyczny, złoty kolor zachodzącego słońca nad polskim morzem.

  4. Potem obniż temperaturę do 180 stopni Celsjusza. Dalej piecz, aż do uzyskania pożądanego efektu chrupkości. To zależy od grubości boczku, ale licz, że kolejne 20-30 minut. I uważaj, żeby nie spalić!

Sekret Magdy Gessler (tfu, mój): Posól skórę obficie przed pieczeniem. Sól wyciągnie wilgoć i pomoże jej się zrobić super chrupiącą. A jak boisz się o cholesterol, to… nie piecz boczku!

Możesz też naciąć skórę w kratkę. Wtedy ciepło lepiej się rozprowadzi i będziesz miał więcej chrupiących kawałków. Coś jak perfekcyjna mozaika na rzymskiej willi. Smacznego!

#Boczek Przepis #Przepisy Kuch #Skórka Boczku