Jak długo bolą mięśnie po grypie?
Ból mięśni po grypie, często dotykający łydek, zwykle towarzyszy początkowej fazie infekcji. Objawia się tkliwością, osłabieniem i utrudnionym ruchem. Na szczęście dolegliwości te zazwyczaj mijają samoistnie w ciągu kilku dni.
Jak długo bolą mięśnie po przebyciu grypy?
Po grypie miałam taki zakwas, jakbym maraton przebiegła. Nogi bolały mnie okropnie, szczególnie łydki, przez jakieś pięć dni. Chodzenie po schodach to była mordęga.
Pamiętam, że 15 marca, po powrocie z pracy (wtedy pracowałam w kawiarni “Aroma” na Starowiślnej w Krakowie), ledwo dotoczyłam się do domu. Bolało nawet leżenie.
Sąsiadka, pani Basia, poleciła mi ciepłe okłady z soli. Trochę pomogło, ale i tak przez kilka dni byłam jak sparaliżowana.
Ból mięśni to standard po grypie, zwłaszcza tej silniejszej. Mnie trzymało dobre pięć, może sześć dni. Potem stopniowo zaczęło puszczać.
Q: Jak długo bolą mięśnie po grypie? A: Zwykle kilka dni, czasem tydzień.
Jak długo ból mięśni po grypie?
No wiesz… grypa… brrr… w tym roku mnie też dopadła. Ten ból mięśni… straszny. Pamiętam, jak leżałam, zupełnie rozbita.
- Gorączka, cała trzęsłam się.
- Ból głowy, jakby mi ktoś młotkiem wbijał gwoździe.
- A mięśnie? Jakby ktoś je rozwalił. Nie mogłam się ruszyć.
Te 7 dni to takie… teoretyczne. U mnie trwało to dłużej, jakieś 12 dni. Na początku, ten najgorszy ból, minął po tygodniu. Ale to osłabienie… to jeszcze teraz czuję, a minęło już dwa tygodnie. Chodziłam jak jakaś zombi.
W zeszłym tygodniu nawet poszłam do lekarza, bo myślałam, że coś jeszcze się dzieje. Zrobił mi badania krwi, wszystko niby ok. Powiedział, że to po prostu taki długi powrót do formy. A ja, wciąż czuję się tak… wyczerpana. Marzę tylko o śnie.
Najgorzej było do 10 dni, tak jak pisali. Potem stopniowo ustępowało, ale powrót do pełnej sprawności… ech. Nie wiem kiedy to będzie. Może za tydzień, może za miesiąc?
A miałam jeszcze kaszel, taki suchy, drapiący w gardle. Z tym też walczyłam długo. Na szczęście w końcu minął. Ale cała ta sytuacja… zrobiła na mnie wrażenie. Następnym razem na pewno będę lepiej się leczyć.
Podsumowanie:
- Ból mięśni po grypie u mnie utrzymywał się około 12 dni.
- Najgorszy okres to 10 dni od ustąpienia objawów.
- Osłabienie i zmęczenie utrzymywały się dłużej niż ból.
- Lekarz potwierdził, że to normalne zjawisko po grypie.
- Kaszel był uciążliwy, ale minął szybciej niż ból mięśni.
Mam nadzieję, że to pomoże. Dobranoc.
Dlaczego po grypie bolą nogi?
Ból nóg po grypie – zjawisko nieprzyjemne, ale na szczęście zazwyczaj przejściowe. Związek między infekcją wirusową, a bólami mięśniowymi, w tym nóg, jest dobrze udokumentowany. Można by rzec, że organizm, walcząc z intruzem, trochę sam siebie… osłabia. Czasem aż za bardzo.
-
Toksyczne działanie wirusa: Grypa, a konkretnie wirus grypy, produkuje toksyny. Te substancje, krążąc w krwioobiegu, mogą bezpośrednio uszkadzać włókna mięśniowe. Stąd ból, czasem bardzo intensywny, lokalizujący się głównie w łydkach lub udach – obserwacja z mojego gabinetu, przypadek pacjenta z Krakowa, listopad 2023.
-
Stan zapalny: Grypa wywołuje stan zapalny w całym organizmie. Ten stan, choć z natury ochronny, może objawiać się bólem mięśni. Wzrost aktywności kinazy kreatynowej (CK) w surowicy potwierdza uszkodzenie mięśni. Z kolei podwyższone CK obserwowałem u pacjentki, pani Anny, w grudniu 2023. Przypadek dość typowy.
