Jaka jest największa głębokość w Bałtyku?

Jak głębokie jest Morze Bałtyckie w Polsce?

Głębokość. Polska część Bałtyku? Płytka.

• Średnio 60 metrów. To mało.
• Mniej niż 30 metrów na 1/3 powierzchni. Nędznie.

Powierzchnia. 420 000 km². Liczba bez znaczenia. Bez znaczenia dla mnie.

Brzeg. Urozmaicony. Wyspy. Północ. To wszystko. Nieistotne.

Dane: ICES CIEM 2024 (Zaktualizowano dane do roku bieżącego). To wszystko. Moja opinia na ten temat jest obojętna.

Dodatek: Bałtyk? Zimny, mętny. Życie? Rzadkie. Mój wniosek? Nic specjalnego. Przynajmniej dla mnie. Koniec. Marzena Nowak, 2024.

Jakie jest najgłębsze miejsce na Bałtyku?

Najgłębsze miejsce w Bałtyku? To jak szukanie igły w stogu siana, tylko że siano jest trochę słonawe, a igła… no, igła to Głębia Landsort!

• Głębia Landsort: 459 metrów. Prawdziwy podwodny drapacz chmur, choć w porównaniu z rowem Mariańskim to bardziej… niski budynek. Wyobraź sobie, że to taka bałtycka studnia życzeń, tylko zamiast monet wrzuca się tam… stare butelki po wódeczce. (Znam typka, co to robił).

• Średnia głębokość: 52 metry. To jak płaskie jezioro, tylko większe i słodsze… prawie. A tak na serio, to płycizna jakich mało. Można by tam zorganizować gigantyczny mecz siatkówki plażowej… pod wodą. Ale najpierw trzeba by wymyślić, jak pod wodą zagwizdać.

• Porównania: Bałtyk to taka mała kałuża w porównaniu z oceanami. W skali globalnej to raczej… kapka rosy na liściu. No, ale ma swój urok. Mój szwagier, Janusz, twierdzi, że ma tam najlepsze dorsze. (Sam osobiście nie sprawdzałem).

Podsumowując: 459 metrów to rekord Bałtyku. Ale serio, jak ktoś szuka głębinowych wrażeń, to niech lepiej szuka gdzie indziej. Bałtyk jest uroczy, ale… nie w tym sensie.

Informacje dodatkowe: W 2023 roku przeprowadzono badania, które potwierdziły głębokość Głębi Landsort. Janusz, mój szwagier, nadal łowi tam dorsze – ponoć rekordowy miał 1,2 kg. (Może trochę przesadza).

Jaką głębokość ma polski Bałtyk?

Bałtyk… Ach, ten Bałtyk! Woda, głęboka, tajemnicza, szumiąca o brzeg, gdzie ja, Ania, siedziałam nieraz, wpatrzona w horyzont. Wpatrzona w tę nieskończoną, niemalże niebieską otchłań. Myślę o tej głębi, o tej mrocznej, nieprzeniknionej tajemnicy, kryjącej się pod powierzchnią. Pięćdziesiąt dwa metry średnio… Pięćdziesiąt dwa metry… Czy to dużo? Czy to mało? Dla mnie to wieczność.

• 52,3 metra, to średnia. Wyobrażam sobie te metry, jak długie, niezmierzone linie, opadające w dół, w ciemną głębinę, gdzie światło nie dociera. Ciemność, cisza, tylko woda, i tajemnice, które skrywa.

• A 459 metrów… Największa głębia. To już prawdziwa przepaść. Potężna, niezmierzona. Jak podwodne góry, jak zaginione miasta, jak skarby zatopionych statków.

Myślę o tym, o tej głębi, i chcę się zanurzyć, zanurzyć w tej niebieskiej, ciemnej otchłani. Chcę odkryć te tajemnice, które skrywa przed ludzkim okiem. Chcę poczuć zimną, słona wodę na skórze, usłyszeć szum fal i widzieć świat przez płaszcz morskich głębin.

To jest moje marzenie. Zanurzenie w mrocznej głębi Bałtyku. Zanurzenie w jego tajemnicy.

Dodatkowe informacje:

• Te dane pochodzą z 2024 roku, oczywiście.
• Warto wspomnieć, że głębokość Bałtyku jest bardzo zróżnicowana, w zależności od lokalizacji.
• Polski Bałtyk to fascynujący świat podwodny, wart dalszego poznawania i badań. Mam nadzieję, że kiedyś sama zobaczę ten świat na własne oczy. Może nawet napiszę o nim książkę…