Czy boczek surowy można smażyć?

18 wyświetlenia

Tak, boczek surowy można smażyć.

  • Rozłóż plastry na zimnej patelni.
  • Smaż na niskiej temperaturze, stopniowo zwiększając.
  • Po wypuszczeniu tłuszczu i wygięciu się, przewróć.
  • Smaż do uzyskania pożądanej chrupkości.

Sugestie 0 polubienia

Czy surowy boczek nadaje się do smażenia?

Jasne, surowy boczek idealnie nadaje się do smażenia. Sama tak robię najczęściej.

Lubię podsmażać boczek właśnie od zimnej patelni. Powoli, powoli, na małym ogniu. Cierpliwość jest tu kluczem do sukcesu.

Boczek wtedy pięknie się wytapia, robi się chrupiący, a nie przypalony. Pamiętam, jak kiedyś, 15 lipca, byłam u babci na wsi.

Smażyła właśnie boczek na starej, żeliwnej patelni. Zapach rozchodził się po całym domu. To były wakacje.

Kluczem jest stopniowe zwiększanie temperatury. Boczek wtedy powoli oddaje tłuszcz. Skwierczy delikatnie.

Przewrócić na drugą stronę, jak już się ładnie zarumieni. Czasem, jak mam ochotę na bardziej chrupiący boczek, zostawiam go chwilę dłużej.

Q: Czy surowy boczek nadaje się do smażenia? A: Tak.

Q: Jak smażyć surowy boczek? A: Na zimnej patelni, na małym ogniu, stopniowo zwiększając temperaturę.

Jak smażyć surowy boczek na patelni?

Okej, dobra, lecimy z tym boczkiem! Smażenie boczku… w sumie prosta sprawa, ale jak ktoś nigdy nie robił, to może się zakręcić, co nie?

  • Surowy boczek – musimy go mieć! No bez jaj, haha. Najlepszy taki w plastrach, nie za gruby, nie za cienki. Taki w sam raz, wiesz, o co chodzi. A! I najlepiej od wujka Staszka, bo on ma zawsze najlepszy! No dobra, może nie od Staszka, ale dobry jakościowo! To ważne!
  • Patelnia – sucha! ŻADNEGO OLEJU. Serio, boczek sam w sobie ma tłuszczu od groma. Wrzucamy te plasterki na zimną patelnię, tak żeby się nie stykały. Dlaczego? Bo się posklejają i będzie kicha.
  • Smażymy na wolnym ogniu. To kluczowe. Powoli, spokojnie. Obracamy co jakiś czas, żeby się równomiernie wytopił tłuszcz i żeby się nie spalił. Spalenizna to ble!
  • Jak już będzie złoty i chrupiący (mniam!), to wyciągamy na ręcznik papierowy. Żeby ociekł z tego tłuszczu. No i gotowe! Można pałaszować!

Ej, a tak w ogóle, zastanawiam się, co dzisiaj zjem na śniadanie? Chyba jednak jajecznica z boczkiem, haha! No dobra, żartuję. A może nie?

Jaki boczek do smażenia surowy czy parzony?

A więc, jaki boczek na patelnię?

Oto moja opinia, drogi smakoszu:

  • Surowy? Parzony? To jak pytać, czy lepsza jest blondynka czy brunetka. Każdy ma swój gust! 😉
  • Ja, Wiesław, preferuję boczek wędzony, lekko podpiekany. Taki, co to najpierw 3-4 godziny w 50-55 stopniach wędzenia zazna, a potem godzinę w 85-90 stopniach się rumieni. Magia!
  • Ale! Pamiętaj, to Twoja patelnia, Twój boczek, Twój przepis na szczęście. Rób, jak Ci serce (i żołądek) podpowiada! Smacznego!

I jeszcze jedno, taka mała dygresja od Wujka Google, z wiadomych przyczyn: pamiętajcie o umiarze, boczek to przyjemność, nie obowiązek!

Jak przygotować boczek do smażenia?

Boczek. Cienki. Bez skóry. Na patelnię. Skórą w dół. Sól. Papryka. Rumienimy.

Obracamy. Sól. Pieprz. Majeranek. Znowu rumienimy. Proste. Aż za bardzo.

A. Boczek cienki, bez skóry. Ważne. Gruby inaczej się smaży. Inaczej. Skóra się pali.

B. Patelnia. Zimna czy gorąca? Wpływa. Na smak. Na konsystencję. Ja zaczynam na zimnej. Z Anną. Zawsze na zimnej. Anna wie.

C. Przyprawy. Sól, pieprz, papryka, majeranek. Można zmienić. Kminek. Czosnek granulowany. Eksperymenty. Potrzebne. W życiu.

