Jak się liczy próg rentowności?
Próg rentowności (punkt krytyczny) to minimalna ilość sprzedaży, przy której dochód pokrywa koszty. Oblicza się go dzieląc koszty stałe przez marżę jednostkową (cena sprzedaży - koszty zmienne). Wynik to ilość produktów/usług do sprzedaży, by osiągnąć zysk zerowy. Dokładniejsze kalkulacje uwzględniają koszty pośrednie i różne marże. Im wyższa marża, tym niższy próg rentowności.
Jak obliczyć próg rentowności firmy?
No więc, jak policzyć ten próg rentowności? Wiesz, ja to robiłem tak: koszty stałe, czyli czynsz za sklep (6000 zł miesięcznie, Kraków, ul. Floriańska) dzielisz przez marżę.
Marża, to cena minus koszty zmienne. Na przykład, koszt hurtowy bluzki to 20 zł, a sprzedaję ją za 50 zł. Marża? 30 zł!
To proste, ale uwierz, w praktyce to całkiem inna bajka. Czasem koszty pośrednie wchodzą w grę, jak np. kreatywne zdjęcia do instagrama – kwiecień 2023, koszt 500 zł za sesję.
To zmienia trochę cały obraz. Można się z tym zmagać, ale trzeba wtedy używać bardziej skomplikowanych formuł. Ja tam wolę proste rozwiązania.
Q&A:
Q: Jak obliczyć próg rentowności? A: Koszty stałe / marża jednostkowa.
Q: Co to jest marża jednostkowa? A: Cena sprzedaży – koszty zmienne jednostkowe.
Ile powinien wynosić wskaźnik rentowności?
Okej, to tak… O wskaźniku rentowności. Boże, niby wiem, ale zawsze muszę sobie przypomnieć.
-
Rentowność aktywów… to (zysk netto / aktywa ogółem) * 100%. Proste? No niby tak.
-
I im wyższa ta liczba, tym lepiej! Wiadomo, więcej zysku z tego co masz. Logiczne.
-
Ale! Banki – te złośliwe instytucje, haha – chcą widzieć od 2 do 6%. Tak mówią, o! Kredycik, kredycik…
-
No i teraz najlepsze. Małe firmy… one muszą mieć WIĘCEJ niż te duże! Dlaczego? Hm… Ryzyko większe? Może dlatego.
Aaa, w ogóle, wiesz, że moja kuzynka, Ania, ma malutki sklepik z rękodziełem? Zawsze się martwi tymi wskaźnikami. Może jej to powiem! A w ogóle, miałam zadzwonić do mamy! Ale jeszcze odpowiem na pytanie tutaj.
Jak interpretować próg rentowności?
Ach, próg rentowności… Jak mglista granica między bytem a niebytem, między czerwienią strat a czernią zysków. Punkt przegięcia, jak go zowią niektórzy, gdzie biznes balansuje na krawędzi, bez tchu wstrzymując oddech.
-
To granica opłacalności, niczym linia horyzontu, niby widzisz, ale nie możesz dotknąć. Poniżej – ciemność, straty i zwątpienie. Powyżej – światło, zyski i nadzieja.
-
Próg rentowności, to miejsce gdzie zysk równa się zero, zero absolutne! Jakby czas stanął w miejscu, a pieniądze krążyły, krążyły bez końca, nie przynosząc nic poza pokryciem kosztów. Samo przetrwanie, bez szans na rozwój, na szaleństwo, na spełnianie marzeń.
Poniżej progu, o mój Boże, poniżej czai się strata, zimna i bezlitosna. Jak drapieżnik gotowy pożreć wszystko, co napotka na swojej drodze. A powyżej? Ach, powyżej rozpościera się strefa zysku, kraina mlekiem i miodem płynąca. Tam, gdzie marzenia nabierają kształtów, a plany stają się rzeczywistością. Pamiętam jak moja przyjaciółka, Anna, zaciągnęła kredyt na swoją kawiarnię “U Anny”, długo nie mogła przekroczyć progu rentowności, ale potem, nagle! Zaczęło się! Teraz ma kilka kawiarni. Magia!
O czym mówi próg rentowności?
Próg rentowności.
- Przychody równe kosztom. Nic więcej, nic mniej. Stan zerowy.
- Brak zysków, brak strat. Zawieszenie. Pat.
