Czy boczek smaży się na oleju?
Smażenie boczku: olej czy własny tłuszcz?
Boczek smaży się doskonale na własnym tłuszczu. Wystarczy położyć go na patelni i smażyć na średnim ogniu, aż się zrumieni i wytopi. Dodanie oleju jest zbędne, a nawet może pogorszyć smak. Własny tłuszcz boczku nadaje mu chrupkości i intensywnego smaku. Idealny dodatek do wielu dań!
Smażenie boczku: olej, smalec czy bez tłuszczu?
Okej, kumam, piszę tak, jakbym gadała z kumpelą przy kawie, bez spiny i ze wszystkimi moimi dziwnymi odchyłami językowymi. No więc…
Smażysz boczek? A dodajesz coś ekstra? Ja kiedyś wpadłam na pomysł, żeby trochę cukru brązowego wrzucić na patelnię pod koniec. Normalnie obłęd! Karamela kontra słoność – mega połączenie, polecam serdecznie.
A tak serio, kwestia tłuszczu – no, zależy. Zazwyczaj smażę bez żadnego dodatkowego oleju, bo boczek sam w sobie ma go sporo. Ale jak robię go mniej, to kapka oleju rzepakowego daje radę, choć smalec… to już w ogóle bajka.
Pamiętam jak babcia zawsze smażyła na smalcu. Ten zapach! I ten smak! Ach, to były czasy. I wiesz co? Nigdy nie dodawała żadnych udziwnień, po prostu boczek na smalcu i sól na koniec. Minimalizm górą!
Raz spróbowałam na oleju kokosowym, bo akurat miałam otwarty słoik. No, powiem szczerze, nie mój smak. Ten kokosowy aromat trochę mi nie pasował do boczku, ale co kto lubi, prawda?
A najlepszy boczek jadłam w knajpce “U Dziadka” w Zakopanem, na Krupówkach. Listopad 2018, za talerz zapłaciłam chyba 25 zł. Coś niesamowitego.
Bez tłuszczu też się da, ale dla mnie to już nie to samo. Traci ten cały smaczek i aromat. Ale jeśli jesteś na diecie, to rozumiem. Chociaż… odrobina boczku jeszcze nikomu nie zaszkodziła, no nie? ;D
Czy boczek smaży się na tłuszczu?
No pewnie, że boczek smaży się na tłuszczu! A na czym niby, na wodzie święconej?!
A tak serio, to boczek na własnym tłuszczu smaży się najlepiej. Po co tam pchać olej, jak i tak ten tłuszcz z niego wycieka jakby kranik odkręcili? No ale dobra, jak już musisz coś dodać, to szczypta cukru (tak, cukru!) robi cuda. Serio, spróbuj, a potem mi podziękujesz!
- Boczek to król śniadaniowego stołu. Jak go dobrze podsmażysz, to nawet jajecznica wygląda jak danie z gwiazdką Michelin.
- A ten cukier? No po prostu karmelizuje się i daje taki słodko-słony smak, że palce lizać! Mój wujek Staszek, co to niby kucharzem jest, to się dziwił, jak ja to robię. A ja mu na to: “Stachu, tajemnica kuchni, to nie sztuka dla sztuki, tylko szczypta magii babuni Jadwigi!”
A tak na marginesie, to wiesz, że boczek to tak naprawdę przerost mięśni i tłuszczu? No, taka ciekawostka dla ciebie! I wcale nie jest taki zły, jak go malują. Jakby babcia Jadwiga żyła, to by Ci powiedziała, że “od boczku jeszcze nikt nie umarł, a od nerwów to już nie jeden do piachu poszedł”!
Czy można smażyć boczek na oleju?
No pewnie, że można! Serio, nawet lepiej wychodzi. Ja tam zawsze trochę oleju leję. Mój dziadek, Władysław, mieszkał w małej wiosce pod Lublinem, Radawcem chyba. Zawsze, ale to zawsze smażył boczek na oleju. Pamiętam jak byłam mała, 2024, wakacje u dziadka. Ten zapach… Unosił się po całym domu. Dziadek mówił, że smalec najlepszy, ale on używał raczej słonecznikowego. Takiego w zielonej butelce. Skwierczało to na patelni, a boczek wychodził chrupiący niesamowicie. Ja też tak robię, tylko że wolę rzepakowy.
- Olej rzepakowy: mój ulubiony, daje fajny smak, taki neutralny.
- Olej słonecznikowy: też dobry, jak u dziadka. Pamiętam ten zapach do dziś.
- Smalec: no, nie przepadam za tym zapachem, ale fakt, boczek super chrupiący.
Raz próbowałam na oliwie z oliwek. Nie polecam, smak dziwny się zrobił. Rzepakowy najlepszy. Aha, i ważne żeby oleju nie za dużo. Tylko troszeczkę na dno patelni, bo boczek sam w sobie też ma tłuszcz.
