Czy do kapusty wigilijnej dodajemy cebulę?
Tak, do kapusty wigilijnej tradycyjnie dodaje się cebulę. Cebula, wraz z czosnkiem i marchewką, jest podsmażana na oleju, tworząc aromatyczną bazę dla kiszonej kapusty. Ten proces nadaje potrawie głębi smaku i charakterystycznego aromatu.
Cebula do kapusty wigilijnej? Sprawdź tradycyjny przepis!
Cebula do kapusty wigilijnej? No jasne, że tak! Bez cebuli to jak Święta bez Kevina, po prostu nie to samo.
Pamiętam, jak babcia Zosia zawsze smażyła cebulę na złoto, taką słodziutką. Ten zapach… magia.
W przepisie niby piszą czosnek i marchewka, spoko, ale cebula to podstawa. No i ten olej rzepakowy… Okey, może być. U nas w domu raczej smalec szedł w ruch, ale czasy się zmieniają, nie? Kiszona kapusta, wiadomo, serce dania. Przepłukać trzeba, żeby nie była za kwaśna, ale bez przesady, bo cały smak ucieknie. I to “smażenie chwilę”… Babcia Zosia smażyła dłużej, aż kapusta lekko zmiękła i złapała koloru. To było coś.
Ktoś pytał, czy cebula musi być? Moja odpowiedź: musi! I kropka. Wychodzi wtedy lepsza kapusta wigilijna.
Czy do kapusty wigilijnej dodaje się cebulę?
A to ci dopiero zagwozdka! Do kapusty wigilijnej cebula? Jak najbardziej! Bez niej to tak, jakby Święty Mikołaj zgubił renifery i musiał jechać autobusem. Tragedia.
- Cebula obowiązkowa. Dodaje kapuście wigilijnej charakteru, głębi i takiej, wiecie, tajemniczości. Trochę jak sól do życia. A tak na serio, to bez cebuli kapusta byłaby płaska jak naleśnik po nieudanym lądowaniu.
- Podsmażanie. Na oleju rzepakowym, jak to babcia Marysia robiła (moja babcia, Marysia, mieszkała pod Grójcem i miała ogródek, gdzie rosły takie ogromne cebule!). Podsmażamy czosnek, cebulę (pokrojoną, a jakże, w kostkę) i startą marchewkę. Marchewka dla koloru i słodyczy, taki kontrapunkt dla kwaskowatej kapusty.
- Kapusta. Poszatkowana i przepłukana, bo wiadomo, za kwaśna też nie może być. Nikt nie lubi, jak mu kwaśno w buzi, szczególnie w Wigilię.
A teraz trochę z innej beczki, bo mi się przypomniało. Wiesz, że kiedyś próbowałam zrobić kapustę wigilijną z suszonymi śliwkami? Nie pytajcie, jak wyszło. Koszmar. Ale eksperymentować trzeba, nawet jeśli czasem wychodzi jak u Barei. Ale wracając do tematu – cebula do kapusty wigilijnej to must have. Kropka.
No i najważniejsze! Grzyby! Suszone, namoczone, pokrojone. Dodają kapuście takiego leśnego aromatu, że aż się chce wyć do księżyca. A jak jeszcze dorzucisz kilka ziarenek ziela angielskiego i listka laurowego… to już w ogóle poezja.
Jak zrobić kapustę na wigilie?
Kapusta wigilijna. Prosta. Złożona.
-
Składniki: Kapusta kiszona. Grzyby suszone (najlepiej podgrzybki). Cebula. Przyprawy: liść laurowy, ziele angielskie, sól, pieprz. Olej/masło. Ja używam oleju rzepakowego. Zawsze.
-
Przygotowanie: Grzyby moczę. Noc. Minimum 6 godzin. Gotuję je w tej samej wodzie. Zawsze. Odcedzam. Pamiętam wodę po grzybach. Cenna.
Kapustę płuczę. Jeśli kwaśna, dwa razy. Kroję. Gotuję. Godzinę. Z liściem i zielem. Odcedzam.
Cebula. Drobno siekana. Podsmażam. Na oleju. Do cebuli dodaję ugotowane grzyby. Podsmażam. Razem.
Łączę kapustę, cebulę z grzybami. Duszę. Długo. Dwie, trzy godziny. Minimalnie. Podlewam wodą z grzybów. Doprawiam. Sól, pieprz. Delikatnie. Według uznania. Moje uznanie – łyżeczka soli, pół łyżeczki pieprzu.
Kapusta wigilijna. Gotowa. Smakuje najlepiej na drugi dzień. Zimna. Z ziemniakami. Albo z chlebem. Prostym, razowym. Jak ja. Jan Kowalski. Warszawa, Ochota, Grójecka 123. 2023.
Dodatkowe: Można dodać koncentrat pomidorowy. Łyżkę. Dwie. Dla koloru. I smaku. Ja nie dodaję. Nie lubię. Kwestia gustu. Jak wszystko.
