Jak sprawdza się czy są przerzuty?

4 wyświetlenia

Przerzuty nowotworowe wykrywa się za pomocą różnych badań obrazowych. Należą do nich:

  • Badanie izotopowe (np. scyntygrafia kości z użyciem 99Tc)
  • Tomografia komputerowa (TK), szczególnie przydatna w diagnozowaniu przerzutów do kręgosłupa
  • Rezonans magnetyczny (NMR)
  • Densytometria (w niektórych przypadkach)
Sugestie 0 polubienia

Okej, dobra, spróbujmy to przerobić tak, żeby brzmiało bardziej… ode mnie. Jakbym ja to komuś opowiadała. No dobra, jedziemy:

Wiesz, to jest straszne, to czekanie, żeby się dowiedzieć, czy te cholerne raki sobie gdzieś nie poszalały po cichu. Pytanie “czy są przerzuty?”… brrr, aż mi ciarki przechodzą, jak o tym myślę. Pamiętam, jak ja czekałam na wyniki badań… Masakra.

No i jak to się sprawdza? Ano niestety, nie ma jednej odpowiedzi. Lekarze używają różnych trików. To znaczy, badań oczywiście.

Z tego co wiem, to najczęściej lecą z tymi badaniami obrazowymi. W sumie, logiczne, trzeba zajrzeć do środka, prawda?

  • Badanie izotopowe… szczerze? Brzmi kosmicznie. Kojarzy mi się ze Star Trekiem. Ale ponoć jest przydatne, np. ta scyntygrafia kości, gdzie używają jakiegoś 99Tc (cokolwiek to jest!). Ja tego akurat nie miałam, ale słyszałam, że to daje dobry obraz tego, co się dzieje w kościach. Ciekawe, jak to działa, prawda?
  • Tomografia komputerowa (TK). O, to już znam! Miałam kilka razy. Szczególnie jak się boją o kręgosłup, to robią TK. No i dobrze, lepiej dmuchać na zimne, niż potem żałować. Wiadomo, kręgosłup to podstawa. A powiem wam, siedzieć na tomografii to nic fajnego, ale co się nie robi dla spokoju ducha?
  • Rezonans magnetyczny (NMR). To już w ogóle jest magia. Pamiętam, jak mi opowiadali, że tam coś z falami magnetycznymi i w ogóle, ja tam nic z tego nie rozumiałam, ale obrazki wychodzą super dokładne! Nie miałam, bo klaustrofobia, niestety.
  • Densytometria… no to już tylko w niektórych przypadkach. Ale to z tego co kojarzę, jak się martwią o gęstość kości. Wiesz, jak ten rak Cię wymęczy, to i kości mogą ucierpieć. No cóż, taka prawda.

W każdym razie, to nie jest tak, że sobie wybierasz badanie jak w menu w McDonald’s. To lekarz decyduje, co jest najlepsze w twojej sytuacji. Ale warto wiedzieć, co Cię czeka, prawda? I co te badania pokazują. Bo wiedza to potęga. I trochę mniej strachu. Tak myślę…