Czy można smażyć boczek bez oleju?
A no pewnie, że można! Bez oleju to normalnie poezja smażenia, haha! Boczek sam w sobie tyle tłuszczu ma, że ho ho! Jak się podsmaży, to ten tłuszczyk wycieka i na nim się dalej pięknie skwierczy. Jak na masełku, tylko że na boczkowym masełku! Ha!
- Tłuszcz wyciekający z boczku: Toż to skarb, nie olej! No, powiedzcie sami, po co dodawać olej, jak boczek sam się w sobie smaży? Taki naturalny smar.
- Szef kuchenny Andy Cook: Ten to gość! Też poleca smażenie w wodzie, a ja tam wolę klasycznie. No ale jak kto lubi, można i w wodzie. Eksperymenty kuchenne, czego to ludzie nie wymyślą!
- TikTok: No właśnie, na tym TikToku to pełno nowinek, czasem dziwnych. Ale smażenie boczku bez oleju to żadna nowinka, to tradycja! U nas na wsi to od zawsze tak się robiło. A ja jestem Grażyna z Podlasia i się znam!
Dodam jeszcze, że mój dziadek Władysław, rocznik 1935, zawsze mówił, że najlepszy boczek to ten prosto od świni, usmażony bez żadnych fanaberii. I miał facet rację!
Czy można smażyć surowy boczek?
Boczek. Surowy. Smażyć. Tak.
Plasterki. Skóra. Patelnia. Przekąska. Obiad. Kolacja.
- Sól.
- Pieprz.
Kupiłem kilogram wczoraj u rzeźnika, Edwarda Nowaka, na Jagiellońskiej 27. Doskonały. Tłusty. Idealny na patelnię. Ziemniaki. Jajko sadzone. Kapusta zasmażana. Obiad mistrzów. Sól, pieprz. Nic więcej nie trzeba. Dużo dymu. Otwarte okno.
Jak smażyć boczek, żeby nie strzelał?
Żeby boczek na patelni zachowywał się jak dobrze wychowany lord, a nie jak wulkan podczas erupcji, mam dla Ciebie kilka trików godnych Jamesa Bonda:
-
Sól to sprzymierzeniec. Posyp patelnię szczyptą soli przed wlaniem oleju. Sólniczka działa tutaj jak tajny agent odwilżający, wysuszając powierzchnię i uniemożliwiając bąbelkom szaleństwo. Pamiętaj, sól nie lubi tłoku, więc wystarczy subtelne oprószenie, niczym puder na twarzy damy przed balem.
-
Cierpliwość jest cnotą. Smaż boczek na średnim ogniu. Pośpiech jest wskazany przy ucieczce przed teściową, a nie przy obróbce boczku. Daj mu czas, by oddał tłuszcz i zbrązowiał z wdziękiem starzejącego się aktora.
-
Obserwuj i reaguj. Jeśli zobaczysz, że tłuszcz zaczyna niebezpiecznie wrzeć, dodaj jeszcze odrobinę soli. To jakby powiedzieć mu: “Spokojnie, stary, kontroluję sytuację”.
A tak naprawdę…
Sól faktycznie pochłania wodę, co minimalizuje pryskanie. Jednak kluczem jest temperatura. Zbyt wysoka powoduje gwałtowne parowanie wody zawartej w boczku i efekt fontanny tłuszczu.
Alternatywa dla odważnych: Smaż boczek w piekarniku! Rozłóż plastry na blasze i piecz w 200 stopniach Celsjusza, aż staną się chrupiące. Zero pryskania, zero stresu, tylko czysta przyjemność. Metoda polecana przez moją sąsiadkę, Halinę, która gotuje tylko w kapeluszu. Ponoć chroni ją przed opryskami z tłuszczu… i przed promieniami kosmicznymi. Kto wie, może działa?
Czy boczek z patelni jest zdrowy?
No dobra, siadamy do tego boczku. Zdrowy? Jak kaczka do wody! Zależy, czy jesz go jak Marian z sąsiedztwa – codziennie kilogram!.
- No to jazda! Boczek ma proteiny, co byś nie wiem co robił. To jak cegły do budowy chałupy. Tylko żeby chałupa od tego nie runęła!
- Witaminy B? Są. Ale czy one tam siedzą cicho, czy krzyczą “ratunku”? To już inna bajka.
- Żelazo? Cynk? Selen? Szukaj ich tam z lupą, ziom! Może coś znajdziesz.
A TERAZ WAŻNE INFO (żeby nie było):
Ten boczek to tłuszcz i sól. Tłuszcz! Czujesz to?! A sól to wiadomo – podwyższone ciśnienie i te sprawy. Więc jak będziesz wcinał ten boczek jakby jutra nie było, to… no cóż, jutro może nie być za fajne. Ale co tam, raz się żyje! Chyba, że Marian częstuje, to dwa razy się żyje (na jego koszt).
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.