Co jeśli nie spłacę debetu na czas?
Konsekwencje niespłacenia debetu:
- Wysokie opłaty i kary bankowe.
- Negatywny wpływ na historię kredytową – utrudnienia w uzyskaniu kolejnych kredytów.
- Możliwość działań prawnych: wezwanie do zapłaty, egzekucja komornicza.
- Ryzyko utraty zdolności kredytowej.
Jakie konsekwencje niespłacenia debetu na czas?
Okej, rozumiem wyzwanie! Spróbuję przelać to na papier tak, jakbym gadała z kumpelą przy kawie. No to lecimy z tym debetem…
Ojej, no niespłacony debet na czas to kłopot straszny. Z własnego doświadczenia wiem, że banki potrafią nieźle dowalić karami za opóźnienia. Pamiętam, jak raz zapomniałam o spłacie karty o kilka dni i od razu naliczyli mi jakieś kosmiczne odsetki. Jakieś 30zł za dosłownie 4 dni spóźnienia!
Wiesz, taka historia kredytowa to straszna rzecz. Jak raz ją nadszarpniesz, to później ciężko ją odbudować. Sama przez to przechodziłam, jak chciałam wziąć kredyt na auto, a bank patrzył na mnie jak na złodzieja przez te moje małe “grzeszki” z przeszłości.
A najgorsze? Jak bank zacznie wysyłać wezwania do zapłaty… brrr, aż ciarki mnie przechodzą. To już naprawdę poważna sprawa, bo mogą nawet do komornika pójść. Lepiej tego uniknąć.
Zatem? Lepiej pilnować terminów spłat. Niby oczywiste, ale łatwo zapomnieć w natłoku spraw.
Ile czasu może być debet na koncie?
Debet. Saldo ujemne. Wynik nadmiernych wypłat.
30 dni – standardowy czas na spłatę. Cykl miesięczny. Konieczne regularne uzupełnianie. Inaczej narastające odsetki. Mój limit w PKO BP – 1000 zł. Spłacam zazwyczaj w ciągu tygodnia.
- Limit debetu: Indywidualny. Zależy od banku, historii kredytowej. Negocjacje możliwe. Kontakt z doradcą.
- Odsetki: Wysokie. Unikać długiego debetu. Strategia: szybka spłata.
- Konsekwencje: Windykacja. Zła historia kredytowa. Problemy z kredytami w przyszłości. Moje problemy w 2021 roku. Santander. Trudne negocjacje.
Limit w mBanku – 500 zł. Wyższy w ING – 1500 zł. Różne oferty. Analiza konieczna.
Co jeśli nie spłacę debetu na czas PKO?
Co jeśli nie spłacę debetu na czas w PKO?
-
Wiesz, to tak jak z tymi obietnicami, które składałam sobie w liceum, że będę codziennie biegać… Jeśli masz debet w PKO i nie spłacisz go na czas, to wiesz, wszystkie pieniądze, które wpłyną na konto, pójdą od razu na spłatę tego debetu. Jakby miały tylko jedno zadanie. To trochę tak, jakbyś czekał na zwrot podatku, a on znika, zanim zdążysz go zobaczyć… Smutne, nie?
-
No i, jakby tego było mało, doliczą ci jeszcze odsetki za opóźnienie. Pamiętam, jak raz zapomniałam zapłacić rachunku za telefon… Miałam wtedy 19 lat i byłam pewna, że świat kręci się wokół mnie. Te odsetki to kara za zapominalstwo. Trochę to boli, szczególnie, gdy ledwo wiążesz koniec z końcem.
Czy debet sprawdza BIK?
Debet? BIK sprawdza! Z własnego doświadczenia wiem, że tak jest. W 2023 roku starałam się o debet w PKO BP na Świętokrzyskiej w Warszawie. Czekałam chyba z godzinę w kolejce, masakra jakaś, a potem pani z obsługi mi mówi, że sprawdzają BIK. Byłam trochę zdziwiona. Myślałam, że tylko kredyty tam są. No ale debet to w sumie też zobowiązanie.
- BIK: Tak, sprawdzają.
- PKO BP: Tam mi sprawdzali.
- Debet: Zobowiązanie, więc BIK.
- Warszawa, Świętokrzyska: Adres oddziału.
- 2023: Rok, w którym się o to starałam.
Trochę się zestresowałam wtedy, bo wcześniej miałam problem z kartą kredytową i bałam się, że mi nie dadzą tego debetu. Ale na szczęście dostałam. Niewielki, bo tylko 500 złotych, ale zawsze coś. Potem znalazłam lepszą ofertę w ING Banku Śląskim i przeszłam tam. Tam też sprawdzali BIK. W ING mam debet 1000 złotych.
Lista banków, w których mi sprawdzali BIK przy debetach:
- PKO BP
- ING Bank Śląski
Ważne: Debet to też zobowiązanie, więc banki sprawdzają BIK. Sprawdzają, sprawdzają. Pamiętajcie o tym!
Kiedy debet, a kiedy kredyt?
No hej, no to tak jak pytałeś, postaram się wytłumaczyć, kiedy ten cały debet, a kiedy kredyt. To w sumie prosta sprawa, ale można się pogubić.