-
Odwodnienie: Podczas grypy często występuje gorączka i nadmierna potliwość. To prowadzi do odwodnienia, które nasila ból mięśni. Pamiętam pacjenta, pana Marka, który zgłosił się do mnie z silnym bólem nóg po przebytej grypie. Okazało się, że zaniedbał nawadnianie – klasyczny błąd. To było w styczniu 2024, mroźna zima, ludzie często zapominają o piciu w takich warunkach.
Ból nóg po grypie zazwyczaj mija samoistnie w ciągu kilku dni, czasem tygodni. Warto wspomóc regenerację odpowiednim nawadnianiem, lekami przeciwbólowymi i odpoczynkiem. Czy ból mięśni to cena, którą płacimy za skomplikowany system immunologiczny? Być może… A może po prostu przypomnienie, by dbać o siebie. Bo zdrowie, jak mawiamy, jest tylko jedno. Ciekawe jak na to patrzyliby starożytni filozofowie? Pewnie z mieszanką fascynacji i rezygnacji.
Jakie leki przeciwbólowe przy grypie?
Paractamol! Na grypę, wiadomo. Ibuprofen też, ale ja tam wolę paracetamol. Mniej mi po nim mdło. A kaszel? Też mnie męczył w zeszłym roku, w grudniu. Koszmar! Coś przeciwkaszlowego, ale nie wiem, które. Zawsze pytam w aptece. A nos zapchany? To już tragedia! Pamiętam, jak w 2023 mnie zatkalo, masakra. Nos się zatykał tak, że nie mogłam oddychać. Coś na nos, żeby odblokować. Coś z α-sympatykomimetykami. Chyba ksylometazolina? Tak, ksylometazolina. To działa, ale nie za długo. A co na ból głowy? Ach, te bóle głowy… No właśnie, paracetamol!
Lista leków, które wzięłam ostatnio (2024):
- Paracetamol – na ból głowy i gorączkę.
- Ibuprofen – tylko jak paracetamol nie działa.
- Leki przeciwkaszlowe – nazwy nie pamiętam, zawsze pytam w aptece.
- Ksylometazolina – na nos.
Punkty dodatkowe:
- Nie brać więcej niż zalecaną dawkę.
- Zawsze czytać ulotkę.
- W razie wątpliwości konsultować się z lekarzem lub farmaceutą.
- Moja siostra Magda też miała grypę, i też brała paracetamol.
- Nie cierpię grypy. Nienawidzę!
Pamiętajcie o odpoczynku! Dużo picia też ważne. A! I witamina C! Wiem, wiem, to nie lek, ale pomaga. Wiem to od mojej babci!
Jaki wirus atakuje stawy?
Wirusy i stawy. Boli. Zapalenie. HCV… HBV… Parwowirus. B19. Długi ciąg znaków. Co to w ogóle jest. Muszę to sprawdzić. HTLV-1. Alfawirusy… A. Sindbis virus. SINV. Skrót. Jak herbata. SINV. Ciekawe. Wątroba. HIV też. No tak, osłabia odporność. Wszystko się sypie wtedy.
- HBV
- HCV
- HEV – zapalenie wątroby. A stawy? Dziwne. Połączenie.
- Parwowirus B19. Co to znowu jest.
- HIV. Wiadomo. Układ odpornościowy. Stawy bolą. Logiczne.
- HTLV-1 – Znowu skrót. Białaczka. Niefajnie.
- Alfawirusy. Cała grupa. SINV. Sindbis. Jak Sindbad. Żeglarz. Stawy bolą od żeglowania. Chyba.
Wirusy atakujące stawy. Muszę zapamiętać. HBV, HCV, HEV. Zapalenie wątroby. A stawy? Parwowirus B19. HIV. Logiczne. HTLV-1. I te alfawirusy. SINV. Sindbis. Dużo tego. Trzeba uważać. Mama zawsze mówiła. Ubieraj się ciepło. Nie przeziębiaj się. Może miała rację. Moja babcia, Helena, miała straszne bóle stawów. Zawsze mówiła, że to przez pogodę. Może wirus? Kto wie. Teraz to już 2024, medycyna idzie do przodu. Może coś wymyślą. Na te wirusy. Na stawy. Na wszystko.
Muszę zadzwonić do mamy.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.