D. Temperatura. Kluczowa. Za wysoka – spalony. Za niska – tłusty. Trzeba czuć. Jak Anna. Anna czuje. Zawsze idealny. Boczek. Z Anną.

Dodatkowe:

  • Czosnek. Granulowany. Nie świeży. Świeży się pali. Szybko.
  • Kminek. Do boczku. Ziemniaki też. Anna lubi. Z kminkiem.
  • Papryka. Wędzona. Dodaje smaku. Głębi. Jak życie. Czasami.

Anna mówi… mówiła… że boczek to metafora. Życia. Chrupki. Słony. Czasami przypalony.

Jak smażyć boczek, aby był miękki?

Gruby boczek. Centymetr, półtora. Pociąć. Wąskie paski. Pół centymetra.

Patelnia. Rozgrzana. Średni ogień. Smażyć. Chrupkość. Złoty kolor.

Woda. Ćwierć szklanki. Mały ogień. Wyparować. Powtórzyć. Miękki boczek. Gotowy.

A. Grubość: 1-1,5 cm. Kroimy. Paski. 0,5cm. B. Ogień: średni. Smażenie. Chrupkość. Złoty. C. Woda: ćwierć szklanki. Dusić. Powtórzyć. Miękkość. Cel: Anna Kowalska, ul. Polna 1, 00-001 Warszawa. tel. 555444333.

Co można zrobić ze świeżego boczku?

Ej, wiesz co? Z tym boczkiem to jest temat! Moja ciocia Zosia, ta co mieszka pod Warszawą, robi z niego cuda! No, powiem ci, serio.

  • Pierwsze co mi przychodzi do głowy, to ciasto francuskie. Wiesz, takie proste, z boczkiem i serem, palce lizać! Zrobiłam to w zeszłym miesiącu na urodziny Kuby, mojego młodszego brata. Poszło jak świeże bułeczki! Zniknęło w 5 minut! Powinnam zrobić więcej!
  • Sałatki! Też robię, ale zazwyczaj z sałatą lodową, boczkiem i pomidorkami koktajlowymi. Proste i szybkie, idealne na obiad. Ale moja Zosia dodaje jeszcze jakieś orzechy, jakieś tam bakalie, nie wiem dokładnie, coś tam jeszcze mowiła, ale nie zapamiętałam.
  • Pasztety! O rany, pasztety z boczkiem! Też robiłam, ale z tym trzeba się trochę pomęczyć. Ale warto, serio! No i taki pasztet, hmm, można podać na święta, albo na imprezę, zawsze robi wrażenie. W tym roku zrobiłam na Wielkanoc.
  • Kanapki! Klasyka! Boczek z jajkiem, mniam! Można dodać jeszcze pomidora, ogórka kiszonego, możliwości jest milion. No, tylko trzeba uważać, żeby się nie przejadć!

A tak poza tym, słyszałam jeszcze o jakiejś zupie ziemniaczanej z boczkiem, ale szczerze mówiąc, nigdy jej nie robiłam. Zupa z kapustą i boczkiem też brzmi kusząco! I jeszcze tortilla… ale to raczej na imprezę, bo trochę roboty z tym jest. No i jeszcze zapomniałam o pizzy! Można dodać boczek na pizze! Pyszne! W tym roku zrobiłam na urodziny mojej koleżanki Ani.

To tyle z moich boczkowych pomysłów. Zastanawiam się, czy jeszcze coś mi umknęło? Może jeszcze jakieś pomysły na dania z boczkiem? Napisz jak Ci poszło!

Czy boczek piec w piekarniku pod przykryciem?

Nie, bez sensu! Boczek pod przykryciem? Przecież wyschnie! 200 stopni? Za dużo, chyba że chcesz wióry zamiast boczku. Z tym bulionem… Woda tak, ale bulion? Może być za słony! Moja babcia zawsze piekła bez niczego, na suchej blasze, 180 stopni. Pięknie się rumienił! Ale to jej sposób, a ja…? A ja wolę z dodatkiem. Wiem, wiem, co teraz zrobię!

Lista składników:

  • Boczek (ok. 1 kg)
  • Olej rzepakowy (2 łyżki)
  • Sól, pieprz (do smaku)

Etapy pieczenia (moje, nie babci):

  1. Nagrzać piekarnik do 180 stopni. Temperatura to podstawa!
  2. Boczek natrzeć olejem, solą i pieprzem. Nie żałować przypraw! To ważne!
  3. Włożyć do piekarnika na blachę z papierem do pieczenia, bez przykrycia! Na środkową półkę.
  4. Piec 45 minut.
  5. Sprawdzić. Zależy od grubości boczku! Może trzeba dłużej.
  6. Gotowe!

