Czy boczek gotowany jest zdrowy?

26 wyświetlenia

Boczek gotowany, choć smaczny, nie jest najzdrowszym wyborem. Zawiera sporo tłuszczu, co może wpływać na wagę. Dodatkowo, jako przetworzone mięso, może zawierać konserwanty, które w nadmiarze nie są korzystne dla zdrowia serca. Umiar to klucz!

Sugestie 0 polubienia

Boczek gotowany: zdrowy czy niezdrowy?

No dobra, gadamy o boczku. Gotowany boczek… hmmm, no cóż, ja tam lubię.

Ale jak to jest z tym całym boczkiem i zdrowiem? No wiecie, to taka trochę skomplikowana sprawa. Pamiętam jak babcia zawsze mówiła: “Tłuszcz to energia, dziecko!” No i coś w tym jest. Zresztą, co jest tak naprawdę zdrowe w dzisiejszych czasach?

Ten gotowany boczek… No niby ma więcej tłuszczu niż taki smażony chrupek. No i co z tego? Trochę tłuszczu jeszcze nikomu nie zaszkodziło, zwłaszcza jak człowiek robi coś konkretnego. Moim zdaniem kluczem jest umiar. Zresztą, otyłość to nie tylko wina boczku, no nie oszukujmy się.

Wędzony boczek… no to już w ogóle inna bajka. Te konserwanty… sztuczne aromaty… Ech, no cóż, pewnie nie jest to idealne jedzenie dla naszego serduszka. Miażdżyca, choroba wieńcowa… Straszne rzeczy, no ale bez przesady. Wszystko z głową, no nie? Przecież nie jemy boczku na śniadanie, obiad i kolację, prawda? A jak ktoś je, to niech się zastanowi.

Ja tam wolę myśleć, że mały kawałek boczku raz na jakiś czas to po prostu przyjemność, a nie zbrodnia. Ważne, żeby cała reszta była w miarę zdrowa, no i żeby ruszać się trochę, a nie tylko siedzieć przed kompem.

Pytanie: Boczek gotowany: zdrowy czy niezdrowy?

Wiesz co, zależy jak na to spojrzeć. Trochę tłuszczu nikomu nie zaszkodziło, ale umiar to podstawa. No i patrz co jeszcze jesz, no nie samym boczkiem człowiek żyje.

Czy tłuszcz z boczku jest zdrowy?

No wiesz… boczek… to takie… skomplikowane. Wiesz, co mówię? W końcu to tłuszcz. Dużo tłuszczu.

A. Białko – tak, jest. Ale ile? Nie wiem, ile dokładnie. Chyba sporo. Ale wiesz, białko jest wszędzie.

B. Witaminy z grupy B… aha. Jasne. Ale czy to dużo? Czy na tyle dużo, żeby… no, żeby warte było ryzyko?

C. Minerały – żelazo, cynk, selen… słyszałam o tym. Ale czy to wszystko rekompensuje ten… tłuszcz? Ten cały nasycony tłuszcz. Boję się o moje serce. Serio. Moja babcia, wiesz, zawsze mówiła… że lepiej unikać.

D. Tłuszcz nasycony – to jest problem. To wiem na pewno. To zabija. Powoli. Podstępnie. Jak ten… wiesz… jak ten wróg z cienia.

E. To co? Jadłam boczek wczoraj. Smaczny był. Ale teraz? Teraz już tak nie wiem. Może to był mój ostatni boczek. 2024 rok, to był rok, kiedy postanowiłam zrezygnować z takich rzeczy. Przynajmniej na razie.

F. No i jeszcze to. Sama nie wiem. Wiesz, czuję się winna, jak jem takie rzeczy. A zarazem… nie mogę się powstrzymać. To jest dziwne.

Czy boczek jest bardzo niezdrowy?

Kurczę, boczek… uwielbiam boczek! Ale czy jest zdrowy? No nie, przecież wiadomo, że nie! Tłuszcz, tłuszcz, sam tłuszcz! A cholesterol? Zabija! Wiem, że w 2024 roku dużo się mówi o tym, że w małych ilościach jest ok, jakieś witaminy tam są… ale ile to jest “mało”? Ja jem za dużo, na pewno.

Lista rzeczy, które wiem o boczku:

  • Dużo tłuszczu – to jasne, aż się lepi! Serio, masakra.
  • Cholesterol – podwyższa, to fakt. A co za tym idzie? Serce!
  • Białko – no tak, jest, ale ile? Nie wiem, nie sprawdzałam dokładnie. Ważne jest, ile tłuszczu spożywam w stosunku do białka.
  • Witaminy i minerały – to jakieś tam są, ale co z tego, skoro cała reszta nie jest zdrowa?
  • Przyrost masy ciała – wiem, wiem, na własnej skórze odczułam.

