Ile NFZ płaci lekarzowi za pacjenta?

1 wyświetlenia

NFZ nie płaci lekarzowi za pacjenta w sensie za każdą osobę. W POZ finansowanie odbywa się poprzez stawki kapitacyjne (za opiekę nad listą pacjentów), porady i ryczałty. Od 1 lipca 2023 stawka kapitacyjna dla lekarza POZ wzrosła do 204,36 zł, a dla pielęgniarki do 50,04 zł. Dokładne kwoty zależą od wielu czynników, w tym rodzaju świadczenia i umowy z NFZ.

Sugestie 0 polubienia

No dobra, to spróbujmy to rozgryźć… Ile ten NFZ właściwie płaci lekarzowi za jednego pacjenta? Bo to zawsze mnie zastanawiało. Właściwie, to chyba źle się wyraziłam – nie chodzi o to, że za każdego, jak za bułkę w sklepie.

Z tego, co wyczytałam, to NFZ nie płaci dokładnie “za pacjenta”. Oni to robią trochę inaczej, bardziej… skomplikowanie. Płacą za to, że lekarz ma pod opieką listę pacjentów. Czyli taką “stawkę kapitacyjną” – za opiekę nad tą całą grupą ludzi. Pamiętam, jak moja sąsiadka, pani Zosia, kiedyś narzekała, że ledwo co widzi lekarza, bo ten zawsze zajęty. Czy to ma z tym coś wspólnego? No nie wiem, może coś w tym jest…

W każdym razie, od lipca zeszłego roku, podobno ta stawka kapitacyjna dla lekarza rodzinnego (POZ – to chyba skrót od Podstawowej Opieki Zdrowotnej, tak?) wzrosła do 204,36 zł. A pielęgniarka dostaje 50,04 zł. No dobrze, ale za co? Za jednego pacjenta? Za miesiąc? Za rok? Tego już nie piszą, a szkoda, bo to trochę tak, jakby dali ci pół obrazka.

No i piszą, że to zależy od wielu rzeczy. Od tego, jakie dokładnie świadczenie lekarz oferuje, od tego, jaką ma umowę z NFZ. To trochę jak z ubezpieczeniem – im więcej opcji, tym więcej płacisz, prawda? Tak mi się wydaje. Pamiętam, jak kiedyś chciałam wykupić dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne i prawie się pogubiłam w tych wszystkich pakietach i opcjach. To pewnie z umowami lekarzy z NFZ jest podobnie.

Czyli, podsumowując… Nie da się tak prosto powiedzieć, ile lekarz dostaje “za pacjenta”. To zależy od miliona rzeczy. Ale przynajmniej wiem, że coś tam dostają, za to że się nami opiekują. Tylko czy to wystarczy? No właśnie… czy wystarczy? To pytanie zostawiam otwarte. Bo szczerze mówiąc, to mam wątpliwości.