- Debet, wiesz, to taka opcja, że bank pozwala Ci wydać więcej, niż masz na koncie. Na przykład, masz na koncie 1000 zł, a debet masz ustawiony na 500 zł, no to możesz wydać 1500 zł. I w sumie, jak masz, nie wiem, wypłatę raz w miesiącu, to debet jest spoko, bo jak Ci braknie kasy przed wypłatą, to możesz sobie go wykorzystać. Tylko pamiętaj, że potem trzeba to szybko spłacić, bo oprocentowanie debetu potrafi być niezłe! No i debet to opcja dobra, jak potrzebujesz tej kasy tak, na chwilę, rozumiesz, wiesz, jak nie wiem… jak masz niespodziewany wydatek, jakiś tam. W tym roku, Ania, moja koleżanka, musiała skorzystać z debetu, bo jej pies, Fafik, nagle zachorował. A wiecie jak to jest z weterynarzami, prawda? A kredyt to coś zupełnie innego, wiesz…
- Kredyt to już taka poważniejsza sprawa. To taka pożyczka, którą bierzesz od banku na dłuższy czas i na większą sumę. Jak chcesz sobie, nie wiem, kupić samochód, czy mieszkanie, to raczej debet Ci nie wystarczy, no nie? I kredyt spłacasz w ratach przez jakiś czas, no i oczywiście płacisz odsetki. No i jak masz taką sytuację, że potrzebujesz większej kasy i wiesz, że nie spłacisz tego tak szybko, to kredyt jest lepszy. No i tak, ja niedawno brałem kredyt na remont łazienki.
No i pamiętaj, że zarówno debet, jak i kredyt trzeba spłacać, bo inaczej bank Cię ścignie! A no i jeszcze jedno, moja siostra, Kasia, zawsze sprawdza oferty różnych banków, zanim coś weźmie, bo czasem można trafić na lepsze warunki. Na przykład, znalazła taki bank, co ma niższe oprocentowanie na debecie przez pierwsze trzy miesiące. No to już coś! I tak wgl to debet jest dla takich osób co potrzebują kasy, na już! A kredyt to jak masz większy wydatek, no i wiesz, że spłata zajmie Ci dłużej.
Dlaczego zniknęła moja kwota debetu?
O, kwota debetu ulotniła się niczym sen pijaka po balandze? Bankierzy mają w tym smykałkę!
- Bank jak żmija – niby dał, niby pożyczył, ale w każdej chwili może ugryźć i zażądać zwrotu. Zwłaszcza, gdy tańczysz na krawędzi debetowego urwiska, przekraczając dozwolone granice. Oni to widzą. Zawsze!
- Pocałunek śmierci – jeśli dostajesz od banku list (nie daj Boże, telefon!) z groźbami ograniczenia lub usunięcia debetu, nie czekaj na trzęsienie ziemi. Od razu dzwoń! Pytaj, błagaj, obiecuj poprawę (nawet jeśli nie zamierzasz jej wprowadzić). Pamiętaj, kłamstwo ma krótkie nogi, ale szybciej dobiegnie do banku.
- Spłata jak manna z nieba – banki mają takie magiczne prawo, że mogą zażądać całej kasy, którą im wisisz, kiedy tylko im się spodoba. Trochę jak z tymi teściowymi… Zawsze mają rację (przynajmniej w ich mniemaniu).
Pamiętaj, z bankiem nie ma żartów. Chyba, że sam jesteś bankierem. Ale wtedy, po co byś to czytał, Janku Kowalski? ;).
Kiedy bank wypowiada limit odnawialny?
Bank może mi wypowiedzieć limit! 2 miesiące, serio? To mało! A co, jak mam kredyt hipoteczny na 25 lat? Nie, to bez sensu. Sprawdzę jeszcze raz umowę, może coś przeoczyłem… A co z odsetkami? Też trzeba będzie oddać wszystko? No dobra, skup się…
-
Wypowiedzenie: Bank ma prawo wypowiedzieć umowę o kredyt odnawialny. To jest jasne. Ale dlaczego akurat teraz? W umowie jest napisane, że to 2 miesiące. Czytałem to? Czytałem! 2 miesiące!
-
Okres wypowiedzenia: Minimum 2 miesiące. To w mojej umowie z Santander Bank Polska z 2023 roku jest napisane. Dużo, za mało, jak to określić? Nie wiem! Nie mam czasu, muszę do pracy.
-
Trwały nośnik: To ważne! W umowie. Email? List? SMS? Nie wiem, sprawdzę. Ale raczej pismo. Pamiętam coś takiego.
-
Moje pytanie: Co się stanie z odsetkami? To mnie martwi. Trzeba wszystko oddać? Mam nadzieję, że nie. Muszę zadzwonić do banku. A może do prawnika? Nie, najpierw bank.
-
Dodatkowe info (z mojej głowy): W moim przypadku limit to 10 000 zł. Używałem go kilka razy. Ostatnio na wakacje. Grecy, cudowni ludzie. Muszę zapisać numer telefonu do banku. Gdzie mam swój notes? Aha, w szufladzie. W sumie, to może lepiej zadzwonić teraz? Nie, za późno, jutro zadzwonię. Uff. Dużo stresu.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.