Jakie badania na tycie bez powodu?

19 wyświetlenia

Ojej, tycie bez powodu to naprawdę frustrujące! Lekarz na pewno zacznie od sprawdzenia tarczycy – TSH, FT3 i FT4 to podstawa. Ale wiesz, ja bym też poprosiła o dokładne badania hormonalne: estrogeny, testosteron, insulinę... I koniecznie leptynę! To przecież ona odpowiada za uczucie sytości. Mam nadzieję, że szybko znajdziesz przyczynę i wrócisz do formy!

Sugestie 0 polubienia

Tycie bez powodu… Znacie to? Ja tak. To okropne uczucie, kiedy patrzysz w lustro i widzisz, że spodnie znów ciasne, a waga pokazuje coraz więcej, mimo że przecież nic się nie zmieniło. Jem tyle samo, ruszam się tyle samo… A może mi się tylko wydaje? Sama już nie wiem. To tak cholernie demotywujące.

Na pewno lekarz każe zbadać tarczycę. TSH, FT3, FT4 – to standard. Moja koleżanka, Anka, miała niedoczynność i strasznie jej się przytyło, zanim w końcu ktoś to zdiagnozował. Biedna, męczyła się strasznie. Dlatego od razu bym naciskała na pełen pakiet badań hormonalnych. Estrogeny, testosteron, insulina… No i leptyna! Pamiętam, jak czytałam gdzieś, że to ona steruje apetytem. Że jak jej poziom jest niski, to mózg cały czas myśli, że jesteś głodna. Koszmar jakiś, prawda? Sama bym chciała wiedzieć, ile mam tej leptyny, ale nie wiem, czy mój lekarz się na to zgodzi. Czasem mam wrażenie, że traktują cię jak hipochondryka, jak prosisz o więcej badań…

A wiecie co jeszcze? Gdzieś czytałam, że stres też może powodować tycie. Coś tam z kortyzolem i odkładaniem się tłuszczu na brzuchu. A ja ostatnio mam tyle stresu w pracy… Może to to? Chociaż nie wiem, czy to aż takie proste. Ech, tyle pytań, a tak mało odpowiedzi. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się dojść do tego, co jest nie tak. Bo tak dalej żyć się nie da. Ciągle się porównuję do zdjęć sprzed roku, dwóch… Aż się płakać chce. Trzymajcie kciuki, żebym szybko znalazła przyczynę i wróciła do formy!

#Badania #Otyłość #Zdrowie