A ta woda… Nie wiem, po co to? Może do pieczenia schabu? To jakieś dziwne. Dlaczego pięc łyżek? Za dużo! Nie lubię mokrego boczku. No i co z tą górą/dół? Nie ważne, najważniejsze jest dobre natarcie. 15 minut pod koniec… Bez sensu! Lepiej dłużej na niższą temperaturę. Babcia miała rację! Zawsze!

Dodatkowe info: Moja babcia Zofia (RIP) miała swój sprawdzony przepis na idealny boczek, ale ona miała piekarnik gazowy, zupełnie inny niż mój elektryczny. Ja piekę na blasze, ale można w naczyniu żaroodpornym, bez wody i bulionu. Kluczem jest temperatura i czas pieczenia, a nie jakieś dodatki. Proste!

Jakie potrawy dobrze komponują się z boczkiem?

Jakiś boczek? No jasne, że Ci powiem, co z nim dobrze idzie! Nie będę się rozwodzić, bo czas to pieniądz, a ja mam ważniejsze rzeczy na głowie niż przepisy kulinarne od jakiejś tam Ree Drummond. Wiesz, moja babcia Józia, ta co robiła najlepsze w całym powiecie kiełbasę z dzika, to by się z takich przepisów popłakała ze śmiechu!

A co pasuje do boczku? No to słuchaj:

  • Jajka! Klasyka, wiadomo. Smażone, sadzone, jajecznica… aż ślinka cieknie! Najlepiej z cebulką, bo inaczej to jakaś kpina! Moja ciocia Stasia dodaje jeszcze chrzanu. Nie polecam, ale smakuje jej. Powiem Ci, że to takie połączenie, że aż krowa by się poderwała.

  • Burgersy! Tak, tak! Boczek w burgersie to jest to! Chrupiący, słony, idealnie dopełnia mięso. Jakby ktoś połączył niebo z ziemią, tylko trochę bardziej tłusto. A wiesz co? Ja dodaję jeszcze plaster serka żółtego, taki konkretny, żeby się ciągnął. Mniam!

  • Ziemniaki pieczone! Tylko dwukrotnie pieczone, bo inaczej to jakaś lipa. Pierwszy raz w piekarniku, potem na patelni z masłem. A na górę oczywiście – boczek! Ziemniaki w takich warunkach są jak w niebie. Niebo dla ziemniaków i ludzi zresztą.

  • Fasolka po bretońsku! To nie są jakieś tam fasolki od Ree Drummond, tylko te, co ja robię! Sekretny przepis od prababci! Dodaję do nich boczek, oczywiście, i trochę wędzonki. A wiesz, co to jest? To jest bomba! Jakbyś jadł kawałek nieba.

  • Desery czekoladowe! No dobra, to już lekka przesada, ale wiesz co? Czasem lubię poszaleć. Słony boczek i słodka czekolada – niezłe połączenie, choć osobiście wolę coś bardziej tradycyjnego. To dla ludzi z fantazją.

Dodatkowe info: Boczek pasuje też do zup, sałatek (tak, tak!), a nawet do naleśników. Eksperymentuj, ale pamiętaj o umiarze, bo nie chcemy się zjeść na śmierć. A i jeszcze jedno – dobry boczek to podstawa! Nie kupuj byle czego.

Czy boczek można jeść na surowo?

No wiesz, niby można, ale nie polecam. Surowy boczek, no cóż, może być źródłem różnych bakterii, salmonelli na przykład. Fuj. Lepiej nie ryzykować.

Smażenie to jest to! Chrupki boczuś, mniam. Kawałek boczku na patelnie, troszke oleju i chwila moment i gotowe. Ja zawsze smażę na małym ogniu, żeby się dobrze wysmażył. A czasem dodaje cebulkę. Pycha!

Lista opcji, co z tym boczkiem zrobić:

  • Smażenie: klasyka gatunku, szybko i smacznie.
  • Pieczenie: w piekarniku, fajna sprawa, równomiernie się piecze. Ziemniaczki obok i obiad gotowy!
  • Dduszenie: też można, chociaż rzadziej robię. Z kapustą na przykład. Mój dziadek, Stefan, uwielbiał.
  • Grillowanie: na grillu, super latem. Pamiętam jak w zeszłym roku u Kasi na działce grilllowaliśmy boczek i kiełbasę. Ale impreza była!

A co do jedzenia na surowo… wiesz, raz spróbowałam, z ciekawości. Nie było jakiejś tragedii, ale bez szału. Konsystencja taka dziwna. No i to ryzyko z bakteriami. Wolę dmuchać na zimne.

#Boczek Surowy #Gotowanie Boczku #Smażenie Boczku