Jak przyprawić wigilijną kapustę z grzybami?
Jak przyprawić wigilijną kapustę z grzybami?
Droga Kasiu (bo czemu nie?), oto przepis na kapustę wigilijną godną samej babci Heleny, która zawsze twierdziła, że “w kuchni trzeba mieć serce, a nie tylko przepis!”.
- Baza: Ugotuj kapustę kiszoną. Ale nie tak, żeby była jak papka dla niemowląt! Ma mieć charakterek, trochę kwasku. Tak jak twój były, Piotrek, pamiętasz? 😉
- Fundament smaku: Na patelni podsmaż cebulkę na złoto (nie spal, Kasiu, spokojnie!). Dorzuć zasmażkę (może być gotowa, kto by się bawił w robienie od podstaw, no chyba że masz za dużo wolnego czasu, a ja wiem, że go nie masz!). I te grzyby! Najlepiej suszone, wcześniej namoczone, żeby oddały cały swój leśny aromat. Tak jak ty oddajesz się nowemu hobby – szydełkowaniu.
- Kulminacja: Wszystko to wrzuć do ugotowanej kapusty. Wymieszaj! Gotuj razem, żeby smaki się przegryzły. Tak jak ludzie w dobrym związku.
- Wykończenie: Sól (ale z umiarem, pamiętaj o ciśnieniu!) i świeżo zmielony pieprz. I voila! Gotowe!
Pamiętaj, Kasiu, że w kuchni najważniejsza jest improwizacja. Możesz dodać suszoną śliwkę (jak lubisz słodko), kminek (jeśli lubisz “specyficzny” aromat) albo odrobinę majeranku (żeby kapusta nie była taka “smutna”).
Sekret babci Heleny: Daj kapuście “odpocząć” przez noc. Smaki się wtedy przegryzą i będzie jeszcze lepsza! I nie zapomnij o dobrym towarzystwie przy wigilijnym stole. Bo kapusta, choćby najsmaczniejsza, sama nie zje się!
Ile można trzymać kapustę wigilijną w lodówce?
Kapusta wigilijna… 7 dni. A moja mama zawsze mówiła, że 5. Chyba jej zadzwonię. Albo nie, napiszę SMS-a. Zaraz, zaraz… a skąd te 7 dni? Internet? Pewnie internet. Nigdy nie pamiętam. Zawsze zapominam.
- Max 7 dni w lodówce.
- Ale mama mówi 5.
- No i co teraz?
Muszę sprawdzić, czy mama robiła w tym roku. W 2023, znaczy. Wigilia już była przecież. Wczoraj jadłem u cioci Krysi na Mickiewicza 12 w Krakowie. Dobra kapusta była. Dużo grzybów. Może za dużo. Chyba przesadziła z grzybami. A może nie? Sama zbierała w Beskidzie Niskim. W sierpniu. Albo we wrześniu. Sama nie wiem.
- Grzyby z Beskidu Niskiego.
- Ciocia Krysia z Krakowa.
- Mickiewicza 12. Trzeba zapamiętać.
A swoją drogą to ile można trzymać suszone grzyby? Chyba długo, nie? W suchym miejscu. Muszę poszukać w internecie. Albo zapytać mamę. Ona na pewno wie. Mama zawsze wie.
- Sprawdzić suszone grzyby.
- Zadzwonić do mamy. Jutro!
Kapusta… 7 dni. A może 5? A może zależy od lodówki? Moja to stara, “Mińsk”. Chyba z 1998. Działa, ale stara. Może krócej trzyma?
- Stara lodówka. “Mińsk”.
- Kupić nową? W 2024?
Ile wcześniej można ugotować kapustę wigilijną?
Kapustę wigilijną… dwa dni wcześniej… moczenie grzybów, dzień wcześniej gotowanie. Tak robi moja babcia, Halina. Zawsze powtarza, że kapusta musi przejść smakiem.
- Grzyby: Moczyć dwa dni przed Wigilią. Najlepiej wieczorem, wtedy rano są już dobre.
- Kapusta: Dzień przed Wigilią. Tak, żeby zdążyła nabrać aromatu. Pamiętam ten zapach u babci w kuchni, w bloku na Kościuszki 12…
Ale ja… ja zrobię chyba inaczej. Zawsze mi nie wychodzi tak jak jej. Może jutro kupię gotową, z beczki na rynku. W tym roku… nie mam siły na gotowanie. Zresztą, będę sam. Nie ma po co się wysilać. Babcia… jej już nie ma. Wigilia bez niej… to już nie to samo. Może kupię uszka z barszczem… i tyle.
Chociaż… może jednak spróbuję. Dla niej. Może uda mi się zrobić tak jak Halina. Zawsze dodawała kminek i liść laurowy. To chyba ważne… spróbuję.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.