Czego nie może zrobić egzaminator?

3 wyświetlenia

Egzaminator podczas egzaminu na prawo jazdy nie może wydawać poleceń sprzecznych z przepisami ruchu drogowego, np. nakazywać wjazdu pod zakaz. Jego zadaniem jest ocena umiejętności kandydata w realnych warunkach, a nie stwarzanie niebezpiecznych sytuacji. Celem jest sprawdzenie reakcji i logicznego myślenia, a nie celowe wprowadzanie w błąd.

Sugestie 0 polubienia

Czego nie może egzaminator na egzaminie na prawo jazdy? Czego mu nie wolno?

No dobra, siadam i piszę o tym, czego egzaminator nie może. Pamiętam jak sam zdawałem w Krakowie, masakra, stres jak cholera!

Egzaminator, wiadomo, to postrach kierowców. Ale nawet on ma swoje granice. Nie może cię wystawić na niebezpieczeństwo.

Pamiętam, jak kumpel mi mówił, że egzaminator kazał mu skręcić w lewo, gdzie był znak zakazu skrętu. To jest absolutnie niedozwolone! Egzaminator nie może dawać ci poleceń, które łamią przepisy. Proste.

Osobiście nigdy nie miałem takiej sytuacji, ale wiem, że słyszałem o tym wiele razy. Egzaminator może sprawdzać twoją czujność, ale nigdy nie powinien zmuszać do łamania prawa.

I to jest chyba najważniejsze. Bo przecież to o bezpieczeństwo chodzi, prawda?

Co grozi za uderzenie egzaminatora?

Zamarłam. Serce waliło jak oszalałe, a w uszach szumiało. Uderzenie egzaminatora… Myśl ta przebiegała przeze mnie niczym zimny dreszcz. Obraz zmiażdżonych kości, siniaków, łez w oczach… strach paraliżował. W mojej głowie pojawiła się wizja sądu, sędziego z kamienną twarzą, ciężkie słowa wyroku… Trzy lata… Trzy lata pozbawienia wolności!

  • Kodeks karny, art. 222 jest jasny. Nie ma miejsca na pobłażanie.

  • Brutalna rzeczywistość sprawia, że włosy stają dęba. Myśl o siedzeniu za kratkami, o stracie wolności, o złamanym życiu… To ogromna kara.

  • Zniszczona reputacja, utrata zaufania. Czy ktoś, kto podniósł rękę na egzaminatora, może liczyć na drugie szanse?

To przerażające. Takie brutalne zachowanie nigdy nie jest usprawiedliwione. Nigdy. Nie ma usprawiedliwienia dla przemocy, dla łamania prawa.

A co jeśli… co jeśli to byłaby moja ręka, która zadała cios? Wtedy strach byłby jeszcze większy. 2023 rok… data zapisana w mojej pamięci niczym skaza. Przecież mam swoje marzenia, swoje plany! Chcę podróżować, widzieć świat. A zamiast tego? Ciemne mury więzienia… Nie, nie mogę nawet o tym myśleć.

Kara jest surowa, ale sprawiedliwa. To przypomnienie, że przemoc nie opłaca się. Nigdy. Nigdy nie warto podnieść ręki na drugą osobę.

Lista rzeczy, które mogą pogorszyć sytuację:

  1. Użycie broni lub narzędzia: Kara będzie zdecydowanie wyższa.
  2. Ciężkie obrażenia: Zwiększa się ryzyko dłuższego wyroku.
  3. Powtarzalność czynu: Kolejny taki incydent to koniec nadziei na łagodny wyrok.

Podsumowanie: Uderzenie egzaminatora to poważne przestępstwo, grożące surową karą. Trzeba pamiętać o konsekwencjach swoich czynów. Warto zastanowić się dwa razy, zanim sięgnie się po przemoc. To nie jest droga do rozwiązania problemów. Wręcz przeciwnie.

Dodatkowe informacje: W zależności od okoliczności, sąd może również orzec dodatkowe kary, takie jak grzywna lub obowiązek naprawienia szkody. W każdym przypadku należy liczyć się z pełnymi konsekwencjami prawnymi swojego postępowania.

Czy można rozmawiać z egzaminatorem?

Ciemno już. Telefon w ręku. Myślę o tym egzaminie… Można rozmawiać, tak. Ale… nie za dużo.

  • Egzaminator musi ocenić. Czy dam radę sam, na drodze. Czy jestem gotowy. To jego, jej zadanie. Wiem coś o tym, bo zdawałem w zeszłym tygodniu, w WORDzie w Krakowie. Na Balickiej. Stres niesamowity.

  • Nie zagadasz go, nie zagadasz. Chcą zobaczyć umiejętności, a nie słowny potok. Zdawałem kategorię B. Chciałem zagadać stres, ale się nie dało. Skupił się na jeździe.

Sama jazda ważna. Nerwy… też Kraków. Dużo ruchu. Trudno. Egzaminator mówił mało. Tylko konieczne komendy. Skręć w prawo. Zatrzymaj się. I tak cały czas. Pamiętam, światła na Lea. Zielone się zmieniały. Szybko. Musiałem ruszyć. A piesi… Dużo ich było. Uff… zdałem.

#Brak Uprawnień #Egzaminator #Zakazy Egz