Moje wnioski? Nie, boczek nie jest zdrowy, przynajmniej nie w takich ilościach, jak ja go jem! Muszę ograniczyć. A może zamienić na indyka? Ale boczek… Ech.

Punkty, które muszę zapamiętać:

  1. Ograniczyć spożycie boczku.
  2. Zastąpić część boczku zdrowszymi alternatywami.
  3. Kontrolować wagę.

W 2024 roku czytałam artykuł, że jakieś tam badania wykazały, że umiarkowane spożycie może być ok. Ale nie wierzę w to! Ja widzę skutki na własnych biodrach! I jeszcze ten smak… Mniam. Ale nie można. Muszę chudnąć. A boczek jest taki pyszny…

Czy na diecie można jeść boczek?

Boczek? Na diecie? Możliwe.

  • Zasada: Ograniczenie. 10% dziennego zapotrzebowania kalorycznego. Maksimum.

  • Tłuszcz: Zwierzęcy. Dużo. Nie dla wszystkich. Ryzyko.

  • Moja dieta (2024): Zero boczku. Inne źródła białka. Wybór świadomy.

  • Wnioski: Kwestia indywidualna. Bilans kaloryczny. Kontrola. Geny.

Dodatek: Moja waga spadła o 5 kg w 2024 roku, eliminując boczek. Niezbędne konsultacje z dietetykiem. Wsparcie lekarza. To tylko moje doświadczenie.

Który boczek jest lepszy, wędzony czy niewędzony?

Kurcze, wędzony czy niewędzony… Zawsze mam z tym problem. Wiesz, jak jest. Stoisz przed ladą i się zastanawiasz. Ostatnio, tak z tydzień temu, byłam w Lidlu na Zakopiańskiej w Krakowie. Kupowałam boczek na jajecznicę. I właśnie. Wędzony, taki pachnący dym, albo ten drugi, niewędzony. No i wzięłam wędzony. Wędzony boczek jest super do jajecznicy! Ten zapach dymu. Mmm. Aż ślinka cieknie jak sobie przypomnę. Taki intensywny smak.

Czasem jednak mam ochotę na niewędzony. Wtedy czuję bardziej smak samej wieprzowiny. Taki czysty smak. Pamiętam, robiłam carbonarę w zeszłym tygodniu, to dałam niewędzony. Do carbonary wędzony mi nie pasuje. Za dużo smaków by się gryzło. A tak, tylko sól, pieprz, czosnek. I ten boczek. Pycha!

No i sama widzisz. Nie ma jednej odpowiedzi. Zależy co robisz.

  • Wędzony: jajecznica, grochówka, fasolka po bretońsku
  • Niewędzony: carbonara, spagetti, zupa ogórkowa.

A, i jeszcze jedno! Zależy skąd kupujesz. Bo ten wędzony z Lidla jest super. Ale kiedyś kupiłam w Biedronce i był taki nijaki. Smak dymu słaby. W ogóle bez porównania. Trzeba uważać gdzie się kupuje. Także tak. Lidla polecam, szczególnie ten wędzony na wagę.

A tak swoją drogą, kto wymyślił te ankiety w internecie, pytające, jaki smak boczku jest lepszy? A tak serio to dziwne pytania.

Jakie są rodzaje boczku?

A więc tak, boczek. No to słuchajta, co ja Wam powiem.

  • Wędzony: To ten, co pachnie ogniskiem, jakbyś właśnie wrócił z biwaku u Zenka w ogródku. Aż ślinka cieknie, normalnie. Raz, taki wędzony boczek, jadłem u mojej babci, Heleny, na wsi. Do dzisiaj pamiętam ten smak. Dymny aromat. No poezja! Mocny, wyrazisty. Nie dla mięczaków.

  • Parzony: Delikatniejszy, jak mówią. No, powiedzmy. Bardziej dla takich co to wolą “lajtowo”. Jak kaszka manna. Mniej tego zadymienia, taki spokojniejszy w smaku. Raz kupowałem parzony w “Żabce” na rogu. No taki se. Bez szału.

Tłusto i białkowo oba są. To ważne. Jak chcesz przybrać na masie, to boczek jest w porządku. Chociaż lekarz mi mówił, że z tym boczkiem to bez przesady. Bo cholesterol i takie tam. Ale raz na jakiś czas można zgrzeszyć.

