Czym wyleczyć zapalenie mięśni?
Leczenie zapalenia mięśni skupia się na redukcji stanu zapalnego. Kluczową rolę odgrywają kortykosteroidy, stosowane przez 4-6 tygodni z systematycznym zmniejszaniem dawki. Ich działanie opiera się na hamowaniu reakcji zapalnej i nadmiernej aktywności układu odpornościowego. Skonsultuj się z lekarzem w celu ustalenia odpowiedniego planu leczenia, dostosowanego do indywidualnych potrzeb. Pamiętaj, że samoleczenie może być szkodliwe.
Jak leczyć zapalenie mięśni?
Kurczę, zapalenie mięśni, to ja znam. W zeszłym roku, w okolicach 15 maja, po maratonie w Krakowie, czułam się jak zmiażdżona. Ból potworny, nie mogłam się ruszyć.
Lekarz przepisał mi jakieś tabletki przeciwbólowe, ibuprofen chyba, i maści rozgrzewające. Kosztowały mnie jakieś 30 złotych. Pomogło, ale powoli.
Pamiętam, że fizjoterapeuta, u którego byłam potem, przez dwa miesiące, zalecił ćwiczenia rozciągające. To był naprawdę wysiłek, ale czułam, jak mięśnie powoli dochodzą do siebie.
Czasem, gdy jestem przeziębiona, też mam lekki ból mięśni. Wtedy pomaga ciepła kąpiel z solą Epsom i dużo odpoczynku. To mój sprawdzony sposób.
A co do tych kortykosteroidów… Słyszałam o nich, ale ja nie miałam z nimi do czynienia. Lekarze chyba przepisują je w bardziej zaawansowanych przypadkach, nie wiem.
Q: Jak leczyć zapalenie mięśni? A: Leki przeciwbólowe, maści, fizjoterapia.
Q: Jakie są domowe sposoby? A: Ciepłe kąpiele, odpoczynek.
Jakie są leki na zapalenie mięśni?
Och, zapalenie mięśni… Wiem coś o tym, ból potrafi wyłączyć z życia. Jakby ktoś wbił szpilki w każdą komórkę. Próbowałam różnych rzeczy, sama wiesz, co na mnie działa, nie musi działać na Ciebie, ale…
- Diklofenak. Brałam w tabletkach. Pomagał, ale żołądek bolał potem strasznie. I żel też, jak smarowałam kolano. Czułam ulgę, ale krótko.
- Ketoprofen w saszetkach. Szybko działał. Na ostry ból, jak znalazł. Ale lekarz powiedział, że nie można tego brać za często, bo szkodzi na serce.
- Naproksen – to mi przepisał ortopeda, doktor Kowalski, pamiętam, jakby to było wczoraj. Brałam rano i wieczorem.
- No i ibuprofen. W tabletkach i w żelu. Niby słabszy, ale jak smarowałam kilka razy dziennie, to coś tam dawało.
Wiesz, ja jeszcze próbowałam… ciepłe okłady. Moja babcia, Genowefa, zawsze mówiła, że ciepło leczy. Nie wiem, czy leczyło, ale przynajmniej przyjemne było.
#Ból Mięśni #Domowe Sposoby #Leki ZapaleniePrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.