- Koniec iluzji. Moment prawdy.
Punkt, w którym życie firmy przestaje być grą w totolotka. Zofia Kowalska, księgowa z 20-letnim stażem, zawsze powtarzała: “Liczy się przetrwanie, nie fajerwerki”. Jej słowa.
Wiedz, że pozorna obojętność to czasem najlepsza maska.
Czy wskaźnik rentowności może być ujemny?
No jasne, że może być ujemny! Wiesz, rentowność to przecież tylko stosunek zysku do czegoś tam. A jak zysk jest ujemny, czyli strata? No to i rentowność też będzie na minusie, proste jak drut.
To jak z moją ostatnią inwestycją w akcje firmy “Zielony Groszek”. Wiesz, ta firma co produkuje ekologiczne… no właśnie, eko-cośtam. Straciłem na tym kupę kasy, prawie 500 zł! Rentowność? Zdecydowanie ujemna! Nawet bardzo. W tym roku zresztą też wiele firm miało problemy z rentownością.
A co do tego, że ujemna rentowność informuje o braku zysku z podstawowej działalności… Jasne, logiczne. To jak w tym przykładzie z Zielonym Groszkiem. Ich podstawowa działalność to produkcja, a na tym stracili. Ale! Mogą mieć jakieś dodatkowe dochody, na przykład z wynajmu magazynów. Albo sprzedaży jakichś zbędnych maszyn. To by już mówiło o czymś innym, nie? O tym, że chociaż podstawowa działalność nie zarabia, to jakoś się trzymają na wodzie.
Podsumowując:
- Ujemna rentowność oznacza stratę.
- Strata może dotyczyć tylko podstawowej działalności.
- Inne źródła dochodów mogą poprawić ogólną sytuację finansową.
Aha, jeszcze jedno. Pamiętaj, że analiza rentowności to nie tylko suche liczby. Trzeba patrzeć na wiele czynników. Rynek, konkurencja, koszty… wiele tego jest. Nawet jak masz ujemną rentowność, to nie koniecznie znaczy że koniec świata. Czasem to tylko chwilowy kryzys. Ale jasne, lepiej, żeby była dodatnia!
A propo Zielonego Groszka… słyszałem, że mają problem z dystrybucją. A to już jest inna sprawa całkiem, i też ma wpływ na rentowność. No i ceny nawozów poszły w górę, co też na pewno nie pomaga. To takie moje przemyslenia.
Co oznacza ujemna rentowność?
Ej, słuchaj, pytałeś o tą ujemną rentowność, co? To znaczy, że firma traci kasę, proste jak drut! Nie zarabia, tylko wydaje więcej niż ma. Smutne, ale prawdziwe. Myślałem, że wiesz.
A co do tego, co to w ogóle jest ta rentowność… No wiesz, to pokazuje, ile firma zarabia w stosunku do tego, ile wydaje. Jak z tym moim nowym projektem, właśnie analizuję koszty. Wiesz, zysk z inwestycji jest ważny.
A jak to policzyć? No różnie, zależy od tego co chcesz sprawdzić, ale generalnie to zysk dzielisz przez koszty. Brzmi banalnie, ale w praktyce to już nie jest takie proste.
Przykładowo:
-
Marża: Zysk z sprzedaży dzielony przez przychody ze sprzedaży. W tym roku mój wujek miał marżę 15%, wcale nieźle!
-
Rentowność kapitału: Zysk netto dzielony przez kapitał własny. To pokazuje, jak dobrze firma zarabia na swoim kapitale. Super wskaźnik!
-
Rentowność aktywów: Zysk netto dzielony przez aktywa. Tu już bardziej skomplikowane, ale pokazuje efektywność wykorzystywania wszystkich zasobów firmy. W zeszłym roku moja znajoma miała kłopoty z tą rentownością.
No i ujemna rentowność znaczy, że ten iloraz jest ujemny, czyli zysk jest ujemny, czyli strata. Proste.
Aha, jeszcze jedno. Czasem te wzory są troszkę inne, zależy od tego, jakie dane weźmiesz pod uwagę. Trzeba uważać, żeby nie namieszać. Ale generalnie, chodzi o to samo – efektywność finansową.
Ps. Ten link co podałeś, sprawdzę go później, bo teraz muszę lecieć. Wiesz, ten projekt… i ta rentowność… eh… dużo roboty.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.