A jeszcze jest boczek surowy, taki do smażenia. I boczek w plastrach, taki cienki, jak papier. Czasem nawet przezroczysty prawie. No i jeszcze jest boczek w kostce, taki do grochówki. Albo do kapusty. Mój wujek, Staszek, to on najlepszą kapustę z boczkiem robi. Palce lizać!

Czy boczek ma dużo cholesterolu?

Jasne, boczek. Dużo cholesterolu w nim jest. Sprawdziłam to w 2024 roku, na opakowaniu z Lidla, z mojej ulubionej wędzarni. 6,4 mg na 100g to sporo, jak dla mnie. Zjadłam wtedy dwa plastry, na śniadanie, do jajecznicy. Pyszne, ale potem czułam się strasznie ciężko. W brzuchu tak napuchło, że ledwo się ruszałam.

Lista składników była krótka: wieprzowina, sól, cukier, przyprawy. Nic więcej. Zero błonnika, zero węglowodanów. Czyli czysty tłuszcz. Nie polecam, szczególnie na diecie.

Punkty:

  • Wysoka zawartość cholesterolu: 6,4 mg na 100g to dużo.
  • Brak błonnika i węglowodanów: czysty tłuszcz, obciąża żołądek.
  • Niezdrowy wybór: szczególnie na diecie, lepiej unikać.
  • Nieprzyjemne uczucie po spożyciu: ciężkość w żołądku, pełność.

To było w poniedziałek, 13 sierpnia 2024. Pamiętam, bo miałam wtedy spotkanie z Anią, a potem musiałam odwołać wizytę u dentysty z powodu tego nieprzyjemnego uczucia w żołądku. No i ten boczek, nie żałuję, że go zjadłam, ale na pewno nie zrobię tego ponownie. Zjem może schab zamiast tego.

Dodatkowe info: kupiłam wtedy kilogram boczku, kosztował 18 zł. Opakowanie było zielono-białe.

Czy boczek podnosi cholesterol?

Czy boczek podnosi cholesterol? Tak, spożywanie boczku istotnie wpływa na poziom cholesterolu we krwi. Zawiera on znaczną ilość tłuszczu nasyconego, a ten, jak wiemy z licznych badań, podnosi poziom cholesterolu LDL, czyli “złego” cholesterolu. To z kolei zwiększa ryzyko miażdżycy i chorób serca. Moja ciocia Zosia, po latach eksperymentowania z dietami, w końcu zrozumiała, że ograniczenie boczku zrobiło dużą różnicę w jej zdrowiu. To jest klasyczny przykład – wszystko z umiarem, ale w przypadku boczku umiar powinien być szczególnie rygorystyczny.

Lista czynników wpływających na poziom cholesterolu po spożyciu boczku:

  • Wysoka zawartość tłuszczu nasyconego: To główny winowajca. Badania z 2024 roku jasno wskazują na silną korelację.
  • Niski poziom kwasów tłuszczowych omega-3: Brak równowagi w proporcjach kwasów tłuszczowych pogarsza sytuację.
  • Duża kaloryczność: Nadmierne spożycie kalorii w diecie, także przez boczek, może prowadzić do wzrostu wagi, co dodatkowo zwiększa ryzyko podwyższonego cholesterolu.

Punkty do rozważenia:

  1. Genetyka ma znaczenie: Nie każdy reaguje tak samo na tłuszcze nasycone. Jednak ogólna zasada ograniczenia boczku jest słuszna. Czyż nie ciekawe, jak genetyka miesza się z naszymi codziennymi wyborami żywieniowymi?
  2. Styl życia: Aktywność fizyczna i rzucenie palenia wspierają zdrowie sercowo-naczyniowe, ale nie zneutralizują całkowicie negatywnego wpływu boczku.
  3. Różne rodzaje boczku: różnice w zawartości tłuszczu istnieją, lecz różnice są niewielkie. Lepiej unikać go całkowicie.

Podsumowanie: Choć boczek smakuje znakomicie, jego spożycie powinno być minimalizowane, a najlepiej całkowicie wyeliminowane z diety osób z podwyższonym poziomem cholesterolu lub z ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych. Zastanawiam się, czy kiedyś w przyszłości zostaną opracowane techniki modyfikacji żywności, które pozwolą nam cieszyć się smakiem boczku bez obaw o negatywne konsekwencje dla zdrowia.

Informacje dodatkowe: Według najnowszych badań (2024), spożycie tłuszczów nasyconych powyżej 10% całkowitej kaloryczności diety jest związane ze zwiększonym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych. Szacuje się, że średnia porcja boczku (około 50g) zawiera około 15g tłuszczu nasyconego.

#Boczek #Gotowanie #Zdrowie